Witam
Niniejszym chciałbym poinformować CAŁĄ BRAĆ BLOGERSKĄ, iż w dniu 22 sierpnia 2010 roku pod moim postem zatytułowanym: "SOBIES-SOWA-BOND... PO mediach publicznych czas na internet!" pojawił się Anonimowy komentarz następującej treści:
"Nowy komentarz do posta "SOBIES-SOWA-BOND... PO mediach publicznych czas na..." dodany przez Anonimowy : Oj Jaworucki, Jaworucki...wy to się niczego nie nauczycie. Po co wam to? Mało ostrzeżeń dostaliście? Otóż mamy wasze wypowiedzi z Fromborka nagrane, przesłuchane, poklasyfikowane i gotowe do wykorzystania. Zastanówcie się tylko Jaworucki czy naprawdę chcecie problemów? O jaką wy polskę walczycie? Mierzcie siły na zamiary. Aha i brata pozdrówcie Jaworucki. Życzliwy".
Dokonałem następujących działań wobec powyższego komentarza:
1. Usunąłem go,
2. Opublikowałem mój komentarz wobec "Życzliwego Anonimowego" (bez informacji o moim bracie) z moją odpowiedzią, która wygląda tak (jest na bloggerze):
"""Witam
Poniżej przedstawiam usunięty przez mnie komentarz "anonimowego" z godziny 15:12 w części dotyczącej mojej osoby wraz z moja do tego komentarza odpowiedzią.
22 sierpnia 2010 o godz. 15.12 Anominowy napisał m.in. tak:
"Oj Jaworucki, Jaworucki...wy to się niczego nie nauczycie. Po co wam to? Mało ostrzeżeń dostaliście? Otóż mamy wasze wypowiedzi z Fromborka nagrane, przesłuchane, poklasyfikowane i gotowe do wykorzystania. Zastanówcie się tylko Jaworucki czy naprawdę chcecie problemów? O jaką wy polskę walczycie? Mierzcie siły na zamiary (...) Życzliwy"
Moja odpowiedź do Życzliwego:
"Życzliwy!
Jestem niemalże uszczęśliwiony Twoją o mnie troską. Jak dobrze wiedzieć, że są na świecie jeszcze altruiści, którzy bezinteresownie chcą i pomagają innym, choćby ostrzegając ich przed grożącym im niebezpieczeństwem. Nie wiem dzięki czemu zawdzięczam taki Pana przypływ dobroci (nie dobrości) wobec mojej osoby, ale z góry uniżenie dziękuję i proszę cały czas czuwać nade mną. Jakże fajnie mieć uczucie, że nie tylko anioł stróż czuwa nade mną, ale również realny i rzeczywisty anioł - tylko nie wiem czy jeszcze niebiański czy już "upadły anioł ciemności". To w tej chwili nieistotne...
Pragnę jedynie Szanownemu Życzliwemu zwrócić uwagę na kilka faktów, które - mam nadzieję - będą cenne w redagowaniu przyszłych ostrzeżeń:
Po pierwsze: Nazwę własną "Polska" należy pisać z WIELKIEJ LITERY!,
Po drugie: Prowadzę bloga jednoosobowo i piszę sam... więc zwracanie się do mnie na "wy" jest dla mnie niezrozumiałe,
Po trzecie: Proszę troskę o mnie wyrażać "sposobem pisanym" w taki sposób, aby nie można jej było nieopatrznie potraktować jako formy jakiejś nieokreślonej groźby. Wolę raczej w formie radosnej i troskliwej godnej "anioła stróża",
Po czwarte: Moim blogerskim nickiem jest "krzysztofjaw" i jakiekolwiek dopisywanie mi prawdziwych albo fałszywych nazwisk lub imion traktował będę bardziej w formie zaszczytu dla mnie niż humorystycznie jako wyraz "zawistnej, śmiesznej bezmyślności" czy też jako chybione ataki ad personam. Jestem zaszczycony faktem ogromnego Pana poświęcenia i zaangażowania w poszukiwania i poznania mojej tożsamości. Muszę być dla Szanownego Pana nie lada autorytetem (może gwiazdą lub niemalże Celebrytą?). Doprawdy nie trzeba było tej Pana pracy! Nie dosyć, że poszła na marne to jeszcze wystarczyło do mnie napisać na e-maila: kjahog@gmail. Z pewnością pozytywnie odpowiedziałbym na Pana prośbę o moją fotografię z autografem. Trzeba prosić bezpośrednio a nie bać się! Proszę tylko podać dla "kogo" mam dedykować! Poza tym ja też postaram się być altruistą wobec Pana i wskazać Panu, iż "nadawanie" mi określonego nazwiska może naruszać prywatność osób, które takie nazwisko rzeczywiście posiadają i mogą sądownie dochodzić swoich praw w wyniku konsekwencji insynuacji kojarzącej mój blog z ich nazwiskiem,
Po piąte: Napisałem powyżej: "Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad personam". Mam nadzieję, że Pana komentarz był tylko formą jakiegoś dotarcia do mnie jako osoby będącej dla Pana niedoścignionym wzorem i bohaterem najwspanialszych snów. Cieszę się, że dzięki moim postom zyskuję tylu fanów, ale doprawdy nie zasługuję na fanatyzm! Mimo iż jest to przyjemne to proszę trochę stonować i skierować swoje uczucia na realne a nie wirtualne autorytety. Mi wystarczy uznanie i dyskusja merytoryczna na temat zawartości treści postów a nie na temat mojej skromnej osoby...
Pozostaję z szacunkiem...
krzysztofjaw"
Jeżeli można zwrócić się do Was o opinie na ten temat to będę bardzo wdzięczny!
Pozdrawiam serdecznie
P.S.
Z pewnych względów postanowiłem przedstawić owe zdarzenie publicznie
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.