czwartek, 13 listopada 2025

NIE! Komuch Włodzimierz Czarzasty nie może zostać Marszałkiem Sejmu!

Dziś Szymon Hołownia złożył rezygnację z funkcji Marszałka Sejmu i zgodnie z umową koalicyjną "koalicji 13 grudnia" za kilka dni tę funkcję ma objąć komuch i sowieciarz Włodzimierz Czarzasty. 

Jeżeli tak się stanie to będzie dosłownie "chichot historii", bo drugą osobą w państwie zostanie człowiek o poglądach rodem z mrocznych czasów istnienia Polski uzależnionej od Sowietów, czyli PRL. Do komuszej PZPR W. Czarzasty wstąpił w jednym z najbardziej mrocznych okresów PRL, czyli w roku 1983, roku schyłkowym Stanu Wojennego. 

Polskim komunistom tak samo jak i ich liberalno-lewicowemu unijnemu odbiciu w postaci elit polskich i  unijnych nie wierzę nawet w jednym procencie. 

Warto sobie uzmysłowić, że w przypadku, gdyby - nie daj Boże -  naszemu Prezydentowi Karolowi Nawrockiemu coś się stało, to właśnie W. Czarzasty zacząłby pełnić obowiązki Prezydenta RP. I byłoby tak do czasu wyboru kolejnego prezydenta a to mogłoby trwać miesiące. Miesiące, w czasie których p.o. Prezydenta W. Czarzasty podpisałby wszystkie rozwiązania prawne przygotowane przez antypolską ekipę D. Tuska. 

Czy przesadzam? No nie wiem, ale czy ktoś przewidziałby tragedię nad Smoleńskiem w dniu 10 kwietnia 2010 roku? Albo strzały, które miały dopaść Prezydenta USA D. Trumpa? A trzeba dodatkowo pamiętać, że Karol Nawrocki trafił na listę osób ściganych przez rosyjską/putinowską  prokuraturę. Grozi mu w Rosji do 5 lat więzienia. 

Prezydent Karol Nawrocki winien być chroniony przez wojskową Gwardię Narodową a nie przez ludzi M. Kierwińśkiego. Tu trzeba dokonać jak najszybciej zmian legislacyjnych powołujących taką Gwardię Narodową. To też potrwa dość długo. 

A na dzisiaj trzeba zrobić wszystko aby fotela Marszałka Sejmu nie objął W. Czarzasty. 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

środa, 12 listopada 2025

Polacy, Polsko! Z dumą dziękuję za wczorajszy Marsz Niepodległości...

Było pięknie i wzruszająco. 250 tysięcy ludzi mających w sercu Polskę przeszło spokojnie i radośnie  ulicami Warszawy by świętować odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów i wymazaniu Polski z mapy świata. 


Rozpierała mnie dumna z Was, choć nie mogłem bezpośrednio uczestniczyć w tym Marszu. Bo Polska to przecież nasz kraj, nasza Ojczyzna. Dla mnie zawsze piękna, choć bywa i brzydka, ale i tak przeze mnie kochana. Dla mnie i dla Was jest umiłowanym Domem Rodzinnym – macierzą będącą obiektem tęsknoty i westchnień, odniesieniem do najważniejszej przesłanki naszej tożsamości. I często przecież im jesteśmy od niej dalej (np. na stałej lub czasowej emigracji), tym staje się Ona dla nas piękniejsza, idealizujemy ją, gdzieś tam wewnętrznie zaczynamy doceniać jej dla nas ogromne znaczenie, przypominamy sobie już tylko raczej pozytywne z nią wspomnienia... Tęsknimy i może nieraz też żałujemy, że... ją opuściliśmy... że nie zrobiliśmy dla niej tego, co mogliśmy najlepszego i na co było nas stać. Bardzo często chyba też w takich przypadkach mamy poczucie, że nie docenialiśmy jej piękna i znaczenia, gdy byliśmy jej i ona była dla nas...

Utratę tej Ojczyzny i żal za popełnione błędy zapewne odczuwało wielu Polaków wtedy, gdy Polska na 123 lata straciła niepodległość i zniknęła z mapy świata zagrabiona przez Zaborców. Podobne odczucia towarzyszyły wielu naszym Rodakom (nie mówię tu o zdrajcach i konformistach życiowych oraz ideowych), gdy na przeszło 40 lat Polska znów straciła niepodległość zagrabiona tym razem przez jednego z byłych Zaborców, tym razem pod hasłami "ogólnoświatowej szczęśliwości" zwanej komunizmem czy też realnym, marksistowskim socjalizmem.

Boję się, że i tym razem popełniamy znów ten sam błąd tracąc niepodległość i suwerenność na rzecz tym razem nie ZSRR, ale jego twórczego rozwinięcia, który ja nazywam ZSRE (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich). Dzisiejszy proces naszego zniewolenia (i nie tylko naszego) jest niestety bardziej niebezpieczny, bowiem odbywa się nie poprzez walkę zbrojną a walkę, w której orężem jest manipulacja socjotechniczna i puste werbalne frazesy o demokratycznej formie jednoczenia się ludzi...

Ale widząc te wczorajsze tłumy Polaków wierzę, że znów zwycięży w nas patriotyzm uwalniający nas z jarzma unijnej, totalitarnej dyktatury i utraty naszej Ojczyzny...

Wierzę, że znów poczujemy w naszych sercach dumę z Polski, dumę z tego, że jesteśmy Polakami! Dumę z naszej wielowiekowej historii, tolerancji, tradycji, symboli, wiary, ziemi, tożsamości narodowej, języka, kultury i sztuki. Dumę z naszych lasów, wód Bałtyku, jezior i gór, łanów zbóż, polskiej waluty, wypracowanego naszymi rękoma majątku narodowego i dumę z naszych Ojców i Dziadków, którzy za tą Polskę oddali swe życie.

Tak. Widząc Was wczoraj znów poczułem dumę, że jestem Polakiem! I dumny jestem nawet z tego, że nasi wrogowie tak nas nienawidzą... że Moskale i Niemcy tak się nas bali i boją, iż muszą ze strachu walczyć o nasze unicestwienie. Jestem dumny, że nie potrafili nas zniszczyć a musieli nam oddawać pruskie i ruskie hołdy.

Jestem dumny, że nasza historia tak razi naszych wrogów. Widać jesteśmy tak mocni duchem, że wzbudzamy nienawistny strach, ale i obiekt pożądania, który często wyrażany jest przez część nienawidzących polskości i Polaków Żydów, ale też i innych nacji.  

Ten strach przed polskością, naszą tożsamością jest ich porażeniem i wewnętrznym cierpieniem a jednocześnie bywa lichwiarską obrzydliwą pazernością oraz zawistną zazdrością wyrażaną wobec naszej państwowości, naszej ziemi, historii, naszej wiary i umiłowania polskości.

Szkoda jednak, że moja Ojczyzna przez wielu jest niestety znienawidzona, choć nigdy nie byliśmy pierwotnym agresorem wobec innych narodów a nasza dobroć i tolerancja były zawsze naszymi narodowymi cechami...

Po 123 latach zaborów odzyskaliśmy naszą Niepodległość i od razu zatrzymaliśmy najazd marksistowskich hord komunistycznych Sowietów. Uratowaliśmy świat przed barbarzyństwem klasowych morderców. Skutecznie dawaliśmy odpór rasowym, niemieckim, nazistowskim zbrodniarzom, by zostać pokonanymi dopiero wtedy, gdy pomogli im okupanci sowieccy…   W czasie okupacji tylko w Polsce istniało zorganizowane Państwo Podziemne i cały czas trwała walka zbrojna zakończona Powstaniem Warszawskim...  Przeżyliśmy komunizm, wobec którego przez całe lata stawialiśmy czynny opór. To w Polsce zrodził się ruch Solidarności a nasz Papież pokazał światu jacy naprawdę jesteśmy… przede wszystkim piękni duchem i miłością oraz tolerancją wobec innych.

Jakże często walczyliśmy „za naszą i waszą wolność” i jakże często nie usłyszeliśmy nigdy słów wdzięczności a bywało, że stawaliśmy się obiektem wrogości i nieracjonalnej wrogości. Gdy Żydzi tułali się – przeganiani wszędzie – po całej Europie… właśnie w Polsce zyskali schronienie dane im przez Kazimierza Wielkiego…  W czasie II Wojny światowej walczyliśmy na wszystkich frontach… by zostać zdradzeni w Jałcie. Zapoczątkowaliśmy - dzięki 10-milionowej Solidarności -  upadek komunizmu we wszystkich krajach a dziś świętuje się na świecie tylko „obalenie Muru Berlińskiego”…

Ale przecież nam niepotrzebna jest żadna wdzięczność! Po prostu tacy jesteśmy… Ludzcy, dobrzy, tolerancyjni, po chrześcijańsku miłujący siebie i innych oraz… kochający po prostu swój kraj, swoją Ojczyznę,  chronicznie nie znoszący zniewolenia a gloryfikujący prawdziwą Wolność!

Jako jedyni przecież w kontynentalnej Europie instytucjonalnie nie splugawiliśmy się współpracą z nazistowskimi Niemcami a w czasie wojny stworzyliśmy największy ruch oporu, czyli Polskie Państwo Podziemne. Pomagaliśmy też Żydom, choć groziła za to karta śmierci całych polskich rodzin. Obecnie zaś w odruchu serca wspaniale pomagamy Ukraińcom, choć przecież z tyłu głowy mamy to, że i oni kiedyś nas mordowali na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. I przyjmując uchodźców z Ukrainy nawet nie musieliśmy budować dla nich jakichś obozów dla uchodźców....

Tak więc cieszmy się, że jesteśmy Polakami i nie dajmy się skłócić wewnętrznie. Naszym antypolskim i niepolskim wrogom na tym zależy. A my przecież jesteśmy ponad ich prymitywny poziom umysłowy. Zdrajcy i wrogowie nie dorastają nam "do pięt". Bądźmy dumnymi z polskości i walczmy o nią wspólnie. Powtórzę: cieszmy się codziennie, że jesteśmy Polakami!

Dziś jednak w poczuciu dumy z tego, że jestem Polakiem marzy mi się znów Polska i świat, gdzie prawda jest prawdą a fałsz kłamstwem, dobo dobrem a zło złem, zdrajca zdrajcą a patriota patriotą, przestępca przestępcą a prawy człowiek właśnie takim... Po prostu świat, gdzie słowa znaczą to, co znaczą...

Marzy mi się Polska, w której rządzący wypełniają swoją misję i we wszystkich działaniach dbają o nasz kraj. Gdzie prawo jest traktowane powszechnie jako obowiązujące wszystkich w ten sam sposób. Jakże bym chciał cały czas żyć w wolnym i praworządnym kraju... Marzy mi się Wielka Polska... 


Na razie tak naprawdę dzisiaj powoli, bardzo powoli odbudowujemy naszą Ojczyznę.  Może jeszcze za mało, ale idziemy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że ten kierunek zostanie utrzymany w następnej  kadencji rządów konserwatywnych. I musimy zwracać się do naszego prezydenta Karola Nawrockiego, aby położył kres kłótniom na polskiej prawicy, bo inaczej Polski może już niedługo nie być!

Polska to nasze państwo i chcę być z niego dumny. Żądam, aby była obowiązkiem Polaków, którzy nią rządzą. Tak jak zapewne obowiązkiem rządzących Izraelem Żydów są obowiązki izraelskie, rządzących Francją Francuzów są obowiązki francuskie, rządzących Niemcami Niemców są obowiązki niemieckie, rządzących Rosją Rosjan są obowiązki rosyjskie, rządzących Grecją Greków są obowiązki greckie...

Takie to proste, naturalne i oczywiste przecież... Wszakże chyba tylko dla tych jednak, którzy czują się narodowo tymi, którymi mają zaszczyt rządzić... Gdy tak nie jest stają się domniemanymi i realnymi zdrajcami obowiązków jakie im powierzono a tym samym zdrajcami mojej i Waszej Ojczyzny - Polski!

W poczuciu dumy z polskości walczmy zawsze o naszą Ojczyznę każdego dnia, każdej sekundy, każdej minuty. Bądźmy patriotami wszędzie, nawet poza granicami Polski. Mamy wspaniałą Polonię i niech ona też stawia nas na piedestale swoich nadrzędnych wartości. Bo Polska to piękny kraj, bo Polska to piękni ludzie, zawsze tolerancyjni i życzliwi dla innych, gdzie też byliśmy w stanie walczyć za innych, choć nie zawsze spotykaliśmy się tych innych wdzięcznością.

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
kjahog@gmail.com 

niedziela, 2 listopada 2025

Brońmy gotówki i złotówki przed ich likwidacją!

W UE dzieje się to, co w zakresie pieniądza od dawna przewidywałem. Jak donosi portal salon24.pl:

"Unia Europejska wprowadza cyfrowe euro, które ma zmienić sposób, w jaki przechowujemy i wydajemy pieniądze. Europejski Bank Centralny postanowił przygotować się na nową erę finansów. Prace nad cyfrowym euro rozpoczęły się w 2023 roku, a zakończona właśnie faza przygotowawcza dała zielone światło do wdrożenia projektu. Według planu, cyfrowe euro ma zostać wprowadzone do powszechnego użytku w 2029 roku. Wcześniej, w 2027 roku, ruszy jego pilotaż. Jak tłumaczy Europejski Bank Centralny, nowa forma waluty ma być cyfrowym odpowiednikiem gotówki – publicznym dobrem, nad którym kontrolę będą mieć banki centralne, a nie prywatne korporacje. Według szacunków EBC, stworzenie infrastruktury dla nowej waluty pochłonie około 1,3 miliarda euro, a jej utrzymanie będzie kosztować około 320 milionów euro rocznie. Choć cyfrowe euro ma być projektem dla całej Unii Europejskiej, nie wszystkie kraje od razu odczują jego skutki. Polska, która nie przyjęła jeszcze wspólnej waluty, będzie obserwować proces z boku – przynajmniej na początku" [1].

W artykule wskazano też, że wspólna cyfrowa waluta UE ma ją uniezależnić od płatności w dolarach amerykańskich a tym samym jest elementem wyparcia USA z UE (Europy) oraz w sposób zawoalowany będzie wymuszał na krajach posiadających swoją walutę  narodową do przyjęcia waluty Euro. W takiej sytuacji jest Polska i ciekawe czy UE – mimo tego, że u nas obowiązuje waluta narodowa – nie zażąda od nas już teraz opłaty na sfinansowanie wprowadzenia wspólnej waluty cyfrowej Euro. 

Jednakże należy pamiętać, że własna waluta, nieskrępowany obrót gotówkowy, własność prywatna, rodzina, państwa narodowe i chrześcijańskie wartości  to nasze miecze w walce z lewackimi i globalistycznymi  dążeniami do naszego zniewolenia. Musimy robić wszystko, aby nie dopuścić do tego, by pozbawiono nas tych atrybutów, bo inaczej nie będziemy wolni, suwerenni i niepodlegli!

Onegdaj napisałem tekst o konieczności zachowania własnej waluty, czyli polskiej złotówki [2], gdzie zawarłem m.in. takie słowa:

"Frontalny atak na polską złotówkę nastąpi wtedy, gdy "koalicja 13 grudnia" rozpocznie ostateczną  wojnę z NBP i jego prezesem prof. Adamem Glapińskim. Będzie to trudne, ale "koalicja 13 grudnia" już pokazała, że prawo i praworządność to dla niej puste słowa! Trzeba bowiem uzmysłowić sobie, iż konieczność istnienia waluty Euro jest też jednym z postulatów tych, którzy chcą stworzyć z UE jedno scentralizowane Państwo Europa ze stolicami w Berlinie i Brukseli. A niestety obecny rząd jest podnóżkiem elit unijnych i zgodzi się na wszystko, co nakaże mu Berlin, Paryż czy Bruksela z naciskiem oczywiście na Berlin". I cały czas przygotowuje się do przejęcia NBP urabiając światową finansjerę poprzez media zewnętrzne [3].

Teraz postaram się odpowiedzieć dlaczego musimy też walczyć o pierwszy i w konsekwencji drugi atrybut wolności, czyli gotówkę i nie pozwolić, aby gotówka została wyeliminowana na rzecz pieniądza elektronicznego.  

1. W czasie kryzysu finansowego w Grecji władze tego kraju zdecydowały się na ograniczenie wypłat z bankomatów. Każdy klient banku mógł dziennie wybrać w gotówce maksymalnie 60 euro ze swojego rachunku (...) Grecka gospodarka przed tą decyzją należała do grupy mocno uzależnionych od płatności gotówkowych – zgodnie z danymi EBC ponad 90 proc. transakcji detalicznych opierało się na banknotach i monetach (...) Opłacanie większych zakupów kartą płatniczą stała się więc nie kwestią wygody, ale wręcz konieczności. Podpisując dekret o „bankowych wakacjach”, greckie władze zafundowały obywatelom przymusowy kurs obsługi płatności bezgotówkowych [4].

2. Pod m.in. hasłem "walki z szarą strefą" rząd w Indiach dokonał w 2016 roku największej w świecie wymiany pieniędzy. Indie z dnia na dzień usunęły z obiegu 86 proc. gotówki. Bez wcześniejszych zapowiedzi władze kraju postanowiły unieważnić banknoty o dwóch nominałach - 1000 i 500 rupii, które były najbardziej popularnymi nominałami w Indiach (...) W efekcie powstał poważny kryzys w państwie, ludzie ustawiali się w gigantycznych kolejkach, doszło do zamieszek, w których były ofiary śmiertelne. Część ludzi zostało z bezwartościową gotówką, która nie zapewniała im środków do życia [5].

3.Sukcesywna walka z gotówką trwa na wielu frontach w wielu krajach. Cyfryzacja i stopniowe odejście od gotówki postępuje m.in. w Danii, Estonii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Singapurze czy Korei Południowej. Prym w transakcjach bezgotówkowych wiodą jednak Stany Zjednoczone i Unia Europejska. Natomiast Szwecja idzie w tych zmianach najdalej. Według Królewskiego Instytutu Technologicznego w Sztokholmie, 80 proc. transakcji w Szwecji przeprowadzanych jest elektronicznie. Kraj zamierza po 2030 r. całkowicie zrezygnować z tradycyjnego pieniądza. Jak zakładają skandynawscy analitycy, gotówka za 5-6 lat będzie wykorzystywana marginalnie [6] i jest to zgodne z przedstawionymi planami UE w zakresie likwidacji gotówki.

4. W Polsce też planowano drastycznie ograniczyć płatności gotówkowe. Od 1 stycznia 2024 roku obrót w gotówce między przedsiębiorstwami miał zostać ograniczony do 8 tysięcy złotych z obowiązujących od 2017 roku 15 tys. zł (od stycznia 2017 roku ów limit i tak został zmniejszony z 15 tys. Euro na 15 tys. zł). Natomiast transakcje konsument-firma i konsument-konsument ograniczone zostały do 20 tys. zł. Wynikało to z założeń tzw. "Polskiego Ładu". Na szczęście w walce o gotówkę zaangażowało się wiele organizacji i wielu Polaków [7]. Przyniosło to efekt w  połowie 2023 roku w postaci rezygnacji z tych nowych  limitów i od stycznia 2024 roku obrót gotówką przez konsumentów nie jest ograniczony a dla firm wynosi owe 15. tys. zł.

5. Kiedyś firma PayPal, obsługująca przelewy bezgotówkowe, zablokowała konto chrześcijańskiej organizacji dobroczynnej "GiveSendGo", gdyż zbierano na niej fundusze na ochronę prawną uczestników protestów pod Kapitolem - poinformowała sama spółka. "GiveSendGo" reklamuje się jako pierwsza organizacja chrześcijańska tworząca zbiórki społeczne, która nie pobiera żadnej prowizji. Zamknięte zostało również konto należące do Ali Alexandra, jednego z organizatorów spotkania w Waszyngtonie (...) Już wcześniej PayPal zablokował konto należące do organizacji "Joy in Liberty" (dosłownie "Radość w Wolności"), ze względu na to, że opłaciła ona podróż części zwolenników D. Trumpa do Waszyngtonu. Nie ujawniono, czy chodzi o osoby biorące bezpośredni udział w zajściach, czy zwykłych demonstrantów. Tym samym PayPal staje się kolejnym gigantem, który rozpoczyna atak na Donalda Trumpa i jego najbliższe otoczenie. Wcześniej np. Twitter poinformował, że od piątku zawiesił ponad 70 000 kont, ze względu na "złamanie regulaminu" - w tym konto samego Trumpa. Szereg dużych amerykańskich firm, w tym AT&T Inc, American Express i Dow Inc, zapowiedziało, że odetnie finansowanie kampanii polityków republikańskich, którzy wypowiadali się o możliwych nieprawidłowościach podczas wyborów.

6. "Na podstawie ustawy Szef Krajowej Administracji Skarbowej może zlecić każdemu bankowi i SKOK-owi natychmiastowe zablokowanie rachunku przedsiębiorcy na okres 72 godzin (bez sobót i dni wolnych od pracy). Możliwe jest przedłużenie blokady na okres do trzech miesięcy a nawet do 6 miesięcy na wniosek prokuratury z możliwością przedłużenia o kolejne 6 miesięcy. (…) Zgodnie z nową regulacją, bank lub SKOK nie może informować przedsiębiorcy o samym fakcie blokady, jej przyczynach, okresie. Informacje o blokadzie przekazuje wyłącznie Szef KAS” [7].

Przytaczam powyższe, aby uzmysłowić Szanownym Czytelnikom, co może się zdarzyć, gdy w obrocie finansowym zabraknie gotówki a nasze transakcje wykonywane będą jedynie poprzez zapisy elektroniczne. W każdej bowiem chwili możemy być zablokowani przez banki i zamknięty przez nie może być nam dostęp do naszych pieniędzy. To nie żadne czarnowidztwo, ale realna groźba. 

A powodów do zablokowania naszego dostępu do kont w niedalekiej przyszłości może być wiele. Choćby to, że np. nie zaszczepimy się podczas trwania jakiejś faktycznej czy mitycznej zarazie lub będziemy mieli za mało "punktów przydatności społecznej lub zaufania społecznego". Takie punkty już są przydzielane w Chinach a to one dziś stają się pierwszą potęgą świata [8]. 

Według chińskiej punktacji "jej wartość zawiera się w granicach od 350 do 950, a użytkownikowi przypisywana jest jedna z pięciu możliwych ocen opisowych: nie najlepsza (350–550), umiarkowana (550–600), dobra (600 650), doskonała (650–700) oraz super (700–950). Ci z najwyższą punktacją mogą liczyć na szereg udogodnień: brak konieczności pozostawiania depozytu podczas wynajmu roweru, samochodu lub mieszkania, szybsze zameldowanie w hotelu czy na lotnisku, a nawet lepszą ekspozycję na portalach randkowych. Dobry rating pomaga również w dostępie do usług publicznych. Można liczyć na szybsze załatwienie spraw wizowych czy mieć pierwszeństwo w przyjęciu do szpitala" [9]. Tak jest na razie, ale system totalnej inwigilacji obywateli chińskich jest cały czas udoskonalany i zmierza do całkowitego ubezwłasnowolnienia ludzi. 

To komunistyczne marzenie totalnego sterowania ludźmi i ich inwigilowania wreszcie dla neomarksistów spełnia się na naszych oczach i nie sądzę, żeby ten mechanizm nie podobał się lewackim światowym i neomarksistowskim elitom, choćby w UE czy obecnie w USA. Już niedługo takie punktacje mogą być wprowadzane w obrębie cywilizacji zachodniej, której upadek też dzieje się na naszych oczach. A najdoskonalszą formą nacisku na obywateli byłaby oczywiście możliwość zablokowania im dostępu do własnych pieniędzy a to może gwarantować jedynie wycofanie gotówki z obiegu. Wtedy wystarczyłby tylko przycisk "enter" i już byłoby po sprawie, czyli jeżeli ktoś miałby złą punktację "przydatności społecznej" mógłby pożegnać się z dostępem do własnych pieniędzy. Czy wobec takiej groźby obywatele postępowaliby wbrew obowiązującym lewackim standardom? Pytanie wydaje się retoryczne. 

Wobec powyższego nawet G. Orwell pisząc swój "Rok 1984" wydaje się dziś słabo przewidującym  przyszłość ludzkości. To do czego dążą dziś nemorksistowscy totalitaryści jest o wiele bardziej przerażające. Będą nami rządzić i sterować naszymi zrachowaniami wybrańcy a my będziemy niewolnikami pozbawionymi własności, rodziny, indywidualizmu. Będziemy tak postępować jak będą oni chcieli i od nas wymagali. Staniemy się bezwolnymi wykonawcami ich poleceń. A jeżeli zaczniemy się buntować to zostaniemy obywatelami ostatniej kategorii, którym nic się nie należy i którzy będą skazani na wegetację lub sami - jak w "Seksmisji" - będziemy tworzyli jakieś obozy wolnościowych  odszczepieńców.  

Wracając do gotówki. Trend na świecie jest taki, że coraz mniej transakcji wykonuje się gotówkowo. W Polsce jest to już poniżej 50%. Oczywiście dla lewackich macherów, rządów i banków to sytuacja jak najbardziej pożądana, bo gotówka to wolność a jej brak spowoduje wiele niekorzystnych dla każdego z nas następstw, do których - abstrahując już od strategicznych celów neomarskistów - możemy zaliczyć [10]: 

– 100 % kontrolowanie nas przez Państwo i przez banki, przy czym żaden indywidualny zakup nie ujdzie ich uwadze,
– brak normalnego rozporządzania swoimi pieniędzmi i np. dawania ich komuś,
– automatyczne opodatkowanie każdej transakcji, i to co do każdego grosza, a nie będzie można się już obronić przed nieograniczonymi zakusami fiskalnymi władzy,
– w razie wybuchu jakiegokolwiek kryzysu finansowego, krachu na giełdzie, czy też wojny nie będzie można już pójść do bankomatu i wyjąć swoich pieniędzy, aby je uchronić przed stratą,
– dzięki likwidacji gotówki banki będą miały monopol na „strzyżenie” nas z naszych pieniędzy na koncie,
– w przypadku załamania się systemów bankowości elektronicznej stracić możemy cały swój dorobek życia, albo przez pewien czas nie będziemy mieć do niego dostępu, 
– jeśli władza będzie osłabiała wartość pieniądza i powodowała inflację to już nie będzie można się przed tym uchronić,
– likwidacja gotówki to skrajne uprzywilejowanie jednego rodzaju przedsiębiorców (tj. banków) kosztem wszystkich innych podmiotów i przyznanie im ogromnej władzy w stosunku do każdego z nas bez jakichkolwiek nawet pozoru demokratycznego wpływu obywateli na te podmioty,
– jeśli władza spróbuje wprowadzić tzw. wariant cypryjski (przymusowy skok Państwa na pieniądze wszystkich obywateli do wysokości pewnej kwoty) to już nie będziemy mogli się przed tym uchronić wyjmując gotówkę z bankomatu, bo jej nie będzie,
– jeśli będziemy niewygodni dla władzy to nasze konta mogą być automatycznie wyzerowane.

Musimy zrobić wszystko, aby nie dopuścić do tego, aby pozbawiano nas gotówki w obiegu. No i oczywiście też o zachowanie złotówki. 

Czy nam się to uda? Mam w tej sprawie duże wątpliwości, ale cuda się zdarzają. A takim cudem byłby albo upadek UE w jej dzisiejszym demoliberalnym i lewackim kształcie  albo nasze wyjście z UE, co pozwoliłoby nam na: obrót gotówką i zachowanie złotówki. 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com