Ostatni car Rosji sam siebie unicestwił nie reagując na poczynania W.I. Lenina. Jego też do Rosji wysłali Niemcy, aby siał zamęt, śmierć, nienawiść i wywołał Rewolucję Bolszewicką. Scenariusz bardzo podobny do desygnowania przez Niemcy D. Tuska do Polski! I jeżeli obecne władze w porę nie zareagują i nie zaczną go ścigać jako zdrajcę polskiej racji stanu, to później może być za późno!
Niejaki Władimir Iljicz Uljanow vel. Włodzimierz Lenin, który był pochodzenia żydowsko-niemiecko-rosyjsko-kałmucko-szwedzkiego (matką W. Lenina była Maria Aleksandrowna z domu Blank, której ojcem był dr Izrael Moisiejewicz Blank pochodzący z Żytomierza) został wysłany przez Niemcy do Rosji w celu jej zdestabilizowania po Rewolucji Lutowej, w której obalono ostatniego cara Rosji.
W.I. Lenin powrócił z emigracji w Szwajcarii pociągiem specjalnym poprzez okupowaną przez Niemcy Europę 16 kwietnia 1917 roku. Trasa podróży pociągu z emigrantami rosyjskimi w słynnym tzw. "zielonym i zaplombowanym wagonie" wiodła ze Szwajcarii przez Berlin, dalej statkiem do neutralnej Szwecji, pociągiem do granicy należącej wówczas do Rosji Finlandii i wreszcie pociągiem z Finlandii (wobec zmiany rozstawu torów) dotarli do Piotrogrodu. Przepuszczenie przez terytorium państwa wojującego na zasadzie eksterytorialnego tranzytu obywateli państwa, z którym Niemcy prowadziły wojnę było wówczas i pozostaje do dziś wydarzeniem bez precedensu w prawie i stosunkach międzynarodowych.
Ogólnie bolszewicy na swoją rewolucję otrzymali z Niemiec (banków i finansowych instytucji państwowych) od 30 do 50 mln marek, co odpowiadałoby dziś wartości nawet 10 ton złota. Pieniądze płynęły przez Szwecję, za pośrednictwem kilku prywatnych firm handlowych – wydmuszek, jakbyśmy je dziś nazwali.
Mocodawcami bolszewików byli nie tylko Niemcy, lecz także Amerykanie (Lew Trocki przypłynął do Rosji z USA w maju 1917 roku) oraz międzynarodowa finansjera. Brytyjski ekonomista, historyk i sowietolog prof. Antony C. Sutton twierdził, że W.I. Lenina sponsorował m.in. Jacob Schiff, amerykański bankier żydowskiego pochodzenia, na początku XX wieku jeden z tuzów nowojorskiej Wall Street. Stąd mówi się o żydowskim spisku w celu obalenia carskiej Rosji, która nie chciała władzy żydowskich bankierów.
Zresztą sam Żyd i biseksualista W. I . Lenin podobnie jak Żyd L. Trocki (Lew Dawidowicz Bronstein) nazywali Rosjan i naród rosyjski "bydłem", co jest zgodne z talmudycznym określeniem nie-Żydów czyli Gojów.
Także sowiecki komunizm, ale i późniejszy nazizm możemy zawdzięczać Niemcom i "międzynarodowym Żydom" [1].
I czyż możemy się dziwić, że większość najważniejszych marksistów a później komunistów było akurat pochodzenia żydowskiego: Karol Marks (Karl Heinrich Marx - Hirschel Marx), Władimir Iljicz Lenin (po matce żydówce - Blank), Lew Trocki (Lew Dawidowicz Bronstein ), Róża Luksemburg (Rozalia Luxenburg - córka Eliasza Luxenburga i Liny z domu Loewenstein), Julij Martow (Cederbaum), Fedor Iljicz Dan (Gurwicz), Maksim Maksimowicz Litwinow (Meir Henoch Mojszewicz Wallach-Finkelstein), Łazar Moisiejewicz Kaganowicz i wielu, wielu innych... (...)
I czyż możemy się dziwić, że w najwyższych gremiach III Rzeszy - o czym pisze m.in. w swojej książce pt.: "Bevor Hitler Kame" - "(Bronder - Before Hitler Came - A Historical Study -English Translation - 1975)" historyk żydowskiego pochodzenia, Dietrich Bronder - było wielu Żydów. Trudno wprost uwierzyć, ale zalicza on (również w innych swoich pracach i nie tylko on) do ludzi pochodzenia żydowskiego (w różnej części określonej całości i różnym prawowitym zabarwieniu poprawności etnicznego żydowskiego pochodzenia: po matce, czy po ojcu) m.in.: Adolfa Hitlera (po ojcu i dziadku, choć wobec A. Hitlera wielu historyków obala jego żydowskie pochodzenie), Rudolfa Hessa (po matce), Hermanna Goeringa, Gregora Strassera, Josefa Goebbelsa, Alfreda Rosenberga, Hansa Franka, Heinricha Himmlera (po matce i babce ze strony matki), Ullricha Friedricha Willy'ego Joachima von Ribbentropa, Reinharda Heydricha (po ojcu), Ericha von dem Bach-Zelewskiego (po matce), Adolfa Eichmanna (po matce) czy feldmarszałka Erharda Milcha. Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na A. Eichmanna, który był kreatorem i głównym nadzorcą - sic! - "rozwiązania kwestii żydowskiej" a wcześniej pozwolił (zmusił?) do emigracji żydowskich członków swojej rodziny mieszkających w Niemczech.
Ale powróćmy do Niemców.
D. Tusk identyfikuje się jako Kaszub, choć w czasach jego dzieciństwa w swoim rodzinnym domu mówiono przede wszystkim po niemiecku. Jego matka i babka ze strony matki (Niemka Anna Liebke) po wojnie chciały zamieszkać w Niemczech, ale w końcu rodzina pozostała w Gdańsku i część z niej musiała się nauczyć języka polskiego a jego dziadek w czasie II WŚ służył w Wermachcie. Na marginesie można wskazać, że gdyby zastosować żydowsko-talmudyczną nomenklaturę, w której za rodowitego Żyda uważa się tylko potomka po linii matki, to dla Żydów D. Tusk jest po prostu Niemcem i z dużą dozą prawdopodobieństwa można skonstatować, iż od zarania powstania jego KLD - finansowanego przez chadeków z niemieckiego CDU - realizuje politykę niemiecką a nie polską. Niektórzy mówią, że jest niemieckim lokajem (kelnerem) i ja się osobiście z tym zgadzam.
Teraz ta persona została przez Niemców wysłana do Polski, aby za wszelka cenę obalić rząd PiS-u. Jak słusznie zauważył R. Ziemkiewicz jest to chyba pierwszy przypadek europejskiego polityka, który ze szczytów unijnej władzy został przez swoich niemieckich mocodawców "zesłany" z powrotem do swojego "prowincjonalnego kraju" z określonym zadaniem przeprowadzenia politycznego przewrotu. Sam D. Tusk jest tym faktem niezwykle rozgoryczony skoro stwierdził, że "mnie demotywuje ta świadomość, że będę musiał kandydować. To jest tak upiorna myśl, że ja będę tam z powrotem siedział, na tej Wiejskiej" - (w siedzibie polskiego Sejmu) [2].
No cóż... "Pan każe to sługa musi" a, że ten "Pan" to niemiecki "Pan", czyli tak naprawdę krajan D. Tuska, to wedle niemieckiego "ordnung muss sein" ten sługa nie może się po prostu przeciwstawić. Tym bardziej, że temu "Panu" zawdzięcza swoją całą karierę polityczną.
Czy polskie społeczeństwo okażę się tak naiwne jak niegdyś rosyjskie? W. I. Leninowi udało się na rozkaz Niemiec dokonać Rewolucji Bolszewickiej... Czy przejęcie na rozkaz Niemiec władzy w Polsce uda się D. Tuskowi?
Mam nadzieję, że Polacy są jednak mądrzejsi od Rosjan...
[1] "Międzynarodowy Żyd" – tytuł serii artykułów uważanych przez Żydów za antysemickie publikowanych na łamach gazety „The Dearborn Independent” wydawanej przez amerykańskiego przemysłowca i producenta samochodów Henry’ego Forda w latach 20. XX wieku. Przez lata artykuły z tej serii były drukowane samodzielnie i rozprowadzane po świecie. Za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Mi%C4%99dzynarodowy_%C5%BByd
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.