Trener polskiej reprezentacji prowadził dzisiaj naszą drużynę ubrany w koszulkę bez naszego orła na piersi, o którego tak walczyła cała Polska przed Euro2012.
Polski orzeł okazał się bardzo łaskawy dla drużyny bezpaństwowca Franciszka Smudy. Zremisowaliśmy z Grecją, choć swobodnie mogliśmy ten mecz przegrać...
A tak naprawdę powinniśmy go wygrać...
I stałoby się tak, gdyby tylko trener naszej reprezentacji uszanował nasze godło narodowe i wystąpił na meczu - jako selekcjoner polskie drużyny - w koszulce z polskim orłem na piersiach.
Źródło: http://euro.wp.pl/title,Smuda-niektorzy-sie-spalili,wid,14557810,wiadomosc.html
Zaapelujmy do selekcjonera, aby w pozostałych meczach uszanował nasze godło, choć nie wiem, czy to już coś pomoże...
P.S.
Był jeszcze jeden taktyczno-operacyjny błąd trenera, t.j. nastawienie drużyny na grę defensywną w drugiej połowie. F. Smuda stwierdził po meczu iż, drużyna w przerwie motywowała się na utrzymanie wyniku uzyskanego w pierwszej połowie. Przedziwna to decyzja trenera zważywszy, że graliśmy z przewagą jednego zawodnika... A później wszyscy byliśmy zdziwieni, że w drugiej połowie grała jakby zupełnie inna drużyna a trener zastanawiał się dlaczego graliśmy podaniami w poprzek a nie wzdłuż boiska...
Takiego to mamy trenera bezpaństwowca i minimalistę, którzy skutecznie zneutralizował ofensywne zapędy polskiej drużyny z pierwszej połowy...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.