Ekshumacja zwłok i ponowne dokonanie ich badań oraz sekcji lekarskiej było i jest w dalszym ciągu koniecznością. I dotyczy to wszystkich ciał, niezależnie - choć być może będzie to odebrane przez niektórych jako brak z mojej strony uczuć empatycznych - od woli rodzin tragicznie i bestialsko zamordowanych.
Według mnie wymaga tego pośrednio nie tylko stanowione prawo (niektórzy twierdzą, że nawet wprost jest to konieczność prawna), ale przede wszystkim jest niezbędne do wyjaśnienia przyczyn tej największej w historii polskiej, do dzisiaj zagadkowej tragedii najwyższych elit polskiego państwa. Tym bardziej, że - w świetle odkrycia trotylu oraz cyrkonu, krzemu i wapnia na wraku samolotu - najpewniej mieliśmy do czynienia z zamachem...
Jest to jeszcze tym bardziej konieczne, że okazało się, iż polscy patomorfolodzy - wbrew stwierdzeniom Kłamczuchy Kopaczowej - nie uczestniczyli w badaniu zwłok Polaków a dokumenty sekcyjne przysłane z Rosji są niekompletne i delikatnie ujmując ich treść mija się z rzeczywistością. Staje się to tym bardziej konieczne, że ostatnio mieliśmy do czynienia z zamianą ciał śp. Anny Walentynowicz i ś.p. prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego a ekshumacja ciała Z. Wassermana potwierdziła, że Rosjanie de facto sfałszowali dokumentację medyczną wskazując na inne niż w rzeczywistości wcześniejsze uszkodzenia wewnętrzne umarłego.
Ponadto nie dokonano przecież żadnego "przesiania ziemi smoleńskiej na 1 metr w głąb", znajdowano fragmenty ciał i rzeczy ofiar długo po tragedii oraz dokonano kremacji niezidentyfikowanej części ludzkich szczątków. Pomijam już fakt, że trumny do Polski przyjechały zalakowane i nigdy nie zostały w Polsce otwarte, co nasuwać może tylko wiele przypuszczeń i wątpliwości... nawet dotyczących tożsamości samych ciał i skłaniających do zadania pytania: Co faktycznie kryją rosyjskie trumny?
W świetle powyższego chyba już ostatecznym argumentem za przeprowadzeniem ostatecznej ekshumacji wszystkich nie skremowanych dotąd ofiar tej tragedii jest ostatnia ekshumacja ciał księdza Ryszarda Rumianka i księdza Zdzisława Króla - kapelana Warszawskiej Rodziny Katyńskiej. Okazuje się bowiem, iż "wbrew twierdzeniom prokuratury - ciała (dop.kj) - nie zostały zamienione zamiennie i że rodzinie księdza Ryszarda Rumianka dotąd nie jest wiadome, w którym grobie spoczywa ich bliski (...) i nie zgadza się na pogrzeb poległego w Smoleńsku kapłana..." [1]. "Nie podano również informacji o ponownym pogrzebie tajemniczego ciała, które spoczywało w grobie ks. Z. Króla" [2].
Jeżeli faktycznie mamy do czynienia z taką sytuacją, to nie ulega wątpliwości, że konieczna jest ekshumacja możliwie wszystkich ofiar zamachu.
Dygresyjnie... Zastanawiająca jest niemal kompletna "cisza medialna" nad tą sprawą... Rządowi "strusie" chowają "głowy w piasek" i starają się zamilczeć ten temat oraz już całkowicie "zaciemnić" cały proces ekshumacji...
Oj nie uda im się to! Prawda już jest znana...
[1] http://wojciechsumlinski.salon24.pl/470926,dlaczego-dotad-nie-odbyl-sie-pogrzeb-ksiedza-rumianka
[2] http://clouds.nowyekran.pl/post/82472,wciaz-nie-znaleziono-ciala-ks-rumianka
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Witam
OdpowiedzUsuńProponuje jeszcze taki tekst
http://jadaxowy.blogspot.com/2012/11/wszystkie-pozostae-ofiary-katastrofy.html
Można wyciągnąć wniosek, że prawdopodobnie ksiądz Rumianek był składany do trumny w Moskwie, w pomieszczeniu gdzie było 6 trumien i 6 zwłok ofiar.
Może to dlatego jeszcze nie odnaleziono jego zwłok?
Pozdrawiam