wtorek, 29 czerwca 2021

Pomagierzy Niemców w ludobójstwie II WŚ - częściowy reprint

W momencie, kiedy po raz kolejny próbuje się z Polaków zrobić niemal winnych lub co najmniej współwinnych za Holocaust Żydów, co ma być pretekstem do jakichś wydumanych polskich reparacji, które mamy im bezprawnie zapłacić warto nieraz przytoczyć teksty, które już kiedyś się napisało. 

Dlatego też w niecałości, ale lekko zmodyfikowany publikuję swój tekst, który zamieściłem pierwotnie w styczniu 2020 roku pt.: "Pomagierzy Niemców w ludobójstwie II WŚ" [1]. Jest to pierwszy z moich artykułów, który w kolejnych dniach przypomnę, bo chyba trzeba zacząć poważnie myśleć o tym, że faktycznie rząd w Izraelu chce jednak w przyszłości żądać od nas owych reparacji. Teraz wydaje się to coraz bardziej prawdopodobne.  

------------------------

Współsprawstwo Polaków w zagładzie Żydów i wybuchu II WŚ jest wielkim kłamstwem historycznym, o którym musimy mówić i je prostować. Jest to obraza naszego narodu, naszej godności.

W tym kontekście pragnę przypomnieć co już kiedyś napisałem...

Owszem. Jak w każdym narodzie, również w Polsce okresu wojennego zdarzały się przypadki haniebnego zachowania Polaków. W obszarze prześladowania i ludobójstwa dokonywanego na Żydach tacy Polacy nazywani byli "szmalcownikami". Żądali oni np. okupu na ukrywających się Żydach lub szantażowali pomagających im Polaków. Według niektórych historyków (G.S. Paulsson, J. Grabowski - za Wikipedia) gangi szmalcowników działały przede wszystkim w dużych miastach, gdzie Niemcy tworzyli getta dla Żydów oraz tam, gdzie znajdowały się niemieckie obozy koncentracyjne (obozy zagłady). Liczbę szmalcowników trudno oszacować, ale np. w Warszawie wspomniani historycy mówią o 3-4 tysiącach osób. Polskie Państwo Podziemne (m.in. AK) od marca 1943 roku uważało szmalcowników za zdrajców i skazywało ich na śmierć.

W przeciwieństwie jednak do wielu (chyba wszystkich) podbitych przez Niemców krajów w Polsce nigdy nie było rządowych, politycznych i  wojskowych niemieckich struktur kolaboranckich a tym bardziej oddziałów tworzących odrębne jednostki organizacyjne w strukturach armii III Rzeszy. Wyjątkiem była politycznie a nie wojskowo działająca przez trzy miesiące "Narodowa Organizacja Radykalna" i całkiem oderwany od rzeczywistości ruch "Goralenvolk" przypisujący polskim góralom niemieckie pochodzenie.

Polska jako jedyna w czasie II WŚ utworzyła podziemne państwo walczące z najeźdźcą niemieckim, nazistowskim i jako jedyna utworzyła struktury wojskowe oraz pomocowe dla wielu prześladowanych przez niemiecki nazizm, m.in. Polaków i Żydów. A ludność cywilna narażona na śmierć (tylko w Polsce) też pomagała Żydom, o czym świadczy największa liczba Polaków, którym nadano żydowski tytuł "Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata".

W Polsce jak w każdym podbitym kraju Niemcy utworzyli też tzw. "policję" (w Polsce tzw. "granatową"), do której byli przymusowo wcielani (u nas pod groźbą śmierci) m.in. przedwojenni policjanci polscy. Ale polskiej oddolnej i dobrowolnej formacji politycznej czy wojskowej kolaborującej z III Rzeszą i pomagającej armii niemieckiej nie było.

W innych podbitych przez Niemców krajach były jeszcze przed wojną i powstawały podczas niej takie wojskowe formacje jak  np.:
- "Ustasze - Chorwacki Ruch Rewolucyjny" "Chorwacki Legion ochotniczy",
- ukraińskie - "14 Dywizja Waffen SS-Galizien" i Ukraińskie bataliony Schutzmannschaft" oraz "Legion Ukraiński", "OUN-UPA""Dywizja Von Stumpfeld""Oddział PuMa", "Ukraińska Armia Wyzwoleńcza", "Ukraińska Armia Narodowa", "Ukraińska Milicja Pomocnicza""Natchigall", "Pułki Polcji SS",
- duńska (skandynawska) - "11 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS - Nordland",
- czeska - "Ochotnicza Kompania Świętego Wacława",
- francuskie - "33 Dywizja Grenadierów Waffen SS - Charlemage" i "Falanga Afrykańska",
- słowackie - "Domobrana" i "Heimatshutz Slovakia",
- belgijskie -  "Ochotniczy Legion Flandryjski" i " 28 Ochotnicza Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS - Wallonien",
- holenderskie - "Ochotniczy Legion Holenderski" "23 Dywizja Grenadierów Pancernych Waffen SS  - Nederland",
- francuski - "Legion Ochotników do Walki przeciw Bolszewizmowi",
- jugosłowiańskie - "Dywizja Górska Waffen SS - Handschar" i "23 Dywizja Górska Wafefen SS - Kama,
- albańska - "21 Dywizja Górska Waffen SS - Skanderbeg" wspierana przez "Albańską Partię Faszystowską",
- słoweńska - "Gorejnjsko Domobranstvo",
- czarnogórska - "Samoobrona Ludowa",
- nadbałtycki (Litwa, Łotwa, Estonia) - "Legion Estoński" pod politycznym protektoratem policji dowodzonej przez P. Kubiliunasa i dodatkowo gen. O.  Dankersa wspierani przez "Front Litewskich aktywistów" i "Piorunokrzyżowców",
- różne formacje białoruskie - min.: "Dywizja Grenadierów SS",
- sowieckie -"Hilfswillige" ("Legiony Wschodnie", "Dywizja Grenadierów SS" i inne) i "Rosyjska Armia Wyzwoleńcza" wspierani przez "Partię Białoruskich Nacjonalistów" "Narodowo-Socjalistyczną Partię Rosji B. Kamińskiego" oraz "RONĘ""Dywizję Grenadierów SS""Rosyjską Armię Narodową", " Wschodnioturecki Związek Bojowy""Kozacki Korpus kawalerii Waffen SS", "Kaukaski Związek Bojowy SS", "Ochotniczy Pułk Desna",
- bułgarskie i rumuńskie pułki "Waffen SS",
- grecka -"Unia Narodowo-Demokratyczna gen. N. Zervasa" wspierana m.in. przez "Organizację Polityczną Narodowych Socjalistów (OEDE),
- "Ochotniczy Legion Arabski",
"Ochotniczy Legion Hinduski",
- brytyjski - Wolny Korpus",
... i wiele, wiele innych.

Do całokształtu współpracy z nazistami niemieckimi należy bezwzględnie dodać kolaborację polityczno-ideologiczną  organizacji i rządów państw podbitych przez niemiecką III Rzeszą.  Niesławnymi w tym obszarze są m.in.:
- Unia Holenderska - "Narodowo-Socjalistyczny Ruch holenderski" i "SS Roosta van Tonningen" + "Nederlandse Landsturm", "Landdwacht Nederland",
- Protektorat Czech i Moraw - "Solidarność Narodowa""Czeski Obóz Narodowo-Społeczny""Narodowa Wspólnota Faszystowska""Narodowo-Socjalistyczna Partia Czeskich Robotników i Chłopów""Czeska Liga przeciw Bolszewizmowi",
- Norwegia - "Rada Państwowa",
- Francja - "Rządy Vichy" oraz "Francuska Partia Ludowa" i "Bretońska Partia Ludowa",
- Włochy - "Włoska Republika Socjalna" Benito Mussoliniego" - sojuszniczka (mierna i przegrana) nazistowskich Niemiec,  
- Węgry - "Rząd Narodowy Ferenca Szalasiego",
- Bułgaria i Rumunia - "Rząd Jedności" i "Rumuński Rząd Narodowy""Narodowy Ruch Socjalny" i "Porozumienie Bułgarsko - Niemieckie",
- Grecja - "Rząd Narodowy pod komendą generała Dertilisa" wspierany przez "Organizację Narodowych Socjalistów" i "Organizację Narodowych Sił Grecji",
- Serbia - m.in.: "Serbski Korpus Ochotniczy""Rosyjski Korpus Ochronny" składający się z "białych emigrantów" rosyjskich"
- Czarnogóra - "Rada Regencyjna/Rada Rządząca",
- Słowacja - "Rząd J. Tiso" wspierany przez "Gwardię Hinkowa" i "Słowacką Partię Ludową",
- Chorwacja - "Niezależne Państwo Chorwackie",
- Słowenia - "Rada Krajowa""Legija Smrti" i " Slovenski Narodni Varnostni Zbor",
- Albania - "Rząd S. Werlati" wspierany przez "Albańską Partię Faszystowską",
- Rumunia - "Żelazna Gwardia", 
- Bułgaria - "Porozumienie Bułgarsko-Niemieckie" i "Narodowy Ruch Socjalny",
- Macedonia - "VMOR",
- Węgry - "Rząd Narodowy Ferenca Szalasiego" wspierany wcześniej przez "Strzałokrzyżowców",
- Dania - "Narodowo-Socjalistyczna Partia Robotnicza Danii" i "Korpus Schalburga",
- Belgia - "Flamandzki Związek Narodowy""NiemieckoFlamandzkiZwiązek Pracy" i "Algemeene SS-Vlaanderen" i inne,
- Serbia - "Zbor" D. Ljoticia,
- Czarnogóra - "Unia Faszystów",
- Litwa, Łotwa i Estonia - kolaboranckie tzw. "Zarządy Krajowe", w tym np.: "Estoński Dyrektoriat Krajowy Hjalmarem Mae", litewskie policje polityczne:  "Sauguma" i "Szaulisi",
- obszar sowiecki i pośrednio obszar późniejszego ZSRR - m.in.: "Białoruska Narodowa Pomoc""Białoruski Komitet Zaufania""Białoruska Centralna Rada""Ukraińska Policja Pomocnicza""Wolny Korpus Samoobrony Białoruskiej".

Nie jestem historykiem, więc wymieniając powyższe wojskowo-polityczne obszary współpracy z niemieckimi nazistami w różnych krajach, korzystałem z informacji zawartych w Wikipedii oraz moich własnych źródeł książkowych. I mogłem też pominąć jeszcze wiele organizacji czy rządów wspierających III Rzeszę.

Jednakowoż Polacy nigdy się nie poddali i nigdy nie było możliwe utworzenie pronazistowskiego rządu w Polsce. My jako Polacy byliśmy wyjątkowo negatywnie nastawieni do agresji niemieckiej i sowieckiej. I to jest fakt, z którego możemy być dumni: nigdy nie zhańbiliśmy się współpracą z marksistowskimi socjalistycznymi totalitaryzmami: komunizmem i nazizmem.

Ponadto były też setki osób, które w różnych krajach - też w Polsce - współpracowały z III Rzeszą w formie np. agentów niemieckich wśród organizacji walczących z niemieckimi nazistami i też równymi im w antyludzkiej gehennie komunistami. Wielu takich nazistowsko-komunistycznych agentów było też w polskich formacjach podziemnych, np. w AK czy NSZ oraz WiN oraz po wojnie wśród Żołnierzy Wyklętych.

Ale proszę zważyć ciężar oporu wobec marksistowsko-komunistycznych, socjalistycznych i nazistowskich dyktatur: nazizmu i komunizmu. Polacy są jedynym krajem, który przeciw tym dyktaturom przeciwstawił się w sposób czynny, realny. I to w czasie II WŚ, jak i po niej.

I teraz ktokolwiek na świecie - zważywszy ile państw i narodowo-międzynarodowych organizacji służyło nazistom i komunistom - śmie nas pouczać? Nam powinni dziękować i darzyć nas szacunkiem, na jaki nie zasługuje żaden naród na świecie, bo niemal każdy naród (biernie i czynnie) zhańbił się współpracą z totalitaryzmami XX wieku lub oszukał swoich sojuszników, jak USA-Anglia-Francja Polskę w 1939 roku.

Warto sobie też przyswoić, że również część samych Żydów przyczyniła się do Holocaustu własnego narodu i to na trzech poziomach:

- udziale Żydów (niezależnie czy rodowitych, czy też pół lub ćwierć Żydów) w najwyższym aparacie/kierownictwie III Rzeszy,
- udziale Żydów (jw.) w armii niemieckiej okresu II WŚ,
- instytucjach żydowskich i ich przywódcach współpracujących w różnych formach i z różnymi intencjami z III Rzeszą, także ostatecznie w Holocauście własnego narodu.

Przedtem jednak warto wiedzieć, że od 1933 roku, czyli od objęcia przez A. Hitlera władzy w Niemczech aż do lata 1938 roku, czyli na rok przed wybuchu II WŚ z Niemiec wyemigrowało około 150 tysięcy etnicznych Żydów. Kierunkami tej emigracji były: UK (52 tys. osób), Francja (30 tys.), Polska (25 tys.), Belgia (12 tys.), Szwajcaria (10 tys.), kraje skandynawskie (5 tys.). Tej emigracji był przychylny i ją wspierał sam A. Hitler wraz ze swoimi najbliższymi współpracownikami i z reguły była to emigracja bardzo bogatych Żydów, których finansowo stać było na taką ucieczkę.

Ponadto - co też jest tematem tabu - A. Hitler w sierpniu 1933 roku porozumiał się z Żydami w sprawie ich emigracji do Palestyny (Brytyjskiego Mandatu Palestyny). Była to tzw. "umowa/ugoda Haavara (hebr: "umowa przewozu"), która podpisana została między Syjonistyczną Federacją Niemiec a III Rzeszą Hitlera. Umożliwiała ona wszystkim niemieckim Żydom, posiadającym świadectwo imigracyjne Agencji Żydowskiej, wjazd i osiedlenie w Ziemi Obiecanej, a także wywóz 1000 funtów szterlingów w walucie obcej oraz towarów na łączną sumę 20 tys. marek. Nie jest dokładnie znana liczba Żydów, którzy wyemigrowali na mocy tej umowy (podobno - według wiki - było to do roku 1939 około 2 mln Żydów - 1939,6 tys. osób) , ale warto w tym miejscu wspomnieć, że np. niemiecka linia promowa utworzyła bezpośrednie połączenie do Hajfy w Palestynie zapewniając "w pełni koszerne jedzenie na pokładzie, pod nadzorem hamburskiego rabinatu". Oczywiście znów nie muszę dodawać, iż tymi emigrantami byli przede wszystkim bardzo majętni Żydzi.

Prawdopodobnie właśnie przedwojenna polityka A. Hitlera zezwalająca Żydom na emigrację była powodem haniebnego zachowania się Żydów amerykańskich (w większości sefardyjskich?), którzy ponoć nie uwierzyli w doniesienia J. Karskiego i W. Pileckiego o tym, że Niemcy prowadzą masową eksterminację wschodnioeuropejskich i przede wszystkim mało zamożnych i w większości aszkenazyjskich Żydów. Nawet tego nie chcieli sprawdzać i w żaden sposób nie pomogli swoim pobratymcom w Europie, co nie przeszkadzało też im i innym Żydom w stworzeniu po wojnie i trwającego do dzisiaj swoistego biznesu żydowskiego, co trafnie opisał żydowski pisarz N. Finkelstein w książce pt. "Przedsiębiorstwo Holocaust".

Dodatkowo warto sobie przyswoić (także w kontekście funkcjonowania obozu Auschwitz- Birkenau), że "ostateczną kwestią żydowską" Niemcy zajęły się dopiero późną jesienią 1941 roku a zaczęli ludobójstwo Żydów od końca stycznia 1942 roku.Wcześniej ich ostatecznym celem byli Polacy oraz pozostali Słowianie, Cyganie, homoseksualiści, chorzy psychicznie, itd. a sam oświęcimski niemiecki obóz koncentracyjny pierwotnie został wybudowany przede wszystkim dla Polaków. A tych obozów było wiele, nie tylko ten, który jest najbardziej znany.

Wracając jednak do wspomnianych trzech obszarów udziału części Żydów w niemieckim ludobójstwie i skupiając się na Holocauście Żydów europejskich to pierwszym z nich jest udział Żydów w najwyższym kierownictwie III Rzeszy.

Bardzo zaskakujące jest właśnie to, że w najwyższych gremiach III Rzeszy - o czym pisze m.in. w swojej książce pt.: "Bevor Hitler Kame" - "(Bronder - Before Hitler Came - A Historical Study -English Translation - 1975)" historyk żydowskiego pochodzenia, Dietrich Bronder - było wielu Żydów. Trudno wprost uwierzyć, ale zalicza on (również w innych swoich pracach i nie tylko on) do ludzi pochodzenia żydowskiego (w różnej części określonej całości i różnym prawowitym zabarwieniu poprawności etnicznego żydowskiego pochodzenia: po matce, czy po ojcu) m.in.: Adolfa Hitlera (po ojcu i dziadku, choć wobec A. Hitlera wielu historyków obala jego żydowskiego pochodzenie), Rudolfa Hessa (po matce), Hermanna Goeringa, Gregora Strassera, Josefa Goebbelsa, Alfreda Rosenberga, Hansa Franka, Heinricha Himmlera (po matce i babce ze strony matki), Ullricha Friedricha Willy'ego Joachima von Ribbentropa, Reinharda Heydricha (po ojcu), Ericha von dem Bach-Zelewskiego (po matce), Adolfa Eichmanna (po matce) czy feldmarszałka Erharda Milcha. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na A. Eichmanna, który był kreatorem i głównym nadzorcą - sic! - "rozwiązania kwestii żydowskiej" a wcześniej pozwolił (zmusił?) do emigracji żydowskich członków swojej rodziny.

Drugim obszarem jest uczestnictwo Niemców żydowskiego pochodzenia w armii niemieckiej, armii III Rzeszy. Jest to równie zadziwiające jak ich obecność w kierownictwie hitlerowskich Niemiec. Zadziwiające, ale i symptomatyczne, bo - wedle terminologii niemieckiej - wielu pełnych, pół i ćwierć Żydów liczonych nawet na 150 tys. osób służyło w nazistowskiej narodowo-socjalistycznej armii niemieckiej i większość z nich było członkami NSDAP (o czym pisze m.in. prof. Marek Jan Chodkiewicz oraz amerykański historyk Bryan Mark Rigg).

Trzecim zaś i chyba najbardziej porażającym obszarem uczestnictwa części Żydów w holocauście własnego narodu są organizacje (i liderzy) żydowskie współpracujące z Niemcami.

Najważniejszą z tych organizacji był niewątpliwie Judenrat, czyli Żydowska Rada Starszych. Była to organizacyjna forma sprawowania władzy przez przywódców żydowskich nad skupiskami żydowskimi (przede wszystkim w gettach) wprowadzona przez nazistów niemieckich w 1939 roku.

Inną żydowską organizacją kolaborującą z hitlerowskimi Niemcami była Żagiew, czyli Żydowska Gwardia Wolności – kolaboracyjna organizacja żydowska w getcie warszawskim, powołana pod koniec 1940 r. przez żydowski referat Gestapo z członków Grupy 13 do infiltrowania żydowskich i polskich organizacji podziemnych, w tym niosących pomoc Żydom.

Kolejną organizacją, chyba najbardziej szkodliwą była tzw. Grupa 13, trzynastka, czyli Urząd do Walki ze Spekulacją – kolaboracyjna formacja policjantów żydowskich z warszawskiego getta pod kierunkiem kolaboranta Abrahama Gancwajcha, mająca oficjalnie na celu zwalczanie przemytu oraz spekulacji, a faktycznie kontrolowanie działalności Judenratu oraz infiltrowanie podziemnych organizacji działających w getcie i poza nim

Koniecznym wydaje się też wspomnienie o Jüdischer Ordnungsdienst (dosł. Żydowskiej Służbie Porządkowej, potocznie zwanej policją żydowską albo tzw. odmani). Byli oni w okresie II wojny światowej podległymi  częściowo Judenratom, kolaborującymi z nazistowskimi Niemcami, żydowskimi jednostkami policyjnymi wewnątrz gett, obozów pracy oraz obozów koncentracyjnych. Wykorzystywano je do rekwizycji, łapanek, eskortowania przesiedleńców oraz akcji deportacyjnych.

Tylko tak dygresyjnie...

Należy pamiętać, że ludobójstwo niemieckie/nazistowskie wcale nie ustępowało a nawet było i tak mniejsze niż ludobójstwo komunistyczne. Marksista (jak A. Hitler), klasowy socjalista i komunista J. Stalin skazał na śmierć głodową w latach 1932-1933 przeszło 6 milionów Ukraińców, zabijał swoich klasowo "nieodpowiednich" i "wywrotowych" rodaków. Sowieci mordowali też ludobójczo Polaków w czasie wojny i po wojnie. I tylko znów symptomatyczne jest, że większość najważniejszych marksistów a później ludobójczych komunistów było akurat pochodzenia żydowskiego: Karol Marks (Karl Heinrich Marx - Hirschel  Marx), Władimir Iljicz Lenin (po matce żydówce - Blank), Lew Trocki (Lew Dawidowicz Bronstein ), Róża Luksemburg ( Rozalia Luxenburg - córka Eliasza Luxenburga i Liny z domu Loewenstein), Julij  Martow (Cederbaum), Fedor Iljicz Dan (Gurwicz), Maksim Maksimowicz Litwinow (Meir Henoch Mojszewicz Wallach-Finkelstein), Łazar Moisiejewicz Kaganowicz i wielu, wielu innych... Żydzi ówcześnie stanowili też decyzyjną większość kierownictwa komunistycznego aparatu przymusu - zarówno u siebie (ZSRS) jak i w krajach podbijanych (m.in. w Polsce, tzw.: żydo-komuna), stanowili też w nadmiernej mierze trzon oraganizacyjno-wykonawczy tegoż aparatu.

-----------------------

[1] https://krzysztofjaw.blogspot.com/2020/01/pomagierzy-niemcow-w-ludobojstwie-ii-ws.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

poniedziałek, 28 czerwca 2021

Ustawa JUST Act 447 czeka i straszy!

Ustawa Senatu USA z 12 grudnia 2017 roku Justice for Uncompensated Survivors Today – zwana skrótowo JUST i oznaczona numerem 447 – dotyczy majątków skonfiskowanych w czasie drugiej wojny światowej ofiarom Holokaustu, a także tych przejętych po wojnie przez władze komunistyczne. Jej celem jest wsparcie przez administrację USA działań służących realizacji tzw. deklaracji terezińskiej, przyjętej w 2009 roku przez 46 państw, w tym Polskę. A ta dotyczy uregulowania statusu mienia ofiar Holocaustu. Chodzi w niej i o tzw. mienie bezspadkowe, które organizacje żydowskie - wbrew prawu światowemu i również polskiemu - chcą uzyskiwać tam, gdzie tylko można, a od wielu już lat nacisk został położony na wyłudzenie tych reparacji od dzisiejszej Polski.   

Ta ustawa jest i była uchwalona przecież po coś. Nie można więc jej bagatelizować, bo chcieli jej uchwalenia sami Żydzi i nie po to, żeby sobie bez końca leżała w archiwach jako martwy przepis. Czas na jej realizację nadejdzie i chyba w bardzo krótkiej perspektywie czasu a Żydzi reagują bardzo ostro na wszystko, co mogłoby zagrozić celom, które sobie założyli w tejże ustawie. 

Stąd - moim zdaniem - wystąpił teraz bardzo ostry konflikt żydowsko-polski. "Przedsiębiorstwo Holocaust" uruchomiło niemal cały świat, aby przeciwstawić się przyjętym w Polsce przepisom, które - zdaniem Żydów - w przyszłości mogłyby zagrozić dochodzeniom przez nich odszkodowań od Polski a tym samym uniemożliwiłoby np. USA realizację "447". 

I właśnie z tejże perspektywy należy patrzeć na to, co dziś dzieje się w naszych wspólnych relacjach. 

Żydzi tak samo ostro i histerycznie reagowali np. w 2018 roku w przypadku nowelizacji polskiej ustawy o IPN, która wprowadzała kary grzywny lub więzienia do lat trzech za przypisywanie polskiemu narodowi lub państwu odpowiedzialności m.in. za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Taki zapis dawałby Polsce możliwość prawnego zaprzeczenia, iż cokolwiek prawnie należy się Żydom za zbrodnie niemieckie w czasie II WŚ, co znów mogłoby zachwiać możliwość realizacji przez USA "447". 

Polska wtedy uległa a to nie powinno się zdarzyć. Wtedy okazaliśmy się "pokornymi", więc teraz Żydzi liczą na taką samą reakcję polskich władz. Ale teraz już nie możemy tego błędu popełnić i nie możemy zapłacić Żydom ani złotówki! 

Nawet bowiem zapłacenie jednego grosza byłoby precedensem, który organizacje żydowskie skrzętnie by wykorzystały oraz byłoby to pośrednie potwierdzenie kłamstwa polegającego na tym, że Polska uczestniczyła faktycznie w Holocauście Żydów a przecież to Niemcy są winne i one powinny płacić wszelkie odszkodowania Żydom, ale też i Polakom. 

Te roszczenia żydowskie są też konsekwencją dziesiątków lat prowadzenia przez dużą część Żydów ich własnej polityki historycznej, która w większości polega na zawłaszczenia martyrologii  II WŚ. Pośrednio dopięli swego, bo nawet dziś światłe umysły myślą, że jedynymi ofiarami niemieckiego nazizmu byli Żydzi a jest to przecież wierutna bzdura i kłamstwo.

Zresztą ta polityka też była spójna z historyczną polityką niemiecką, która chciała zdjąć z siebie odium wybuchu II Wojny Światowej i w zastępstwie używać określenia "naziści". I też to udało się Niemcom choć częściowo osiągnąć.

Musimy w końcu zacząć bronić dobrego imienia Polski i dbać o nasz majątek i nasz piękny kraj. Nie możemy pozwolić aby nam go zabrano w postaci gotówki, nieruchomości czy innego majątku jak np. lasów, które też onegdaj mogliśmy stracić (hipotetycznie na rzecz Żydów) w czasie nocnych głosowań w Sejmie, gdzie tylko 5 głosami PiS uniemożliwił taką ewentualność. 

Czy Polski rząd na to stać? To dziś jest wielki dla niego test. Mam nadzieję, że go zda!    



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

niedziela, 20 czerwca 2021

Zaszczepieni kontra niezaszczepieni! - ad vocem tekstu szefa niepoprawnych.pl [1].

Poniższy tekst napisałem kilka dni temu i z różnych przyczyn nie mogłem go opublikować poza swoim macierzystym blogiem na bloggerze. Z tego też powodu publikuję go teraz, kiedy mamy do czynienia z przymusem szczepionkowym. 

--------------------------------

Sądzę, że w poglądach społeczno-politycznych prawie się nie różnimy. Owszem mogą być jakieś różnice, ale one nigdy nie powodowały żadnych animozji między nami. Zależy nam po prostu na Polsce i tego nic nie zmieni, choćby inni mówili inaczej i jednocześnie przepraszam za osobistą bezpośredniość - mam nadzieję, że to nie jest z mojej strony nietakt. 

Ale niestety mamy inny ogląd rzeczywistości na temat obecnej pandemii koronawirusa, szczepionek na nią i tej międzynarodowej propagandy proszczepionkowej. 

Z Twojego tekstu wynika wprost, że ludzie, którzy nie chcą się szczepić narażają innych niemalże na śmierć, bo rozsiewają tego wirusa co najmniej czterokrotnie częściej niż nie zaszczepieni. Tym samym uważasz nas-niezaszczepionych jako potencjalnych morderców. Powołujesz się i dajesz przykład aborcji jako równoważnej do niej naszej decyzji. 

Muszę zaprotestować! Tak nie można nas stygmatyzować! Skoro się zaszczepiłeś, to nie masz się czego obawiać (podobno w 100%). Jesteś uodporniony i nikt, który się nie zaszczepił nie jest w stanie Cię zarazić. Nieprawdaż? Więc po to ten atak na ludzi, którzy nie chcą się szczepić? Skoro się zaszczepiłeś to naprawdę nie masz żadnego powodu, żeby się bać, bo szczepionki są pewne i dają niemal 100% gwarancję, że nie zachorujesz na Covid-19! Nieprawdaż? 

Tyle tylko, że tak naprawdę nie mamy zielonego pojęcia czym te szczepionki są i jaką dają ową gwarancję skuteczności. Może faktycznie niemal 100%, ale też może być tak, że zerową. 

Piszesz: 

"Temat epidemii, szczepionek, maseczek trafił na podatny grunt, który sprzyja snuciu i bujnemu wzrostowi teorii spiskowych, które z kolei bardziej kojarzą nam się z prawicą i ludźmi przywiązanymi do zasad, wartości i wiary. A w teoriach spiskowych można wybierać do woli: depopulacja, czipowanie RFID, znak bestii, apokalipsa, technologie 5G, przepowiednie, genetyczne manipulacje ludźmi, chemtraile, reptilianie, masoneria, Bill Gates i Żydzi! Szczepionki od zawsze pojawiały się jako temat teorii spiskowych, więc naturalnie prawicowcy często ustawili się w kontrze do logiki szczepień".

oraz:

"Co innego jeśli dziecko urodzi się! Co więcej - jeśli urodzi się i obejrzy, choćby kątem oka, pierwszy w życiu egzemplarz wyborczej, lub konstytucji - zabijać nie wolno. Wtedy dziecko nabiera statusu prawie równego kornikowi drukarzowi, masakrującemu ostatnie połacia  Puszczy Białowieskiej.  

No ale przecież nie chciałem rozprawiać Wam tu o lewakach, aborcji, korniku drukarzu i puszczy tylko o szczepionkach, zaszczepionych i niezaszczepionych. Co ma to wspólnego ze wstępem? Ma! Prostą wdzięczną, chłopską, ale złudną logikę. Co więcej - o ile do tej pory ta prosta, chłopska, złudna i durna logika była wyłącznie domeną lewactwa, to w dzisiejszych czasach, niczym wirus, rozprzestrzenia się ona w umysłach ludzi prawicy, do tej pory przecież jawiących się jako umysły logiczne, analityczne i racjonalne".

Jest w owych fragmentach dużo racji. Historia ludzkości przecież to historia różnorodnych spisków, dogadywania się w rozmowach kuluarowych, o których zwykli ludzie nigdy się w owym czasie nie dowiedzieli. Nieraz ta wiedza ujawnia się po wielu latach albo też przez dziesiątki lat jest utajniana jak w przypadku tragedii nad Gibraltarem, w której zginął generał W. Sikorski. Podobnie jest z tragedią 10 kwietnia 2010: już przeszło 11 lat trwa ustalanie jej przyczyn a do tej pory znów nie wiemy prawie niczego. 

Natomiast o potrzebie depopulacji ludzi mówi wprost B. Gates i to już nie jest żadna teoria spiskowa, ale fakt, który należy brać uwagę, też w przypadku obecnej wydumanej przez chore umysły pandemii.  

Nie mam zamiaru zaprzeczać, że koronawirus istnieje. Istnieje, ale jest taki sam jak od zawsze panująca grypa. Teraz jakoś o grypie się nie mówi, choć przez lata bywała chorobą śmiertelną, nawet w większym stopniu niż obecny SARS-CoV-2. I co? Grypy już nie ma i jest tylko COVID-19? 

Cała ta histeria po prostu oscyluje wokół pieniędzy i chęci niektórych do zrobienia z nas niewolników.  Onegdaj tak było z "dziurą ozonową" i śmiertelnym freonem. Jego wycofanie z użytkowania spowodowało ogromny popyt na nowe urządzenia (np. lodówki), które tegoż freonu nie używają. Koncerny zarobiły miliardy. A już szczyt hipokryzji to wielka hucpa związana z niby "globalnym ociepleniem" i emisją CO2. Na tym zarabiają wszyscy a nawet dostają Nagrodę Nobla! Społeczno-polityczne następstwa tegoż wydumanego ocieplenia to tzw. Zielony Ład i cała manipulacja z tym związana. 

Wracając jednak do obecnej pandemii i szczepionek. Po raz już nie wiem który powtarzam, że szczepienie na koronawirusa to jest czysty eksperyment medyczny. Szczepionki powstały po roku czasu od uznania pierwszego chorego. Wcześniej każda szczepionka musiała przejść szereg badań klinicznych, które trwały co najmniej 5 lat i obecne szczepienia są niczym innym jak kolejną fazą tychże badań.  

Ja rozumiem, że nie można się odszczepić i każdy zaszczepiony będzie bronił swojej decyzji. To naturalna reakcja. Podobnie jest z ludźmi, którzy nie chcą się szczepić. Oni też będą bronili swojej decyzji. Tak naprawdę nie wiem, gdzie leży prawda: czy w tym, że szczepionki są bezpieczne i skuteczne czy też mogą szkodzić naszemu zdrowiu nawet po latach? 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

wtorek, 15 czerwca 2021

Jeszcze trochę o pierwszym meczu Polaków na Euro2021

Przyznaję się. Jestem tylko kibicem polskiej drużyny i tak naprawdę trudno mi jest oceniać strategię jej budowania czy też założenia techniczne na konkretny mecz. Niemniej chyba każdy kibic może ocenić samą grę, wolę walki a nawet umiejętności techniczne poszczególnych zawodników. To po prostu widać na boisku. Widać na nim też która drużyna jest lepsza, oddaje więcej strzałów, ile utrzymuje się przy piłce, jak atakuje i przede wszystkim ile strzela bramek, bo to o one chodzi w tej grze. Można bowiem grać przeciętnie, ale wyprowadzić tylko kilka akcji, które dają bramkę i wygrać a można też grać genialnie, ale bez strzelenia goli to nic nie daje. 

Niestety. Polska drużyna i grała beznadziejnie, i nie potrafiła wygrać strzelając więcej bramek od Słowaków. Przegraliśmy 1:2 po fatalnej grze. Słowacy przez większość meczu przeważali nad nami, ale najbardziej rzucał się w oczy brak woli walki u polskich zawodników. Nie było widać piłkarskiego zadzioru, gonienia za każdą piłką, szybkich podań i dośrodkowań, sprawnie przeprowadzanych akcji dających nadzieję na oddanie strzału na bramkę. 

Słowacja miała być w naszej grupie najsłabszym ogniwem, ale okazało się, że dla nas i tak jest za silna. Stąd trudno dziś wierzyć, że nagle polska drużyna się odrodzi i wygra z Hiszpanią i Szwecją. A są to drużyny teoretycznie od nas zdecydowanie lepsze. 

Gdzie można szukać przyczyn porażki? Za wynik odpowiadają piłkarze i trener Paulo Sousa. Przychylam się do opinii, iż: 

"reprezentacja Polski przekroczyła kolejną granicę wstydu. Słowacja ośmieszyła europejskie gwiazdy piłki i de facto zamknęła nam marzenia o awansie. Sousa wybrał najtrudniejszy sposób gry i z hukiem poległ. Ślepo ufaliśmy, że ma jakiś plan. Choć intencje były bardzo dobre, to Sousa zniszczył ostatni atut, który drużyna miała za poprzednika i dziś ta kadra nie istnieje. A wygrywać umie tylko z amatorami. Paulo Sousa w imię wyższej idei nauczenia naszej drużyny gry w ładną i nowoczesną piłkę poświęcił właściwie jedyną rzecz, która przyzwoicie działała za kadencji Jerzego Brzęczka - defensywę. Brzęczkowi trzeba przyznać, że w meczach z drużynami na podobnym poziomie Polska praktycznie nie traciła bramek, co doskonale pokazały eliminacje do Euro 2020. Ba, Paulo Sousa po sześciu meczach w roli trenera kadry ma już na koncie 10 straconych bramek. A co jeszcze bardziej groteskowe, w pięciu z sześciu meczów traciliśmy gola po stałym fragmencie gry. Brzęczek na utratę dziesiątego gola w roli trenera kadry musiał czekać...16 meczów, a na początku grał po dwa razy z Włochami czy Portugalią. Tymczasem w ostatnich meczach obrona zagrałaby lepiej, nawet gdyby nie istniała" [1].

Tyle tylko, że zostają jeszcze piłkarze. Po nich też nie było widać żadnej determinacji w grze, zero zaangażowania. I to nie tylko w obronie, ale i w innych formacjach jak w ataku, gdzie R. Lewandowski nie trafił ani razu w stronę siatki słowackiego bramkarza. Zresztą nie ma co oceniać poszczególnych piłkarzy - wszyscy grali bardzo źle. 

Wracając jednak do trenera. Otoczył się sztabem głównym, w którym jest tylko jeden Polak. Oni nie znają polskich piłkarzy ani meandrów polskiej piłki. Trudno im jest więc pracować w zupełnie dla nich nowym środowisku. Do tego sam trener wcześniej nie za bardzo miał gdzie pracować i decyzja kontrowersyjnego Z. Bońka dała mu szansę na traktowanie reprezentacji Polski jak trampolinę do dalszej kariery. 

Nadzieja w kibicach umiera ostatnia. Wielu jeszcze wierzy, że stać nas na dwa kolejne zwycięstwa dające szansę na awans. Moim zdaniem jednak rozdmuchano propagandowo możliwości naszej reprezentacji i prawdopodobnie dla nas Euro2021 już skończy się na meczu z Hiszpanią i polskim zawodnikom nie pozostanie nic innego jak znów ze wstydem powrócić do Polski. Mam nadzieję, że jednak się mylę...


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

poniedziałek, 14 czerwca 2021

Szczepionkowy zniewalający terror?

Całkiem niedawno pisałem: 

"Spełniają się najgorsze wizje, których jeszcze niedawno nie byliśmy w stanie sobie wyobrazić. G. Orwell w pełnej krasie. 

Polska, obok takich krajów jak: Bułgaria, Czechy, Dania, Niemcy, Grecja i Chorwacja podjęła decyzję o połączeniu się z unijnym systemem informatycznym weryfikującym certyfikaty COVID i rozpoczęło ich wydawanie. Czyli ziściły się przepowiednie pesymistów, że zaczniemy segregować ludzi ze względów sanitarnych i będziemy wydawać tzw. paszporty szczepionkowe pozwalające na bycie obywatelem lepszej kategorii w przypadku, gdy się zaszczepimy na koronawirusa. To już niemal wprowadzamy system punktacji ludzi obowiązujący w postkomunistycznych Chinach. 

Do tego będziemy szczepili przeciwko COVID-19 dzieci i młodzież w wieku 12–15 lat, co wydaje się jakimś kuriozum w przypadku, gdy szczepionki nie są jeszcze dostatecznie zbadane klinicznie. Są i głosy zachęcające do szczepień jeszcze młodszych naszych dzieci. 

O co tu do cholery chodzi? Przepraszam za emocje, ale nie rozumiem postawy naszych władz. Czyżby naprawdę pieniądze płynące z lobbingu przez koncerny farmaceutyczne były aż tak duże, że nie są oni w stanie się im oprzeć? Czy może tak są ogłupiali, że przyjmują wszystko, co wymyśli WHO, Europejska Agencja Leków (EMA), UE a może li tylko koncerny farmaceutyczne? 

Sanitarna segregacja ludzi  jest antykonstytucyjna w obliczu też antykonstytucyjnego eksperymentu medycznego w postaci szczepionek na koronawirusa. Od zawsze było bowiem tak, że nad szczepionkami pracowało się minimum 5 lat (średnio 7-8 lat) a teraz nagle okazało się, że po roku już koncerny farmaceutyczne opracowały szczepionkę na obecny wirus. Tak więc tak naprawdę masowe szczepienia są częścią badań klinicznych nad szczepionkami a my wszyscy jesteśmy "doświadczalnymi myszami lub królikami". I do tego jeszcze mają być szczepione dzieci - koszmar, na który społeczeństwa nie powinny się godzić, tak samo jak na segregację ludzi. 

Oprzytomniejemy w końcu? 

P.S.
Nie namawiam nikogo do rezygnacji ze szczepienia, ale proszę tylko o racjonalne myślenie. Nie może być tak, że zaszczepieni mają być ludźmi wyższej kategorii, no i musimy chronić nasze dzieci [1]".

Teraz okazuje się, że pomysły dziwnych ludzi w Polsce jak profesora Włodzimierza Guta, członka Rady Naukowej Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny sięgają jeszcze dalej: chce karać finansowo ludzi, którzy nie chcą się szczepić. Powiedział to wprost: "Najbardziej dotkliwe zawsze są konsekwencje finansowe. Myślę, że w tym przypadku kara finansowa byłaby trafnym rozwiązaniem" [2]. Na pytanie czy należałoby zakazać chodzenia do restauracji osobom niezaszczepionym raczył odpowiedzieć: "Uważam, że nie wszyscy muszą chodzić do restauracji. Jeśli ktoś stanął okoniem i nie chce się szczepić, nie musi również spożywać posiłku w restauracji. Nie jesteś zaszczepiony? Nie musisz chodzić do knajpy" [2]. Dodał też: "Na początku epidemii mówiono, że 60 proc. Jednak od kiedy wybuchła epidemia, mówiłem, że aby osiągnąć odporność zbiorową, 85 proc. społeczeństwa musi się zaszczepić [3].

Naprawdę im się już wszystko miesza w tych głowach albo po prostu realizują politykę tych, którzy im płacą a więc globalistów różnej maści. Jak można w demokratycznym kraju mówić takie bzdury, antykonstytucyjnie (nikt nie ma prawa do narzucenia obowiązkowego eksperymentu medycznego) ograniczające wolność jednostki? 

Wolność jest podstawą funkcjonowania wolnych społeczeństw. Jej ograniczanie winno być a'priori wykluczane prawnie. Polskie prawo daje nam takie możliwości i to pomimo, że i tak jest ułomne. Nigdy nie powinno być penalizowane nienoszenie maseczek, tak jak nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby narzucić nam obowiązek szczepień na obecnego koronawirusa a tym bardziej karać nas finansowo za uchylanie się od nich. To decyzja każdego z nas i nie możemy pozwolić na takie nas ubezwłasnowolnianie. 

Już kiedyś pisałem, że G. Orwell przewraca się ze śmiechu w grobie. To, co sobie spisał w swojej książce "Rok 1984" teraz na świecie ziszcza  się w jeszcze ostrzejszej formie. Powoli dochodzimy do absurdu, ale to my tak uważamy (albo ja i inni podobnie myślący), bo nas jest mniejszość. Większość ludzi już została tak rozmiękczona, że przestała myśleć racjonalnie i zachowywać się w logiczny sposób. Została po prostu pozbawiona instynktu samozachowawczego. Ich już kształtuje tylko inżynieria społeczna - perswazyjna propaganda, którym się bezwolnie poddają. Szczepionkowy, obecny terror przez właśnie ich odbierany jest jako działanie na ich korzyść. I tego właśnie chcieli nadzorcy tego świata - aby rzeczy dla nas bardzo złe były przez nas postrzegane jako dobre. To kwintesencja naszej reakcji, jaką sobie życzyli od lat.

Jest jednak jakiś mały promyk nadziei w tym szaleństwie. Coraz więcej ludzi zaczyna się budzić i buntować, i może to jest nasza szansa na zwycięstwo człowieczeństwa? Musimy powrócić do korzeni, też naszej wiary, bo tylko Bóg jest w stanie nam dzisiaj pomóc, z tym, że my musimy i pomóc Jemu. 



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... © Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

czwartek, 10 czerwca 2021

Tylko jedność Polaków pozwoli nam przetrwać!

Nasz kraj znalazł się dzisiaj w bardzo niewesołej sytuacji geopolitycznej. 

Dotychczas bowiem stawialiśmy na USA, które w jakimś stopniu tworzyło nad nami tzw. "parasol ochronny" i traktowało nas jako swój kraj w Unii Europejskiej. Stąd było przyzwolenie i poparcie dla V4 czy Trójmorza oraz negatywna postawa Stanów Zjednoczonych wobec drugiej nitki niemiecko-rosyjskiej rury Nord Stream. Jakby nie patrzeć to też USA sprzyjały budowie u nas Centralnego Portu Komunikacyjnego, rozbudowie morskiego terminala gazowego LNG, Baltic Pipe, Via Carpatia, Via Baltica czy Przekopowi Mierzei Wiślanej.  Wprowadziły też do nas swoje wojska jako wschodnią flankę NATO. W założeniach administracji D. Trumpa to Polska miał być krajem stanowiącym trzon międzynarodowych porozumień mających na celu stworzenie przeciwwagi dla Niemiec i Rosji, które ponad głowami krajów europejskich od zawsze się dogadywały, zgodnie zresztą z ideą kondominium rosyjsko-niemieckiego i budowy przez Niemcy tzw. Mitteleuropy i określenia stref wpływów Rosji i Niemic w Europie. 

Sytuacja diametralnie się zmieniła. J. Biden (K. Harris?) odwrócił wektory polityki zagranicznej USA. Teraz stawiają one na Niemcy i będą dążyły do pozyskania Rosji w walce hybrydowo-gospodarczej z Chinami. Cofnięcie sankcji wobec budowy Nord Stream 2 to niestety tylko początek tej zmiany polityki. Zresztą już widzimy jej skutki. Balitic Pipe jest sabotowany przez Danię, nastąpił konflikt z Czechami w sprawie kopalni Turów mogący zagrozić V4, nagle były jakieś duże kłopoty w Bełchatowie, Australia żąda od nas horrendalnych odszkodowań, Róża Gräfin von Thun und Hohenstein kolejny raz judzi w PE i KE przeciw Mierzei Wiślanej, KE kieruje do TSUE sprawę przeciwko Polsce w związku z przepisami dot. zamówień publicznych a PE przyjął skandaliczną rezolucję przeciwko Polsce w sprawie mechanizmu warunkowości [1]. Nie można oprzeć się wrażeniu, że wszystko to nie jest przypadkowe i mamy do czynienia ze zintegrowanym czasowo atakiem na nasz kraj. Cofnięcie poparcie dla nas przez USA było tylko iskrą, która uruchomiła antypolskie procesy zawieszone wcześniej podczas prezydencji D. Trumpa. Niemcy po prostu czekały i tak naprawdę przeczekały jego prezydenturę a teraz wszystko idzie zgodnie z ich ponadczasowymi celami, w których Polska i Polacy są traktowani jako wyrobnicy na ich usługach. Ten ich gen antypolskości drzemie w nich od zawsze.  

W naszym kraju zaś kłócimy się o wielkie bzdury. Jesteśmy w stanie wydrapać sobie oczy za PiS czy PO. Przecież to jest śmieszne i świadczy o tym, że nic nie nauczyliśmy się z naszej historii. Takie wewnętrzne kłótnie zawsze prowadziły Polskę do upadku. Czy naprawdę aż tak trudno to zrozumieć? Czy musimy powielać błędy naszych przodków? Mamy wspaniałą historię, swój język, tradycję, wiarę, obrzędy, naszą ziemię i bogactwa naturalne, morze i góry, jeziora, lasy. Polska to piękny kraj i szanujmy to, że ją mamy a nie wystawiajmy jej na licytację wielkich (lub uważających się za wielkie) mocarstw! Zawsze w czasach trudnych to jednak potrafiliśmy się zjednoczyć i teraz właśnie jest taki czas. Czas dla nas wszystkich, niezależnie czy uważamy się za prawicowych zwolenników PiS czy też za zwolenników PO albo Lewicy. 

Nie wiem, czy PiS jest prawicą sensu stricto. Tak już nie jest, bowiem dziś trudno uznać kogoś za prawicowca czy lewicowca. Te podziały przeszły do lamusa. Teraz liczą się konkretne posunięcia rządzących nami partii. Na dziś jest to PiS, którego wielu - jak np. R. Ziemkiewicz - uważa za socjalistyczną odmianę przedwojennej sanacji. 

Czy tak jest w rzeczywistości? Można się pokusić o stwierdzenie, że chyba tak skoro rozdaje on pieniądze "na prawo i na lewo", przy jednoczesnym uderzeniu w finansowe podstawy tzw. "klasy średniej". To jest czysta polityka i ekonomiczne podejście do gospodarki Johna Maynarda Keynes'a. Czy jesteśmy w stanie efektywnym  popytem nadrobić nasze zaległości? Czy inwestycje publiczne są w stanie zaspokoić nasze marzenia o doprowadzeniu Polski do krajów wysoko rozwiniętych? Tego nie wiem, bo wszystko się może zdarzyć. 

Natomiast - o czym zawsze mówiłem - Polacy nie mają się czego wstydzić. Jesteśmy ludźmi bardzo pracowitymi i kreatywnymi, co właśnie widać teraz w czasie pandemii koronawirusa. Wszystkie wskaźniki czy współczynniki gospodarcze są u nas bardzo dobre i przewyższają wszystkie kraje UE. Mamy najniższe bezrobocie, eksport notuje najwyższe wartości od lat a polski wzrost gospodarczy (PKB) odbiega pozytywnie od innych. Z tego możemy być naprawdę dumni, bowiem pokazujemy krajom europejskim, że potrafimy być od niech zdecydowanie lepsi. Może stąd wynika taki krytycyzm ważnych (lub uważających się za ważnych) krajów wobec Polski. Kompleksy niższości próbują po prostu zniwelować atakiem na nasz kraj i ogólnie Polaków. 

Tak więc mamy kolejne - oprócz wskazanych wcześniejszych jak język i tradycja - argumenty, aby przeciwstawić się kreowanej przez genetycznych antypolaków i rodzimych zdrajców Polski "polityki wstydu": naszą kreatywność i pracowitość. Potrafimy o wiele więcej niż nam się wydaje albo zostało to nam wtłoczone. Naprawdę możemy być z nas dumni!

Pamiętam jak onegdaj pracowałem w dużej firmie niemieckiej, która w międzyczasie zakupiła polską firmę, w której wcześniej się zatrudniłem. Po jej przejęciu miałem wątpliwą przyjemność współpracy z niemiecki właścicielami. Jakież było moje zdziwienie, kiedy nie potrafili odczytać przygotowanych przeze mnie analiz w najnowszej wersji Excela. Okazało się, że nie byli w stanie jeszcze zakupić tej wersji i opierali się na wcześniejszej, o dwie numeracje niższej. I to nie był jedyny taki przypadek, ale symptomatyczny. Nie dziwi więc, że tak chętnie Niemcy potrzebują naszych informatyków, choć i są wściekli, że Polacy teraz nie chcą zbierać ich szparagów.  Musimy się po prostu szanować, bo jak my sami nie będziemy to nikt nas nie będzie darzył tym szacunkiem. 

Ale tak naprawdę w obecnej sytuacji liczy się jedność Polaków i tych, którzy czują się Polakami. Musimy - jako Polska - pokonać obecne trudności i niewesołą sytuację geopolityczną. Może jednak należy postawić na Chiny i zgodę dla nich na budowę przez nasz kraj ich Nowego Jedwabnego Szlaku? A może na Turcję, która być może nie będzie w stanie dogadać się z J. Bidenem? Nie wiem, ale musimy być teraz jednością, jednością narodową, bo naprawdę czekają nas trudne lata. 



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

wtorek, 8 czerwca 2021

Kopalnia Turów. Czyżby chodziło tylko o pieniądze?

"W poniedziałek na spotkaniu czeskiego rządu zapadła decyzja o przeprowadzeniu negocjacji z Polakami w sprawie Kopalni Turów. Za rozmowy odpowiedzialni będą minister środowiska Richard Brabec i minister spraw zagranicznych Jakub Kulhánek. Jednocześnie rząd czeski polecił przedstawicielowi rządu ds. reprezentowania Czech przed TSUE, wiceszefowi MSZ Martinowi Smolce, by wystąpił o nałożenie na Polskę kary w wysokości pięciu milionów euro dziennie za to, że nie zaprzestała natychmiast wydobycia węgla brunatnego w kopalni, łamiąc tym samym nałożony przez TSUE środek tymczasowy. - Pozew powinien być złożony w najbliższych dniach - powiedział Brabec" [1].

Tym samym mamy do czynienia z ostrym konfliktem na linii Polska-Czechy. Nasz kraj nie może sobie pozwolić na zamknięcie tej kopalni, co niosłoby też  ewentualną konieczność zamknięcia pobliskiej elektrowni, która daje 7% krajowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Innym wariantem jest... kupowanie przez nas węgla brunatnego właśnie z sąsiadujących kopalni czeskich lub niemieckich. 

Dziwię się rządowi czeskiemu. Nasza kopalnia jest atakowana przez niego za podobno ograniczanie dostępu wody pitnej dla mieszkańców Czech, co przez nasze władze jest negowane. Mało tego! Zadeklarowaliśmy, że jesteśmy w stanie zapłacić Czechom 40-45 mln Euro na inwestycyjne projekty ratujące ich źródła tejże wody. Zresztą sami już dokonaliśmy w tej sferze inwestycji własnych na około 17 mln zł, m.in. na ekrany przeciwfiltracyjne. 

W całym tym konflikcie do niedawna nie rozumiałem tak naprawdę o co chodzi Czechom, bo chyba każdy widzi, że ich wydumane zarzuty są li tylko jakimś pretekstem. Do czego? 

A może chodzi wyłącznie o pieniądze, bo - jak pisze Edyta Hołdyńska z portalu wpolityce.pl - "Zgodnie z wymaganiami prawa krajowego i unijnego, w procedurze oceny oddziaływania na środowisko uczestniczyli przedstawiciele krajów sąsiadujących, czyli Czech i Niemiec. Jak podaje BiznesAlert.pl, te niemieckie kopalnie przygraniczne także należą do czeskich właścicieli – oligarchów, którzy pośrednio wspierają protesty przeciw rozbudowie kopalni w Polsce. Dodatkowo w sprawę zaangażowane są polskie organizacje ekologiczne i czeski minister środowiska, wieloletni dyrektor w firmie czeskiego premiera, też oligarchy" [2]

Jeżeli faktycznie chodzi tylko o pieniądze jakichś oligarchów a do tego przyjaciół premiera Czech to też jestem pełny zdziwienia postawą rządu czeskiego. Kładą na szali całe porozumienie Grupy Wyszehradzkiej, co od zawsze chciały np. Niemcy uważające się egoistycznie za lidera i przywódcę UE. 

Trudno jednak dziwić się temu konfliktowi. Czechom jest o wiele bliżej do Niemiec niż do Polski. Zamknięcie kopalni Turów jest korzystne dla tych obydwu krajów a tragiczne dla Polski. 

Nie wiem jak potoczą się negocjacje z Czechami. Raczej jestem pesymistą. Już przecież premier M. Morawiecki ogłaszał, że się z Czechami dogadaliśmy. I co? A nico! Teraz chcą od nas 5 mln Euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni Turów. 

Chyba jednak nasz rząd - w obecnej sytuacji, w której straciliśmy poparcie USA - winien ostro walczyć, nawet kosztem konfliktu z członkiem V4. Szkoda, ale "pepiczkom" teraz chyba uderza "woda sodowa" do głowy i powielają swoją przedwojenną służalczość wobec Niemiec a przy okazji wobec własnych oligarchów gospodarczych. 



Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

sobota, 5 czerwca 2021

Baltic Pipe. Co następne?

No i zaczęło się to przed czym wielokrotnie przestrzegałem, gdy prezydentem USA został J. Biden (K. Harris?). 

Po jego decyzji o cofnięciu sankcji na budowę Nord Stream 2 teraz Duńczycy zablokowali budowę strategicznego z polskiego punktu widzenia rurociągu Baltic Pipe. Cofnięto po prostu decyzję środowiskową (wydaną w 2019) na budowę tegoż w duńskiej części lądowej. Podobno podjęto tę decyzję ze względu na ochronę dobrostanu drobnych zwierząt, ale chyba nikt w to nie wierzy. 

Zostaliśmy pozostawieni bez "parasola ochronnego" USA, które teraz stawiają na dobre relacje z Niemcami a tym samym będą dążyć do kolejnego resetu w stosunkach USA-Rosja. Nord Stream 2 dla Rosji i Niemiec był i jest jednym z najważniejszych przedsięwzięć inwestycyjnych mających uzależnić pozostałe kraje Europy od dostaw rosyjskiego gazu do Niemiec, z których ma on być reeksportowany do całej UE. Baltic Pipe pozwalałby na to, że Polska i część innych krajów europejskich mogłaby się uniezależnić od dostaw rosyjskiego (niemieckiego?) gazu i tym samym byłby on konkurencją dla NS2.  

J. Biden uważa, że dobre stosunki z UE to dobre stosunki z Niemcami. Tym samym oddał Niemcom naszą część Europy i jest bardzo prawdopodobne, że w czasie najbliższego spotkania z W. Putinem zostaną ustalone też rosyjskie strefy wpływu i będziemy mieli znów do czynienia z kondominium rosyjsko-niemieckim. W takim przypadku silna Polska - też w zakresie surowców energetycznych - jest nie do zaakceptowania przez Rosję i Niemcy a teraz też przez USA. 

W tytule zawarłem pytanie "Co następne?". 

Na pewno zacznie się teraz walka o wstrzymanie budowy Mierzei Wiślanej, która jest "solą w oku" dla Rosjan. Największą aktywnością w tym obszarze wykazuje się Róża Gräfin von Thun und Hohenstein, która co rusz spotyka się z przedstawicielami PE i KE, i nagabuje do wydania decyzji o wstrzymaniu tego przekopu. Oczywiście jak zawsze pod pretekstem ochrony środowiska. 

Pozostają jeszcze do ataku trzy polskie przedsięwzięcia: Centralny Port Komunikacyjny, Via Baltica i Via Carpatia. Dla Niemiec najgorszym rozwiązaniem byłoby powstanie CPK, ale też i innych wymienionych przedsięwzięć. Ale też i dla Rosji, bowiem - wedle mnie - uważam, że w obecnej sytuacji to Moskwa w porozumieniu z Berlinem zaczyna robić wszystko, aby osłabić Polskę. 

J. Biden nas sprzedał i ustalił kierunki swych działań, które teraz nakierowane są na wojnę gospodarczą z Chinami. Dla niego Europa Środkowo-Wschodnia jest jakimś mało znaczącym gremium w tej jego wojnie. Liczą się interesy. 

A my? Cóż mamy robić? 

Znaleźliśmy się w bardzo złej sytuacji. Uważam jednak, że teraz winniśmy jednak odnowić stosunki z Chinami i doprowadzić jednak do budowy Nowego Jedwabnego Szlaku, o którym po wizycie prezydenta A. Dudy w Chinach i rewizycie prezydenta Chin w Polsce było bardzo głośno. Skoro bowiem USA z nas zrezygnowały to mamy wolną drogę do zawierania własnych sojuszy. A, że być może będą uderzeniem w obecne cele USA to tym lepiej. Może J. Biden się otrząśnie i zacznie dostrzegać naszą część Europy. 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

piątek, 4 czerwca 2021

Dwa zdradliwe 4 czerwce: 1989 i 1992

4 czerwca 1989

Wybory parlamentarne w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, czyli PRL. Wybory przeprowadzone w państwie ustanowionym przez Sowietów a nie w Wolnej Polsce. Wybory nie mające nic wspólnego z demokracją ani wolnością bowiem komuniści i ich akolici mieli zagwarantowane a'priori aż 65% miejsc w Sejmie a w przypadku zaistniałego faktu nie dostana się do niego tzw. komunistycznej listy krajowej, nie kto inny jak Bronisław Geremek wspierany przez Gazetę Wyborczą już w czasie trwania wyborów doprowadził do zmiany ordynacji wyborczej i ponownego głosowania na tę listę, które już było korzystne (bo miało być) dla piewców i zarządców PRL-u. Wybory antydemokratyczne, które stworzyły na następne 26 lat przepoczwarzoną z PRL tzw. III RP i były wynikiem zdrady narodowej dokonanej przy Okrągłym Stole. To dzień - moim zdaniem - hańby narodowej, którego też konsekwencją było powołanie na stanowisko Prezydenta Wolskiego vel. Jaruzelskiego. Ten funkcjonariusz obcych i wrogich Polsce służb wprowadził nielegalnie Stan Wojenny i moim zdaniem jest jednym z najpotworniejszych postaci w historii Polski.

(Polecam filmy: Towarzysz Generał i Towarzysz Generał idzie na wojnę)



Przy Okrągłym Stole i w Magdalence dokonano podziału przyszłych łupów i ustalono warunki utrzymania się przy władzy (politycznej bądź finansowej - uwłaszczenie nomenklatury) zbrodniczych komunistów i ich pseudodemokratycznych, różowych agentów lub quasi agentów. W Magdalence zasiadało tylko około 30%% etnicznych prawdziwych Polaków, resztę stanowili nam etnicznie obcy i a'priori nas nienawidzący. Tak jest do dzisiaj.

Efektem obrad "Okrągłego Stołu" była zgoda na "częściowo wolne" wybory w Polsce, ale pod warunkiem utrzymania przez komunistów funkcji Prezydenta oraz dalszego nadzoru nad newralgicznymi dla naszego państwa specsłużbami, w tym wojskowymi. Nawet przy takich ustaleniach Adam Michnik musiał jednak wybrać się w lipcu 1989 roku do Moskwy ... czyżby po instrukcje od KGB oraz w celu ustalenia harmonogramu działań? KGB już w czerwcu 1985 roku przewidywało powstanie w Polsce rządu z udziałem tzw. konstruktywnej (czyt. różowej) opozycji!

(warte przeczytania: Podróże Adama Michnika...)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/2010/04/podroze-adama-michnika.html

Okrągły Stół był zdradą narodową wobec Polski i ukształtował dominację komunistów i quasi komunistów w całej III RP. Umożliwił też zawłaszczenie polskiej własności przez nomenklaturę komunistyczną i zezwolił de facto na rządzenie Polską w dalszym ciągu przez specsłużby, w tym WSI, która nigdy do czasów rządu J. Kaczyńskiego nie była zweryfikowana. Okrągły Stół był też okresem ostatnich zbrodni na księżach: Suchowolcu, Niedzielaku  i Zychu zamordowanych prawdopodobnie również przez komunistyczne specsłużby. W czasie jego trwania ustalono, że w Polsce nigdy nie będzie głębokiej lustracji i dekomunizacji, co ówcześnie podkreślił w swoim pierwszym w funkcji premiera przemówieniu T. Mazowiecki mówiąc: "Przeszłość odkreślamy grubą linią", co oznaczało ni mniej ni więcej, że nie będzie "ruszania" dawnych komunistycznych elit i pociągania ich do odpowiedzialności za swoje zbrodnicze czyny. 

Czym był Okrągły Stół można zobaczyć m.in. na poniższym filmie.


4 czerwca 1992 roku

Nocą zostaje odwołany gabinet premiera Jana Olszewskiego nie tylko dlatego, że próbował ujawnić sieć komunistycznych agentów funkcjonujących na najwyższych stanowiskach państwowych w ówczesnej Polsce a tym samym zrywał z umowami przy OS. Równie ważnym było uniemożliwienie Lechowi Wałęsie (pseudo.: Bolek) podpisania z Sowietami umowy pozwalającej na zawłaszczenie przez ich specłużby terenów po dawnych sowieckich bazach wojskowych w Polsce m.in. poprzez tworzenie spółek sowiecko-polskich.

Nazwiska kolaborantów z władzą komunistyczną stanowiły kwintesencję osób dokonujących zdrady przy Okrągłym Stole i nie tylko. Sejm w nocnym głosowaniu z 4 na 5 czerwca 1992 - na wniosek zbolkowanego Wałęsy - i kilkanaście godzin po wykonaniu przez ministra spraw wewnętrznych Antoniego Macierewicza uchwały Sejmu o ujawnieniu tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa (tzw. lista Macierewicza, na której był Bolek) odwołał rząd J. Olszewskiego. Dzień po odwołaniu rządu Olszewskiego prezydent Lech Wałęsa desygnował na szefa rządu prezesa PSL Waldemara Pawlaka.

Wówczas też dowiedzieliśmy się, że niszczone akta PRL-owskich służb specjalnych zostały wcześniej utrwalone na mikrofilmach, z których to, co najmniej dwie kopie przekazane zostały zupełnie z premedytacją za granicę i łatwo domyślić się w czyje ręce...

Zamach stanu dokonany przez Bolka i jego akolitów był kolejną zdradą Polski dokonaną przez spadkobierców Okrągłego Stołu.

Całość najlepiej ilustruje film: "Nocna zmiana", który polecam przede wszystkim młodym ludziom.


http://www.youtube.com/watch?v=JKCJP5fX-8I

Smutne jest to, że do dzisiaj Ci - wedle mnie - zdrajcy dalej funkcjonują w życiu publicznym Polski, nawet i w Europie na funkcjach Europosłów. 

Jak długo jeszcze?

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

środa, 2 czerwca 2021

Najgorsze wieści - paszporty szczepionkowe i szczepienie dzieci

Spełniają się najgorsze wizje, których jeszcze niedawno nie byliśmy w stanie sobie wyobrazić. G. Orwell w pełnej krasie. 

Polska, obok takich krajów jak: Bułgaria, Czechy, Dania, Niemcy, Grecja i Chorwacja podjęła decyzję o połączeniu się z unijnym systemem informatycznym weryfikującym certyfikaty COVID i rozpoczęło ich wydawanie. Czyli ziściły się przepowiednie pesymistów, że zaczniemy segregować ludzi ze względów sanitarnych i będziemy wydawać tzw. paszporty szczepionkowe pozwalające na bycie obywatelem lepszej kategorii w przypadku, gdy się zaszczepimy na koronawirusa. To już niemal wprowadzamy system punktacji ludzi obowiązujący w postkomunistycznych Chinach. 

Do tego będziemy szczepili przeciwko COVID-19 dzieci i młodzież w wieku 12–15 lat, co wydaje się jakimś kuriozum w przypadku, gdy szczepionki nie są jeszcze dostatecznie zbadane klinicznie. Są i głosy zachęcające do szczepień jeszcze młodszych naszych dzieci. 

O co tu do cholery chodzi? Przepraszam za emocje, ale nie rozumiem postawy naszych władz. Czyżby naprawdę pieniądze płynące z lobbingu przez koncerny farmaceutyczne były aż tak duże, że nie są oni w stanie się im oprzeć? Czy może tak są ogłupiali, że przyjmują wszystko, co wymyśli WHO, Europejska Agencja Leków (EMA) i UE? 

Sanitarna segregacja ludzi  jest antykonstytucyjna w obliczu też antykonstytucyjnego eksperymentu medycznego w postaci szczepionek na koronawirusa. Od zawsze było bowiem tak, że nad szczepionkami pracowało się minimum 5 lat (średnio 7-8 lat) a teraz nagle okazało się, że po roku już koncerny farmaceutyczne opracowały szczepionkę na obecny wirus. Tak więc tak naprawdę masowe szczepienia są częścią badań klinicznych nad szczepionkami a my wszyscy jesteśmy "doświadczalnymi myszami lub królikami". I do tego jeszcze mają być szczepione dzieci - koszmar, na który społeczeństwa nie powinny się godzić, tak samo jak na segregację ludzi. 

Oprzytomniejemy w końcu? 

P.S.
Nie namawiam nikogo do rezygnacji ze szczepienia, ale proszę tylko o racjonalne myślenie. Nie może być tak, że zaszczepieni mają być ludźmi wyższej kategorii, no i musimy chronić nasze dzieci.

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com

wtorek, 1 czerwca 2021

Módlmy się za prześladowanych Chrześcijan i brońmy naszej naszej wiary!

Najliczniejsi wśród wszystkich wyznań Chrześcijanie to najbardziej prześladowana wspólnota religijna na świecie a wśród niej dotyczy to szczególnie Katolików, którzy stanowią ponad 50% wszystkich Chrześcijan.  

Organizacja "Open Doors" założona przez brata Andrewa (Anne van der Bijl) w 1955 roku corocznie monitoruje zakres i intensywność prześladowań Chrześcijan na całym świecie. Poprzez swoje projekty  wspiera i zachęca cierpiących chrześcijan do życia wiary mimo prześladowań, chce wzmacniać ich wspólnoty i głoszenie Ewangelii we wrogim otoczeniu. Ich pomoc jest kierowana do chrześcijan wszystkich denominacji. "Każdy prześladowany chrześcijanin powinien mieć co najmniej jednego chrześcijanina, który wstawia i modli się za niego", czytamy na stronie internetowej organizacji [1]. 

Według analiz tej instytucji "w ciągu ostatniego roku wzrosła intensywność prześladowań chrześcijan na świecie. Obecnie około 309 milionów chrześcijan poddanych jest  bardzo wysokim lub ekstremalnie wysokim prześladowaniom w 50 krajach uwzględnionych w Światowym Indeksie Prześladowań" [2]. To około 14% wszystkich Chrześcijan z około 2,2 mld wiernych. 


Kraje największych prześladowań

Pierwszą dziesiątkę krajów o największych prześladowaniach Chrześcijan stanowią [2]: 
1. Korea Północna
2. Afganistan
3. Somalia
4. Libia
5. Pakistan
6. Erytrea
7. Jemen
8. Iran
9. Nigeria
10. Indie

Pełną 50-tkę można zobaczyć na wskazanej stronie internetowej "Open Doors". Zresztą warto ją poznać w całości, bo przekazuje naprawdę ważne informacje oraz przedstawia możliwe działania, które my Chrześcijanie możemy realizować, aby choć duchowo wspierać naszych braci w wierze.  

""Światowy Indeks Prześladowań" rozwinął  „koncepcję  pięciu obszarów życia”,  aby  określić  przejawy  i następstwa prześladowania tak dokładnie, jak to możliwe. Dzięki indywidualnej analizie każdej z tych dziedzin możliwe jest bardzo dokładne dokonane zróżnicowanej oceny panującego ucisku („squeeze”) względem każdego z obszarów. Szósty element analizy przenika potencjalnie wszystkie pięć obszarów życia  (...) Światowy Indeks Prześladowań Open Doors nie stanowi statystyki, w której prześladowani chrześcijanie są tylko liczbami. Należy zdać sobie sprawę z cierpienia każdego z nich i udzielić im pociechy i wsparcia. W pierwszej kolejności ŚIP ma motywować do modlitwy za wszystkich prześladowanych chrześcijan, a następnie do udzielania im niezbędnego wsparcia"" [2].


"Pierwszą rzeczą, o którą proszą nas prześladowani chrześcijanie, to modlitwa. Poprzez modlitwę, bardziej niż przez cokolwiek innego czują naszą miłość i wsparcie. Z tego powodu modlitwa jest również najważniejsza w naszej służbie. Jako członkowie wspólnoty Jezusa Chrystusa na całym świecie przyczyniacie się do dodawania odwagi i wspierania prześladowanych chrześcijan" [3].

Są to bardzo ważne analizy i porady wskazujące, że tak naprawdę to właśnie Chrześcijanie są obiektem największej nienawiści na świecie. Tyle tylko, że są to jednak obecnie niepełne dane. Nie uwzględniają bowiem prześladowania nas w wielu innych, niż wskazane krajach, w tym Europie czy USA. A to staje się coraz większym problemem. Laicyzacja tzw. cywilizacji zachodniej postępuje lawinowo a islamscy emigranci tylko wspierają zlewicowane grupy w nienawiści do Jezusa Chrystusa. Niestety w wielu też przypadkach ta nienawiść pielęgnowana też jest wśród wyznawców judaizmu czy laickich syjonistów. 

W wielu krajach Starej Europy, ale i coraz częściej też i w naszej jej części spotykamy się z zamykaniem kościołów, rugowaniem Krzyża Świętego z przestrzeni publicznej, profanowaniem chrześcijańskich świętości i obrzędów. Zdarzają się też bezpośrednie ataki na wiernych jak np. to ostatnie we Francji, gdy bojówkarze francuskiej Antify zaatakowali uczestników procesji upamiętniającej katolickich męczenników Komuny Paryskiej z 1871 r. [4]. Tak dygresyjnie: jakoś trudno mi znaleźć przykłady ataku lewaków bądź anarchistów na islamistów czy nawet judaistów... tylko Chrześcijanie im przeszkadzają... bo się ich po prostu nie boją...

Jesteśmy świadkami wojny cywilizacyjnej. Nasza cywilizacja łacińska związana z Chrześcijaństwem jest atakowana niemal przez wszystkie inne a najbardziej przez fanatycznych islamistów i lewaków czy grupy ateistyczne a one zaczynają dominować w Starej Europie. 

Zalew emigrantów islamskich już niedługo spowoduje, iż narody stracą swoją tożsamość i będą prześladowane we własnych krajach. Zresztą już teraz Stara Europa i nie tylko żyje w strachu przed islamskim terroryzmem, który co jakiś czas daje o sobie znać w postaci kolejnych fanatycznych zamachów terrorystycznych. Dokonują je zarówno islamiści od pokoleń przebywający w tychże krajach, jak i nowo przybyli emigranci. W wielu miejscach są już enklawy islamskie, które są szerokim łukiem omijane przez oficjalne, państwowe  służby porządkowe a wśród nowych emigrantów trudno znaleźć tych, którzy są zdolni do asymilacji lub pracy w nowych dla nich krajach. 

Do tego liberalno-lewackie elity robią wszystko, aby wszelkie przejawy naszej wiary ograniczać a nawet je zwalczać. Boga próbują zastąpić ludzie, którzy bawią się w nową dla nich powszechną religię New Age, promują gender, wszelkie anaturalne zachowania seksualne w postaci LGBTQ+, nakierowują ludzkie zachowania na konsumpcjonizm, hedonizm czy nihilizm a w sensie oczekiwań i potrzeb ludzi tworzą nowego zhomogenizowanego i masowego a nie indywidualnego odbiorcę globalnych dóbr produkowanych przez nieliczne również globalne koncerny. Atakuje się rodzinę jako związek kobiety i mężczyzny z dziećmi, promuje pornografię a nawet pedofilię oraz seksualizację dzieci, coraz powszechniejsze jest mordowanie nienarodzonych dzieci (aborcja) czy też ludzi chorych i starszych (eutanazja). W sensie zaś ideologicznym króluje już neomarksizm, neokomunizm spod znaku F. W. Nietzschego, A. Gramsciego, A. Spinellego (Manifestem z Ventotene) i Szkoły Frankfurckiej oraz całej innej plejady ideologów i grup myślących w tym duchu. Ich marzenia to świat bez granic, bez państw z jednym światowym gremium zarządzającym jedną wielką masą bezwolnych i spauperyzowanych oraz zatomizowanych istot ludzkich. W takim świecie nie ma miejsca dla Boga. 

Niestety my Katolicy nie mamy wystarczającego oparcia w naszych duszpasterzach, w tym także - co piszę ze smutkiem - w osobie papieża Franciszka, który przedkłada fałszywe pojmowanie miłosierdzia, "braterstwa" i tolerancji nad naszym zadaniem czyli ewangelizacją i nawracaniem zbłąkanych dusz. Jest oczywiście wielu księży z powołania, ale z reguły są to szeregowi kapłani a nie liderzy w postaci biskupów czy arcybiskupów. Nie mamy drogowskazów jak się bronić przed atakami na nas i naszą wiarę. Przecież Kościół to wspólnota wiernych, to my sami i oczekujemy też by mieć jasne wskazania naszych pasterzy, którzy winni nam pokazywać jak się odnaleźć w tym coraz bardziej zlaicyzowanym i zislamizowanym świecie, jak walczyć o naszą wiarę. Czy naprawdę wobec agresji, prześladowań, tej z nami wojny cywilizacyjnej mamy "nadstawiać drugi policzek"? 


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com