Dzisiejszej Nocy Jezus Chrystus Zmartwychwstał. Dla wszystkich katolików na świecie to najradośniejsze w roku i najważniejsze wspomnienie największej Tajemnicy Wiary, dzięki której nabiera ona właściwego sensu i wymiaru.
Wcześniej musiał On umrzeć a ta śmierć
Jezusa Chrystusa na Krzyżu jest dla ludzi wierzących jednym z
najtragiczniejszych, ale dzięki niej właśnie mogło nastąpić Zmartwychwstanie.
Sama śmierć była męczeńska. Z rąk katów zginął niewinny człowiek, który z woli
Boga narodził się na Ziemi jako Jego Syn, aby nieść Jego Słowo. Nie został
ukamienowany. Kaci, Mordercy wpierw w swoim zaprzańskim i bałwochwalczym
tchórzliwym obłędzie musieli Go poniżyć, ośmieszyć i zadać mu ból Drogi
Krzyżowej. Wewnętrzna Moc Jezusa, której tak bali się Jego oprawcy i
głęboka wiara w Ojca, jakiej nigdy nie zaznali stała się
dla Nas wszystkich odkupieniem naszych win.
Nauczyciel
Słowa Bożego zginął tragicznie jedynie za głoszenia tego Słowa i
wskazywanie innej, lepszej oraz godnej drogi życia, po której ludzie
winni kroczyć ku Zbawieniu. Ale przecież ta śmierć zadana Mu przez
ziejących nienawiścią i strachem innych ludzi okazała się Zwycięstwem Zmartwychwstania, zwycięstwem
Dobra nad złem, Miłości nad nienawiścią, Prawdy nad kłamstwem, Godności
nad pogardą i małością, Życia nad śmiercią... To daje i nam dziś radość i możemy się weselić, bo Jego Zmartwychwstanie zapowiada też takie Zmartwychwstanie nas samych...
Zważmy jednak, że śmierć zadana Jezusowi a zakończona Jego zwycięstwem, czyli Zmartwychwstaniem
nie kończy Jego Mesjanistycznej Drogi Życia na Ziemi. Wprost przeciwnie! Każdy z nas,
naszych przodków i tych, którzy przyjdą po nas... My wszyscy jesteśmy
budowniczymi kolejnych "odcinków" tej drogi... aż do Dnia Ostatetcznego i ponownego wstąpienia do Królestwa Bożego...
Budujmy tą drogę do Bożej Szczęśliwości każdego dnia i najlepiej oraz najpiękniej jak tylko potrafimy. Trwajmy w
prawdzie i głośmy prawdę, nie bójmy się upadać, ale silni pokorą
zawsze starajmy się wstawać i iść dalej tą jakże w sumie prostą drogą...
zostawiając za sobą miłości, dobroci i mądrości ślady.
Jezus
Chrystus poprzez swoje Zmartwychwstanie dał nam wiarę w zwycięstwo i
czerpanie radości nawet z cierpienia... Zło, obłuda, kłamstwo, ból...
były dla Jezusa tylko tragicznymi etapami w drodze do zwycięstwa i
pełnej chwały.
Niech w codziennym życiu królują w
nas Wiara, Nadzieja i Miłość a radość z pewności Zmartwychwstania
Pańskiego upewnia nas, że ostatecznie zatwardziałym piewcom Zła Bóg wyznaczył rolę
przegranych i wiecznie potępionych...
Niech Droga jaką wyznaczył nam Jezus Chrystus będzie naszą drogą wiary w zwycięstwo właśnie dobra, prawdy i piękna... a dla naszej Ojczyzny będzie zwiastowaniem jej zwycięstwa nad obecnym zniewoleniem...
Radujmy się więc i weselmy... i nie traćmy nigdy nadziei i optymizmu...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.