środa, 5 grudnia 2012

Rząd i TVP - "smoleńskie strusie" już wiedzą, że ich widać!

Takie zwierzątko jak struś podobno zawsze w chwilach zagrożenia chowa głowę w piasek w złudnej nadziei, że jak jego oczy nic nie widzą, to on sam jest niewidoczny dla innych...

Takiego "smoleńskiego strusia" przypomina mi od dawna rząd i prokuratura oraz... TVP, która ostatnio prawie zawsze "chowa głowę w piasek" w przypadku informacji na temat niemal pewnego już zamachu smoleńskiego...

Ale dziś podano informację, że próbki wraku przyjechały do Polski dopiero po dwóch miesiącach od ich zbadania na miejscu zdarzenia przez polskich ekspertów. Stało się to po 32 miesiącach od tragedii, co - wedle mnie - należy uznać za przypadek kuriozalny i świadczący o lekceważeniu przez Rosję polskiego państwa oraz o ukrywaniu prawdy.

W dzisiejszych Wydarzeniach z pewną nieśmiałością podano też informację, że na wraku były środki wysokoenergetyczne, w tym mogące świadczyć o występowaniu materiałów wybuchowych (trotylu). Oczywiście obwarowano to wypowiedziami, że "być może", ale nie "na pewno"...

Szkoda tylko, że niemal całkowicie jeszcze "schowano głowę w piasek" relacjonując dzisiejsze posiedzenie sejmowej Komisji Sprawiedliwości na temat właśnie możliwości wystąpienia trotylu na wraku znalezionego w Smoleńsku samolotu. Przytoczono bowiem stwierdzenia prokuratora o tym, że urządzenie wykrywa nawet pastę do butów, natomiast zupełnie pominięto wypowiedź przedstawiciela producenta spektrometrów wykrywających obecność materiałów wybuchowych. A jego wypowiedź jest jednoznaczna: "Jeśli to urządzenie i jeszcze inne urządzenie pokazują trotyl, to prawdopodobieństwo, że nie był to trotyl jest dla mnie równe zero (...) Jeżeli to urządzenia wykazały obecność trotylu, to znaczy ten trotyl tam był" [1]. 

Siła tego stwierdzenia jest tak wielka, że - jak się wydaje - "smoleńskie strusie" już wiedzą, że je widać...

Stąd chyba w rzeczonym programie informacyjnym TVP "puszczono" w sumie sensacyjną wypowiedź R. Sikorskiego, który - odnosząc się do faktu, iż rząd Rosji nie przekazał do dziś wraku samolotu i nie ma takiego zamiaru - powiedział, że jest tym faktem mocno zaniepokojony i oczekuje spełnienia obietnic danych w tym obszarze przez W. Putina.

Ta wypowiedź może świadczyć o "panice" w kręgach rządowych i chęci "zwalenia" przez nich winy za tragedię smoleńską na stronę rosyjską...

Ciekawe jak będzie odpowiedź Moskwy...

Oj! Może się dziać, choć musimy sobie zdawać sprawę, iż wartość dowodowa wraku tutki jest dziś - po tylu miesiącach i oczyszczających zabiegach - bardzo mała...

Pozdrawiam


[1] http://wpolityce.pl/wydarzenia/42051-producent-detektorow-uzywanych-w-smolensku-rozwiewa-watpliwosci-jesli-urzadzenie-mo2m-i-inne-wykazaly-obecnosc-trotylu-to-trotyl-tam-byl


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.