piątek, 8 marca 2013

Premierek - niczym pośledni "kundelek"?

Jestem miłośnikiem psów i wszelakich zwierząt. Przez całe niemal swoje życie miałem psa-kundelka, który nieraz mnie zaskakiwał swoją inteligencją i przywiązaniem przewyższającym owe cechy u psów rasowych. Więc z góry przepraszam prawie wszystkie kundelki za tytuł tego posta, ale przecież są też - nie tylko kundle - poślednie żywe stworzenia, które z inteligencją i przywiązaniem do swojego pana nie mają nic wspólnego...

Wczorajsze wystąpienie pana premierka polskiego rządu sprawiło u mnie odruch wymiotny. Nie było w nim nic merytorycznego a tylko wcześniej przygotowany, mający na celu wywołanie nagatywnych i emocjonalnych reakcji,  pr-owy atak ad personam na prezesa PiS. Premierek nie odniósł się w żaden sposób do zaprezentowanego przez profesora Piotra Glińskiego programu naprawy Rzeczpospolitej ani do krytyki rządu, którą przedstawił - bodajże w jednym z najlepszych swoich wystąpień - Jarosław Kaczyński. Ponadto premierek  - o czym pisałem wczoraj - w sposób odrażający znów skłamał i zaatakował nieżyjącego już śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Doprawdy... zarówno treść, jak i styl wystąpienia premierka były żenujące i niegodne sprawowanej przez niego funkcji. Udowodniły jago małość i w sumie groteskowość, brak wiedzy i merytorycznego przygotowania do zarządzania państwem i brak przywiązania do tegoż państwa... unaoczniły nam prawdziwy obraz człowieka, który nigdy nie powinien znleźć się wśród osób aspirujących do miana polskiej elity politycznej...

Jedyną odpowiedzią pana premierka na wystąpienia profesora P. Glińskiego i J. Kaczyńskiego było coś, co emocjonalnie i może nawet niesprawiedliwe (ale tak to odczułem) nazwałbym bezsensownym, strachliwym i bezsilnym "szczekaniem bezradnego kundelka", który agresją starał się "zaszczekać" swoją własną pośledniość, małość i bylejakość... Osobiście znów poczułem nawet wstyd i zażenowanie, że moją piękną Ojczyzną rządzi taka persona...


Mam jednak nadzieję, że już nic nie pomoże naszemu premierkowi.... "Psy szczekają a karawana jedzie dalej"... Karawana, która - w co wierzę - już niedługo (podobnie jak w Bułgarii) głosem wolnych Polaków "zmiecie" ten rząd z polskiej powierzchni politycznej... Oby!

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.