środa, 17 września 2025

86 rocznica agresji Sowietów na Polskę!

Dzisiaj kolejna 86 rocznica najbardziej tchórzliwego, barbarzyńskiego i chamskiego ataku na Polskę w całej jej historii.

17 września 1939 r., łamiąc traktaty międzynarodowe, w tym: obowiązujący polsko-sowiecki pakt o nieagresji, Armia Sowiecka wkroczyła na teren Rzeczypospolitej Polskiej, realizując tym samym nazistowsko-komunistyczne ustalenia zawarte w tajnym protokole zawartego 23.08.1939 roku (i zmodyfikowanego we wrześniu) paktu Ribbentrop-Mołotow a właściwie Stalin-Hitler. Ta zbrodnicza i barbarzyńska napaść na broniącą się cały czas Polskę była niczym innym właśnie jak realizacją IV Rozbioru Polski dokonanego przez socjalistycznych, sowieckich, marksistowskich oraz nazistowskich, marksistowskich, niemieckich nieprzyjaciół, od zawsze nienawidzących Polskę i Polaków. Sowieci tym samym "wbili nam nóż w plecy" i ostatecznie doprowadzili w kampanii wrześniowej do naszej tragicznej w skutkach klęski.

Nie był to atak przypadkowy a jego przygotowania Sowieci rozpoczęli zaraz po swojej klęsce w wojnie z Polską w 1920 roku a nawet wcześniej. Był po prostu realizacją zapowiedzi - wcale nie uważającego się za człowieka rosyjskiego a nawet gardzącego rodowitymi Rosjanami i dowiezionego na rewolucję ze Szwajcarii - W.I. Lenina: "Im silniejszą Polska będzie, tym bardziej nienawidzić jej będą Niemcy, a my potrafimy posługiwać się tą ich niezniszczalną nienawiścią. Przeciwko Polsce możemy zawsze zjednoczyć cały naród rosyjski i nawet sprzymierzyć się z Niemcami".

Po wojnie polsko - bolszewickiej z 1920 roku w Moskwie stało się jasne, że sami sowieccy bolszewicy nie są w stanie pokonać Polski i rozszerzyć swojego panowania na całą Europę. Potrzebna im zatem była nowa wielka wojna, której sojusznikiem mogły być jedynie upokorzone - w swoim mniemaniu - Traktatem Wersalskim Niemcy - tak samo nienawidzący Polski i niezgadzający się na jej istnienie jak Sowieci. Oba kraje łączyła wspólna historia i dokonanie rozbiorów Polski, oba kraje w latach 20-tych XX wieku były geopolitycznie alienowane...

16 kwietnia 1922 roku komisarz spraw zagranicznych Rosji Gieorgij Cziczerin i minister spraw zagranicznych Niemiec Walther Rathenau podpisali we włoskim Rapallo układ militarno - handlowy. Zmieniał on diametralnie sytuację zarówno Niemiec jak i Rosji. Inicjatorami podpisania owego układu byli Sowieci. Niemniej zarówno dla nich, jak dla Niemców był to układ idealny. Niemcom pozwalał ominąć obostrzenia Traktatu Wersalskiego i swobodnie szkolić oraz zbroić się militarnie na terenach sowieckich, dla Rosjan był niezbędny dla budowy swojego przemysłu zbrojeniowego i swojej gospodarki.

Punktem zwrotnym współpracy sowiecko-niemieckiej było objęcie w Niemczech władzy przez socjalistę i szefa Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (NSDAP), Adolfa Hitlera.  Program jego partii  oparty był - podobnie jak komunistów w Rosji Sowieckiej - na ideach K. Marksa i nie miał nic wspólnego z ówczesnym ruchem faszystowskim. Wielu nazistów wywodziło się z szeregów niemieckich komunistów. Sam Hitler uważał się za ucznia Stalina, choć obaj myśleli o sobie jako o wrogach konkurujących między sobą w dążeniu  do identycznego celu, jakim było wojenne opanowanie jak największej ilości narodów Europy a nawet świata.

Kulminacyjnym aktem owej współpracy było podpisanie wspomnianego paktu Ribbentrop-Mołotow. Warto zwrócić uwagę, że inicjatorem jego tajnego protokołu - m.in. likwidującego ostatecznie Polskę - był sam J. Stalin. W. I. Lenin to właśnie jego obwiniał za klęskę z 1920 roku. J. Stalin z tej nienawiści nie chciał nawet, aby Polska istniała jako jedna z republik sowieckich. Dlatego też już w 1938 roku zlikwidował polską sekcję kominternu (jako przyszłego zalążka komunistycznego rządu w Polsce) a jej członków wymordował. Już wtedy chyba zdecydował, że Polska w żadnej formie nie będzie istniała, nawet jako kolejna republika ZSRR.

Zgodnie z zapisami owego paktu CCCP miała graniczyć z Rzeszą na Wiśle. Ten IV Rozbiór Polski  dawał Sowietom ponad połowę naszego kraju, razem z prawobrzeżną częścią Warszawy. Ponadto zapisy paktu dawały Stalinowi: Łotwę, Estonię, Finlandię i część Rumunii. Oczywiście też Niemcy zyskali: Sowieci przekazali im olbrzymią ilość surowców, w tym stali, paliw i zboża, niezbędnymi dla rozwoju niemieckiej armii. Niemcy ponadto przekazali Rosjanom plany swych najlepszych pancerników i czołgów. W myśl postanowień umowy niemieccy doradcy pomagali w sowieckich fabrykach wprowadzać nowe technologie a sami uczyli się od Sowietów, jak wykorzystywać więźniów obozów do pracy. Uzgodniono też ścisłą współpracę NKWD z niemieckim gestapo, zwłaszcza w zwalczaniu polskiego ruchu oporu.

Jedną z tragiczniejszych kart naszej historii jest fakt, że treść paktu Ribbentrop-Mołotow  i jego tajnego załącznika znana była aliantom tuż po jego podpisaniu. Nie przekazano go jednak Polsce! Można to oceniać jedynie w kategoriach zdrady Polski dokonanej przez jej sojuszników: Anglię i Francję. Gdyby Polacy znali zapisy tajnego protokołu inaczej wyglądałaby cała kampania wrześniowa i inaczej musielibyśmy zareagować na sowiecką agresję! Inaczej też musieliby zachować się alianci w obliczu żądania przez Polskę pomocy w czasie agresji przez dwa ludobójcze totalitaryzmy. A my czekaliśmy naiwnie na pomoc aliantów w dniu 3 września i później...

Mimo tego - po agresji Niemiec - Polska broniła się.  16 września 1939 sytuacja Niemiec była bardziej niż beznadziejna. Brakowało paliwa i pojawiały się problemy logistyczne. Luftwaffe musiała odwołać szereg lotów. Straty w sprzęcie zmotoryzowanym wynosiły połowę stanu. Polskie wojska postępowały według planu defensywnego przygotowanego przed wojną, trwała bitwa nad Bzurą, którą - gdyby nie sowiecka agresja - mogliśmy nawet wygrać i zmienić losy kampanii wrześniowej. A. Hitler wielokrotnie wzywał J. Stalina do wypełnienia ich umowy i ataku na Polskę. Nastąpiła ona 17 września, po zakończeniu w dniu 16 września na wschodzie japońsko-sowieckiej bitwy nad Chałchin – Goł. J. Stalin musiał - zanim zaatakuje Polskę -  mieć pewność, że nie będzie walczył na "dwóch frontach", co charakteryzowało poczynania Niemców.

Należy też  wskazać, że Francja i Anglia zdecydowały 12 września 1939 roku (podczas konferencji w Abbeville) o nie udzieleniu przez nich zbrojnej pomocy  Polsce w walce z Niemcami. Była to ich ostateczna zdrada, o której też wiedział J. Stalin i jego wówczas przyjaciel w walce A. Hitler.  Ci zdrajcy jeszcze okłamali Polskę, że uderzą właśnie 17 września.

Pod koniec dnia 16 września do oddziałów sowieckich zgromadzonych w strefie przygranicznej dotarł tajny rozkaz K. Woroszyłowa nr 16634 o treści: "Uderzać o świcie siedemnastego", czyli od samego początku wojny Sowieci byli gotowi do uderzenia...

Jakże wtedy pomiędzy 3 a 6 rano Józef Stalin musiał być zadowolony. Czekał tyle dni, bo aż 17 od momentu kiedy jego serdeczny, socjalistyczny przyjaciel Adolf Hitler napadł równie barbarzyńsko na Polskę - tego "koszmarnego bękarta Traktatu Wersalskiego" jak określał to jego przecież ukochany minister Wiaczesław Mołotow (często można też spotkać łagodniejsze tłumaczenie tegoż cytatu - moim zdaniem łagodzone "na siłę": "poroniony płód traktatu wersalskiego").

Łącznie Sowieci skierowali do walki z "Polskimi Panami" prawie - według różnych źródeł - od 0,6 do 1,5 miliona żołnierzy, ponad 6 tys. czołgów i ok. 1800 samolotów. W sumie w starciach z Armią Czerwoną zginęło ok. 2,5 - 3 tys. polskich żołnierzy, a ok. 20 tys. było rannych i zaginionych. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 200 - 250 tys. żołnierzy, w tym ponad 10 - 18 tys. oficerów (dane zróżnicowane: zależnie od źródła i sposobu kwalifikacji). Wielu z tych oficerów i i innych znamienitych Polaków zostało później - w roku 1940 - bestialsko zamordowanych na terenie Rosji Sowieckiej w jednej z największych zbrodni ludobójstwa, tzw: Zbrodni Katyńskiej. Na obchody jej 70 rocznicy leciał w kwietniu 2010 roku do Katynia śp. Lech Kaczyński i wielu patriotów, którzy w dzisiejszych czasach walczyli o polskość i naszą niepodległość. Trudno oprzeć się wrażeniu podobnego celu jaki przyświecał śmierci tych elit... z roku 1940 i 2010...

W czasie wojny z sowietami i po niej, w wyniku, agresji, deportacji, przesiedleń zginęło około 2 miliony Polaków...

Warto o tej dacie przypominać, bo znów dla wielu staje się niewygodna... choć stanowi jedną z najważniejszych i najbardziej haniebnych dat w historii stosunków sowiecko-polskich.


Źródła informacji, z których korzystałem i które były inspiracją niniejszego tekstu:
http://krzysztofjaw.blogspot.com/2011/09/najgorszy-wrog-cham-i-tchorz-zadaje.html,
https://krzysztofjaw.blogspot.com/2013/05/pakt-ribbentrop-mootow-nadal-trwa.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Agresja_ZSRR_na_Polskę,
http://www.polskiedzieje.pl/pozostale-artykuly/agresja-zsrr-na-polske-17-wrzesnia-1939-roku.html,
http://www.1939.pl/bitwy/sowieci/agresja-zsrr-na-polske/index.html,
http://lju.nowyekran.pl/post/27006,17-wrzesnia-1939,
http://blogmedia24.pl/node/51913
http://krzysztofjaw.blogspot.com/2010/09/tak-to-juz-koniec-zyjemy-w-polszy-i.html,
http://www.kresy.pl/kresopedia,historia,ii-wojna-swiatowa?zobacz/agresja-sowiecka-na-polske-17-ix-1939


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

Drodzy Rodzice! Macie czas tylko do 25 września!

Poniżej apel do rodziców Barbary Nowak w imieniu "Katolicy z Karolem Nawrockim" a pod nim kilka moich słów komentarza:

-----------------------------------------------------------

Drodzy Rodzice, idźcie do szkół i wypiszcie dzieci z zajęć, które mają je zdeprawować. Musicie zdążyć przed 25 września.

Z ogromną troską o polskie dzieci i przyszłość naszej Ojczyzny zwracamy dziś Waszą uwagę na ogromne niebezpieczeństwo ich zdeprawowania!

Szkoła pod rządami lewackiego rządu premiera Tuska i realizującej ideologiczną agendę minister Barbary Nowackiej nie jest już bezpieczna dla dzieci i młodzieży! Nie nauka i wychowanie, ale demoralizacja ma być im serwowana na zajęciach tzw. Edukacji zdrowotnej! Uczniowie będą okłamywani w fundamentalnym postrzeganiu siebie i swojej roli społecznej. Usłyszą, że płeć mogą sobie zmienić, że rodzina to różne związki partnerskie, w tym jednopłciowe i że czymś normalnym jest poszukiwanie przyjemności seksualnej w przypadkowych związkach. Nie dowiedzą się już o tym jak ważna jest miłość wzajemna mężczyzny i kobiety, budowanie trwałej rodziny i wychowywanie w trosce i miłości dzieci. Nie usłyszą też o tym, jak ważne jest każde życie, jak jest bezcennym darem Bożym i że należy je chronić od naturalnego poczęcia aż po naturalną śmierć. Ciążą będą straszeni jako kłopotem, którego trzeba się pozbyć zabijając własne dziecko. Dziecko w systemie ideologii lewackiej jest stygmatyzowane jak przeszkoda w wygodnym życiu.

Drodzy Rodzice,

Wasze dzieci już są na te zajęcia tzw. Edukacji zdrowotnej zapisane decyzją Pani minister Barbary Nowackiej!

Teraz ona zgodnie z hasłem z parad dumy lgbtq+ rości sobie prawo do decydowania o Waszych dzieciach, odbiera Wam naturalne i konstytucyjne prawo do decydowania o tym, jak mają być wychowywane Wasze dzieci! Ona ich nie kocha, to Wy je kochacie, ona chce je zdeprawować! Minister Nowacka realizuje plan ideologii nomarksizmu niszczenia człowieka, tak aby nie budował trwałej rodziny, nie wychowywał kolejnych pokoleń w poczuciu tożsamości narodowej i nie budował pomyślności Ojczyzny. Zdeprawowany seksualnie młody człowiek, nie ma szansy sam być szczęśliwy, nie da szczęścia drugiemu i nie zadba o dobro wspólne Narodu Polskiego i Ojczyzny.

Polacy są dumnym narodem, od wieków zdolnym do ofiar największych w imię miłości do rodziny, Boga i Ojczyzny Polski - nie pozwólmy zniszczyć dorobku cywilizacyjnego naszych przodków! Chrońmy i brońmy nasze dzieci! Nie dajcie się oszukać lewackim kłamstwom pod płaszczykiem niewinnych, a czasem rozsądnie brzmiących haseł. Za uśpioną czujność płacą dziś rodzice i dzieci w krajach zachodnich takich jak Francja, Niemcy, Anglia czy Hiszpania.

W Polsce - to Rodzice a nie lewaccy ideolodzy decydują o tym, jak są i będą wychowywane młode pokolenia Polaków!

DRODZY RODZICE, KTÓRZY TWORZYCIE WSPÓLNOTĘ DUMNEJ KATOLICKIEJ POLSKI,

IDŹCIE DO SZKÓŁ I WYPISZCIE DZIECI Z ZAJĘĆ, KTÓRE MAJĄ JE ZDEPRAWOWAĆ. MUSICIE ZDĄŻYĆ PRZED 25 WRZEŚNIA!

NIE DLA DEPRAWACJI! TAK DLA EDUKACJI!


-----------------------------------------------------------

Opublikowałem ten apel, bowiem obecnie panuje aksjologiczny chaos spowodowany królowaniem antykatolickiego i postmarksistowskiego świata, świata lewackiej rewolucji postkomunistycznej, która chce zniszczyć takie wartości jak: Bóg, rodzina, tradycja, własność, wolność, indywidualność jednostki ludzkiej i nasze państwo narodowe - niepodległą i suwerenną Polskę, i... nie tylko Polskę, ale niemal wszystkie narody Europy a nawet świata.

Tyle tylko, że lewacy wiedzą, iż nie osiągną tych celów mając u boku warstwę starszego społeczeństwa, które z reguły bardzo rzadko odchodzi od źródeł swojego wczesnego wychowania i nauczania. Im potrzeba jak najszybciej "nowego człowieka" wychodowanego i nauczonego wedle ich nowych i rewolucyjnych oraz  chorych zasad!

Nie jest to bynajmniej żadne odkrycie. Już lewacy A. Hitler i J. Stalin budowali to nowe społeczeństwo od podstaw, wychowywali i nauczali młodych ludzi od najwcześniejszego dzieciństwa. Właśnie Komsomoł i Hitlerjugend były klasowosocjalistycznymi i narodowosocjalistycznymi organizacjami młodzieżowymi odpowiednio, służącymi indoktrynacji ideologicznej i wojskowej młodych ludzi w Związku Sowieckim (ZSRR) i III Rzeszy. 

Dziś wiemy, że takie organizacje nie miałyby racji rzeczywistego bytu, więc współcześni, lewaccy spadkobiercy K. Marksa chcą przymusem wcielać swoje chore idee w szkołach. To już się udało w zachodniej części Europy i za Atlantykiem a teraz to samo chcą zrobić w krajach środkowoeuropejskich, w tym w Polsce. 

Nie możemy na to pozwolić, bo "takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie".

Powyższy cytat pochodzi z aktu fundacyjnego Akademii Zamojskiej, która powstała wówczas jako jedna z trzech wyższych uczelni w Polsce i została sfinansowana w całości przez hetmana wielkiego koronnego Rzeczypospolitej Obojga Narodów Jana Zamojskiego herbu Jelita (+19.03.1542 - +03.06.1605). 

Niestety w Polsce częściowo już mamy swoisty "zalew" i "zwycięstwo" lewackich idei w umysłach  wielu młodych i dzisiejszych rodzicach i ja nie mam pretensji do nich, ale tak naprawdę do naszego pokolenia ludzi, którzy zdążyli jeszcze poznać "zalety" komuny oraz tradycyjnego wychowania i nauczania. To właśnie my, pokolenie 50+ jest odpowiedzialne za to, iż nie wychowało kolejnych pokoleń Polaków w duchu patriotyzmu i miłości do Ojczyzny, w duchu normalnych zasad i wartości  społecznych. A przynajmniej nie wychowało ich w wystarczającej ilości. I Ci młodzi rodzice nieraz bezwiednie i bezmyślnie przyjmują "prawdy oświeconych" lewackich elit, i zgadzają się na to, aby w polskich szkołach zatriumfował "tęczowy duch genderyzmu". 

Ale uwaga! Dziś jeszcze mamy wybór do 25 września, aby uchronić nasze dzieci przed szkolną nienormalnością, choćby ona miała trwać tylko do czasu zmiany władzy. Żadnego bowiem dnia trwania tej nienormalnej indoktrynacji moralnej nie da się "odzobaczyć" ani zapomnieć, szczególnie przez młode umysły Polaków! 

Tak, ja sobie zdaję sprawę, że dzisiejszy świat "pędzi jak szalony". Gdy my dorastaliśmy nie było Internetu, nie było smartfonów, portali społecznościowych i tego całego ogromnego szumu informacyjnego, który dociera dziś do umysłów młodych ludzi.  

Ja sam nieraz mam problem z ogarnięciem tego wszystkiego, ale wtedy odwołuję się do wartości w jakich zostałem wychowany i to pozwala mi spojrzeć na teraźniejszość i przyszłość niejako z boku i z osobistym dystansem, także wobec siebie. Jest to bardzo trudne dla mnie a u młodych ludzi występuje przecież jeszcze bardzo duża i naturalna potrzeba ciekawości, akceptacji i przynależności oraz cechuje ich młodzieńczy bunt wobec zastanej rzeczywistości. Stąd nieraz trudno im być jednostkowo "niezależnymi" i często po prostu ulegają presji "tłumu" i dołączają do  większości – i tej realnej a jeszcze bardziej tej wirtualnej, tworzonej często przez różnego rodzaju manipulatorów.  

Dlatego też uważam, że najważniejszą rzeczą dla Polski jest dziś wychowywanie i edukacja nowych pokoleń Polaków. To jest właśnie to, co każdy patriota może zrobić dla Ojczyny. I to nie tylko w sferze instytucjonalnej jak szkoły czy uczelnie wyższe, ale też indywidualnie w rodzinie. Za moich czasów - dzisiejszego 57 letniego zgreda czy jak to się teraz mówi - to rodzina stanowiła ostoję polskości. To rodzina przekazywała nam polskość i wiedzę o przeszłości. To rodzina wpajała nam wartości, które są zaszczepione do dzisiaj i stanowią fundament naszego człowieczeństwa i postępowania w życiu.  

I właśnie rodzina jest tym obszarem, który też winien być hołubiony przez polskich patriotów. Zawsze jak widzę całe rodziny na różnych patriotycznych marszach to "ściska mnie w dołku" ze wzruszenia.  

Chrońmy więc rodzinę i młodych Polaków przed zalewem lewackiej indoktrynacji i w domu i w szkołach, chrońmy i wychowujmy je tak, aby potrafiły np. z dystansem i negatywnie ocenić występ tańczącej pary kobiet w nowej serii "Tańca z gwiazdami" Polsatu... Może w następnej  serii wystąpi "para" mężczyzn" a idąc dalej jakaś "para" transseksualistów? Bo tak właśnie działa lewacka indoktrynacja: przekracza kolejne granice/normy tak, byśmy uznawali za normalne coś, co kiedyś wydawało się nam anormalne i stanowiło nieprzekraczalną granicę/normę. Zjawisko "przekraczania nieprzekraczalnych granic" idealnie opisuje Zofia Nałkowska w powieści "Granica"... Szkoda, że powieści tej już nie poznają młodzi, bo "wypadła" z grona lektur obowiązkowych... 

Na koniec teraz to ja apeluję: Drodzy Rodzice! Zawalczcie o Wasze Dzieci. Macie czas tylko do 25 września!

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 

© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

piątek, 5 września 2025

Decyzje Prezydenta RP K. Nawrockiego – na razie nie wstydzę się moich łez i dumy z Polski!

Długo czekałem na zaprzysiężenie takiego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej jak dr Karol Nawrocki, bardzo długo i za długo... Nawet bałem się, że za mojego żywota to już nie nastąpi, ale w końcu - mimo obaw i turbulencji - ten dzień w końcu stał się faktem a moje serce napełniło się wtedy łzami oraz dumą z Polski i nas Polaków, którzy wybrali w wyborach takiego a nie innego Prezydenta.

Ale to była chwila patriotycznego wzruszającego uniesienia a później pojawiły się wątpliwości, bo ileż to razy już to przeżywałem. Na początku jako student radowałem się z "prawie wygranych" wyborów w  czerwcu 1989 roku, kiedy to wydawało mi się, iż jako Polacy pokonaliśmy komunizm. Okazało się, że ta moja wiara była płonna, bo tak naprawdę ta niby "wolna" Polska stała się jakimś postkomunistycznym potworkiem. W międzyczasie były krótkie rządy Jana Olszewskiego, które zostały obalone z powodu chęci przeprowadzenia lustracji i dekomunizacji. Później była wygrana ś.p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego i zwycięstwo PiS w wyborach. Niestety Prezydent został brutalnie usunięty z tego świata a rządy PiS-u - za wyjątkiem rządu Premier Beaty Szydło - nie przyniosło wystarczających i długookresowo wymiernych korzyści dla Polski. Owszem, trzeba docenić zrealizowane i częściowo zrealizowane duże projekty infrastrukturalne takie jak projekt CPK, Via Carpatia, Baltic Pipe czy Przekop Mierzei Wiślanej, dobre finansowe kryzysowe zarządzanie w okresie Covid-19, utrzymywanie w "ryzach" finansów publicznych, wzrost wydatków na zbrojenia, ale na niekorzyść tych rządów przemawia przede wszystkim zbytnia uległość wobec UE, w tym zgody na: uwspólnotowienie długów, podatki unijne i mechanizm "pieniądze za praworządność". W czasie rządów PiS mieliśmy dwie kadencje Prezydenta RP dra Andrzeja Dudy. Dwukrotnie głosowałem na tę kandydaturę i niestety znów się poniekąd zawiodłem, choć to była nasza prezydentura i zdecydowanie  lepsza od ewentualnej prezydentury Bronisława Komorowskiego czy później Rafała Trzaskowskiego.

Teraz też stanęliśmy raczej przed wyborem "mniejszego zła". Przynajmniej ja tak to odbierałem pomny doświadczeń prezydentury Prezydenta A. Dudy. Dla polskiego patrioty nie mogło być innej kandydatury jak dr Karol Nawrocki. Na szczęście wygrał mimo bardzo brudnej kampanii wyborczej środowisk reprezentowanych przez jego kontrkandydata Rafała Trzaskowskiego. 

Jak na razie ten wybór Polaków wreszcie okazał się wyborem sprawczo propolskim. Prezydent Karol Nawrocki do tej pory spełnia swoje obietnice wyborcze i potrafi twardo walczyć o Polskę i Polaków. Wetuje wszystkie antypolskie ustawy przygotowane przecież przez rząd do podpisu przez Rafała Trzaskowskiego, który miał wygrać te wybory... 

Dla mnie testem były weta Prezydenta do ustawy wiatrakowej i ustawy mającej na celu dalsze uprzywilejowanie Ukraińców w Polsce. Prezydent Karol Nawrocki zawetował obydwie te ustawy i tym samym zdał egzamin z polskości, która dla niego nie jest nienormalnością a najwyższą wartością. 

Takiego Prezydenta Polska potrzebowała i - może też dzięki interwencji z Góry - dostała. I to w chwili, kiedy jeszcze mamy ostatnią szansę na uratowanie niepodległości i suwerenności naszej Polski.  

Prezydent Karol Nawrocki zaczął też budować pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Wizyta w USA i we Włoszech to pasmo sukcesów i swoiste "wejście smoka" naszego Prezydenta na scenie światowej polityki. 

Tak trzymać Panie Prezydencie!


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com