Filmowi Wojciecha Sumlińskiego "Powrót do Jedwabnego" jak dotąd poświęciłem jeden tekst [1]. I chyba jednak to za mało, bowiem ów film starają się przemilczeć niemal wszyscy a jeżeli już się na jego temat wypowiadają to raczej z krytyką a nie aprobatą. Podobnie jest z książką "Powrót do Jedwabnego 3" tegoż samego autora, która ujawnia kulisy ewentualnego przyszłego rozbioru Polski przez część polskich i amerykańskich Żydów.
Bywają takie historyczne chwile, które pozwalają oddzielić ziarna od plew. Nieraz wydaje się, że np. jedne medium jest propolskie i patriotyczne a drugie skrajnie antypolskie. Odbiorcy tych mediów myślą zero-jedynkowo jak to zauważył W. Sumliński [2]: jeżeli ktoś deklaruje, że ogląda TVP to znaczy, że jest patriotą a ten, który ogląda TVN jest Polsce nieprzychylny. Jeżeli ktoś czyta np. żydowską gazetę dla Polaków, czyli GW jest przeciw Polsce a ten, kto czyta wSieci jest obrońcą polskich wartości. Tak po prostu nie można, bo między takimi postawami jest cała przestrzeń możliwych opinii, które mogą być i antypolskie, i propolskie a ściślej mówiąc prawdziwe lub nieprawdziwe. Prawda winna być jedynym miernikiem oceny takich opinii.
Armand Jean Richelieu powiedział kiedyś: "Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam" [3]. Ja bym dodał, iż "strzeż mnie od fałszywych przyjaciół". I prawdopodobnie tak się czuje dziś W. Sumliński, który za swoje: film i książkę o Jedwabnym został zaatakowany z wydawać by się mogło zupełnie niespodziewanej strony a mianowicie przez portal braci Karnowskich [4]. Piórem Jakuba Maciejewskiego we wPolityce.pl zostały przez niego wykreowane kalumnie wobec W. Sumlińskiego i został zmieszany "z błotem" a ja osobiście nie mogę się w ogóle z takim oglądem sytuacji zgodzić. Mówiąc szczerze to przeżyłem swoisty dysonans poznawczy. Dotychczas ufałem braciom Karnowskim jako tym, którzy naprawdę myślą o Polsce i Polakach. Ale jak widać wszystko, co dotyczy tej części Żydów, którzy są antypolscy i planują rozbiór naszego kraju jest zamilczane lub krytykowane. Zrozumiałem jednak jedno: chyba faktycznie już jesteśmy (albo niebawem będziemy) własnością żydowską. Skoro bowiem nawet bracia Karnowscy pokusili się o krytykę to komu można wierzyć? Zostają tylko nieliczni, którzy jednak publikują lub przemawiają w mediach niszowych.
A niestety sprawa jest bardzo poważna. Pani dr Ewa Kurek, historyk i mol książkowy (sama tak o sobie mówi), wprost stwierdza, że dziś mamy do czynienia z czwartą w przeciągu 100 lat próbą przejęcia Polski przez Żydów a ja jej ufam, bo od lat zajmuje się sprawami relacji polsko-żydowskich i jest w tej dziedzinie bardzo obiektywna [5]. Szkoda, że moi rodacy nie są do końca świadomi tej agresji. Bo iluż Polaków w ferworze codziennej bieganiny, pracy, wychowywania dzieci, chwil odsapnięcia ma czas na śledzenie niszowych portali albo nawet na czytanie gazet czy książek? Zdecydowana mniejszość, która czerpie informacje jedynie z dużych mediów mainstreamowych a szczególnie telewizyjnych a tam mamy do wyboru jedynie TVP lub TVN z może jeszcze Polsatem. A z nich bije jednak w określonych sprawach - jak np. żydowskich - jeden głos rozmieniany na drobne.
Jak dotąd nie udały się poprzednie próby przejęcia Polski przez Żydów. I dlatego mam nadzieję, że teraz też tak będzie i takie ustawy jak Just Act 447 przejdą w zapomnienie, z tym jednak, że to my-Polacy musimy o to zawalczyć i potrafić oddzielić owe ziarna od plew.
Na koniec jeszcze raz zachęcam do obejrzenia filmu i przeczytania książki.
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.