Dzisiaj mijają trzy lata od tragicznego w skutkach, niemal pewnego już
zamachu na życie 96 znamienitych Polaków, z parą prezydencką Lechem i
Marią Kaczyńskimi na czele...
O tej zbrodni pisałem wielokrotnie i osobiście mój zasób słów na wyrażenie mojego bólu po stracie tylu
wielkich Polaków już się wyczerpał, podobnie jak wyczerpał się ów
zasób słów, którymi opisałem haniebne, rządzące nami elity tzw. III RP lub lepiej
chyba PRL-bis. Pozostaje mi tylko dziś wołanie o jak najszybsze znalezienie winnych zamachu i odpowiednie ich ukaranie oraz poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: Dlaczego?
Warto jednak zastanowić się nad pewną cienką granicą pomiędzy
opisywaniem i demonstrowaniem przeciwko znanym nam realnie faktom i
wydarzeniom, które wedle nas są tragiczne dla Polski a faktami lub
wydarzeniami, które relatywnie i w odniesieniu do przeszłości,
teraźniejszości oraz przyszłości wydawały się równie negatywnie
wpływać na losy Polski i Polaków.
Apeluję tedy, aby w ogólnej dyskusji nad zamachem / zbrodnią smoleńską nie zapominać o ludobójczej zbrodni katyńskiej z roku 1940 ani innych zbrodniach dokonanych na narodzie polskim. Przy całej tragicznej wymowie i konsekwencjach zamachu smoleńskiego nie możemy przestać mówić i pamiętać w tych dniach o okrutnym, sowieckim mordzie z roku 1940!
Zbrodnia smoleńska mogła bowiem wydarzyć się niejako tylko w wyniku ludobójstwa i mordu katyńskiego,
dokonanego na Polakach w kwietniu 1940 roku i to w okrutny przecież sposób przez komunistycznych, marksistowskich Sowietów... Dokładnie 70 lat po tej
zbrodni ludobójstwa zginęło w tym samym niemal dniu i miejscu znów wielu
Polaków, z których większość stanowiła prawdziwe elity mogące w
przyszłości zrobić wiele dobrego dla naszej Ojczyzny. W tym kontekście te dwie zbrodnie niejako są tym samym, czyli "ścięciem głowy" Polsce i należy o obydwóch należycie pamiętać!
Te dwie zbrodnie skłaniać też winny do zastanowienia się nad ich konsekwencjami, podobnie jak i w przypadku innych zbrodni i działań, które mają na celu zniszczenie Polski.
Prezydent Lech Kaczyński z pozostałymi pasażerami feralnego samolotu
leciał uczcić śmierć 22 tysięcy najznamienitszych Polakóww, którzy
mogliby stanowić "trzon" powojennych elit budujących ponownie wolną
Polskę. Tych ludzi po II WŚ zabrakło a
później również zabrakło też relatywnego przywódcy im podobnych -
generała W. Sikorskiego, który też w przedziwny sposób zginął w
katastrofie lotniczej...
Wielu naszych rodaków zabrakło po II WŚ. Też tych, których mordowali
marksistowscy, nizistowscy Niemcy... Zabili wielu naukowców, ale też
zwykłych ludzi... Zabrakło też tych, którzy zginęli w Powstaniu
Warszawskim. Jakże nasza Ojczyzna musiała też zubożeć tracąc żołnierzy
wyklętych i ich sprzymierzeńców... Ilu też Polaków wymordowało polskie i
sowieckie tzw. "bezpieczeństwo" po wojnie a ilu zmuszono do emigracji po ogłoszeniu
Stanu Woejennego (1,5 mln osób?)... Jakże wszystkich ich zabrało i brakuje nam do dzisiaj...
Pamiętajmy zawsze o nich wszystkich tak, aby nowe zbrodnie nie zacierały
wagi zbrodni przeszłych.
Na koniec jeszcze tak refleksyjnie...
Wymordowanie w kwietniu 1940
roku około 22 tysięcy, elitarnych pod względem wiedzy, wykształcenia i
wielu innych cech, Polaków przez sowieckie - w większości składające
się na tym obszarze z ludzi pochodzenia żydowskiego - hordy NKWD nie pozwoliło nam odbudować
prawdziwie wolnej Polski aż do dziś! Obawiam się, że zbrodnia smoleńska może niestety okazać się dla Polski równie negatywna i długookresowo zaprzepaścić nasz wysiłek w odbudowę naszej, wolnej Ojczyzny...
Obym się mylił...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.