sobota, 11 listopada 2023

Czy znów przez własną głupotę stracimy Ojczyznę, Polskę?

Prezydent Polski A. Duda dzisiaj w Święto Niepodległości zaznaczył, że zanim ona nastąpiła w 1918 roku to:

"Wcześniej jednak krwawiliśmy się wielokrotnie. W czasie powstania kościuszkowskiego, wojnach napoleońskich, powstania listopadowego i styczniowego. Krwawiliśmy się niemal nieprzerwanie w działalności konspiracyjnej, w walce o Polsce i o polskość - przez długie 123 lata, kiedy nie było jej na mapie. Straciliśmy ją przez warcholstwo, przez zdradę, zacietrzewienie. Przez tyle naszych narodowych przywar, które spowodowały, że Polska z jednego z najsilniejszych państw w Europie, stała się państwem upadłym, które zostało rozdarta przez sąsiednie państwa. Państwa, którymi wcześniej rządziła, którymi lekceważyła. To one zmazały ją z mapy...

(...)

"Mam nadzieję, że jest pamiętana nie tylko przez nas, ale będzie pamiętana przez wszystkie następne pokolenia Polaków aż do końca świata. Wierzę, że dzięki tej pamięci, tak długo będzie istniała również RP suwerenna i niepodległa. Wtedy, w 1918 roku ten koniec wojny, tamta hekatomba, zniszczenie królestw i cesarstw spowodowało, że na skutek różnego rodzaj politycznych zabiegów, nasz wysiłek państwowy i narodowo-wyzwoleńczy przyniósł wspaniały wynik, wymarzony przywitany łzami wzruszenia - efekt. Wolne, niepodległe, suwerenne państwo. Czasem mówią -  to był cud. Nieprawda. Oczywiście, na pewno była w tym wielka opieka opatrzności, 123 lat modlitw, wiary, że to uda się odzyskać, ale to była wielka walka narodu, który walczył, podtrzymywał na wiele sposobów swoje istnienie, swój język. Który pielęgnował swoje tradycje. Polacy szli naprzód, wierzyli, że odzyskają swoje państwo nigdy nie załamywali się, że giną kolejni

(...)

Wszyscy ci, którzy prowadzili wtedy politykę polską i ku Polsce, niezłomnie w tę Polskę wierzyli. Wierzyli, że ona wróci. Wincenty Witos mówił, że 'nie ma sprawy ważniejszej niż Polska', drugi z Ojców Naszej Niepodległości - Ignacy Jan Paderewski mówił: 'silna, wielka, wolna, niepodległa Polska była istotą mojego istnienia. Jej urzeczywistnienie jest celem mojego życia'. Oni wierzyli w kraju i zagranicą, tutaj walczyli, choć nie mieli wtedy własnego państwa, wierzyli, że je odzyskają. Udało się to. Udało się to, choć samo przywrócenie Polski na mapę nie oznaczało, że będzie ona stabilna, bo czasy były bardzo niespokojne. Przez lata trzeba było o tą Polskę walczyć, walczyć o stabilność jej granic. Wiele krwi przelano...

(...) 

Mówił Marszałek Jan Piłsudski, wtedy po 11 listopada 1918 roku - naczelnik polskiego państwa, wielki wódz polskich legionów, Polacy chcą niepodległości, ale pragnęliby, żeby ona kosztowała dwa grosze i dwie krople krwi. Ale niepodległość jest bardzo cenna i niezwykle kosztowna... [1]"

Dzisiaj w Warszawie było pięknie i patriotycznie. Rodziny wielopokoleniowe, morze flag biało-czerwonych i prawdziwie polskich serc przepełnionych miłością do Polski. Te 100 tysięcy Polaków na Marszu Niepodległości daje wiarę, że polski duch nie umarł i jeżeli przyjdzie nam walczyć o niepodległość i suwerenności Polski to będziemy w stanie znów je bronić. I tak było w całej Polsce, nie tylko w stolicy!

Tyle tylko refleksyjnie zapytam... Czy czasem już nie jest za późno i znów przez własne warcholstwo, przez zdradę, zacietrzewienie i wszelkie nasze  negatywne przywary, naszą głupotę... znów Ojczyznę stracimy i kto wie czy już nie ostatecznie? A nawet jeżeli nie to może minąć wiele lat, nim ją na powrót  odzyskamy. 

Odnoszę się tu do tych Polaków, którzy głosowali na koalicję "***** ***", ale tak naprawdę na antypolską koalicję potencjalnej zdrady narodowej, którą można przedstawić za pomocą "***** P****ę".


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad... 
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw) 
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ 
kjahog@gmail.com 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.