sobota, 30 marca 2019

Kochani młodzi! Co będzie z internetem i Waszą wolnością?

Pamiętam te ogromne demonstracje nie tylko młodych ludzi, gdy Donald Tusk chciał przyjąć w Polsce na rozkaz UE ustawę zwaną ACTA.

I stała się rzecz niezwykła, bo nasz kochany i umiłowany przywódca Donaldino [1] wycofał się z owego pomysłu.

I stała się rzecz już zwykła w liderowo lewackim Parlamencie Europejskim. Po kilku latach zaproponowano i przyjęto rozwiązania o wiele bardziej restrykcyjne i ograniczające wolność w Inernecie. I nawet Donalino jest zadowolony i większość jego ferajny z PO, która również głosowała na tę ustawę mimo, że wcześniej deklarowali stanowisko zupełnie odmienne. I to też rzecz jest zwykła dla PO, czy ogólnie KO – teoretycznie i werbalnie coś obiecują a później realnie i hipokrytycznie działają wbrew swoim deklaracjom i zapowiedziom.

Można nawet powiedzieć, że te kilka głosów PO przechyliło negatywnie los tej ustawy i jej przyjęcie.

Nasuwa się więc pytanie:  Czy można ufać tym hipokrytom, szczególnie w okresach kampanii wyborczych? Chyba odpowiedź jest oczywista!

Przechodząc do właściwego tematu.

UE zaczyna ograniczać wolność internetu a tym samym wolność nas wszystkich, wolność i prawo do swojej oraz swobodnej wypowiedzi a dotychczasowy internet na to pozwalał, oczywiście w granicach prawa stanowionego, które już istnieje i nie trzeba go rozszerzać. Prawie wyrosło już drugie pokolenie wychowane w duchu korzystania z wolnego internetu. Większość ludzi młodych nie wyobraża sobie życia bez tego medium, ale też nie do końca zdaje sobie sprawę czym jest ograniczenie wolności słowa poprzez cenzurę prewencyjną - coś takiego już jest w Chinach a tam też rządzą przecież współcześni komuniści.

Powiem tylko jedno... za ewentualną wolność w publikowania tekstu w internetu z wykorzystaniem treści innych trzeba będzie (nawet przy wskazaniu źródła publikacji, odnosika/linka do tekstu)  mieć coś, co będzie a'la certyfikatem a treści w internecie będą podlegały przefiltrowaniu przez jakąś tam niezależną instytucję czy koło naukowo-dziennikarskie (vide: cenzorskie). Oczywiście takie rozwiązanie jest fizycznie możliwe poprzez filtrowe zabezpieczenia określonych firm takich jak Google, Facebook, Twitter oraz wielkie koncerny medialne. Będzie to koniec współczesnego internetu, koniec wolności a frazesy o ochronie praw własności i praw autorskich to tylko manipulacyjny frazes na użytek wytłumaczenia wprowadzania cenzury internetowej.  Kiedyś śmialiśmy się z wszystko widzącego i słyszącego Wielkiego Brata w programie Big Brother. Jego edycja w 2019 roku już jest realnością w życiu codziennym a ACTA2 są tylko preludium powolnego zniewalania ludzi i pozbawiania ich wolności.

Przepisy unijne, w tym dyrektywy są pisane językiem bardzo skomplikowanym o jakże rozbudowanej treści dającej możliwość szerokiej realnej interpretacji. Tzw.  "DYREKTYWA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO I RADY w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym" wraz z analizą wniosku liczy sobie niemal 36 stron, przy czym treść właściwa tej dyrektywy zaczyna się od strony 25.

Polecam przeczytanie tej dyrektywy od strony 25:
https://interaktywnie.com/biznes/newsy/biznes/acta-2-tresc-dyrektywy-unijnej-o-prawie-autorskim-pdf-257889

UWAGA! Dzięki blogerowi/komentatorowi "jjj" przedkładam najnowszą wersję dyrektywy przyjętą kilka dni temu oraz artykuły o niej:

a) tu kluczowe artykuły, ze wskazaniem tych wprowadzających cenzurę:

https://www.salon24.pl/u/jjjblog/944614,tresc-art-15-i-17-dyrektywy-cdsm-nieacta2-zebyscie-wiedzieli-co-komentujecie

b) tu cała treść:

http://www.europarl.europa.eu/sides/getDoc.do?pubRef=-//EP//TEXT+TA+P8-TA-2019-0231+0+DOC+XML+V0//PL&language=PL

Pamiętam podobną taką cenzurę prewencyjną (ingerencja w tekst cenzora i zezwolenie na publikację po jego zgodzie) za czasów PRL-u. Teraz ta nowa dyrektywa unijna zwana ACTA2 tak naprawdę jest tym samym, co nie jest dziwne skoro tak naprawdę elity europejskie to komuna w czystej postaci – tyle tylko, że walczą nie bronią, ale kulturą, wychowaniem czy manipulacją oraz szturmem po instytucjach (zalecenia komunisty Antonio Gramsciego).

Ale przecież ogólnie komunizm nie znosi wolności w żadnej postaci a już wolności słowa w szczególności, jest jednym wielkim totalitaryzmem.

Przyznam się, że dopiero dzisiaj zacząłem w szczegółach zapoznawać się z treścią tej dyrektywy i nie do końca ich "nie przetrawiłem więc cieszę si, że prawnicy PiS pracują nad tym tekstem i prawdopodobnie na wniosek PiS-u jakoś się uda odwlec wprowadzenie jej dopiero w nowej kadencji PE, czyli do dnia 26.05.219 roku. Trzymam kciuki.

Kochane młode pokolenie! Nie pozwólcie robić z siebie niewolników! Oczywiście dotyczy to też ludzi starszych, tyle tylko, że oni znają czas bez internetu a Wy już nie... bo to już jest Wasz świat i nie dajcie sobie go zburzyć!


[1] Mój neologizm imienia Donald związany z pasją Donalda Tuska serwowania po stokach za granicą Polski i to wtedy gdy był premierem, i gdy były podejmowane decyzji dotyczące naszego kraju w polskim czy europejskim  parlamencie.

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.