sobota, 5 listopada 2016

Artystyczne robactwo!

Tytuł nie ma znaczenia li tylko pejoratywnego. Wśród tzw. robaków można znaleźć i te pożyteczne dla ludzi, choć oczywiście stanowią one mniejszość żyjątek tak określanych.

Bardzo cieszę się z faktu zmiany władzy w Polsce. Stało się coś, co wydawało się niemal niemożliwym. Cała władza ustawodawcza i wykonawcza czyli Parlament, Prezydent i w sumie rząd zostali wybrani przez naród w demokratycznych wyborach i okazało się, że Polacy nie dali się ostatecznie ogłupić przez niemal 27 lat III RP. Nie dali się zawłaszczyć i sprowadzić jedynie do nowoczesnej "rączki do głosowania", "rączki" mającej zawsze głosować na tzw. demoliberałów i lewaków. Dobrze to świadczy o naszym narodzie, narodzie o przeszło 1050 letniej historii, narodzie dumnym i przez wieki miłującym wolność oraz tolerancję.

I dobrze się stało, iż wreszcie po zmianie tej władzy możemy poznać ludzi, którzy od zawsze byli nie tymi, o których można dumnie powiedzieć: Polacy, nasi patriotyczni rodacy i ludzie czujący się Polakami.

Nie ma - w tym obszarze refleksji - sensu wskazywać na liderów i działaczy tzw. totalnej opozycji. To politycy, więc ich rolą jest dążenie do przejęcia władzy i krytyka obecnej. Oczywiście należy się zastanowić o co tak naprawdę tej totalnej opozycji chodzi: czy o Polskę i Polaków, czy też o własne i obce nam interesy. Konstruktywną opozycją jest dziś jedynie Kukiz'15, ruch mający gdzieś tam w głowie dobro naszej Ojczyzny. O zdradliwej reszcie owej opozycji nie ma co mówić... będą na kartach historii oceniani jako zdrajcy narodu polskiego i naszego państwa.

Ale... warto zapamiętać ludzi, którzy dziś przeciwskutecznie dla siebie i dalszej kariery stają się niemal politykami totalnej opozycji a przecież z racji zawodu winni być apolityczni i skupić się na swojej pracy.

Do tego grona zaliczam dziwnych artystów wszelkiej maści, którzy nagle zostali oderwani od sprawowania opiniotwórczej i opinionośnej roli w postaci tzw. autorytetów. Przestają powoli nimi być i sami działają na swoją długookresową porażkę.

Aktorzy, reżyserzy, scenarzyści, malarze, celebryci jako ogół, dziennikarze i inni z tzw. grona artystów winni naprawdę być powściągliwi w artykułowaniu swoich poglądów politycznych. Oni dają siebie nam, odbiorcom ich sztuki. A my jesteśmy różnorodni i zwracamy uwagę na ich kunszt a nie na ich własne przemyślenia o świecie.

Owi "artyści" opowiadając się po jakiejś stronie politycznego sporu stają się niewiarygodni i podejrzani a dla nas osobami, którym chodzić może jedynie o pieniądze i zachowanie przywilejów. Nie podejrzewam ich bowiem o posiadanie jakiegoś systemu wartości ludzkich... no może lewackich, które są antyludzkie...

Oczywiście nie wszyscy z tego grona są takimi konformistami, konsumpcjonistami, hedonistami oraz pozbawionymi wszelkich granic etyczno-moralnych oraz tymi, którzy nienawidzą Polaków i szeroko pojętej polskość. To daje nadzieję...

Ale są niestety wśród nich osoby, co do których należałoby się zastanowić czy użycie słowa "robactwo" ma być pozytywnym czy negatywnym ich określeniem.

Pozostawiam to do oceny czytelnikom i jedynie wskazuję na zastanowienie się nad takimi postaciami jak: K. Janda, D. Olbrychski, M. Ostaszewska, M. Cielecka, ojciec i syn Stuhrowie, N. Przybysz i wielu, wielu innych osób z tzw. artystyczno - celebryckiego polskiego "światka" [1].

Ja osobiście nieraz ich ceniłem za ich zawodowe osiągnięcia i odgrywane np. role, ale teraz czuję obrzydzenie. Czy tylko ja?

Pozdrawiam

[1] http://wpolityce.pl/spoleczenstwo/314312-manipulacja-bez-granic-ide-bo-jeszcze-mam-do-tego-prawo-olbrychski-i-janda-zapraszaja-na-marsz-kod-11-listopada-wideo




Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.