piątek, 24 lipca 2020

Gazeta Wyborcza z przypadkiem W. Czuchnowskiego w tle...

Gazeta Wyborcza wraz ze swoim nadreaktorem naczelnym tetryczeje i teraz nie pozostało jej nic innego jak zgorzkniale i gderliwie wspominać czasy świetności, gdzie A. Michnik ze swoją przyboczną i zaślepioną pogardą dla polskości gwardią mogli zniszczyć lub wypromować każdego. Pamiętam niestety te czasy...

GW upada, czego nie mogą znieść jej włodarze. Skończył się jej przemożny wpływ - dzięki internetowi - na Polaków i dobrze. Młodzi ludzie dziś mają dostęp do różnych informacji i różnych portali, czego my w latach 90-tych nie mieliśmy i wierzyliśmy jedynie w to, co napiszą w GW a już później powiedzą  w TVN. Niestety jest wielu ludzi, którzy pamiętając te lata dalej są skłonni do akceptacji wszystkiego podawanego przez gazetę A. Michnika. Żal mi ich, bo nieraz to naprawę kiedyś wartościowi ludzie. Wiem to z autopsji.
 
Na pogrzeb GW nie pójdę, niech sami sobie wykopią grób i mam nadzieję, że nastąpi to dość szybko, nawet Soros nie pomoże.
 
Będę ukontentowany, gdy zobaczę te miny ich redaktorów, którzy przez tyle lat kształtowały umysły wielu Polaków. Ja zakończyłem z nią "współpracę" w 1992 roku i od tego czasu nieraz ją czytam "z drugiej ręki", co by znać ich poglądy. Jest to lektura, która wprawia mnie w stan obrzydzenia, ale zawsze warto znać, co myślą wrogowie polskości a ona taka jest.
 
Tylko szkoda mi tych moich rodaków ciągle ją czytających i na jej podstawie wyrabiających sobie opinię o świecie i Polsce. Naprawdę nie warto. Lepiej poszukać w internecie innych informacji, aby wyrobić sobie opinię i własne zdanie, tyle tylko, że ci Polacy już nie potrafią myśleć samodzielnie. 30 lat skutecznie ich z tego "wyleczyło". Jeszcze raz szkoda.
 
Nadzieja jest w młodych Polakach, bo młodzi więcej dziś wiedzą niż my w swoich czasach i nieraz potrafią myśleć! I to jest moja radość.
 
Ostatnio dyskutowałem z około 65 letnim mężczyzną, który kupował GW. Zapytałem dlaczego. Odpowiedział mi, że ją kupuje od początku i nie wyobraża sobie dnia bez niej. Na moją krytykę jego zakupu "wsiadł" na mnie krzykiem. Tych ludzi już nikt nie jest w stanie uratować. "Jak koń, klapki na oczach". Trudno, ale rośnie nowe pokolenie i z ich postawy jestem w części dumny. Naprawdę duża ich część wie dużo, mimo, że nieraz krytykujemy ją za buźki w smesach, czy czytanie tylko skrótów książek. Takie czasy a co tu mówić o propagandowych tekstach GW. Nie czytają. I dobrze! Po co sobie zatruwać umysły jej wypocinami.

GW nie tylko upada finansowo, ale sięga dna dziennikarskiego. To już nawet nie tabloid a "papier toaletowy", tyle tylko, że nie nadaje się do użytku. Taki nijaki produkt nie zaspakajający dziś żadnych potrzeb, no chyba, że potrzeby własne samych dziennikarzy w niej pracujących i grona fanatycznych wyznawców. 

Nie wiem, ale jest coś żenującego, kiedy dziennikarz GW maluje się na czarno, aby prowokacyjnie wzbudzić rasistowską nienawiść Polaków a później to opisywać w tym - wedle mnie - szmatławcu. Jak nisko można upaść jako człowiek i dziennikarz.  

Jak nisko można upaść, aby przebierając się w strój roboczy włamać się do siedziby magazynów Poczty Polskiej aby później opisywać jak to łatwo można było zdobyć stare "sasinowe pakiety wyborcze" a tego dokonał dziennikarz GW W. Czuchnowski [1]. 

Mało tego ten dziennikarzyna raczył był w ripoście do tweetu J. Sasina w brzmieniu: "Po dziennikarzach „Gazety Wyborczej” można spodziewać się wiele, ale wejście w rolę rabusia? Jak można upaść tak nisko by wynieść cudze mienie. A wszystko po to by wesprzeć swoje polityczne teorie. GW sięga dna!" napisać "Paczka z Pańskimi „pakietami”jest dobrze zabezpieczona.I choćbyście całą resztę wywieźli i spalili,to w przyszłości niezależna prokuratura będzie miała dowód w sprawie waszych przekrętów. Bez poważania..."

Pan W. Czuchnowski jest ode mnie starszy o cztery lata, ale tego typu działania świadczą o jego jakiejś być może niedojrzałości w każdej postaci. Po prostu doprowadził mnie do ironicznego i pogardliwego śmiechu, więc i te moje prześmiewcze o nim myślenie zostawiam bez poważania, bo na powagę trzeba być już dorosłym a nie "chłopcem w piaskownicy" cieszącym się z tego, iż niszczy koleżankom babki z pisaku. 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.