piątek, 8 czerwca 2012

Orzeł był i tak łaskawy...

Trener polskiej reprezentacji prowadził dzisiaj naszą drużynę ubrany w koszulkę bez naszego orła na piersi, o którego tak walczyła cała Polska przed Euro2012.

Polski orzeł okazał się bardzo łaskawy dla drużyny bezpaństwowca Franciszka Smudy. Zremisowaliśmy z Grecją, choć swobodnie mogliśmy ten mecz przegrać...

A tak naprawdę powinniśmy go wygrać...

I stałoby się tak, gdyby tylko trener naszej reprezentacji uszanował nasze godło narodowe i wystąpił na meczu - jako selekcjoner polskie drużyny - w koszulce z polskim orłem na piersiach.

Źródło: http://euro.wp.pl/title,Smuda-niektorzy-sie-spalili,wid,14557810,wiadomosc.html

Zaapelujmy do selekcjonera, aby w pozostałych meczach uszanował nasze godło, choć nie wiem, czy to już coś pomoże...

P.S.
Był jeszcze jeden taktyczno-operacyjny błąd trenera, t.j. nastawienie drużyny na grę defensywną w drugiej połowie. F. Smuda stwierdził po meczu iż, drużyna w przerwie motywowała się na utrzymanie wyniku  uzyskanego w pierwszej połowie.  Przedziwna to decyzja trenera zważywszy, że graliśmy z przewagą jednego zawodnika... A później wszyscy byliśmy zdziwieni, że w drugiej połowie grała jakby zupełnie inna drużyna a trener zastanawiał się dlaczego graliśmy podaniami w poprzek a nie wzdłuż boiska...

Takiego to mamy trenera bezpaństwowca i  minimalistę, którzy skutecznie zneutralizował ofensywne zapędy polskiej drużyny z pierwszej połowy...

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.