Krótko...
Wielokrotnie zastanawiałem się czy PiS jest lub był częścią haniebnego układu okrągłostołowego.
Wszystko pasowało jak ulał. Zawłaszczono "michnikoidalnie" przecież całą scenę polityczną w Polsce i wyeliminowano narodową endecję a dla PiS-u przeznaczono być może rolę kanalizatora negatywnych nastrojów społecznych i wiecznego "narodowego" opozycjonisty.
I wszystko byłoby całkiem logicznym ciągiem wydarzeń, gdyby nie Smoleńsk i dokonany tam zamach na polskie elity.
I jeżeli PiS był być może częścią układanki okrągłostołowej to tylko do momentu, kiedy J. Kaczyński został premierem i zaczął budować IV RP a ś.p. L. Kaczyński został prezydentem i później zaczął prowadzić propolską politykę międzynarodową, której m.in. konsekwencją było utworzenie grupy ściśle współpracujących ze sobą nowych państw w UE, uratowanie niepodległości Gruzji i walka o niezależność energetyczną Polski. To zabolało wszelkiej maści postkomunistycznych polskich i sowieckich "chłopców" a przede wszystkim Moskwę. Zabolało też niemiecką UE... Zabolało cały postokrągłostołowy układ dotychczas rządzący Polską... Efektem tego wszechogarniającego ich bólu był zamach smoleński...
Oczywiście mogę się mylić, ale niezależnie od tego dziś nie pozostaje nam nic innego jak wspierać PiS...
I tak jeszcze dygresyjnie...
Dziś - przy wzroście społecznego poparcia dla PiS-u - musimy obawiać się o życie J. Kaczyńskiego. Mówię całkiem poważnie. On wie bardzo dużo i przygotowany jest do odbudowy Polski. Dla przeciwników jest tykającą bombą, która może w każdej chwili wybuchnąć m.in. zalewem istotnych informacji o zamachu smoleńskim i całym układzie III RP. Sądzę, że "chłopcy" są gotowi na wszystko, aby tylko nie dopuścić PiS i J. Kaczyńskiego powtórnie do władzy...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Szczęście to codzienne odczuwanie własnej wolności od wszystkiego... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.