Dzisiejszy post jest kolejnym z tych, w których ostatnio zajmuję się naszymi - w większości - pseudoelitami i możliwością odbudowy naszej Polski [zob.: 1, 2, 3, 4]. Teraz trochę bardziej optymistycznie.
Minęło niestety już niemal 7 lat rządów D. Tuska i jego PO wspólnie z
PSL. Wielokrotnie pisałem, że owe rządy gospodarczo są dla Polski
katastrofą. Ogromny wzrost długu publicznego i zadłużenia zagranicznego,
wzrost bezrobocia i deficytu budżetowego, obniżanie się
konkurencyjności i innowacyjności polskich przedsiębiorstw, pauperyzacja
polskiego społeczeństwa, upadek resztek polskiego przemysłu (np.
stoczniowego), wyprzedaż majątku narodowego, masowe bankructwa firm (w tym tych, którte zaangażowały się w budowę stadionów na Euro 2012),
utracone korzyści w postaci niewykorzystanych środków unijnych oraz zła
ich alokacja a także wysokie koszty inwestycji, niepotrzebne ponoszenie
kosztów ratowania strefy Euro, onegdaj dopuszczenie do spekulacji na polskim
złotym i oferowania przez instytucje finansowe polskim firmom
asymetrycznych opcji walutowych, różnorodne afery (marszałkowa, hazardowa, Amber Gold, taśmowa i inne [zob.: 5]) czy niekorzystna dla Polski umowa gazowa
z Rosją i dopuszczenie do przejęcia przez Rosjan dużej ilości koncesji na poszukiwanie i w konsekwencji na wydobycie gazu łupkowego (ostatnio - zob.: 6] ... to tylko niektóre przejawy owej degradacji
ekonomiczno-gospodarczej Polski.
Ale rządy D. Tuska to
też upadek etyczno-moralny całego polskiego społeczeństwa a w
szczególności drastyczna dalsza degrengolada większości naszych rządzących obecnie pseudoelit tzw. III RP czy też inaczej PRL-bis. Obecne rządy to
kwintesencja zła, które jest ich immanentną cechą i które - przez cały
okres siedmiolecia - bezwzględnie walczyło z przejawami jakiegokolwiek
dobra.
Jeżeli poprzez pryzmat zła będziemy oceniać rządy D. Tuska to nie może dziwić skąd PO i cały ten zafajdany mainstream III RP z
michnikowszczyzną na czele tak dobrze i skutecznie potrafił i potrafi znajdować
argumenty na "zło" płynące z PiS i braci Kaczyńskich, na "zło" płynące z patriotycznych Polaków...
Przecież
każdy "mierzy swoją miarą": dobro mierzy dobrem a pierwotne zło złem!
Samo zło wie jakie ma cechy, jak wygląda i jakie działania podejmuje...
więc łatwo może je zobiektywizować (bo ma wiedzę wynikającą ze swojej
natury i znajomości siebie) i przypisać innym... np. braciom Kaczyńskim i
PiS czy też ostatnio patriotycznym zrywom narodowym ucieleśnionym w Marszach Niepodległości.
Ileż to razy ja sam byłem zaskoczony złożonością perfidii i
pomysłami PO na niszczenie np. śp. Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego.
Potrafiono wyszydzić i gromadzić wszystko, co mogłoby w jakiś sposób być
przydatne w dezawuowaniu i ośmieszaniu go. Zastanawiałem się jacy to
ludzie mogą tak metodycznie, bezwzględnie, cynicznie i hipokratycznie
oraz bezdusznie niszczyć tak dobrego - i chcącego również tego dobra dla
Polski - człowieka i Męża Stanu, chyba pierwszego, jakiego mieliśmy w
całym 25- leciu tej naszej "pseudowolności".
Odpowiedź nasunęła mi się
tylko jedna. To ludzie, którzy od lat w wielu krajach sterują ich
rządami, rządzili i rządzą "zza ściany gabinetów cieni" lub też sami posługując
się oszustwem, manipulacją bądź siłą - przejmowali władzę. To tacy
ludzie - wychowani na ideach K.Marksa i F. Engelsa
twórczo zmodyfikowanych przez W. Lenina, J. Stalina, J. Goebbelsa, A.
Hitlera, Mao Zedonga, F. Castro i innych dyktatorów totalitarnych -
potrafią w skuteczny sposób zniszczyć i upodlić każdego człowieka a
nawet całe narody i państwa.
Kim oni są? Ano tymi,
którzy dbają o
utrzymywanie status quo, czyli bycia jak najdłużej - nawet pod
werbalnym szyldem demokracji i wolności - u władzy. Tymi, których celem
jest ocalenie swoich wpływów i wszelkiej maści interesów
własnych, grupowych czy też innych, nawet wrogich państw. Kiedyś aby
osiągnąć
ten cel korzystali z metod siłowych i przymusu. Dziś wystarczą
propaganda oraz zniewolenie ekonomiczne, czyli spauperyzowanie
społeczeństw jak np. zdecydowanej większości Polaków...
poprzez sprowadzenie ich do biednych, kredytowo zadłużonych i
przestraszonych robotników najemnych, którzy - pozbawieni własności
(prywatyzacja i wyprzedaż majątku począwszy od L. Balcerowicza) i
zarabiający (jeżeli w ogóle pracują) na życie
nieraz poniżej minimum socjalnego niestety w większości są w stanie
myśleć jedynie o tym,
czy starczy im na jedzenie dla nich i ich dzieci...
Kim
więc są ci oni w Polsce? Nietrudno zgadnąć, że to niechybnie wszelkiej
maści global-syjo-komuno-unioniści spod znaku michnikowszczyzny i
wielkich instytucji finansowych oraz zapewne zabezpieczający
trwanie obecnego układu i wywodzący się z systemu komunistycznego
"bezpieczniacy", w tym zapewne też z kręgów dawnego WSI.
Nadchodzi czas, że musimy przerwać tę
degradację naszej Polski i odsunąć jej niszczycieli od władzy! Nadchodzi
czas abyśmy odpowiedzieli sobie na pytanie: Czy chcemy Polski
niepodległej i
silnej w Europie oraz na świecie czy też zwasalizowanej, słabej i
uzależnionej od UE (Niemiec) i Rosji?
Nadchodzi czas abyśmy stworzyli
nową jakość życia publicznego i prywatnego, która nakierowywałaby nas
na przestrzeganie w codziennym życiu obowiązujących norm, zarówno
prawnych, jak i moralnych! Nadchodzi czas na odrodzenie narodowe naszej
Polski, w której takie pojęcia jak: patriotyzm, honor, ojczyzna,
przyzwoitość, służba
publiczna, uczciwość, praworządność będą jej codziennością!Nadchodzi
wreszcie czas budowy i wyłaniania nowych, polskich elit odbudowujących
naszą suwerenność i niepodległość!
Bo tak naprawdę
jakość państwa zależy od jakości ludzi go budujących i
zarządzających. Zależy od ich wielkości, w sensie posiadania
propaństwowej wizji rozwoju i umiejętności wprowadzania jej w życie. To
tak jak w normalnej firmie: jej sukces zależy od wielkości jej
właściciela lub grupy osób nią zarządzających. Wielkie firmy miały
wielkich szefów i właścicieli, wielkie i silne państwa wielkich
przywódców i wielkie w każdym znaczeniu, propaństwowe elity.
Hitler i Stalin dobrze wiedzieli jak zniszczyć Polskę i Naród Polski -
niszcząc właśnie elity, najznamienitszych obywateli, mężów stanu, mogących budować
silne państwo i będących niedoścignionym wzorem dla swoich rodaków!
Stąd
Katyń lub pomordowanie przez Niemców polskich naukowców w Krakowie.
Stąd przeogromna wola wyłapywania i niszczenia wybitnych (nawet w skali
mikro) Polaków-Patriotów w latach powojennych. Tak naprawdę jedni z
ostatnich wielkich Polaków godnych piastować najwyższe urzędy
Rzeczpospolitej zostali zamordowani we wczesnych latach 50-tych XX
wieku przez NKWD a ostatecznie ich resztki zostały zmuszone do emigracji
w Stanie Wojennym i latach 80-tych. Wielu z tych, którzy mogliby
stanowić fundament nowych, patriotycznych elit zginęło w Smoleńsku...
Od dawna zastanawiałem się jak jak to jest możliwe, że dokonania w
zakresie budowy i rozwoju państwa w okresie II Rzeczpospolitej są
relatywnie i niewspółmiernie wyższe od dokonań ostatnich 25 lat.
Odpowiedź jest prosta: II Rzeczpospolitą budowli polscy, wielcy
patrioci, budowały propaństwowe elity (a przynajmniej stanowili oni na
tyle liczną i silną grupę, która była zdolna nadać odpowiedni kierunek
rozwoju Polski i jej państwowości). I to niezależnie czy reprezentowali
lewą (socjaliści, nie mylić z komunistami), czy też centrum lub prawą
stronę polityczną. Elity te w naturalny sposób więc mogły wyłonić
spośród siebie ludzi mogących stać się prawdziwymi mężami stanu!
Dzisiaj większość reprezentujących naszą "elitę" np. naszych
ministrów i posłów cechuje taka małość i prowincjonalizm polityczny, że
tak naprawdę nadawałaby się li tylko i wyłącznie do czyszczenia butów
przedwojennym państwowcom.
Moim zdaniem jedyną receptą
na naprawę Rzeczpospolitej jest zbudowanie i wyłonienie prawdziwych
propaństwowych, polskich elit. Wiąże się to oczywiście z rezygnacją z
pseudoelit
obecnie miłościwie nam panujących!
Czy to zbudowanie nowych elit jest możliwe od zaraz? Oczywiście nie! To praca na lata! Ale
warto już teraz budować te elity choćby poprzez odpowiednie kształcenie
Polaków i gloryfikowaniu takich polskich bohaterów jak np. Rotmistrz
Pilecki, czy Jan Paweł II. Warto też wspominać faktyczne dokonania oraz
propaństwowość śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Warto też
powrócić do "istoty rzeczy", dzięki której Polska przetrwała nawet
przeszło 100 lat swojej bezpaństwowości... warto na nowo odkryć
znaczenie słów stanowiących fundament naszego rozwoju: BÓG, HONOR I
OJCZYZNA!
Ale też, wbrew pozorom
jest w Polsce (ale i na emigracji, szczególnie tej z lat 1981-1983)
wielu przyzwoitych Polaków mogących udźwignąć brzemię naprawy
Rzaczpospolitej. Takowi znajdują się również wśród dzisiaj nam
rządzących (ale są skutecznie atakowani i tłamszeni oraz ośmieszani,
lub też "ściągani" w dół i marginalizowani). Są też potencjalni członkowie polskich nowych elit wśród obecnej emigracji zarobkowej - winniśmy im tylko stworzyć warunki rozwijania się w Polsce!. Musimy ich wszystkich wyłonić i
wspierać! Jest w nas też nasz narodowy duch i patriotyzm, który musimy
uwolnić. Pokazaliśmy to przecież i w czasie pogrzebu pary prezydenckiej i
w czasie ostatnich Marszów Niepodległości,
Gdy Polską rządzić będą prawi i przyzwoici ludzie, to my sami zwykli
Polacy - mając takie wzory i autorytety - staniemy się lepsi, uczciwsi,
mądrzejsi i prawi. Będziemy coraz bardziej wartościowymi, wzajemnie się
szanującymi ludźmi. A jeżeli tacy będziemy i będziemy się szanować to
tak będziemy postrzegani i szanowani w Europie i na świecie.
Mimo wszystko wierzę, że Polskę naszych marzeń jesteśmy jeszcze w stanie zbudować!
Pozdrawiam
[1] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2014/08/prl-bis-i-chorobowy-dla-niej-polski.html
[2] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2014/08/jeszcze-polska-nie-zginea-kiedy-my.html
[3] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2014/08/wspolnie-walczmy-o-polske.html
[4] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2014/08/jak-bedzie-wygladal-nasza-przyszosc.html
[5] http://markd.pl/
[6] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2014/03/plany-w-putina-i-jego-interesy-z-ue.html
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.