wtorek, 2 lutego 2010

Jednostronność i obiektywność prostytucji


Witam i krótko
W Salonie rozgorzała dyskusja nad zarzutami wysuwanymi wobec filmu TOWARZYSZ GENERAŁ, że niby jest jednostronny.
Nie chcę dyskutować o faktach przedstawionych w filmie, bo fakty mówią same za siebie: zdrada jest zdradą a zdrada Państwa jest oczywistością, kiedy kolaboruje się z wrogiem... ba służy mu się jako agent... a już zdradą najwyższą jest mordowanie własnych obywateli w imię wrogich mu idei (np. faszyzm, komunizm, fanatyzm religijny) lub na zlecenie ich zewnętrznych wrogów!

Gwoli jednak "wywołania" u Lemingów zrozumienia owej "jednostronności prawdy i faktów historycznych".

Jest dobro i zło... i jeżeli w tym znaczeniu te dwa PRAWDZIWE pojęcia są oczywistościami to są jednostronne.

Cały tragizm III RP polega na tym, przez 20 lat tak zrelatywizowano pojęcia dobra i zła, że w umysłach Lemingów zakodowane zostały np. pojęcia mniejszego zła lub zła, które w pewnych okolicznościach może stać się nawet dobrem.
Ponadto uwolniono Lemingów od samodzielności myślenia i ocen fundując im powierzchowną ideę kolorowej w swojej masie, uśmiechniętej i bezmyślnej europejskości.
W tym kontekście III RP jest nawet bardziej podła niż PRL, gdzie wróg był wrogiem a sprzymierzeniec sprzymierzeńcem, co powodowało jednoczenie się Narodu przeciw władzy PRL oraz powszechną nienawiść do Sowietów.

Dzisiaj dla Lemingów i oligarchii rządzącej oczywistości nie są oczywistościami, ale pojęciami, których charakter etyczny można oceniać z różnych punktów widzenia: skrótowo i skrajnie np. przecież skorzystanie z usług prostytutki wcale nie jest takie złe... nie dość że odstresowuje i powoduje, iż będę w sumie lepszym/szczęśliwszym mężem i ojcem... ale jeszcze wspomogę finansowo dziwkę! Ba... nauczę się od niej "sztuczek", które wykorzystam w igraszkach z żoną i ona też będzie szczęśliwsza!

Wspomniany film oglądałem po raz trzeci. Ukazuje w pełni ZDRAJCĘ POLSKI I NARODU POLSKIEGO!
Dla mnie to było oczywiste już w 1981 roku, choć miałem dopiero 13 lat. Stało się przerażające kiedy w "wolnej" Polsce ZDRAJCA został I Prezydentem.
W II RP za zdradę Ojczyzny karano w sposób adekwatny do winy.
P.S
Pozdrawiam Lemingów... i może niech Państwo w wolnym czasie (np. rozgrzewając rano silnik samochodu) zastanowią się czy zdrada (po przysiędze wierności) może być relatywizowana dobrem Szlachetnych Pań Lekkich Obyczajów..


ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.