piątek, 7 czerwca 2024

Tuż przed wyborami do PE trochę krótkich refleksji...

Troszcząc się o kondycję psychiczną zawiedzionych wyborców PO, którzy i jeszcze dzisiaj chcą głosować na rządzące partie w postaci PO-KO, TD Lewicę, ale i ku pokrzepieniu tych starszych, i młodych z reguły serc i dla lepszej przyszłości ich i naszej Polski kieruję kilka słów. 

W sumie okazało się, że czasy D. Tuska z poprzednich rządów się zmieniły. A tego raczej D. Tusk nie zauważył. Każdy kto ma choć trochę "oleju w głowie" widzi, że przez pół roku prawie nic z obietnic złożonych przez D. Tuska nie zostało spełnionych. A owszem bezprawnie przejął TVP czy sądownictwo oraz prokuraturę. Pod oczekiwania swoich wyborców żądnych zemsty na PiS-e powołał bezsensowe komisje śledcze, które i tak nic nie udowodnią oprócz tego, że będą szykanować PiS-owców i powoływać ich przed oblicze tych komisji. 

Wielu ze zwolenników PO i akolitów oraz samej UE jest wykształconymi młodymi ludźmi i wierzycie do dzisiaj w swoich idoli, wierzycie raczej tylko i wyłącznie emocjonalnie, bo tak naprawdę jedno jest pewne: dla zwykłych obywateli naszego kraju PiS przez osiem lat zrobił więcej niż cała III RP po 1989 roku a przede wszystkim zrealizował niemal wszystkie obietnice wyborcze, czego poprzednicy a teraz znów rządzący w ogóle niemal nie zrobili i nie robią. Jaki więc dzisiaj jest wybór? Pozostaje nam tylko PiS i zastrzeżeniami Konfederacja albo Polexit., bo powrót do władzy dotychczasowego establishmentu unijnego  oznaczałby koniec Polski jaką znamy, bo Oni chcą po prostu rozbicia dzielnicowego Polski a tym samym jej kolejnego rozbioru i likwidacji państw narodowych, czyli naszej niepodległości i suwerenności. Jest to dla każdego Polaka nie do przyjęcia. Byłoby tak jak kiedyś w ZSRR - były tylko sowieckie republiki a my zostalibyśmy jako niemiecki land czy województwo/region. 

Ale nie tylko młodzi chcą głosować na unionistów a może nawet mniej niż wielu starszych, którzy przez 30 lat bombardowani byli "polityką wstydu", unionizmem i antypisem, i dla nich sama UE była marzeniem a Kaczor do dzisiaj jest złem wcielonym niezależnie od tego, że i renciści czy emeryci tyle zyskali od poprzedniej władzy.

Tak ja wiem, że w sumie obserwujecie co się dzieje w innych krajach UE i widzicie, że w wielu z nich jest taki ogrom zniechęcenia do dzisiejszej UE i kierunku jej rozwoju, że te wybory mogą się okazać przełomowe i dotychczasowe elity unijne już nie będą miały tak dużego znaczenia jak dzisiaj. Nic Wam to nie mówi i nie zastanawia? Może warto przyłączyć się do nich?

Dzisiaj więc byłoby skrajną głupotą dążenie do przystąpienia do takiej UE a zaś jedyną drogą pozostania w niej to jest jej wewnętrzna przemiana w kierunku Europy Ojczyzn a nie Jednego Superpaństwa Europa, czyli drugiego sowieckiego kołchozu lub dokonanie po prostu Polexitu. 

Osobiście żałuję, że kampania wyborcza była tak ślamazarna i nie podjęto w niej dyskusji nad ewentualnym Polexitem. Ja już od dawna mówię, żeby taka dyskusja i debata społeczna się w końcu odbyła. Owszem jakieś zalążki powstały w postaci ugrupowania Polexit, ale to się nie przełożyło ta taką dyskusję. 

Także moi rodacy z każdej ze stron sceny politycznej. Głosujcie na PiS, Konfederację a nawet na Polexit byleby tylko jak najmniej fanatycznych zwolenników unionistów i zwolenników "zielonego ładu" dostało się do PE, bo inaczej UE się w ogóle nie zmieni.

A już wracając na polskiego podwórko. Ja nie rozumiem jak to się stało, że na granicy polsko-białoruskiej zginął polski żołnierz a Ci żołnierze, którzy bronią polskiej i unijnej granicy zostali aresztowania. Jest to hańba dla obecnie rządzących. Dla mnie w takiej sytuacji powinien rząd podać się do dymisji a tym samym powinni być rozpisane nowe wybory parlamentarne. A Wy kochani czytelnicy i komentatorzy podzielają moje zdanie?  


Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.