niedziela, 31 marca 2013

Radujmy się i weselmy...

Dzisiejszej Nocy Jezus Chrystus Zmartwychwstał. Dla wszystkich katolików na świecie to najradośniejsze w roku i najważniejsze wspomnienie największej Tajemnicy Wiary, dzięki której nabiera ona właściwego sensu i wymiaru.

Wcześniej musiał On umrzeć a ta śmierć Jezusa Chrystusa na Krzyżu jest dla ludzi wierzących  jednym z najtragiczniejszych, ale dzięki niej właśnie mogło nastąpić Zmartwychwstanie.

Sama śmierć była męczeńska. Z rąk katów zginął niewinny człowiek, który z woli Boga narodził się na Ziemi jako Jego Syn, aby nieść Jego Słowo. Nie został ukamienowany. Kaci, Mordercy wpierw w swoim zaprzańskim i bałwochwalczym tchórzliwym obłędzie musieli Go poniżyć, ośmieszyć i zadać mu ból Drogi Krzyżowej. Wewnętrzna Moc Jezusa, której tak bali się Jego oprawcy i głęboka wiara w Ojca, jakiej nigdy  nie zaznali stała się dla Nas wszystkich odkupieniem naszych win.

Nauczyciel Słowa Bożego zginął tragicznie jedynie za głoszenia  tego Słowa i wskazywanie innej, lepszej oraz godnej drogi życia, po której ludzie winni kroczyć ku Zbawieniu. Ale przecież ta śmierć zadana Mu przez ziejących nienawiścią i strachem innych ludzi okazała się Zwycięstwem Zmartwychwstania, zwycięstwem Dobra nad złem, Miłości nad nienawiścią, Prawdy nad kłamstwem, Godności nad pogardą i małością, Życia nad śmiercią... To daje i nam dziś radość i możemy się weselić, bo Jego Zmartwychwstanie zapowiada też takie Zmartwychwstanie nas samych...

Zważmy jednak, że śmierć zadana Jezusowi a zakończona Jego zwycięstwem, czyli Zmartwychwstaniem nie kończy Jego Mesjanistycznej Drogi Życia na Ziemi. Wprost przeciwnie! Każdy z nas, naszych przodków i tych, którzy przyjdą po nas... My wszyscy jesteśmy budowniczymi kolejnych "odcinków" tej drogi... aż do Dnia Ostatetcznego i ponownego wstąpienia do Królestwa Bożego...

Budujmy tą drogę do Bożej Szczęśliwości każdego dnia i najlepiej oraz najpiękniej jak tylko potrafimy. Trwajmy w prawdzie i głośmy prawdę,  nie bójmy się upadać, ale silni pokorą zawsze starajmy się wstawać i iść dalej tą jakże w sumie prostą drogą... zostawiając za sobą miłości, dobroci i mądrości ślady.

Jezus Chrystus poprzez swoje Zmartwychwstanie  dał nam wiarę w zwycięstwo i czerpanie radości nawet z cierpienia... Zło, obłuda, kłamstwo, ból... były dla Jezusa tylko tragicznymi etapami w drodze do zwycięstwa  i pełnej chwały.

Niech w codziennym życiu królują w nas Wiara, Nadzieja i Miłość a radość z pewności  Zmartwychwstania Pańskiego upewnia nas, że ostatecznie zatwardziałym piewcom Zła Bóg wyznaczył rolę przegranych i wiecznie potępionych...

Niech Droga jaką wyznaczył nam Jezus Chrystus będzie naszą drogą wiary w zwycięstwo właśnie dobra, prawdy i piękna... a dla naszej Ojczyzny będzie zwiastowaniem jej zwycięstwa nad obecnym zniewoleniem...

Radujmy się więc i weselmy... i nie traćmy nigdy nadziei i optymizmu...


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

niedziela, 24 marca 2013

Polacy = Naziści?

Według twórców niemieckiego  filmu historycznego, który obejrzało miliony Niemców, polska Armia Krajowa była obojętna na los Żydów. Niemiecki "Bild" zamieścił tekst na temat tegoż filmu, w którym nazwał AK nacjonalistyczną, antysemicką organizacją bojową, m.in. dzięki w sumie której możliwa była nazistowska eksterminacja Żydów [Wiadomości, TVP 24.03.2013]. Zaprotestowała polska ambasada w Niemczech [1]

Niemcy od lat skutecznie wybielają swoją winę za II Wojnę Światową. Dzieje się to m.in. poprzez nazywanie sprawców tejże wojny nie Niemcami ale wyimaginowanymi, beznarodowymi nazistami. Niestety również przy niemalże pomocy międzynarodowych organizacji żydowskich  starają się też wpoić międzynarodowej opinii publicznej, że to Polacy byli największymi antysemitami i... są nimi nadal.

Liczba świadków historii staje się niestety coraz  mniejsza i chyba tym bardziej  intensyfikowane są działania mające na celu zminimalizowanie winy Niemców a niemal wprost przypisywanie jej Polakom. Jeszcze trochę a za kilka lat dowiemy się, że tak naprawdę nazistami nie było 95% Niemców a byli nimi Polacy i to oni przyczynili się a może i rozpoczęli II Wojnę Światową oraz mordowali lub pozwalali na mordowanie Żydów.

Wobec tego należy przypomnieć... To naród niemiecki, Niemcy są sprawcami II WŚ i to Niemcy odpowiadają za wymordowanie Polaków, Żydów, Cyganów i innych nacji podczas jej trwania. To Niemcy  są winne za żydowski Holocaust i to Niemcy stworzyły gehennę antyludzkiej, utopijnej wizji rasy wybranej, przez co doprowadziły do masowych mordów.

A Polska?

Polacy jako pierwsi stawili czynny opór Niemcom. Pomimo grożącej kary śmierci wielu Polaków uratowało wielu Żydów a AK współorganizowało Powstanie w Gettcie Warszaskim. To Polacy stworzyli - jako jedyni - podziemne państwo razem z armią, która skutecznie walczyła z okupantem. To Polska doznała relatywnie największych krzywd podczas II Wojny Światowej...zarówno od Niemców jak i sowieckich komunistów...

Pozdrawiam


[1]  http://www.gazetaprawna.pl/artykuly/692200,polska-ambasada-protestuje-wedlug-bilda-armie-krajowa-tworzyli-polscy-nacjonalisci-antysemici.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

wtorek, 19 marca 2013

Waluta Euro to katastrofa, UE to katastrofa...

Wczoraj, późnym wieczorem w TVP wyemitowano brytyjski film dokumentalny z 2012 roku przedstawiający źródła kryzysu w UE. Jako przyczynę owego kryzysu film wskazuje przede wszystkim fakt nieracjonalnego ekonomicznie wprowadzenia wspólnej waluty Euro przez  - owładniętych absurdalną ideą politycznej jedności Europy - przywódców europejskich... przede wszystkim reprezentujących Niemcy i Francję. Stąd też sam tytuł: EuroKatastrofa.

Sądzę, że warto ten film obejrzeć, szczególnie w konekście kolejnych pomysłów "eurokołchozu" ratowania europejskiej waluty za wszelką cenę, nawet poprzez zwykłą kradzież oszczędności ludności czy też  wprowadzanie podatku katastralnego.

Oczywiście film nie zawiera szczegłówej analizy wszystkich przyczyn obecnego kryzysu w UE, ale w sposób w miarę przejrzysty stara się wskazać te najważniejsze, czyli: wspomniane wprowadzenie wspólnej waluty, chęć politycznego stworzenia superpaństwa europejskiego i często ukrywane ogromne zadłużenie państw strefy euro.

Niestety w filmie tylko raz wspomniano, że Goldman Sachs pomagał Grecji - poprzez kreatywną księgowość - ukryć stan faktycznego jej zadłużenia. Osobiście sądzę, że rola międzynarodowych instytucji finansówych w kreowaniu obecnego kryzysu jest bardziej znacząca, ale i tak warto zapoznać się z treścią filmu... Tym bardziej, że jednak przedstawia on niechlubną rolę sektora bankowego oraz mechanizmy kreatywnej księgowości i obnaża swoistą ekonomiczną ignorancję a także hipokryzję państw zrzeszonych w strefie Euro (UE)... Dodatkowo też tłumaczy, dlaczego wspólna waluta jest rozwiązaniem niszczącym gospodarkę większości - szczegłolnie biedniejszych - krajów, które przyjęły Euro oraz wskazuje na niebezpieczną dominację Nimiec w UE......



Pozdrawiam

P.S.
Film ma misyjno-społeczny walor edukacyjno-informacyjny i mam nadzieję, że nie będą wobec mnie skierowane zastrzeżenia dotyczące praw autorskich...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

poniedziałek, 18 marca 2013

Totalitarni unijni złodzieje!

We wczorajszym swoim poście [1] dotyczącym planowanego przez UE jednorazowego opodatkowania  ulokowanych w bankach na Cyprze oszczędności zasugerowałem, że jest to sondowanie takiegoż rozwiązania, które może być w każdej chwili zastosowane w innych krajach UE a może też ogólnie w każdym kraju.Wskazałem też, że prawdopodobnymi isnspiratorami przyjętego rozwiązania są międzynarodowe instytucje lichwiarskie.

Sprawa jednak - niezależnie jaką dziś decyzję podejmie parlament cypryjski - jest o wiele poważniejsza i niejako określa charakter tworu jakim jest Unia Europejska i inne unie kreowane w różnych częściach świata jako podwaliny przyszłego rządu światowego [2].

Zważmy bowiem, że decyzja UE i MFW może być i winna być określana jako w czystej formie próba kradzieży pieniędzy dokonana wobec obywateli przez rządzących skupionych w Brukseli. Takie działanie wydaje się nawet prawnie zabronione, bowiem przecież istnieje taki instrument prawny jak gwarancje rządowe depozytów bankowych.

Pomijając jednak finansowy wymiar owej decyzji, warto zastanowić się nad jej konsekwencjami a także nad stanem umysłów brukselskiej "wierchuszki".

Niewątpliwie najbardziej logiczną konsekwencją arbitralnego i złodziejskiego opodatkowania oszczędności obywateli w cypryjskich bankach będzie zachwianie ogólnego zaufania do systemu bankowego. Teraz można się spodziewać, że każde unijne negocjowanie kryzysowej pomocy dla określonego kraju spowoduje natychmiastowe i masowe wypłaty wszystkich pieniędzy zgromadzonych przez jego mieszkańców (i nie tylko) na kontach bankowych. Takie działanie jednak może wywołać możliwość upadłości banków i pogłębienie kryzysu danego kraju. Komu zależy na chaosie i jakie grupy na tym skorzystają? Oczywiście banki, które - jak to jest od lat - zostaną dofinansowane pomocą publiczną poszczególnych rządów lub też globalnych instytucji finansowych.

Niemniej jednak już dziś warto się zastanowić, czy zawczasu nie wycofać pieniędzy z banków i zainwestować je np. w nieruchomości, ruchomości czy złoto. Kto wie, kiedy D. Tusk być może zdecyduje się nas okraść...

Warto też zauważyć, że w dobie globalizacji i gospodarek otwartych finansowe inwestowanie nie ma chrakteru narodowego. Każdy z nas mógł przecież ulokować swoje oszczędności np. na Cyprze i owa decyzja nie dotyczy tylko okradania mieszkańców Cypru, ale też obywateli innych krajów, także spoza strefy Euro i UE. Czyż owa decyzja jest więc zgodna z prawem międzynarodowym?

Dopuszczona przez UE możliwość okradania obywateli żyjących w strefie Euro jest też niewatpliwie jednym z podstawowych argumentów, aby kraje, które jeszcze nie przyjęły tej waluty... nigdy sie na nią nie zdecydowały. Do takich krajów należy Polska. I warto o tym mówić i może dlatego tak mało informacji o Cyprze jest w polskich mediach...

Niezależnie jednak od wszystkiego... Decyzja UE świadczy o jej totalitarnym charakterze, w kórej zwykły człowiek jest zbędnym balastem i może w każdej chwili być potraktowany jak bezwolny niewolnik, którego można zawsze okraść, wywłaszczyć, złamać wobec niego prawo...

Czy chcemy więc dalej przyjąć walutę Euro i być dalej piewcami takiej totalitarej i złodziejskiej UE?

[1] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2013/03/miedzynarodowi-lichwiarze-sonduja-cyprem.html
[2] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2012/02/co-nas-czeka-jeden-rzad-swiatowy.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

niedziela, 17 marca 2013

Międzynarodowi lichwiarze sondują Cyprem...

Ministrowie finansów państw strefy euro i szefowa MFW Christine Lagarde uzgodnili w piątkowy (15 marca), późny wieczór pakiet ratunkowy dla zagrożonego niewypłacalnością Cypru w wysokości 10 mld euro. Jednym z warunków uzyskania przez Cypr tej pomocy jest obciążenie depozytów (oszczędności) bankowych jednorazową opłatą. W przypadku depozytów do 100 tys. euro jest to 6,75 proc., a powyżej 100 tys. euro - 9,9 proc. ich wartości. W żadnym innym kraju strefy euro, korzystającym z pakietów ratunkowych, nie sięgnięto po taki środek. Oczekuje się, że z tytułu tych opłat cypryjski fiskus otrzyma 5,8 miliarda euro [1].

Cypryjczycy są  dosłownie wściekli i w szoku próbują bezsensownie od soboty odzyskać swoje pieniądze, tym bardziej, że banki będą otwarte dopiero we wtorek (poniedziałek na Cyprze jest dniem wolnym).  "Posiadacze kont bankowych na Cyprze, obawiający się o swoje oszczędności, ruszyli w sobotę do bankomatów, gdy nad ranem nadeszła z Brukseli wiadomość, że będą się musieli przyczynić do ratowania zagrożonego bankructwem państwa.W bankomatach szybko kończyły się pieniądze, a cypryjskie władze tłumaczyły, że opróżnianie kont nie ma sensu, gdyż wkład prywatnych ciułaczy w ratowanie Cypru został już na wszystkich kontach zamrożony, a elektroniczne transfery pieniędzy - zablokowane do wtorku" [2].

We wszystkich mediach UE jest głośno o tym kuriozalnym rozwiązaniu a mnie się przypominają stare czasy, kiedy śmialiśmy się, że komunistyczna Rumunia pobierała opłaty za dewizy złożone przez obywateli w rumuńskich bankach...

Widać jednak, że UE czerpie garściami z rozwiązań swoich protoplastów... i być może po prostu sonduje nową formę haraczu na obywatelach UE na małym kraju jakim jest Cypr. Może niedługo dodatkowa opłata/haracz płacona przez nas za możliwość ulokowania pieniędzy w bankach stanie się normą? I być może wtedy nie będzie już potrzebny żaden pretekst w postaci kryzysu a zwykła unijna dyrektywa...

Ponadto przecież już od dawna międzynarodowi lichwiarze próbują doprowadzić do wyeliminowania z obiegu realnej gotówki na rzecz wirtualnego pieniądza... Jeżeli zostaniemy jej pozbawieni i wszystkie "nasze" pieniądze będą tylko elektronicznym zapisem, to przecież zawsze będzie można "zamrozić" nasze konta i pobrać dowolną "opłatę" za powierzone bankom środki finansowe...

Pozdrawiam


[1]  http://blogmedia24.pl/node/62645
[2] http://www.rp.pl/artykul/706292,990769-Cypryjczycy-szturmuja-bankomaty--Wladze--Za-pozno.html

 
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

piątek, 15 marca 2013

Co nam chce powiedzieć Papież Franciszek?

Wczoraj nowy papież Franciszek wygłosił pierwszą swoją homilię podczas Mszy św. sprawowanej w Kaplicy Sykstyńskiej dla kardynałów, kończącej konklawe.

Poniżej treść tejże homilii, którą warto poznać... bo zapewne jest przesłaniem całego pontyfikatu Ojca Świętego...

----------------------

W tych trzech czytaniach (podczas Mszy św. - dop. kj) jest coś wspólnego, to ruch. W pierwszym czytaniu ruch jest obecny w wędrowaniu, w drugim czytaniu ruch ten obecny jest w budowaniu Kościoła; w trzecim, w Ewangelii, w wyznawaniu.


Wędrowanie, budowanie, wyznawanie.


Wędrowanie – „Chodźcie, domu Jakuba, postępujmy w światłości Pańskiej!”. To jest pierwszą rzeczą, którą powiedział Bóg do Abrahama. „Chodź w mojej obecności i bądź nienaganny”. Wędrowanie. Nasze życie jest wędrowaniem, i kiedy się zatrzymujemy, wszystko przestaje funkcjonować. Wędrować zawsze w obecności Boga, w świetle Boga, starając się żyć z tą nienagannością, jakiej Bóg żądał od Abrahama w swojej obietnicy.


Budowanie. Co do budowania Kościoła: mowa jest o kamieniach, kamieniach, które mają swoją trwałość, ale to kamienie żywe, namaszczone Duchem Świętym. Budowanie Kościoła, Oblubienicy Chrystusa, na tym kamieniu węgielnym, który sam Pan położył. Kolejny ruch w naszym życiu to budowanie.


A trzecim  - wyznawanie. Możemy wędrować do woli, możemy budować wiele rzeczy, ale jeśli nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, wszystko przestaje funkcjonować. Staniemy się pozarządową organizacją charytatywną, ale nie Kościołem, Oblubienicą Jezusa Chrystusa. Jeśli nie idziemy naprzód, wówczas stajemy w miejscu. Kiedy nie budujemy na skale, co się wówczas dzieje? Dzieje się tak, jak z dziećmi na plaży, kiedy budują zamki z piasku i wszystko się rozsypuje, nie ma trwałości. Kiedy nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, to wówczas dzieje się tak, jak mówi Leon Bloy: „kto nie modli się do Boga, modli się do diabla”. Kiedy nie wyznajemy Jezusa Chrystusa, wyznajemy “światowość” diabła, światowość demona.


Wędrowanie, budowanie, wyznawanie.


Ale sprawa nie jest taka prosta, ponieważ w wędrowaniu, w budowaniu, w wyznawaniu niekiedy pojawiają się wstrząsy, pojawiają się ruchy, które różnią się od ruchu wędrowania, są ruchami, które zawracają nas z drogi.


W dalszej części dzisiejszej Ewangelii jest przedstawiona szczególna sytuacja. Ten sam Piotr, który wyznał Jezusa Chrystusa, powiedział Mu: Ty jesteś Chrystusem, Synem Boga żywego, ja pójdę za Tobą, ale nie wspominaj o krzyżu, to nie wchodzi w grę. Pójdę za Tobą jakąkolwiek inną drogą, byle bez krzyża. Kiedy  wędrujemy bez krzyża, kiedy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, to nie jesteśmy uczniami Pana. Jesteśmy ludźmi tego świata, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie jesteśmy uczniami Pana.


Chciałbym, abyśmy wszyscy po tych dniach łaski mieli odwagę, właśnie odwagę wędrowania w obecności Pana, z krzyżem Pana, budowania Kościoła na Krwi Chrystusa wylanej na krzyżu i wyznawania jedynej chwały, Chrystusa Ukrzyżowanego. I w ten sposób Kościół będzie się rozwijał.


Życzę nam wszystkim, aby Duch Święty, wstawiennictwo Matki Bożej i naszej, wyjednają nam tę łaskę: wędrowania, budowania, wyznawania Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego. Niech się tak stanie!


-----------------------------

Co nam papież chciał powiedzieć wypowiedzianymi w homilii słowami?

Zapewne to, że Jezus Chrystus jest drogą, nasza wiara jest drogą, którą musimy przez całe życie podążać i nie możemy się zatrzymywać ani na chwilę, zatrzymywać w swojej wierze i jej pogłębianiu. Ciągle musimy iść do przodu razem z Jezusem Chrystusem i nie zawracać z tej drogi, drogi Słowa Bożego, które przecież Ciałem się stało. 

Papież wskazał też na budowanie naszej wiary, naszego Kościoła. Zapewne chce abyśmy wszyscy - jako Kościół - byli budowniczymi jego świetności opartej na fundamentach Ewangelii i wzajemnym braterstwie, wzajemnej miłości. 

Nasza droga, nasze budowanie nie znaczy jednak - jak zdaje się mówić papież - nic, kiedy nie wyznajemy, nie wierzymy w Jezeusa Chrystusa Ukrzyżowanego, nie wierzymy w Krzyż i Zmartwychwstanie Pana. Można przecież wierzyć a żyć w ciemności demona, żyć jak demon, bowiem sama wiara nie jest tożsama z nazywaniem siebie uczniami Jezusa. Musimy wierzyć w Niego i Jemu Wierzyć, Jego Słowom. Wierzyć we wszystko, co nam mówi a nie wybierać sobie tego, co - po ludzku - nam odpowiada i wydaje nam się do przyjęcia. A najistoniejszym elementem naszej wiary jest - winien być - Krzyż: poprzez fakt ukrzyżowanie na nim Jezusa Chrystusa dla naszego Zbawienia jako drogi do Jego Zmartwychwstania. Bez Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego, czyli bez przyjęcia w całości Słowa Bożego nie ma naszej wiary i nie ma nas wśród uczniów Pana. "Kiedy  wędrujemy bez krzyża, kiedy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, to nie jesteśmy uczniami Pana. Jesteśmy ludźmi tego świata, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie jesteśmy uczniami Pana".

Refleksyjnie pozdrawiam przekonany, że pontyfikat papieża Franciszka będzie dla całego Kościoła Katolickiego ciągłym wędrowaniem drogą wskazaną pierwotnie przez Jezusa Chrystusa, będzie budowaniem i odbudową naszej wiary w Jezusa Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego oraz będzie pełny wiary, nadziei i miłości...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
 http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

czwartek, 14 marca 2013

Franciszek - papież prostoty, wiary, pokory, pokoju i dobra

Wczoraj byłem świadkiem wyboru trzeciego papieża w moim życiu, ale po raz pierwszy oczekiwałem go świadomym dojrzałości swojej wiary.

Dowiedziałem się o wyborze nowego papieża będąc na mszy świętej rekolekcyjnej prowadzonej w mojej parafi przez franciszkanina ojca Michała... To on wzruszony poinformował nas, że w Rzymie pojawił się biały dym. W świątyni rozległy się brawa nas wszystkich, zabrzmiały śpiewy dziękczynne... Już w domu dotarła do mnie informacja, że nowym papieżem został arcybiskup Buenos Aires, kadynał Jorge Mario Bergoglio.

Czekałem na jego pierwsze słowa i... gdy do mnie dotarły, poczułem radość i szczęście oraz spokój o Kościół Katolicki  pod jego przewodnictwem.  Były w swej prostocie i skromności pełne wiary, modlitwy, miłości Boga i bliźniego...

---------------------------------

Bracia i Siostry, dobry wieczór dla Was.
Wy wiecie, że obowiązkiem konklawe jest ofiarować Biskupa Rzymu.
Wydaje się, że moi bracia kardynałowie go wzięli z końca świata, ale
jesteśmy tutaj. Dziękuję wam za przyjęcie. Za przyjęcie biskupa diecezji
rzymskiej. Przede wszystkim chciałbym pomodlić sie za naszego biskupa
emeryta Benedykta XVI. Módlmy się wszyscy razem za niego, aby Pan Bóg mu
błogosławił, a Matka Boża go strzegła.


(Ojcze nasz…, Zdrowaś Maryjo…, Chwała Ojcu…)

Zaczynamy tę drogę biskup – lud. To jest Kościół Rzymu, który
przewodzi w miłości wszystkim Kościołom. Jest to droga braterstwa
miłości i wzajemnego zaufania między nami. Módlmy się jeden za drugiego.
Módlmy się za cały świat, aby było w nim wielkie braterstwo. Życzę wam,
aby ta droga Kościoła, którą dzisiaj rozpoczynamy, była owocna dla
ewangelizacji, dla tego pięknego miasta.


Chciałbym udzielić błogosławieństwa, ale proszę Was, módlcie się, aby
Pan Bóg mnie błogosławił, aby Pan Bóg udzielił błogosławieństwa
Biskupowi Rzymu. Uczyńmy najpierw chwilę ciszy na ten czas modlitwy za
mnie. 


Błogosławieństwo apostolskie  Urbi et Orbi:
„Udzielę Błogosławieństwa wam i całemu światu, wszystkim kobietom i
mężczyzną dobrej woli. Święci Apostołowie Piotr i Paweł, w których
potęgę i władzę wierzymy, niech wstawiają się za nami u Pana. Przez
modlitwę i zasługi błogosławionej Maryi zawsze Dziewicy, błogosławionego
Michała Archanioła, świętego Jana Chrzciciela, świętych Apostołów
Piotra i Pawła i wszystkich świętych, niech Bóg Wszechmogący zmiłuje się
nad wami, a przebaczywszy wam wszystkie grzechy, niech Jezus Chrystus
doprowadzi was do życia wiecznego. Amen.

Udzielam wam pełnego odpuszczenia i przebaczenia waszych grzechów,
czasu na prawdziwą i owocną pokutę, serca zawsze skruszonego i poprawy
życia, łaski i pociechy Ducha Świętego oraz wytrwania do końca w dobrych
czynach niech wam udzieli Pan Wszechmogący i Miłosierny. Amen.

A błogosławieństwo Boga Wszechmogącego, Ojca i Syna, i Ducha Świętego niech zstąpi na was i pozostanie na zawsze. Amen"

Bracia i siostry, jeszcze raz wyrażam serdeczne podziękowanie za
przyjęcie, teraz pozostawiam was, ale módlcie się za mnie, a kolejne
nasze spotkanie już niebawem. Teraz udam się do Matki Bożej prosić ją,
aby ona strzegła cały Rzym. Dobrej nocy i dobrego odpoczynku.


---------------------------------------

Sądzę, że dotychczasowe życie nowego papieża Franciszka  daje nam niemal pewność, że będzie nas prowadził drogą Chrystusowej wiary, nadziei i miłości, która będzie pełna prostoty, pokoju, dobra i powrotu do pierwotnych wartości niesionych przez Słowo Boże.

Nowy papież to pełny skromności człowiek, ale wierny Ewangelii. Jest konserwatystą, zdecydowanym przeciwnikiem małżeństw homoseksualnych i adopcji dzieci przez takież pary. Podobnie jest przeciwny aborcji i jest piewcą oraz obrońcą tradycyjnej rodziny, człowiekiem w swej prostocie miłującym ludzi a szczególnie tych biednych, chorych i pokrzywdzonych przez los.

Papież Franciszek jako jeszcze Prymas Argentyny mieszkał skromnie, zrezygnował z limuzyny i poruszał się miejskimi autobusami. Był blisko ludzi i zapewne tak ukształtowany będzie też blisko wiernych jako papież.

Cieszę się, że został papieżem i wierzę, że Dobry Bóg wie, co robi a Duch Święty wskazał na niego jako na tego, który jest "na miarę czasów i wyzwań". A przyjęcie przez nowego papieża imienia Franciszek - wyznaczające zapewne treść jego pontyfikatu, pełną prostoty i ewangelicznej prawdy - przekonuje mnie, że tak miało być i wybór będzie dobry dla całego Kościoła Katolickiego, będzie odnową naszej wiary na całym świecie...

Szczęść Boże i pozdrawiam


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

poniedziałek, 11 marca 2013

Prof. P. Gliński - Program rządu technicznego

Przedstawiam ten tekst jako - wedle mnie - ważny dla Polski i warty zarchiwizowania...

-------------------------------------------------------------------------------------------
 
Program rządu technicznego (uzupełniony tekst według przemówienia programowego wygłoszonego w Sali 118 Sejmu RP d. 7 marca 2013 roku; słynne przemówienie tabletowe było jedynie skrótem niniejszej prezentacji)

Szanowni Państwo,
Debata jest solą demokracji. W debacie formułowane są argumenty i zawierane kompromisy. W debacie formułowane jest i definiowane dobro publiczne. Na tym właśnie polega demokracja. Niestety w Polsce dzisiejszej debata nie tyle jest solą demokracji lecz solą w oku niektórych polityków. Pani Marszałek Sejmu RP, Ewa Kopacz nie dopuściła konstytucyjnego kandydata na premiera RP do debaty sejmowej na temat konstruktywnego wotum nieufności wobec rządu Platformy Obywatelskiej i PSL, wobec jej rządu. Wydaje się, że jest to jej wiekopomny wkład do historii polskiego parlamentaryzmu. Mam zaszczyt w związku z tym zaprezentować Państwu założenia programowe rządu technicznego poza salą plenarną Sejmu RP.

Szanowni Państwo,
Rząd techniczny powoływany jest w momencie szczególnego przesilenia politycznego spowodowanego kryzysem władzy. W Polsce obecnie mamy do czynienia z takim właśnie kryzysem. Obecny rząd nie radzi sobie z rozwiązywaniem najważniejszych dla Polaków problemów gospodarczych, zdrowotnych, społecznych i kulturowych. Szczególne natężenie tych nierozwiązanych problemów wynika z wielowymiarowego kryzysu, w którym znajduje się obecnie polskie państwo i polskie społeczeństwo. Wyróżnić możemy 8 wymiarów owego polskiego kryzysu: kryzys gospodarczy (w Polsce spada tempo wzrostu PKB; 2/3 młodych Polaków uważa, że lepiej by im się żyło w innym kraju); kryzys fiskalny (dług publiczny sięga 900 mld zł); kryzys rynku pracy (bezrobocie osiągnęło ponad 14%, a jeszcze niedawno Ministerstwo Finansów prognozowało 9%); kryzys zaufania do władzy (przypominam, że ok. 60% Polaków źle ocenia rząd), do instytucji państwa (w tym miejscu przykro powiedzieć ale ponad 70 Polaków źle ocenia Sejm), obywateli do siebie nawzajem (mamy najniższe wskaźniki kapitału społecznego w Europie)); mamy także kryzys demograficzny (rodzi się coraz mniej dzieci, zajmujemy 210 miejsce w świecie pod względem współczynnika dzietności); wreszcie kryzys wartości objawiający się kultem pieniądza, przemocy czy dwukrotnym wzrostem w ostatnich latach przestępstw narkotykowych w polskich szkołach ; mamy  także kryzys niesprawnego państwa, co najlepiej widać w tragedii polskiego systemu zdrowia i kryzys polityki zdominowanej przez agresję i kłamstwo.

Polska jest w kryzysie, Polska dryfuje.
Trzeba to zmienić i można to zmienić! Jedynym lekarstwem na ten kryzys jest rząd techniczny, który może, który ma możliwości:
1) Energicznie zabrać się do naprawy gospodarki i państwa, przeciwdziałać bezrobociu, zapaści w służbie zdrowia, biedzie i emigracji zarobkowej Polaków;
2) Może załagodzić kryzys zaufania do władzy, zastąpić propagandę medialną realną, uczciwą komunikacją, rozmową ze społeczeństwem;
3) Może pozbawić wpływu różnorakie (jawne, ukryte, wewnętrzne i zewnętrzne) grupy interesów żerujące na polskim państwie, gospodarce i uniemożliwiające dobre rządzenie, np. w obszarze służby zdrowia czy w kwestiach walki z bezrobociem;
4) Może zmienić styl dominującej w Polsce polityki, z polityki zarządzanej przez nienawiść i emocje na politykę merytoryczną (programową) realizującą dobro publiczne. Może skończyć z tą wyniszczająca Polskę wojną polityczną.

Aby szybko przeciwdziałać kryzysowi i zmienić obecną sytuację potrzebne są zdecydowane, kompleksowe działania. Potrzebne są rzeczywiste reformy. Tylko takie, zdecydowane reformy przyniosą trwałą zmianę polskiej gospodarki, polskiego państwa i polskiej wspólnoty.  Dlatego priorytetami programowymi rządu technicznego są:
1) Praca i gospodarka;
2) Sprawne państwo i instytucje publiczne, w tym przede wszystkim sprawna służba zdrowia i sprawne instytucje pomocy polskiej rodzinie;
3) Republikańskie państwo obywatelskie czyli wsparcie dla oddolnego organizowania się ludzi dla dobra publicznego;
4) Wreszcie odbudowa zaufania społecznego i polskiej wspólnoty, a w tym obszarze szczególna troska o polską kulturę i polską szkołę

Priorytet 1: W kwestii Pracy i gospodarki przewidujemy konieczne działania, takie, jak:
1) Przyjęcie pakietu Ustaw Antykryzysowych. Pakiet taki powinien obejmować: ulgi inwestycyjne przy tworzeniu nowych miejsc pracy; ulgi inwestycyjne na badania i rozwój (B+R), tak by biznes tworzył własne ośrodki badawcze bądź współpracował z nauką; ulgi składkowe przy zatrudnianiu młodych; rozwój specjalnych stref ekonomicznych; a także zakaz wypłacania dywidend przez banki w celu wzmocnienia ich kapitałów itp.

2) Zawarcie Paktu Społecznego, czyli umowy pomiędzy związkami zawodowymi i pracodawcami dotyczącej rozwiązania kwestii spornych na okres kryzysu gospodarczego (np. do momentu powrotu na ścieżkę wzrostu – powiedzmy - powyżej 3% PKB). Pakt powinien dotyczyć umów śmieciowych, elastycznego czasu pracy, zobowiązania strony przedsiębiorców do nie redukowania zatrudnienia w okresie paktu i zobowiązania związkowców do niewszczynania strajków i zamrożenia wzrostu płac (wzrost jedynie o stopę inflacji). Spowoduje to stabilizację i pewność zatrudnienia, zachowanie miejsc pracy w kryzysie.

3) Elementem Paktu Społecznego powinno być przyjęcie Ustawy o Funduszu Pracy (istnieje wspólny projekt takiej ustawy pracodawców i pracobiorców z Komisji Trójstronnej; powinien on objąć: m.in. uruchomienie, zamrożonego obecnie, Funduszu Pracy i podporządkowanie go Ministrowi Pracy, reformę Urzędów Pracy i systemu aktywizacji zawodowej oraz powołanie Rady Funduszu Pracy składającej się z przedstawicieli partnerów Komisji Trójstronnej). Środki Funduszu Pracy powinny być przeznaczone wyłącznie na powiększanie możliwości zatrudnienia. Zmiany wymaga ustawa o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Potrzebna jest nowa ustawa dotycząca stworzenia systemu zabezpieczenia społecznego dla osób „pozostających bez pracy nie z własnej woli”. Tzn. potrzebne jest ubezpieczenie obywateli od bezrobocia. Nie może być, tak jak teraz, że 80% bezrobotnych pozostaje bez środków do życia, bez prawa do żadnej realnej pomocy socjalnej i bez żadnych szans na legalne zatrudnienie!

4) Konieczne jest Przyjęcie Ustawy o Narodowym Programie Zatrudnienia.
Ustawa taka powinna szeroko korzystać z rozwiązań zawartych np. w programie gospodarczym Prawa i Sprawiedliwości. Proponujemy szczególnie obniżenie składek ZUS (dopłacanych przez państwo!) dla absolwentów na pierwsze 2 lata pracy (i zerowy ZUS przez dwa lata dla firm zakładanych przez młodych) – źródłem finansowania mogłoby tu być obniżeniem najwyższych emerytur. Potrzebne byłyby również ulgi dla przedsiębiorstw z tytułu tworzenia miejsc pracy, specjalne ulgi na terenach trwałego bezrobocia i system prac interwencyjnych. Wreszcie ustawa powinna umożliwiać państwowe dopłaty do pensji pracowników czasowo zagrożonych zakładów pracy tak by utrzymywać zagrożone miejsca pracy w okresie dekoniunktury. Pamiętamy przypadek fabryki w Tychach – a tak być nie musiało. To na skutek zaniechań rządu Donalda Tuska ludzie stracili tam pracę.

5) Inwestycje publiczne.
Dla stworzenia miejsc pracy i rozkręcenia gospodarki w czasie kryzysu konieczne są inwestycje publiczne. Środki na inwestycje publiczne mogłyby być wygenerowane poprzez zakaz wypłaty dywidendy w bankach (to daje 15 miliardów złotych nowego kapitału, razy lewar 10-krotny to potencjalnie 150 miliardów złotych nowego kredytu na rozkręcenie inwestycji). Inwestycje takie powinny być rozłożone równomiernie na terenie kraju bez faworyzowania konkretnych obszarów. Priorytetem mogłaby być być modernizacja transportu kolejowego (także w miastach), m.in. realizacja, zaniechanego obecnie, projektu Kolei Dużych Prędkości. Konieczna jest reforma systemu kontraktowania robót budowlanych i infrastrukturalnych, aby uniemożliwić zmowy cenowe i marnotrawstwo.

6) Następne zadanie to Deregulacja gospodarcza i biurokratyczna.
Franz Kafka pisał: „Kajdany ludzkości są zrobione z papieru kancelaryjnego". Tego papieru kancelaryjnego, złych przepisów utrudniających życie Polakom a zwłaszcza polskim przedsiębiorcom, jest w Polsce szczególnie dużo. Według OECD Polska ma największy potencjał wzrostu gospodarczego z tytułu likwidacji szkodliwych przepisów prawa spośród państw członkowskich tej organizacji. To są obecnie nasze największe rezerwy wzrostu, a potężna polska biurokracja to udręka, ale też – z tego punktu widzenia - szansa. Samo usunięcie szkodliwych przepisów podniosłoby polski PKB o 14 proc. w trakcie 10 lat. Te 14% to 225 miliardów złotych, ponad dwie trzecie obecnego budżetu Polski! Deregulacja jest szczególnie ważna dla polskich małych i średnich przedsiębiorstw, które tworzą ponad 60% polskiego PKB i zatrudniają ponad 2/3 siły roboczej. Biurokracja jest wymieniana w badaniach tej grupy jako druga podstawowa blokada rozwoju. Usunięcie tej blokady zachęci naszych małych i średnich przedsiębiorców, którzy przecież są solą gospodarki, do zatrudnienia nowych pracowników i rozwoju swoich firm na pożytek nas wszystkich.
W kwestii deregulacji proponujemy rozważenie przyjęcia „opcji zerowej”, czyli unieważnienia wszystkich regulacji reglamentujących obrót gospodarczy z datą 1 stycznia 2015 roku oraz zobowiązanie właściwych ministerstw do utrzymania po tej dacie tylko tych regulacji, które realizują ważny interes publiczny lub są wymagane przez międzynarodowe umowy. Każdorazowo wprowadzenie regulacji musi być poprzedzone przedstawieniem profesjonalnej Oceny Skutków Regulacji. Zasadą powinna być służebna i życzliwa a nie nadzorcza rola administracji wobec obywateli i przedsiębiorców. Kontrole i ewentualne sankcje tylko tam, gdzie wchodzi w grę interes osób trzecich (konsumentów, sąsiadów itd.).
Postulujemy połączenie szeregu inspekcji, np. trzech inspekcji badających jakość żywności. Regulacje potrzebne są także tam, gdzie w grę wchodzi bezpieczeństwo i interes przedsiębiorców ze względu na dominację korporacji ponadnarodowych czy presję banków. Konieczne jest uproszczenie przepisów rejestracyjnych firm (polskie firmy zaczynają być masowo rejestrowane np. w Londynie: w 15 minut za 5 funtów) oraz konieczna jest zmiana prawa upadłościowego w kierunku sprawnego i uczciwego zakończenia postępowania. Czas, który zaoszczędzą przedsiębiorcy będą mogli przeznaczyć na realną pracę i zdobywanie nowych zleceń.

7) Zawarcie Paktu Samorządowego, koniecznego z uwagi na nadmierne obciążenie samorządów zadaniami bez zagwarantowania odpowiedniego finansowania.
Kryzys państwa i złe gospodarowanie nie może być przerzucane w nieodpowiedzialny sposób na barki samorządów. Skutkuje to żywiołowymi ograniczeniami w świadczeniu usług publicznych (np. zamykaniem szkół). Pakt samorządowy powinien określić plan wyjścia z tej sytuacji i gwarancję państwa, że zrzucanie nowych zadań na samorządy będzie się wiązało z przekazywaniem im odpowiednich środków. Powinniśmy dążyć do spełnienia zasady: tyle zadań ile finansowania. Postulujemy też, od kadencji 2014, zmniejszenie liczby radnych o 10 procent i przeznaczenie zaoszczędzonych pieniędzy na oświatę samorządową.

8) Uproszczenie systemu poboru danin publicznych.
Cel ten powinien być realizowany poprzez: - uchwalenie nowych kodyfikacji wszystkich istotnych podatków: projekty tych ustaw zostały już dawno opracowane przez opozycję parlamentarną. Należy również rozpatrzyć zasadność ewentualnego podniesienia dochodu zwolnionego od podatku do 4500 zł rocznie, co pozwoli na aktywizację osób o niskich kwalifikacjach (np. w formie prac sezonowych) oraz można rozważyć wprowadzenie stawki 38% dla dochodów powyżej 25 tys. zł miesięcznie (300 tys. zł rocznie); - konieczne jest unieważnienie setek tysięcy zbędnych i wzajemnie sprzecznych interpretacji wydanych głównie przez Ministra Finansów; - wyeliminowanie absurdalnej represyjności systemu fiskalnego w stosunku do podatników niepowiązanych ze światem polityki czy organami władzy; - konieczna jest eliminacja patologicznych związków pomiędzy administracją rządową (zwłaszcza resortu finansów) a biznesem doradczym zajmującym się  tzw. „usługami optymalizacyjnymi "; -przyjęcie nadrzędnej zasady, że pogląd prawny obywatela na temat treści przepisu prawa podatkowego jest równorzędny z poglądem władzy, co wyeliminuje powszechną dziś metodę rządzenia przy pomocy wrogich interpretacji; Według szacunków ekspertów destrukcja podatków stanowiących dochód budżetu państwa kosztowała dotychczas 160 miliardów bezpowrotnych strat, nieściągnięte zaległości podatkowe wzrosły z 18 miliardów do prawie 40 miliardów PLN. Te pieniądze powinny zasilić polski budżet i być przeznaczone na przykład na tak ostatnio krytykowane przez premiera Tuska stypendia demograficzne, na służbę zdrowia czy edukację. Konieczne jest również wprowadzenie realnej przejrzystości i rozliczalności podatków lokalnych, tak, żeby płatnicy wiedzieli, na jakie cele samorząd pobiera podatki.

9) Przyjęcie Strategii Rozwoju Gospodarczego Polski: czyli Odbudowa Nowoczesnego Przemysłu i Polityka Patriotyzmu Gospodarczego.
Polska potrzebuje polityki przemysłowej na miarę tej z czasów II RP, choć oczywiście w nieporównywalnych zmodernizowanych formach, której obecnie nie ma, polityki zmierzającej do re-industrializacji kraju (przemysł to stabilna baza dochodów podatkowych i dobrze płatne trwałe miejsca pracy ale także miejsce odzyskiwania etosu, fachowości i jakości pracy). Polityka ta powinna być ściśle powiązana z polityką edukacyjną i polityką badawczo-rozwojową oraz z potrzebami infrastrukturalnymi i wymogami bezpieczeństwa państwa (np. modernizacja armii powinna się dokonywać we współpracy z polskim przemysłem). Dlatego ważne jest wspieranie polskiej myśli technologicznej. Ale także: wspieranie polskiej bankowości i powiązań obywateli i przedsiębiorstw z polskimi bankami. W związku z kryzysem w UE oraz możliwym spadkiem zaufania do instytucji finansowych, konieczne jest konsekwentne budowanie siły kapitałowej polskich banków i kontrola parabanków. Postulujemy zakaz wypłacania dywidend przez banki przez kilka lat, zakaz udzielania kredytów w walutach obcych dla ludności, wprowadzenie takich norm ostrożnościowych, które promują budowę silnych polskich instytucji finansowych. Docelowo możliwa byłaby repolonizacja części banków z udziałem środków NBP.

10) Polska marka (polski talent)
Polityka przemysłowa i inwestycje publiczne powinny zmierzać m.in. do stworzenia krajowej specjalizacji przemysłowej, „polskiej marki”, wywodzącej się z polskiej myśli naukowo-technologicznej. System taki powinien obejmować selekcję i promocję wybitnych talentów w procesie edukacji i w instytucjach naukowych oraz wsparcie państwa dla innowacji przemysłowych.

11) Program innowacyjny.
Dotychczasowa polityka innowacyjna rządu to całkowita porażka a nawet krok wstecz. W tej kwestii kluczowa jest prosta ulga podatkowa na badania i rozwój (B+R). Proponujemy także powoływanie inkubatorów innowacyjności oraz redefinicję pojęcia innowacyjności (należy tu zaostrzyć kryteria). Konieczne jest tu także wykorzystanie środków unijnych, ale z uwagi na dotychczasowe doświadczenia (spadek innowacyjności w obecnej perspektywie budżetowej), należy stworzyć od podstaw nowy system dystrybucji środków unijnych. Podstawą prac nad nowym systemem powinny być rekomendacje prezesów globalnie innowacyjnych firm oraz raporty zespołów badawczych prof. Hausnera oraz prof. Rybińskiego.

12) Wsparcie państwa dla ekspansji zagranicznej polskiej gospodarki
Szczególnie w związku z kryzysem w UE i możliwym spadkiem popytu na polski eksport w UE i spadkiem inwestycji firm unijnych w Polsce, postulujemy – przynajmniej na czas kryzysu - zmianę podstawowej roli polskiej dyplomacji: kluczowym jej zadaniem powinno być wspieranie globalnej ekspansji polskiego biznesu, zwłaszcza na nowych kierunkach gospodarczych (np. Turcja, Azja). Ciekawym rozwiązaniem mogłoby być wprowadzenie odpisu kosztów zakupu firmy zagranicznej od podstawy opodatkowania pod warunkiem niezbywania jej przez 5 lat.

Szanowni Państwo, przez ostatnich pięć miesięcy zbudowałem zespół ekspertów, który może skutecznie przeprowadzić te zmiany. W tym samym czasie odbyłem wiele spotkań z Polakami, rozmawiałem z tysiącami osób w całej Polsce, w dużych miastach i małych miejscowościach, na uczelniach, w domach kultury, w klubach obywatelskich, w zakładach pracy, kościołach, miejscach historycznych takich jak Sala BHP Gdańskiej Stoczni czy Sala Lustrzana Rady Miejskiej w Tarnowie. Jednym z najczęściej tam zadawanych mi pytań, podobnie zresztą jak na Facebooku, było pytanie co Pan może zrobić dla młodych ludzi, żeby nie wyjeżdżali z naszego regionu, nie wyjeżdżali z Polski, żeby absolwenci mieli szansę na pracę. Odpowiadałem im w trakcie tych spotkań i jeszcze raz odpowiadam teraz: Są możliwe rozwiązania tej kwestii. Nie jesteśmy bezradni. Można zatrzymać polską młodzież w kraju i można stworzyć jej warunki do uczciwej i godnej pracy. To właśnie do tego potrzebne jest nam pobudzenie polskiej gospodarki, uruchomienie Funduszu Pracy, ulgi zusowskie dla młodych, Polski Korpus Wolontariatu, o którym będę jeszcze mówił, prawdziwa polityka prorodzinna, uproszczone podatki i deregulacja antybiurokratyczna.
Ale chciałbym się także zwrócić do polskiej młodzieży: to prawda, że zostaliście oszukani przez wielu plastikowych polityków, ale zostańcie z nami; możemy zmienić nasz kraj: Nie pytajcie co Polska może zrobić dla Was, zastanówcie się co Wy możecie zrobić dla Polski. Ja -ze swoim zespołem - przedstawiam alternatywę. Macie wybór.

Priorytet 2: Sprawne państwo
Priorytety rządu technicznego w zakresie „sprawnego państwa” obejmują:

1. Reformę systemu zdrowia.
W ramach zmian krótkookresowych należy:
W celu zmniejszenia kolejek do specjalistów zmienić model funkcjonowania lekarzy rodzinnych poprzez płacenie za „aktywność” a nie za samo „bycie” (zachęci to lekarzy do faktycznego leczenia pacjentów w podstawowej opiece lekarskiej, a nie do automatycznego wysyłania ich do specjalistów).
W celu oddłużenia szpitali należy dokonać zmian w wycenach procedur i świadczeń zdrowotnych (m. In. procedury w szpitalach wieloprofilowych powinny być wyżej opłacane z NFZ a w jednoprofilowych niżej). Konieczne są zdecydowane działania w sferze zdrowia publicznego i profilaktyki (np. powszechne badania stomatologiczne dzieci, wśród których obecnie jest olbrzymi problem z próchnicą). Dostępność terytorialna i ekonomiczna do służby zdrowia powinna być poprawiona przez zorganizowanie „sieci szpitali”. W celu poprawy jakości listy leków refundowanych konieczna jest pełna przejrzystość tego procesu i ew. wprowadzenie obywatelskiej kontroli.
Finansowanie z NFZ mogłoby być uzupełnione przez wsparcie z budżetu: celowe oraz za procedury szczególnie drogie. Konieczna jest także reforma systemu ratownictwa medycznego (m.in. stałe monitorowanie i korygowanie dostępności usług, np. w ramach Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych oraz wprowadzenie bezwzględnej zasady wyjazdu pomocy medycznej do każdego zgłoszenia).
Model docelowy obejmowałby:
1) rekonstrukcję Płatnika i wprowadzenie trójfilarowego systemu ubezpieczeń;
2) kontynuację przekształceń szpitali (chodzi tu o tzw. Szpitale non profit czyli nie dla zysku;
3) wprowadzenie systemu zdrowia publicznego. Szczegóły tego programu były prezentowane na jednej z naszych konferencji.

2. Sprawne państwo to też reforma polityki prorodzinnej.
W związku z bezprecedensowym kryzysem demograficznym, państwo polskie musi podjąć zdecydowane działania na rzecz rodziny i wzrostu demograficznego. Polityka prorodzinna powinna być długofalowa, całościowa i szczególnie przyjazna dla rodzin wielodzietnych i gorzej sytuowanych. Opierać się ona może na zgłoszonej przez prof. Rybińskiego propozycji stypendium demograficznego (1000 zł miesięcznie na każde dziecko w rodzinie). Gdyby jednak względy budżetowe nie pozwoliły na jej realizację w najbliższym czasie, rozsądna i niezbędna polityka prorodzinna powinna opierać się na trzech głównych filarach: powszechnym 2-letnim urlopie macierzyńskim; bonach wychowawczych i progresywnych ulgach podatkowych (zależnych od ilości dzieci). Jednocześnie konieczna jest racjonalizacja dotychczasowego systemu wsparcia rodziny i dzieci. Należy również wprowadzić obligatoryjny system kart dużej rodziny na poziomie samorządów. Lukę w dostępie dzieci do edukacji przedszkolnej należy wypełniać również poprzez zaangażowanie organizacji pozarządowych i ich współpracę z innymi sektorami (przy wykorzystaniu przede wszystkim pieniędzy europejskich): w Wielkiej Brytanii z przedszkoli prowadzonych przez organizacje społeczne korzysta ponad 80% dzieci, w Polsce – 4%!

3. Następnym zadaniem jest wprowadzenie do rządzenia państwem myślenia strategicznego.
W tym celu konieczna jest m.in. weryfikacja i zmiana obecnych strategii rządowych oraz realna zmiana priorytetu strategicznego rządu (z celu polaryzacyjno-dyfuzyjnego na rozwój zrównoważony i zdecentralizowany). W tym kontekście niezrozumiałym paradoksem, świadczącym o bałaganie w zarządzaniu państwem, jest, że obecne dokumenty rządowe były przez ostatnie lata przygotowywane w paradygmacie polaryzacyjnym a niedawno, jak gdyby nigdy nic, minister Boni nagle oświadczył, że rząd właśnie po pięciu latach zmienił priorytet strategiczny o 180 st.– cieszymy się z tej zmiany, ale powstaje pytanie, a właściwie dwa: czy Polacy są tego świadomi? I czy świadomy jest tego premier? Czy leci z nami pilot?
Wreszcie myślenie strategiczne wymaga powołania w Kancelarii Premiera Ośrodka Koordynacji Studiów Strategicznych, organizującego prace strategiczne rządu i współpracującego w tym zakresie bardzo silnie  z sektorem nauki i organizacji eksperckich. Polski nie stać jest na rządzenie bez głowy, wbrew wiedzy naukowej. Konieczne jest systemowe powiązanie polityki z nauką i wiedzą obywatelską.

4. Wzmocnienie kontrolnej i merytorycznej władzy wykonawczej Prezesa Rady Ministrów przez powołanie Rządowego Centrum Zarządzania (byłaby to struktura horyzontalna, obejmująca: zarządzanie strategiczne, kryzysowe, służbami specjalnymi i obronne).
Chodzi o zastąpienie nieefektywnego, silosowego modelu Polski resortowej realnym centrum koordynacji władzy, które nie będzie naruszać konstytucyjnych uprawnień poszczególnych ministrów, lecz czuwać w imieniu Prezesa Rady Ministrów nad prawidłowością oraz terminowością ich działań. Trzeba skończyć z nierządzeniem i zarządzaniem przez bałagan!

5. Opowiadamy się za stopniową, częściową dekoncentracją administracji publicznej, na wzór niemiecki, czeski, czy słowacki, polegającą na przeniesieniu wielu instytucji o znaczeniu ponadlokalnym do miast regionalnych.

6. Oparcie administracji państwowej na korpusie apolitycznej służby cywilnej(aby zminimalizować blokady merytokracji kadrowej) i przywrócenie roli i znaczenia Krajowej Szkoły Administracji Publicznej. Stworzenie m.in. korpusu apolitycznych urzędników i wojewodów.

7. Wprowadzenie autorskiej odpowiedzialności polityków i urzędników za podejmowane decyzje i proces stanowienia prawa (w celu przeciwdziałania rozproszeniu odpowiedzialności).

8. Konieczne jest powszechne wprowadzenie systemu Ocen Skutków Regulacji.

9. Wprowadzenie zasady rozliczania urzędników z efektów pracy a nie przestrzegania jedynie procedur (wymaga to wprowadzenia nowego systemu ewaluacji pracy urzędów).

10. Nowelizacja Ustawy o dostępie do informacji publicznej, aby przywrócić możliwość otwartego dostępu do tej informacji, co jest warunkiem wstępnym kontroli władzy przez obywateli.

11. Wprowadzenie przejrzystości wynagradzania urzędników państwowych i samorządowych. Zakaz zatrudniania urzędników na wielu etatach. Ograniczenie obecności urzędników państwowych w radach nadzorczych.

12. Cyfryzacja.
A. Informatyzacja administracji: obecny stan kluczowych projektów informatycznych i stan ich wzajemnej spójności oceniamy krytycznie. Konieczna jest całkowita zmiana podejścia do zarządzania nimi w strukturze administracji  państwowej. Najważniejszą postulowaną zmianą jest przesunięcie zarządzania i koordynacji z poziomu resortu na poziom prezesa Rady Ministrów i wyspecjalizowanej Agencji w ramach Kancelarii Premiera, co powinno zapewnić uruchomienie i właściwy przebieg projektów horyzontalnych oraz nadzór nad nimi. Konieczne jest scentralizowanie projektów, które powinien poprzedzić audyt wszystkich realizowanych przedsięwzięć informatycznych. Określenie głównych projektów informatycznych państwa pozwoli na znowelizowanie planu informatyzacji państwa i wskazanie projektów, które powinny być poddane procesom naprawczym lub zamknięte. Niezbędne jest tu stworzenie zasobu kadrowego, wynagradzanego na zasadach menedżerskich ale i ponoszącego adekwatną odpowiedzialność.
B. Zagadnienia społeczeństwa informacyjnego powinny być realizowane w resorcie właściwym. Najpilniejsze ustawy, które powinny zostać uchwalone, to ustawa o informatyzacji, ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną, ustawa o otwartych zasobach, ustawa o zbiórkach publicznych oraz ustawa wdrażająca dyrektywę o e-commerce. Ta ostatnia to wielkie ułatwienie dla rozwoju handlu internetowego, to przyszłości polskiej gospodarki.
C. Ważnym elementem procesu szeroko pojętej cyfryzacji życia społecznego i gospodarki jest budowa sieci szerokopasmowych, stanowiących system „nerwowy” tkanki życia społecznego i gospodarczego. Wsparcie procesów inwestycyjnych oraz uproszczenie i usprawnienie finansowania ze środków publicznych, w tym UE, to dwa główne, od lat postulowane i do tej pory jedynie częściowo zrealizowane działania. Postulaty biznesu i organizacji pozarządowych, wypracowane w ramach prac w Ministerstwie Administracji i Cyfryzacji, powinny zostać niezwłocznie, bez dalszych opóźnień, wdrożone w życie.
D. Postulujemy też połączenie regulacyjnego systemu prawnego i instytucjonalnego w szeroko pojętej komunikacji elektronicznej. Jeden organ i jeden spójny system prawa powinien obejmować sektor telekomunikacji, mediów i prawa autorskiego.

Priorytet 3:Republikańskie państwo obywatelskie (pakiet obywatelski).
Republika to dobro wspólne, na które każdy powinien mieć wpływ. W Polsce należy odebrać państwo politykom i urzędnikom i zwrócić je obywatelom. Współczesne demokracje nie mogą i nie potrafią sprawnie funkcjonować bez rozwiniętych i nowoczesnych struktur obywatelskich. Instytucje obywatelskie pełnią bowiem w demokracji ważne i unikalne funkcje decydujące o jej jakości i sprawności państwa, takie jak: artykulacja, rzecznictwo interesów i obrona wartości różnorakich grup społecznych (przykładowo: gdyby w Polsce był silny ruch konsumencki czy organizacje strażnicze, być może nie byłoby afery  „Amber Gold” – bo gdy spało państwo, dobrze zorganizowani obywatele mogliby podnieść larum i nie pozwolić okradać prostych ludzi); inne funkcje to  protest i nieposłuszeństwo obywatelskie; kontrola władzy na różnych jej szczeblach i rozmaitych postaciach; uczestnictwo w procesach przygotowywania, konsultowania i realizacji decyzji politycznych; formułowanie alternatyw rozwojowych; samodzielne zagospodarowywanie rozmaitych sfer życia społecznego i unikalna umiejętność rozwiązywania, często bardzo trudnych problemów społecznych których nie potrafi rozwiązywać ani państwo ani biznes (np. realizacja rozmaitych projektów społecznych, praca z wykluczonymi, dostarczanie usług socjalnych itp.); sygnalizowanie niebezpieczeństw i konfliktów społecznych; wreszcie  bardzo istotna funkcja edukacyjna i kulturotwórcza.
Dzięki tej swojej wyjątkowości, instytucje obywatelskie mogą skutecznie współpracować z administracją i uzupełniać wiele klasycznych funkcji państwa. W celu poprawy jakości naszego państwa i osiągnięcia prawdziwej zmiany cywilizacyjnej w zakresie sprawności jego instytucji i poziomu życia społeczeństwa, postuluję więc wprowadzenie pakietu obywatelskiego, budowę republikańskiego państwa obywatelskiego.

Pakiet taki zawierać powinien:
1. Reformę debaty publicznej, obejmującą: zapewnienie maksymalnej wolności słowa i pluralizmu; dostępu obywateli i opozycji politycznej do informacji i do mediów; zapewnienie monitoringu debaty publicznej; zapewnienie wolnego dostępu do portalu publicznego; stosowanie cywilizowanych zasad funkcjonowania mediów; zmianę charakteru systemu komunikacji społecznej rządu ze społeczeństwem - z propagandowego na partnerski.
2. Odbudowę debaty parlamentarnej. M.in. przyznanie opozycji parlamentarnej i jej konstytucyjnym przedstawicielom niezbywalnych praw do wolnej, parlamentarnej debaty.
3. Stabilizację prawno-finansowych podstaw polityki.
4. Stabilizację wyborczych reguł gry.
5. Wreszcie strategiczną i systemową reformę sektora obywatelskiego.

Ta ostatnia reforma jest podstawowa z punktu widzenia zadań rządu technicznego. Dotyczy bowiem zmian i reform instytucjonalnych, niezmiernie ważnych , zmieniających życie społeczeństwa, a jednocześnie  stosunkowo łatwych do wprowadzenia przez rząd i nie wymagających wielkich nakładów finansowych (wiele z postulowanych tu zmian można dokonać w ramach budżetów resortowych).
Reforma ta powinna zostać sfinansowana przede wszystkim z oszczędności i likwidacji przerostów administracyjnych oraz środków europejskich. Jej przeprowadzenie wymaga spełnienia czterech warunków wstępnych, które spełnia rząd techniczny, a których nie spełnia obecny rząd Pana Premiera Donalda Tuska. Są to: wola polityczna zmian; określenie kanonu podstawowych wartości dla sektora pozarządowego; odzyskanie zaufania społecznego przez elity władzy; przejrzysta i uczciwa komunikacja rządu ze społeczeństwem.

Konkretne reformy instytucjonalne – których wszystkich z braku czasu nie jestem w stanie tu wymienić - obejmować powinny między innymi:
1. Wprowadzenie państwowego systemu formalnej i nieformalnej edukacji obywatelskiej.
2. Powołanie specjalnych redakcji programów obywatelskich we wszystkich mediach publicznych oraz stworzenie Narodowego Funduszu Wsparcia Mediów Obywatelskich. Chodzi o wsparcie państwa przede wszystkim dla mediów lokalnych, które tracą niezależność i zamierają.
3. Powołanie, na wzór amerykańskiego Korpusu Pokoju – Polskiego Korpusu Wolontariatu, aby młodzi polscy absolwenci zamiast szukać pracy za granicą mogli się realizować w pracy obywatelskiej na rzecz regionów i środowisk wykluczonych. Tu w kraju, nie za granicą, choć program pomocy dla zagranicy, dla Polonii na Wschodzie też trzeba by uruchomić.
4. Opracowanie i wprowadzenie specjalnych programów wsparcia merytorycznego i finansowego organizacji strażniczych (watchdogi) i eksperckich (think tanki).To sa szczególne organizacje, szczególnie ważne dla każdej wspólnoty i każdej demokracji.
5. Wprowadzenie Programu Rewitalizacji Proobywatelskiej Ochotniczych Straży Pożarnych i Kół Gospodyń Wiejskich oraz obywatelskiej aktywizacji sieci „Orlików” oraz Narodowy Program Rozwoju Uniwersytetów Ludowych.
6. Zbudowanie Narodowego Programu Multiplikacji Dobrych Praktyk, tak by dobre, skuteczne programy społeczne, socjalne czy kulturowe sprawdzone w jednej gminie były natychmiast przenoszone i realizowane w innych.
7. Uproszczenie Ustawy o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie i otwarcie jej dla organizacji słabszych i mniejszych.
8. Rozwinięcie współpracy sektora pozarządowego w dziedzinie aktywizacji obywatelskiej z polskimi Kościołami co wymaga dialogu z przedstawicielami tych Kościołów.
9. Zwiększenie udziału organizacji pozarządowych w realizacji usług społecznych w prowadzeniu szkół i innych placówek oświatowych, jednostek ochrony zdrowia, kultury i sztuki, placówek opiekuńczych i innych. Tak by obywatele mieli bezpośredni wpływ na swoje instytucje, szkołę, przedszkole czy dom kultury.
10. Utworzenie Funduszu Inicjatyw Edukacyjnych wspierającego tworzenie i rozwój małych szkół kreujących innowacyjne formy kształcenia.
11. Zwiększenie zasięgu oddziaływania instytucji ekonomii społecznej – renowacja instytucji spółdzielczych. Jednym z podstawowych zadań republikańskiego państwa obywatelskiego jest realizacja postulatu solidaryzmu społecznego. Obywatelska troska o – istniejących w przecież każdej wspólnocie – obywateli słabszych, chorych, biednych i wykluczonych. Bezpieczeństwo socjalne. W Polsce istnieją olbrzymie obszary biedy i wykluczenia społecznego (700 tys. polskich dzieci jest stale niedożywionych, 30% dzieci żyje w biedzie i jest zagrożonych patologiami). Kwestie te wymagają natychmiastowej reakcji i ścisłej współpracy służb państwowych z sektorem obywatelskim. Wykluczenie społeczne w znacznym zakresie może być zminimalizowane przez rozwój republikańskiego państwa obywatelskiego (na przykład poprzez multiplikację dobrych praktyk w zakresie pomocy społecznej i trwałej likwidacji wykluczeń). Należy jedynie podkreślić, że państwowe służby socjalne wymagają także zdecydowanej reformy (przy współudziale sektora pozarządowego), a nakłady na opiekę socjalną znacznej racjonalizacji pod kątem ich oceny z punktu widzenia interesu publicznego (chodzi o eliminację wydatków nieuzasadnionych społecznie).

Priorytet 4: Odbudowa zaufania społecznego i polskiej wspólnoty.
Szanowni Państwo, Polska przeżywa bardzo silny kryzys wartości i kryzys tożsamościowy. Wynika on przede wszystkim z nie najlepszego – po latach komunizmu i wcześniejszych doświadczeniach historycznych - stanu świadomości polskiego społeczeństwa, z niskiej jakości polskiego życia publicznego, z wysokiej temperatury polskich sporów politycznych, z silnego wpływu kryzysu kultury światowej, wreszcie – nie można tego wykluczyć – ze świadomych działań i manipulacji podmiotów grających na osłabienie polskiej wspólnoty. Jesteśmy w kryzysie wartości, kultury i tożsamości. Zagraża on istnieniu naszej wspólnoty, a przynajmniej jej funkcjonowaniu na cywilizowanym poziomie. Gra toczy się o przyszłość Polski i następnych pokoleń. Już teraz młodzi Polacy masowo opuszczają kraj. Przeciwdziałanie tym procesom to zadanie każdego polskiego rządu - w tym także rządu technicznego. Elita polityczna nie może być wobec tych zjawisk obojętna. Władza nie może też tych zjawisk pogłębiać. Musimy skończyć z polityką zarządzaną przez złe emocje i nienawiść. Przez cynizm, propagandę, jawnie deklarowaną agresję i medialny knebel. To być może wydaje się skuteczne dla tych, którzy chcą utrzymać władzę, ale ich czas w Polsce się już kończy. Polacy nie pozwolą dalej na ten obłudny, nihilistyczny cyrk.

Badania socjologiczne jednoznacznie wskazują, że Polacy mają dosyć takich polityków i takiej polityki: w styczniu 2013 roku zarejestrowany przez CBOS poziom identyfikacji Polaków z partiami politycznymi był najniższy w historii tego badania (tylko 25% Polaków twierdziło, że wśród polskich partii politycznych jest taka, którą uważają „za bliską sobie”, a aż 56%, że takiej partii w ogóle nie ma). Dlatego rząd techniczny musi za jeden ze swych priorytetów przyjąć konieczność odbudowy polskiej wspólnoty, odbudowy zaufania obywateli do siebie nawzajem oraz odbudowy zaufania do polityki i do swojego państwa. Wyżej przedstawiony pakiet reform obywatelskich, zwłaszcza zawarte w nim postulaty i narzędzia służące odbudowie debaty publicznej i zmianie jakości mediów publicznych i prywatnych, uczciwej komunikacji ze społeczeństwem, rozwoju edukacji obywatelskiej czy kształtowania kapitału społecznego, stanowią jeden z filarów zmian na rzecz odbudowy polskiej wspólnoty.

Ale konieczne są w tym zakresie jeszcze inne działania, takie jak: diametralna zmiana dominującego stylu uprawiania polityki, dynamiczne reformy polityki prorodzinnej w celu zapobieżenia kryzysowi demograficznemu, czy działania na rzecz włączenia do polskiej wspólnoty licznych grup wykluczonych z powodów ekonomicznych, kulturowych, „emigracyjnych” czy politycznych Wiele w kwestii odzyskania zaufania do państwa zależy również od zmian w zakresie sprawności instytucji państwowych (sprawne instytucje podnoszą bowiem poziom zaufania obywateli). Z drugiej strony, dla odbudowy wspólnoty istotne jest również wycofanie się państwa z tych obszarów, gdzie jest ono niepotrzebne, nieskuteczne bądź nieprzyjazne (inwigilacja, radary fiskalne, nieskuteczne służby socjalne, które – zgodnie z zasadą pomocniczości - mogą być zastąpione przez zorganizowanych obywateli itp). Wspólnotę narodową konstytuuje przede wszystkim kultura i tradycja. Polską wspólnotę może nawet bardziej niż inne – z uwagi na fakt, że długo pozbawiona ona była własnego państwa. Nie da się jej odbudować bez wzmocnienia poczucia tożsamości i godności narodowej, które zresztą – wbrew upowszechnianym często opiniom – bynajmniej nie wyklucza autokrytycyzmu. Przeciwnie: zdrowa wspólnota to taka, która potrafi rozpoznać błędy swojej przeszłości i aktualnej praktyki, jednak analizuje je po to, by ich w przyszłości uniknąć, nie zaś, by bez końca lamentować nad własną mizerią i pogrążać się w kompleksach.

Niestety obecnie bardzo często prowadzi się krytykę polskiej kultury w sposób, którego celem wydaje się raczej jej destrukcja niż doskonalenie. Równocześnie coraz bardziej zaniedbuje się edukację humanistyczną, co jest m.in. skutkiem niefortunnej reformy oświaty. W rezultacie Polacy stopniowo wytracają wspólny kod kulturowy będący podstawą porozumienia zbiorowości. I też, jak widzimy, porozumiewają się ze sobą coraz gorzej. Dlatego naszym zdaniem państwo powinno wspierać wszelkie działania i instytucje, które służą pielęgnowaniu tożsamości kulturowej. Powinno też zatroszczyć się o upowszechnienie dostępu do kulturowego dziedzictwa, upowszechniać kulturę wysoką. Fundusze niezbędne do urzeczywistnienia takich działań może zapewnić tylko rząd świadomy, że kultura nie jest luksusem ani fanaberią, ale podstawową płaszczyzną istnienia wspólnoty narodowej i przestrzenią, która ma kluczowe znaczenie w procesie tworzenia kapitału społecznego. Że tym samym wymaga nakładów finansowych nie tyle mimo kryzysu, co właśnie zwłaszcza w okresie kryzysu. Taki właśnie jest program mojego rządu technicznego, który przywiązuje wielką wagę do kwestii kultury.

Państwo nie może zwolnić się od odpowiedzialności za kulturę w złudnej nadziei, że jej właściwy rozwój zapewni wolny rynek. Konieczne jest stałe finansowanie  kultury na odpowiednim poziomie co najmniej 1% PKB, wprowadzenie odpisów podatkowych na kulturę, rozszerzenie systemu programów i grantów dających rzeczywiste wsparcie wartościowych inicjatyw kulturalnych, ochrona lokalnych instytucji kultury. Szczególnej opieki Państwa wymaga kultura wysoka i twórcy. Konieczne jest uporządkowanie prawa autorskiego, respektowanie praw twórców, artystów i producentów. Obecne założenia do ustawy o otwarciu zasobów publicznych i ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną naruszają żywotne interesy środowisk twórczych. Państwo musi zapewnić dostęp do kultury obywatelom. Należy przywrócić odpowiednią pozycję treściom związanym z kulturą w programach nauczania i w sposób interdyscyplinarny kształtować je na wszystkich szczeblach. Potrzebny jest również program pozaszkolnej aktywności kulturalnej oraz edukacji artystycznej dzieci i młodzieży.

Niezbędne jest wsparcie bibliotek, ze względu na kulturotwórczą rolę biblioteki w środowisku lokalnym. Należy podjąć starania o obniżenie stawki VAT na książki. Państwo powinno wspierać inicjatywy organizacji pozarządowych w zakresie upowszechniania kultury, w tym zwłaszcza kultury wysokiej. Należy zagwarantować misyjność i aktywność kulturową publicznego radia i telewizji poprzez odpowiednią ustawę medialną. Niezbędne jest uporządkowanie spraw abonamentu radiowo-telewizyjnego. Państwo powinno dbać o polską tradycję kulturową i dziedzictwo narodowe poprzez wspieranie nowoczesnego muzealnictwa oraz innych instytucji i organizacji popularyzujących znajomość klasyki narodowej i wiedzę historyczną. Należy wprowadzić darmowy wstęp do muzeów dla uczniów i studentów tak jak to jest np. we Francji czy Italii. Trzeba zakończyć budowę Muzeum Historii Polski jako instytucji integrującej polską tożsamość narodową. Powinno się stworzyć instrumenty zachęcające wydawców do publikacji niedrogich edycji klasyki narodowej.

Język polski jako nośnik tej tożsamości musi być chroniony poprzez skuteczne wykonywanie ustawy o języku polskim. Polski konsument musi otrzymywać informacje o produkcie w języku, który rozumie. Niezbędna jest aktywna promocja polskiej kultury za granicą, traktowana jako środek kształtowania wizerunku Polski w świecie. W tym celu należy opracować spójną koncepcję działań promocyjnych i realizować ją za pośrednictwem jednej, odpowiedzialnej za to instytucji – powinien to być Instytut im. Adama Mickiewicza, któremu trzeba podporządkować instytuty polskie, do tej pory funkcjonujące w strukturach MSZ.

Niezbędne jest przywrócenie odpowiedzialności Państwa za prowadzenie domen o statusie narodowym takich jak www.polska.pl i www.poland.pl nie tylko w celach promocyjnych, ale także po to, aby nie zostały przechwycone przez podmioty nieprzyjazne Polsce.

Wreszcie ważnym elementem kultury narodowej jest również rozwój sportu. W tym obszarze konieczne są przede wszystkim zmiany mentalne i pokoleniowe. Wreszcie w sprawach wspólnoty końcowa uwaga. Każda wspólnota potrzebuje swojego mitu założycielskiego, symbolu, który ocenia jej przeszłość i wyznacza jasno jej kierunek rozwoju. Rozdziela dobro od zła. Łączy. Buduje więzi wokół podstawowych wartości. Elity każdej wspólnoty są odpowiedzialne za przedstawienie takiego wzoru, mitu, kamienia węgielnego nowego porządku, systemu wspólnych wartości. W nowoczesnym państwie służyć temu może i powinien odpowiedni system edukacji i wychowania. Edukacja i wychowanie. W tym obszarze konieczne jest przede wszystkim odsunięcie od polskiej oświaty różnorakich grup interesów uniemożliwiających jej sensowną reformę. Należy zracjonalizować i unowocześnić program nauczania, wprowadzić rzeczywiste wychowanie obywatelskie, cywilizacyjne i patriotyczne (zachować pełny kurs historii w liceum dla wszystkich do klasy maturalnej włącznie.).

Należy przywrócić  program „zero tolerancji w szkole”. Szkoła polska musi na nowo zacząć wychowywać! Tam gdzie to możliwe przywrócić należy w szkołach stołówki i opiekę pielęgniarską oraz gabinety stomatologiczne (np. jeden, nowoczesny w gminie, lub jeden na kilka szkół w mieście). Problem braku dostępu do przedszkoli czy likwidowania tzw. małych szkół należy rozwiązywać przy pomocy funduszy europejskich, poprzez współpracę samorządów z organizacjami obywatelskimi. Zlikwidować trzeba gimnazja i „uszczelnić” system szkolny poprzez podniesienie poziomu matury czyli wprowadzenie „matury akademickiej” – merytorycznego egzaminu dojrzałości sprawdzającego wiedzę przedmiotową i przygotowanie absolwentów szkół ponadgimanzjalnych do studiowania (należy zlikwidować tzw. prezentacje maturalne z języka polskiego).

Postulujemy utworzenie we współpracy z przedsiębiorcami i samorządami dwuletnich, publicznych Policealnych Centrów Zawodowych, dających absolwentom liceów możliwość zdobycia kwalifikacji zawodowych zgodnie z zapotrzebowaniem rynku pracy. Konieczne jest wsparcie dla szkolnictwa zawodowego. Konieczna jest również eliminacja biurokracji i marnotrawstwa pieniędzy w oświacie, rezygnacja z wydatków, których jest bardzo wiele i które nie przynoszą konkretnych korzyści. Postulujemy również wprowadzenie nowego systemu dopuszczania podręczników do użytku szkolnego i zwiększenie wsparcia MEN dla oświaty polonijnej i szkół polskich za granicą. Trzeba renegocjować zasady Karty Nauczyciela ze związkami nauczycielskimi (chodzi podniesienie rangi i znaczne podwyżki płac w zamian za zwiększenie obowiązków i zmniejszenie przywilejów zawodowych).

Postulujemy też wycofanie się z nieprzemyślanej i nieprzygotowanej tzw. reformy 6-latków i nieodpowiedzialnych planów objęcia opieką przedszkolną 2-latków. Szanowni Państwo, oprócz przedstawionych wyżej czterech głównych priorytetów rządu technicznego, konieczne są jeszcze zdecydowane działania w wielu innych obszarach. Wieś i rolnictwo. Winno nastąpić rychłe przywrócenie wcześniejszego celu polityki dopłat bezpośrednich (wyrównanie poziomów dopłat) i ustalenie mapy drogowej jego osiągnięcia. Źle się stało, że na szczycie Rady Europejskiej uzgodniono możliwość przemieszczania środków w ramach Wspólnej  Polityki Rolnej pomiędzy filarami  - szczególnie z filara II do I, co ogranicza szanse rozwojowe polskich gospodarstw rolnych oraz blokuje poprawę standardu życia na obszarach wiejskich. Wobec takiego sytuacji należy stworzyć możliwości wykorzystania funduszy spójności na cele rozwoju wsi (w ramach polityki regionalnej). Dostępność do tych środków, zarówno przez rolników, jak i gminy wiejskie, winna być gwarantowana systemowo. Polityka rozwojowa RP opiera się na silnym preferowaniu obszarów miejskich.

Niedopuszczalne jest tworzenie dodatkowych przewag dla tych obszarów praktycznie hamujących rozwój obszarów wiejskich. Żywność produkowana przez polskich rolników posiada wiele przewag wobec produktów z innych państw. Jej wartości smakowe, zdrowe metody produkcji oraz przewagi środowiskowe stwarzają duże możliwości konkurowania na rynku wewnętrznym UE oraz na rynkach globalnych. Tu szczególnie wartościowym wydaje się obszar azjatycki zarówno blisko jak i dalekowschodni. Niestety, polski rząd nie wykorzystuje tych możliwości. Bardziej profesjonalne wykorzystanie naszych placówek dyplomatycznych oraz stworzenie efektywnych, kierunkowych strategii promujących polską żywność jest pilnym wyzwaniem, jakie należy podjąć bezzwłocznie. Podstawą rozwoju polskiego rolnictwa powinny być gospodarstwa rodzinne. Nauka. Nietrafione działania Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego po 2008 r. doprowadziły do niestabilności finansowej - obserwujemy realne zmniejszenie stabilnych składowych środków finansowych (tzw. dotacji statutowej i  dydaktycznej) – i  wzrost obciążeń administracyjnych i dydaktycznych nauczycieli akademickich. Obserwujemy  zanik popytu na rodzime badania rozwojowe i upadek   jednostek badawczo-rozwojowych. Miarą kryzysu jest dwukrotny spadek – w ciągu ostatniej dekady – liczby  polskich patentów zarejestrowanych w USA i w Europie. Narasta bezrobocie wśród absolwentów uczelni, w tym również wśród doktorów.

Jak wyjść z tego kryzysu? Należy przed wszystkim zwiększyć efektywność pracy  kadry akademickiej i badawczej, poprzez:
• likwidację wieloetatowości na uczelniach (ale w zamian tego  znaczące celowane podwyżki wynagrodzeń);
• radykalne zwiększenie funduszów NCN i NCBiR, które powinny stać się głównymi (jeśli nie wyłącznymi) dystrybutorami środków publicznych na badania naukowe i rozwojowe; Należy wspierać  niepopularne ale ważne społecznie kierunki studiów poprzez zwiększenie subwencji dydaktycznej kierowanej do wszystkich uczelni publicznych kształcących studentów na tych kierunkach.
Należy dokonać takich rewizji ustaw o szkolnictwie wyższym i nauce, które  zwiększą samodzielność uczelni wyższych oraz autonomię nauki i ludzi nauki. W ciągu najbliższych 10 lat przejdzie na emeryturę około 70% profesorów tytularnych i około 60% adiunktów. Zagraża Polsce zapaść i nieodwracalna utrata potencjału badawczego i naukowego, której uniknięcie jest możliwe tylko przez zdecydowane działania już od zaraz. Należyznacznie zwiększyć zatrudnienie godziwie opłacanych młodych pracowników nauki w grupach badawczych finansowanych z NCN,  NCBiR lub z innych źródeł. Dla harmonijnej wymiany kadr pożądane jest szybkie wprowadzenie tzw. stanu spoczynku dla profesorów tytularnych. Konieczne jest  również zawarcie Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy i kształtowanie płac w oparciu o umowę społeczną znaną jako „ład płacowy”.

Polskie uniwersytety  powinny powrócić do swej tradycyjnej roli kształtowania elit społecznych poprzez spór i debatę publiczną, a nie jak to się ostatnio zdarza poprzez uniwersytecką cenzurę. Należy zwiększyć pomoc socjalną dla zdolnych studentów co najmniej do poziomu z roku 2008 oraz opracować system pożyczek studenckich, umarzalnych na zasadach znanych z niektórych krajów zachodnioeuropejskich. Stypendia doktoranckie powinny znacząco wzrosnąć. 80% wdrożeń innowacyjnych w Polsce jest dokonywanych przez instytuty badawcze. Konieczne jest stworzenie spójnego systemu bodźców zwiększających zainteresowanie  przedsiębiorców (zwłaszcza z grupy małych i średnich przedsiębiorstw) badaniami i innowacjami, np. poprzez ulgi podatkowe (np. odpis z CIT) w podatku dochodowym, umarzalne częściowo kredyty na  wdrożenia. Konieczna jest także szybka nowelizacja ustawy o stopniach naukowych, aby przywrócić odpowiednia rangę habilitacji i – z drugiej strony – nie blokować awansów profesorskich.

Szkolnictwo wyższe i nauka powinny być traktowane - ponad politycznymi podziałami - nie jako obciążenie budżetu, ale jako atut rozwojowy, wymagający wsparcia i ochrony ze strony instytucji państwa polskiego. Badania naukowe i rozwojowe oraz edukacja są najlepszą i najbardziej opłacalną inwestycją w przyszłość narodu, w materialny, kulturowy i cywilizacyjny rozwój Polski. Fundusze europejskie. Fundusze europejskie w obecnej perspektywie budżetowej zostały wydane nieefektywnie, w pierwszej kolejności zgodnie z celami klientelizmu politycznego (tak aby zyskali na tym przyjaciele władzy), następnie zgodnie z celami wąskoekonomicznymi. Znaczne środki zmarnowano. Nie podniesiono poziomu innowacyjności polskiej gospodarki i jej konkurencyjności, nie zbudowano podstaw rozwojowych, nie osiągnięto zmian kulturowych.

Dlatego proces planowania wydatków w obecnej perspektywie wymaga radykalnej rewizji. Należy odsunąć od tego procesu rozmaite destrukcyjne z punktu widzenia dobra publicznego grupy interesów. Cele rozwojowe (innowacyjność, rozwój rodzimego biznesu itp.) oraz najważniejsze potrzeby społeczne i kulturowe (np. edukacja, kultura, walka z wykluczeniami itp.) powinny być priorytetami w wydatkowaniu funduszy. Konieczne jest też wprowadzenie systemu kontroli wydatkowania funduszy, aby uniknąć ich marnotrawstwa, jak w przypadku budowy autostrad, lotniska w Modlinie czy nietrafionych inwestycji samorządowych (aquaparki, stadiony). Gdyby nie to wielkie marnotrawstwo, Polska byłaby teraz znacznie lepiej rozwinięta. Polityka zagraniczna. Polska polityka zagraniczna powinna być kształtowana według siedmiu głównych zasad: Zasada podmiotowości - „Nic o nas bez nas” - nieuznawanie za wiążące decyzji podejmowanych na nasz temat bez naszego udziału. Zasada sprzeciwu wobec dyrektoriatu mocarstw – grupa najsilniejszych państw Europy nie może uzurpować sobie prawa do decydowania o losach kontynentu bez udziału państw spoza tego grona.

Celem RP nie może być wejście do takiego systemu. Polska, izolowana w nim od środkowoeuropejskich sąsiadów, byłaby podporządkowana interesom protektora. Zasada solidarności regionalnej– wspieranie przez Polskę partnerów z Europy Środkowowschodniej. Zasada nieuznawania stref wpływów. Roszczenia państw trzecich do uznania jakiegokolwiek kraju leżącego w polu bezpieczeństwa RP, za obszar ich wyłącznych, lub uprzywilejowanych wpływów muszą być przez Polskę traktowane jak uzurpacja i z zasady odrzucane. Zasada wzajemności–Rzeczpospolita może przyjmować zobowiązania wobec państw trzecich wyłącznie na zasadzie uzyskania takich praw wobec nich, jakie one uzyskują wobec Polski. Zasada maksymalizacji kosztów lekceważenia interesów RP – Polska nie jest mocarstwem i często nie ma instrumentów odwodzenia innych państw od działań dla niej niekorzystnych.

Ma jednak możliwości podnoszenia kosztów politycznych i materialnych tego typu poczynań. Państwa podejmujące akcje sprzeczne z interesami RP muszą wiedzieć, że będzie to dla nich kosztowne, a więc nieopłacalne. Zasada odpersonalizowania celów polityki zagranicznej– celem Polski nie może być zdobycie intratnej posady w instytucjach międzynarodowych dla przedstawicieli obozu rządzącego lub aparatu państwowego. Praktyka ta rodzi podejrzenia o korupcję zaangażowanych w nią osób, dbających nie o Rzeczpospolitą lecz o swe kariery w instytucjach międzynarodowych. Należy stworzyć system karencji chroniący przed tym procederem Wprowadzanie w życie w/w zasad będzie pociągało za sobą koszty niezbędnych niekiedy sporów z państwami trzecimi. Nie ma jednak polityki, która nic nie kosztuje. Wybieramy jedynie między kosztami naszych działań lub naszych zaniechań.

Bezpieczeństwo wewnętrzne. W obszarze bezpieczeństwa wewnętrznego istnieje potrzeba stworzenia Zintegrowanego Systemu Zarządzania Bezpieczeństwem Wewnętrznym Państwa. System ten powinien uwzględniać wszystkie aspekty bezpieczeństwa wewnętrznego biorąc pod uwagę służby, które mają na celu zapewnienie obywatelom bezpieczeństwa wewnątrz kraju. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych winno nadzorować służbę poszczególnych jednostek w ramach Zintegrowanego Systemu Zarządzania Bezpieczeństwem Wewnętrznym Państwa. W ramach Ministerstwa powinien powstać Krajowy System Koordynowania Działań Służb Podległych – koordynacja działań powinna umożliwiać wymianę informacji pomiędzy poszczególnymi służbami, w taki sposób aby nie dochodziło do dublowania działań podejmowanych przez poszczególne służby. W poszczególnych służbach należy zbudować systemy, które będą usprawniać funkcjonowanie tychże służb: system motywacyjny, system rekrutacji, system promowania rezerw kadrowych,  system rozwoju ścieżki zawodowej.

Obrona. Wielkość armii musi być dostosowana do możliwości budżetowych lecz docelowo Wojsko Polskie powinno mieć ok. 150 tysięcy żołnierzy. Tego wymaga stan zagrożeń, wielkość naszego kraju i odpowiedzialność za jego bezpieczeństwo. Obecny stan armii wynika między innymi i z tego, że hołdowano złudnemu przeświadczeniu, że „historia się skończyła”, że nie ma zagrożeń. Wydarzenia ostatnich lat pokazują, że wcale tak nie jest, zagrożenia nie zniknęły. Polska musi mieć sprawną, prawdziwie profesjonalną armię, w której ilość kadry dowódczej jest dostosowana do wymogów współczesnego pola walki, armii w której żołnierze mają zapewnione rzeczywiste szkolenie i sprzęt, w której awanse zależą od rzeczywistych zasług. Należy umożliwić ścieżkę awansu młodym, wykształconym już w wolnej Polsce oficerom, szczególnie tym, którzy szkolili się w akademiach wojskowych naszych sojuszników. Trzeba wykorzystać ten potencjał. Należy postawić na rozwój sił specjalnych. Doświadczenia zebrane w Iraku i Afganistanie trzeba przekuć na program szkolenia i rozwoju sił specjalnych, tak aby renoma i zdolności bojowe tych sił stały się nie tylko wizytówką naszej armii w NATO, ale skutecznym czynnikiem odstraszającym potencjalnego agresora. Nie wiemy jakie mogą się pojawić zagrożenia. Należy utrzymać rolę Szefa Sztabu Generalnego WP jako pierwszego żołnierza i stworzyć czytelną strukturę jednoosobowej odpowiedzialności, w której kompetencje i odpowiedzialność nie zachodzą na siebie i są jasno zdefiniowane. Należy budować wielostronne kontakty militarne – nie tylko z USA, ale z innymi państwami NATO. Armia, jak każda inna struktura, ma to do siebie, że musi ćwiczyć, zgrywać się i weryfikować uzyskane zdolności w praktyce, bo w przeciwnym wypadku grozi jej degradacja.

Szkolnictwo wojskowe dla oficerów i podoficerów powinno być zmienione, przywrócony powinien być obowiązek posiadania wykształcenia specjalistycznego. Dotychczasowy program NSR jest oderwany od realiów – należy z niego zrezygnować i skonstruować nowy w taki sposób, aby był zapleczem złożonym z profesjonalistów, którzy na co dzień pracują w swoich zawodach. Armia powinna być czynnikiem integrującym naród wokół takich wartości jak służba, oddanie krajowi, poświęcenie dla wspólnoty. Zdolności obronne Polski są kluczowe dla utrzymania z takim trudem wywalczonej niepodległości. Dlatego trzeba rozpocząć prace nad powołaniem Narodowej Obrony Terytorialnej, która będzie fundamentem systemu obronnego kraju, czynnikiem podwyższającym dla ewentualnego agresora koszty agresji, a więc czynnikiem odstraszającym, a równocześnie integrującym naród wokół spraw obronności Ojczyzny. Bezpieczeństwo energetyczne. Jednym z najważniejszych zadań państwa jest zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego, czyli pokrycie zapotrzebowania gospodarki na nośniki energii po jak najniższych cenach. Niestety przez blisko ćwierć wieku III Rzeczpospolitej nie zrealizowano zadania dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego i ropy naftowej.

Polska gospodarka surowcowo i infrastrukturalnie wciąż uzależniona jest od dostaw węglowodorów z kierunku wschodniego (rosyjski gaz i ropa naftowa stanowi prawie 100 proc. importu tych surowców do Polski), czego smutnym przykładem jest umowa gazowa rządu Donalda Tuska z października 2010 r. zwiększająca uzależnienie od rosyjskiego gazu do roku 2022 r. Bezpośrednim skutkiem braku konkurencji różnych dostawców jest to, że Polacy np. płacą jedne z najwyższych cen za gaz ziemny w Europie. Aby podjąć energiczne działania w celu zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego państwa trzeba powołać organ koordynujący – Ministerstwo Energetyki. Organ ten będzie koordynował prowadzenie zgodnej z interesem państwa polityki energetycznej. Niezbędne jest wprowadzenie legislacji zabezpieczającej interes państwa, gwarantującej inwestorom równe i czytelne zasady inwestowania wydobycie gazu łupkowego. Trzeba rozpocząć prace nad połączeniem polskiego systemu przesyłowego z duńskim w celu importu gazu ziemnego z Norwegii (BalticPipe).

Należy równocześnie  zintensyfikować prace przy budowie gazoportu w Świnoujściu. Należy powrócić do projektu rurociągu naftowego Odessa-Brody-Płock-Gdańsk w celu wykorzystania azerskiej ropy i dalszego jej reeksportu. Projekt ten zabezpieczy Polskę na wypadek całkowitego odcięcia dostaw rosyjskiego surowca ropociągiem „Przyjaźń”. Wszystkie działania związane z bezpieczeństwem energetycznym państwa muszą mieć zapewnioną odpowiednią osłonę kontrwywiadowczą, tak aby nie dochodziło do nielegalnego lobbyingu zewnętrznych i wewnętrznych grup interesu. Ochrona środowiska. Szanowni Państwo, Mamy w Polsce kryzys. Jest wiele nierozwiązanych spraw i poważnych problemów. Ale można je rozwiązać. Jest alternatywa. Wiemy jak rozwiązać polskie sprawy. Jak uspokoić to wezbrane morze łez, konfliktów i agresji. Polska może być innym krajem. Nowoczesnym, sprawnym, zamożnym a zarazem wiernym swym tradycjom. Wiemy jak to zrobić. Dziś przedstawiamy alternatywę. Konkretny program i przygotowanych do jego realizacji ludzi. Czy chcemy, by Polska wyglądała tak jak teraz – niekompetentna, bałaganiarska, pudrowana medialnym blichtrem - czy chcemy Polski dostatniej i dobrze zorganizowanej? W której każdy z nas będzie miał coś do powiedzenia, a nasze dzieci będą szczęśliwe, że tu żyją. Polacy, pracujący za granicą, udowadniają, że potrafią. Najwyższy czas, żebyśmy potrafili także i tu, we własnym domu.

Tekst za: http://niepoprawni.pl/blog/394/prof-dr-hab-piotr-glinski-program-rzadu-technicznego-uzupelniony-tekst-wedlug-przemowienia-

-----------------------------------------------------------------------------

Warto też posłuchać wystąpienia programowego prof. P. Glińskiego (a) oraz koniecznie zapoznać się z uzasadnieniem konstruktywnego wniosku PiS o odwołanie rządu D. Tuska (b):
a) http://www.alternatywapis.pl/aktualnosci/wystapienie-programowe-kandydata-na-premiera-rzadu-technicznego-prof-piotra-glinskiego-46/
b) http://www.artur-gorski.waw.pl/wp-content/uploads/2013/03/Rozszerzone-uzasadnienie-7-III-2013.pdf


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

piątek, 8 marca 2013

Premierek - niczym pośledni "kundelek"?

Jestem miłośnikiem psów i wszelakich zwierząt. Przez całe niemal swoje życie miałem psa-kundelka, który nieraz mnie zaskakiwał swoją inteligencją i przywiązaniem przewyższającym owe cechy u psów rasowych. Więc z góry przepraszam prawie wszystkie kundelki za tytuł tego posta, ale przecież są też - nie tylko kundle - poślednie żywe stworzenia, które z inteligencją i przywiązaniem do swojego pana nie mają nic wspólnego...

Wczorajsze wystąpienie pana premierka polskiego rządu sprawiło u mnie odruch wymiotny. Nie było w nim nic merytorycznego a tylko wcześniej przygotowany, mający na celu wywołanie nagatywnych i emocjonalnych reakcji,  pr-owy atak ad personam na prezesa PiS. Premierek nie odniósł się w żaden sposób do zaprezentowanego przez profesora Piotra Glińskiego programu naprawy Rzeczpospolitej ani do krytyki rządu, którą przedstawił - bodajże w jednym z najlepszych swoich wystąpień - Jarosław Kaczyński. Ponadto premierek  - o czym pisałem wczoraj - w sposób odrażający znów skłamał i zaatakował nieżyjącego już śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Doprawdy... zarówno treść, jak i styl wystąpienia premierka były żenujące i niegodne sprawowanej przez niego funkcji. Udowodniły jago małość i w sumie groteskowość, brak wiedzy i merytorycznego przygotowania do zarządzania państwem i brak przywiązania do tegoż państwa... unaoczniły nam prawdziwy obraz człowieka, który nigdy nie powinien znleźć się wśród osób aspirujących do miana polskiej elity politycznej...

Jedyną odpowiedzią pana premierka na wystąpienia profesora P. Glińskiego i J. Kaczyńskiego było coś, co emocjonalnie i może nawet niesprawiedliwe (ale tak to odczułem) nazwałbym bezsensownym, strachliwym i bezsilnym "szczekaniem bezradnego kundelka", który agresją starał się "zaszczekać" swoją własną pośledniość, małość i bylejakość... Osobiście znów poczułem nawet wstyd i zażenowanie, że moją piękną Ojczyzną rządzi taka persona...


Mam jednak nadzieję, że już nic nie pomoże naszemu premierkowi.... "Psy szczekają a karawana jedzie dalej"... Karawana, która - w co wierzę - już niedługo (podobnie jak w Bułgarii) głosem wolnych Polaków "zmiecie" ten rząd z polskiej powierzchni politycznej... Oby!

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

czwartek, 7 marca 2013

Polska przegrała kolejną walkę o emisję CO2. Czeka nas cenowy koszmar!

Nikczemność D. Tuska nie zna  granic. Dziś po raz kolejny z mównicy sejmowej śmiał oskarżyć nieżyjącego już prezydenta ś.p. L. Kaczyńskiego o spowodowanie podpisania przez Polskę skrajnie niekorzystnego dla naszego kraju pakietu klimatycznego.

Oczywiście pan premier mija się z prawdą, bo to on sam pozwolił na niekorzystną zmianę jego warunków dla Polski, o czym szeroko pisała swego czasu Anna Fotyga w tekście pt. "Nikczemność", który serdecznie polecam [1]. Problem - w skrócie - polega na tym, że pierwotnie wynegocjowanym przez śp. prezydenta L. Kaczyńskiego rokiem bazowym liczenia redukcji emisji CO2 dla Polski miał być rok 1990 a pan D. Tusk zgodził się na jego zmianę na rok 2005. Ta zmiana spowodowała, że zamiast osiągnięcia już rzeczywistej  redukcji (w stosunku do roku 1990) na poziomie 32% w 2010 roku mieliśmy ją na poziomie ledwo kilkuprocentowym (w stosunku do niekorzystnego roku bazowego 2005).

To dzisiejsze, po raz kolejny powielone, kłamstwo wydaje się jeszcze bardziej bezczelne wobec faktu przegrania przez Polskę  kolejnej bitwy o wielkość emisji CO2. Właśnie dziś bowiem do publicznej wiadomości podane zostało, że Sąd UE w Luksemburgu oddalił polską skargę przeciw decyzji Komisji Europejskiej z 2011 r. dotyczącą przejściowych zasad przydziału bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 w całej Unii.

Jak informuje na swoich stronach TVP Info "Decyzja Komisji KE 2011/278/UE z 27 kwietnia 2011 r. (tzw. decyzja benchmarkowa) dotyczy przydziału bezpłatnych uprawnień do emisji CO2 w latach 2013-20 (...) i oznacza, że Polska będzie mogła w latach 2013-2020 rozdzielić pomiędzy instalacje ok. 477 mln uprawnień do emisji. Dla porównania w Niemczech może zostać rozdzielonych 1 mld 402 mln uprawnień do emisji, w Wielkiej Brytanii – 626 mln takich uprawnień (...) W skardze przeciw Komisji Europejskiej Polska zawarła cztery zarzuty dotyczące decyzji z 27 kwietnia 2011 r. Zasadniczo sprowadzają się one do zaniżenia przydziału bezpłatnych uprawnień dla Polski. Polska zarzuciła Komisji, że w swojej decyzji nie uwzględniła specyfiki paliwowej poszczególnych państw członkowskich i że wyliczyła wskaźniki emisyjności przy wykorzystaniu referencyjnej wydajności gazu ziemnego oraz przyjęła to paliwo jako paliwo referencyjne (...) Drugi zarzut dotyczył tego, że Komisja nie uwzględniła zróżnicowanej sytuacji w poszczególnych regionach UE i przez to naruszyła zasadę równego traktowania. Polska zarzuciła też KE, że naruszyła zasadę proporcjonalności, ponieważ w swojej decyzji określiła wskaźniki emisyjności na poziomie bardziej restrykcyjnym niż wymagają tego cele dyrektywy 2003/87 ustanawiającej system handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych we Wspólnocie. Czwarty zarzut dotyczył naruszenia przepisów dyrektywy 2003/87 i braku kompetencji Komisji do przyjęcia zaskarżonej decyzji (...) Od wyroku Sądu UE przysługuje odwołanie – w terminie dwóch miesięcy – do Trybunału Sprawiedliwości" [2] .

Doprawdy... Pan Donald Tusk ma niestety pecha do CO2 i chyba boi się wszystkiego, co jest z nim związane a strach ten potęguje się w nim właśnie od końca 2008 roku, kiedy to podpisał - skrajnie niekorzystny dla Polski - tzw. pakt klimatyczno - energetyczny ze zmienionym rokiem bazowym. Ponadto przecież dalsze - po 2008 roku - działania Polski (w tym owa skarga) wydają się być działaniami pozorowanymi i spóźnionymi, ale sam fakt oddalenia owej skargi przez europejski sąd świadczy o "wielkim" znaczeniu naszego premierka w UE, naprawdę "WIELKIM"!!!

Negatywne skutki tego paktu będą dla Polski brzemienne. Wczoraj w wp.pl ukazał się bardzo ciekawy artykuł, który prezentuje wiele interesujących informacji - m.in. z raportu Instytutu Kościuszki - o skali negatywnych konsekwencji dla każdego Polaka podpisanego przez rząd PO w takiej formie paktu klimatycznego... Poniżej przytaczam jego obszerne fragmenty...

"(...) Przez politykę klimatyczną UE zapłacimy o kilkadziesiąt procent wyższe rachunki. Wzrośnie również bezrobocie. Cała gospodarka w ciągu kilku lat może stracić ponad 125 mld zł (...) Raport Instytutu Kościuszki nie pozostawia jednak złudzeń - koszty tej polityki są ogromne i w dużej mierze zapłacą je Polacy. W Polsce około 90 proc. energii elektrycznej pochodzi z węgla (kamiennego i brunatnego), a to oznacza, że polska energetyka poniesie duże obciążenia w związku z polityką klimatyczną. Duże koszty produkcji energii elektrycznej przenoszą się na kondycję całej gospodarki. Według raportu Instytutu Kościuszki łączny wpływ polityki klimatycznej UE może oznaczać dla naszego kraju spadek PKB rzędu 15-30 mld euro do 2020 r. Na każdego Polaka to rocznie od 235 do 470 zł. Koszty polityki klimatycznej to (...) realne pieniądze, które trzeba będzie zapłacić. Po pierwsze: za prąd, po drugie: za ciepło, po trzecie: za wszystko. Według raportu Instytutu Kościuszki do 2020 r. ceny energii elektrycznej wzrosną od 10 do nawet 50 proc. Podwyżki rachunków za prąd są dla Polaków szczególnie bolesne, ponieważ już teraz płacimy bardzo dużo. W porównaniu do siły nabywczej, w 2011 r. ceny energii elektrycznej dla odbiorców indywidualnych w Polsce były o 28 proc. wyższe od średniej UE. O 30 proc. więcej zapłacimy za ogrzewanie. To bardzo zła informacja. Obecnie 1/3 Polaków mieszka w niedogrzanych lub zawilgoconych mieszkaniach. Niemal co druga rodzina (44,5 proc. gospodarstw domowych) wydaje na prąd i ogrzewanie ponad 10 proc. pieniędzy, które zostaną jej po opłaceniu podatków. Według analityków Instytutu Kościuszki polityka klimatyczna UE może oznaczać wzrost ubóstwa energetycznego w Polsce nawet o 5,3 proc. Rosnące ceny energii i ogrzewania oznaczają, że podrożeje niemal wszystko. Według NBP z powodu polityki klimatycznej w 2013 r. ceny wzrosną dodatkowo o 0,3-1,5 punktu procentowego. Oznacza to, że za redukcję emisji CO2 już w tym roku będziemy płacić przy okazji każdych zakupów (...) Negatywne skutki droższej energii i konieczności opłat za emisję CO2 odczuje w pierwszym rzędzie przemysł. Już rok temu Krajowa Izba Gospodarcza ostrzegała, że w 2015 r. koszt polityki klimatycznej dla naszego przemysłu wyniesie 5 mld zł. Tak duże obciążenia oznaczają droższą produkcję i spadek konkurencyjności. W skrajnym przypadku polityka klimatyczna doprowadzi do ucieczki przemysłu z Polski poza granicę UE, co oznacza utratę miejsc pracy i wzrost bezrobocia. Ze względu na ograniczenie krajowej produkcji pogorszy się bilans handlowy naszego kraju - spadnie eksport, a wzrośnie import. Osłabieniu ulegnie również polski złoty - przewidują analitycy Instytutu Kościuszki. Co gorsza problemy dotyczą nie tylko naszego kraju, ale całej Unii Europejskiej. - Próba zduszenia gospodarki europejskiej doprowadzi do tego, że stracimy tę historyczną przewagę, którą Europa miała na świecie - tak skutki systemu unijnego handlu emisjami skomentował Jarosław Zagórowski, prezes Jastrzębskiej Spółki Węglowej (...) Trzeba pamiętać, że wszystkie powyższe wyliczenia kosztów opierają się na dotychczasowych regulacjach. Tymczasem prawo w Unii Europejskiej zawsze może się zmienić. Unijna komisarz ds. klimatu Connie Hedegaard forsuje np. wycofanie z rynku części pozwoleń na emisję CO2, które spowodowałoby wzrost cen dla przemysłu. O wpływie duńskiej komisarz świadczy sukces, który odniosła w trakcie ostatnich negocjacji w sprawie budżetu UE. Zapisano w nim, że 20 proc. wydatków z funduszy unijnych musi zostać przeznaczone na politykę klimatyczną. - W przypadku Polski oznacza to, że mając 300 mld zł funduszy strukturalnych, będziemy musieli z tego przeznaczyć 60 mld zł na walkę ze zmianami klimatu i zapłacić drugie tyle udziału własnego, czyli łącznie 120 mld zł - wylicza prof. Władysław Mielczarski. Można uznać, że te 120 mld to kolejne koszty, które ponosi nas kraj za unijną politykę klimatyczną" [3].

Powyższe dane muszą przerażać...

Jak długo jeszcze pozwolimy temu rządowi zarządzać naszą Ojczyzną? Jak długo jeszcze pozwolimy na serwilizm naszej Polski wobec niemieckiej UE?

[1] http://www.pis.org.pl/article.php?id=18874
[2] http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/skarga-polski-ws-emisji-co2-oddalona/10328747
[3] http://finanse.wp.pl/kat,104122,title,Bruksela-chce-chronic-atmosfere-Zaplaca-za-to-Polacy,wid,15357581,wiadomosc.html