środa, 23 maja 2012

B. Borusewicz jak Stefek i Bolek!

Witam

Dziś bardzo krótko...

Obejrzałem dzisiaj w polsatowskich "Faktach" B.Borusewicza, który - jak dla mnie - wprost z obrzydliwą butą i arogancją raczył stwierdzić, że nie zaprosił przedstawicieli Solidarności na dzisiejsze posiedzenie Senatu dotyczące dyskusji nad ustawami emerytalnymi. Tłumaczył to m.in. faktem wcześniejszych - według niego karygodnych - zachowań związkowców przed gmachem Sejmu. Jak hipokrytyczne to tłumaczenie niech świadczy chociażby fakt zignorowania też związkowców OPZZ.

Od jakiegoś czasu tak naprawdę to odwracam głowę widząc B. Borusewicza, który swoją arogancją i wątpliwą przeszłością dosłownie napawa mnie obrzydzeniem równym temu, jakie wywołują we mnie L. Wałęsa czy S. Niesiołowski.

I utwierdzam się w przekonaniu, że w Polsce najgorszą kategorią ludzi są zdrajcy i konfidenci współpracujący z komunistycznym reżimem a wywodzący się z dawnej "opozycji". 

O możliwej zdradzie pierwszej Solidarności przez B. Borusewicza mówi m.in. Ewa Kubasiewicz-Houée - działaczka opozycji w PRL, skazana za rozpowszechnianie ulotki na 10 lat więzienia (szczegółowo w części trzeciej wywiadu).



Część 2, Część 3, Część 4

Pozdrawiam

Pomijając Bolka... tak się nieraz zastanawiam czy funkcje parlamentarnych marszałków dla owych ludzi nie były i nie są specyficzną nagrodą za dawne zasługi... 

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.