poniedziałek, 29 kwietnia 2013

"Zderzak" J. Gowin ochrania D. Tuska przed dymisją i nie tylko...

Krótki,  gorący komentarz na temat "zderzaka"  J. Gowina.

Nie ukrywam, że nie mam prawie w ogóle zaufania do J. Gowina i uważam, że jego nominacja ministerialna była zaplanowana na określaony czas, by w odpowiednim momencie stać się niejako "zderzakową" dla rządu wtedy, gdy sytuacja będzie tego wymagała.

Sądzę, że taki czas właśnie nadszedł...

Po pierwsze, J. Gowin został odwołany po wywołanej przez niego burzy na temat nielegalnego eksportu polskich zarodków in vitro do Niemiec.  Cała sprawa została jednak wywołana zaraz po dymisji M. Budzanowskiego za brak właściwego nadzoru i nieuzyskanie przez niego informacji od podległych mu spółek na temat memorandum na budowę II odcinka gazociągu jamalskiego. Dziś także Rada Nadzorcza PGNiG odwołała prezesa i jednego z członków zarządu, co winno być chyba większym wydarzeniem niż dymisja J. Gowina. Dotyczy bowiem bezpieczeństwa energetycznego kraju i jest związana własnie z owym memorandum... I tak skutecznie zneutralizowano "aferę memorandową" zderzakiem, czyli J. Gowinem a przecież za brak właściwego nadzoru nad bezpieczeństwem energetycznym kraju winien podać się do dymisji D.Tusk. Tak to J. Gowin odegrał rolę "zderzaka" i "kozła ofiarnego"...

Po drugie, J. Gowin ma prawdopodobnie wyznaczoną podobną rolę w PO jaką miał J. Palikot. Ten drugi miał za zadanie wykreować lewacką nową jakość a J. Gowin ma to zrobić po prawej stronie PO... Jak to pieknie będzie później dalej utrzymać się u postokrągłowego "żłoba władzy", wtedy gdy nastanie koniec projektu PO... Hm... O J. Gowinie jeszcze więc usłyszymy...

A może niebawem dowiemy się, że operacja "Gowin" miała jeszcze jakieś inne dno i co innego miała przykryć? Obserwujmy więc rzeczwistość "między wierszami"...

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

1 komentarz:



  1. Pisząc o Gowinie, nie napisałem chyba właśnie o kolejnym przykryciu tymże Gowinem, tym razem afery sądowej z Sawicką w tle, która winna zatrząsnąć polskim wymiarem sprawiedliwości. Beata S. jest ponownie "zdziewiczona" i to jest jakiś koszmar i polityczne działanie podobno niezawisłego sądu. Krew mnie zalewa...

    A dzisiaj u T. Lisa Niesiołowski prawie, że wyzionął ducha w obronie prymitywnej i wulgarnej jak on łapówkary.

    Pzdr

    krzysztofjaw

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.