Tylko krótko, bo tu nie ma co się rozwodzić...
Dzisiaj rząd E. Kopacz zdradził Polskę, zdradził Polaków, zdradził państwa grupy Wyszehradzkiej. Haniebna zdrada naszej Ojczyzny powinna uzmysłowić wszystkim, że od 8 lat suwerennie nie rządzi w Polsce tak naprawdę rząd polski, ale rząd niemiecki i oczywiście zniemczona UE.
Wcześniej D. Tusk a teraz E. Kopacz są bezwolnymi wykonawcami decyzji Berlina i brukselskiej zlewicowanej wierchuszki. Każdy rozkaz płynący stamtąd jest potulnie realizowany w Polsce, oczywiście w odpowiedniej oprawie propagandowej rządu i mainstreamowych mediów.
Chyba dzisiaj dotarło nawet do fanatycznych zwolenników PO i przeciwników PiS, że od 8 lat rządzenie w Polsce oparte jest na kłamstwie i zwrócone jest przeciw naszemu państwu i Polakom a przedstawiciele rządzących są właśnie zdrajcami lub zwykłymi świniami (nie ujmując nic świniom) chcącymi być i utrzymać się "przy korycie". Polska dla nich nic nie znaczy, co przecież winno być przez wszystkich zauważone od dawna. Wszystkie afery PO, nie realizowanie przedwyborczych obietnic, zadłużanie państwa, likwidacja polskiego przemysłu (m.in. stoczni i kopalni), nepotyzm, korupcja, wprost prymitywne i lekceważące Polaków słowa uwiecznione na "taśmach prawdy" i wiele innych faktów, zdarzeń, działań i wypowiedzi nie powinny zostawiać w tym obszarze żadnych wątpliwości.
Ponadto Polska dziś straciła jakiekolwiek znaczenie międzynarodowe. Jesteśmy bezwolnym krajem, którego nie stać na własne zdanie w żadnej dziedzinie. Aspirowaliśmy podobno na lidera Europy Wschodniej, lidera Grupy Wyszehradzkiej a jak wręcz naszym obowiązkiem była solidarność z nimi utwierdzająca nasze przywództwo to... skuliliśmy ogon przed A. Merkel i zdradziliśmy te kraje. Nie dziwię się, że teraz prawdopodobnie już Grupa Wyszehradzka się rozpadnie lub zostanie zmniejszona o Polskę... chyba, że nowy propolski rząd wraz z naszym prezydentem sprawią zaczną realizować nasze - jak i państw Europy Wschodniej - cele. Gratuluję postawy Czechom, Słowacji, Węgrom i Rumunii, którew zagłosowały przeciw i nawet Finlandii, która się wstrzymała. .
Dzisiaj jednak straciliśmy też szansę na potwierdzenie wcześniej werbalnie składanej Polakom i państwom Grupy Wyszehradzkiej obietnicy, że rząd polski nie zgodzi się na kwotowy podział imigrantów na poszczególne kraje UE. Jeszcze nawet dzisiaj przed głosowaniem głosami infantylnej "naszej" szefowej MSW zapewnialiśmy, że nasze stanowisko jest niezmienne... a po konsultacji z premierową jednak zagłosowaliśmy na tak... Przykre to i smutne tym bardziej, że E. Kopacz cały czas zapewniała, że nie zgodzi się na dyktat Niemiec i zniemczonej UE. Mówiła, że jesteśmy w stanie przyjąć 2-2,2 tys. uchodźców. Po raz kolejny nas okłamała, okłamała i - powtarzam - zdradziła nas wszystkich i naszą Polskę.
Warto w tym miejscu jeszcze uściślić informacje podawane przez media, gdzie przekaz jest taki, iż zgodziliśmy się na te 5 tysięcy (7 tysięcy) ze względu na to, że propozycja ta jest pewnym consensusem i udało nam się wynegocjować tylko 5 tys. (7 tys.) a nie 12 tys. jak chciała A. Merkel i Bruksela. Otóż - pomijając fakt, że nie stać nas nawet na te 5 tys. (7 tys.) a de facto (po sprowadzeniu przez islamskich mężczyzn swoich rodzin) od 50 tys. wzwyż - jest to kolejne kłamstwo i propaganda medialna!
Według doniesień prasowych i medialnych, które potwierdzili urzędnicy unijni, dzisiaj przyjęto do podziału przyszłą "kwotę" 120 tys. tzw. "uchodźców". W takim przypadku nasze zaangażowanie kwotowe w wysokości 5 tys. stanowiłoby 4,3% i byłoby znacznie mniejsze niż zakładane wcześniej 7-8%. Z tym, że prawda jest raczej chyba zupełnie inna. Tak naprawdę dzisiaj realnie rozdzielono tylko część z tych "uchodźców" a mianowicie 66 tys. osób. Odnosząc się do tej ostatniej wielkości nasze kwotowe 5 tysięczne zaangażowanie wynosi 7,6% (zgodne z rozkazem A. Merkel i Brukseli). Jeżeli tak jest, to w sytuacji rozdzielenia imigrantów w liczbie 120 tys. Polska będzie musiała przyjąć 9,12 tys. (0,076x120 tys.), czyli tak naprawdę tyle ile rozkazali nam Niemcy i Bruksela. Ponadto realnie liczba imigrantów oscylowała będzie prawdopodobnie w okolicach 7 tys. osób, czyli 10,6% a więc przy rozdziale 120 tys. przyjmiemy ostatecznie 12,73 tys. imigrantów. Tak więc - jeżeli dobrze zrozumiałem dzisiejsze informacje - dokładnie zgodziliśmy się na wcześniejszy dyktat i ustalone przez Niemcy i Brukselę wartości w granicach 10-12 tys. osób! i lawinowe ich narastanie w przyszłości.
Niezależnie jednak od powyższych szacunków jedno pozostaje pewne. E. Kopacz po raz kolejny okłamał Polaków i zdradziła nas. Mówiła co innego a zrobiła co innego - uległa rozkazom zwiększając tak naprawdę liczbę uchodźców z deklarowanych przez nią 2-2,2 tys aż do 5 tys. osób, przy czym nawet 2 tys. było liczbą nierealną...
I na koniec przytoczę ciekawy komentarz z wyliczeniami szacunkowej liczby islamistów w Polsce, który umieścił w "naszych blogach" pod moim ostatnim tekstem Józef Darski:
"12 tys. a każdy ma minimum 6 braci i sióstr czyli 6 x 12.000 to 72 tys. Każda siostra sprowadzi męża to kolejne 36 tys. (jeśli wśród 12 tys. nie będzie kobiet), a każdy brat powiedzmy tylko 2 żony to następne 72 tys. razem mamy już z początkowymi 12 tys. - 192 tys. plus rodzice powiedzmy do równego rachunku - 38 tys., bo nie wszyscy mogą żyć, to 230 tys.. Każda para będzie miała 7 dzieci w ciągu 10 lat co daje 84 tys. par x 7 - 588 tys., razem - 818 tys. muzułmanów w ciągu 10 lat, jeśli osiedlą się w Polsce. To zaś oznacza getta szariatu w dużych miastach, notoryczne gwałty na niemuzułmankach, bandytyzm, napady itp., itd.
Jeśli pozostaniemy przy mitycznych 2 tys. to 2 x 6 - 12 tys. plus 2 - 14 tys. plus małżonkowie 3 tys. 17 tys. plus 14 x 7 - 98 tys. razem 115 plus rodzice".
(http://naszeblogi.pl/57330-uchodzcy-12-tysiecy-100
Ogólnie... 25 października mamy wybór... Czy znów wybierzemy zdrajców, których miejscem jest raczej więzienie a nie ławy rządowe? Wierzę, że nie...
Naszym sojusznikom, których zdradziliśmy należą się przeprosiny...
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.