Mam odmienne od wielu prawicowych blogerów zdanie na temat wczorajszego orędzia naszego premiera Szanownego Donalda Tuska...
...Mnie ono urzekło,
urzekło przede wszystkim samą treścią i formą werbalnego przekazu oraz wizualnego
przesłania.
Nasz umiłowany Premier wszystkich nas uspokoił. Nie
będzie wojny, bo on - jako polityk najwyższych, europejskich lotów - nas
o tym zapewnia, tak jak od zawsze wypowiadał i spełniał wszystkie swoje gospodarczo-polityczne cudowne obietnice składane wszystkim
Polakom. Chwała mu za to i niech nam żyje 100 lat.
Nasz Przywódca mówił jak prawdziwy mąż stanu, z którego my-obywatele III RP możemy być naprawdę dumni. Mówił poważnie - prompterowo patrząc nam prosto w oczy - na tle dumnie stojących biało-czerwonych, narodowych flag. Nie było żadnej unijnej, tylko nasze, polskie.
Premier zapewnił
nas, że dzięki niemu i Polsce cała UE mówi jednym głosem w sprawie agresji W.
Putina na Krym, czyli... jednoznacznie krytycznie i negatywnie. Oczywiście wszyscy o tym wiemy, ale słowa potwierdzenia takiego stanowiska UE, skierowane przez naszego Premiera bezpośrednio do nas-Polaków zabrzmiały jakże inaczej i dobitniej. Teraz możemy się tylko domyślać, ile wysiłku musiało kosztować naszego Premiera, aby przekonać kraje UE do nałożenia zgubnych dla Prezydenta Rosji sankcji wobec niej i jej wybranych,
imperialnie nastawionych oraz ważnych politycznie obywateli. Zresztą dzisiaj UE rozszerza ponad pierwotną ilość (21) liczebność osób objętych tymi sankcjami...
Premier mówił też i zapewniał nas o kilku filarach, dzięki którym możemy czuć się naprawdę bezpiecznie.
Pierwszym
z nich jest oczywiście nasza solidna gospodarka i stabilne finanse,
które stały się stabilnymi dzięki III RP a przede wszystkim
dzięki rządom naszego umiłowanego Premiera. To nic, że nasz mąż stanu
zapomniał powiedzieć o prawie 1 bilionowym (w PLN) zadłużeniu naszego
kraju w postaci długu publicznego i prawie 270 mld (w USD) zadłużeniu
zagranicznym. To nic, że "rząd musiał
przejąć w atmosferze skandalu 150 mld zł z OFE aby na papierze
zmniejszyć ów dług publiczny, a jednocześnie zmniejszyć o 8 mld zł wydatki
na obsługę krajowej części długu publicznego i ponad 15 mld zł dotacje
do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych [1]" .Wybaczyć mu też należy całkowite uzależnienie naszej
gospodarki od zachodnich koncernów i międzynarodowych instytucji
finansowych. Zapewne to nasze zadłużenie i uzależnienie gospodarcze też
przecież są gwarantem naszego bezpieczeństwa, ponieważ w razie jakiegoś
zagrożenia to właśnie nasi wierzyciele, koncerny i instytucje finansowe
(przy wsparciu zachodnich państw, ich rządów i polityków) będą przecież
bronić swoich własnych interesów a tym samym przecież naszej Polski i
nas wszystkich. Prawdziwy geniusz i niesamowicie przewidujący ten nasz
Premier i - powtarzam - prawdziwy mąż stanu. Wybaczyć też mu należy
oczywiście znany wszystkim fakt degradacji polskiej gospodarki i
zniszczenia polskiego przemysłu, dzięki czemu przestaliśmy być krajem
konkurencyjnym wobec innych gospodarek UE i całego świata. Zapewne jest to też
niesamowicie przebiegłe działanie, które miało i zwiększa obecnie nasze
bezpieczeństwo - wszak biednego kraju nie warto podbijać! Nieprawdaż? A
poza tym na pewno np. A. Merkel z wdzięczności za osłabienie
konkurencyjne polskiej gospodarki na rzecz m.in. Niemiec też nam pomoże w
razie zagrożenia ze strony złego dziś W.Putina... Nieprawdaż?
Premier
wspomniał też coś o naszym bezpieczeństwie energetycznym. No cóż. Może i
tym razem nasz ukochany Przywódca ma rację i fakt, że płacimy w Europie
najwięcej za rosyjski gaz (450 USD za 1000 m3, przy np. 300 USD jaki
płacą Francja i Niemcy) oraz to, że podpisaliśmy tą wydawałoby się
niekorzystną umowę na kilkanaście lat (a mogliśmy, gdyby nie Komisja
Europejska, podpisać nawet na kilkadziesiąt!) też ma swoje plusy
związane z naszym bezpieczeństwem i wolnością. Może chodziło o to, żeby
W. Putinowi też nie opłacało się nas zaatakować, aby nie stracić tak
lukratywnego kontraktu? Sądzę, że i w tym przypadku można zauważyć
genialność i dbałość o przyszłość Polski naszego Premiera. Wbrew pozorom również pozwolenie Rosji oraz Niemcom na płytsze ułożenie rurociągu
bałtyckiego (podobno uniemożliwiającego dużym jednostkom pływającym - o
zanurzeniu 15 m - transportowanie gazu skroplonego do Świnoujścia) jest
też tylko tymczasowe, bowiem przecież nasz Premier uzyskał obietnicę od
A. Merkel, że gdy powstanie wreszcie gazoport w tym Świnoujściu to...
położenie rurociągu się obniży. Poza tym oczywiście możliwość obniżenia
rurociągu bałtyckiego może też dzisiaj być dodatkowym argumentem
zastraszenia Rosji przez UE (Niemcy). Czyż to nie jest genialne i nie
potwierdzające dalekowzroczności naszego Premiera. Podobnie może i jest z
gazem i ropą łupkową... Celowo nasz Premier opóźniał prace nad ich
wydobyciem, żeby teraz - w obliczu prawdziwego pokazania przez W. Putina
jego imperialnego oblicza - te prace przyspieszyć, jednocześnie może
uzyskując dodatkową pomoc w tym względzie od UE i USA? Będziemy może, dzięki naszemu premierowi, wydobywać w końcu ten gaz i ropę z łupków! I to dziś taniej i przy mniejszych protestach ekologów!
Kolejnym
filarem bezpieczeństwa, o którym mówił nasz Premier jest UE, w której
Polska jest jednym z ważniejszych krajów ukierunkowujących jej rozwój i
bieżące działania. Dzięki niej jesteśmy bezpieczni i nie musimy się
"bić" na wojnie a jedynie pracować dla kraju, nawet wtedy gdy pracujemy
poza krajem (na emigracji zarobkowej przebywa około 2,3 mln młodych Polaków). Nasza praca jest naszym patriotyzmem, niezależnie gdzie ją wykonujemy! Donald Tusk mówiąc o
gwarancji jaką daje nam przynależność do UE niestety zapomniał chyba
wspomnieć też, że jesteśmy postrzegani przez UE jak ekspert w sprawach
rosyjskich, i że nasza (jego rządu i Prezydenta Komorowskiego)
dotychczasowa uległość wobec Rosji i W. Putina była... tylko pozorowanym
działaniem mającym na celu osiągnięcie właśnie takiego statusu, dzięki
czemu teraz możemy - jako wiarygodny partner - wpływać na decyzje całej
UE w sprawie tej złej dziś putinowskiej Rosji. Szeroko zresztą o tym
sprytnym, politycznym manewrze naszych przywódców mówi za to R. Sikorski
(choćby w ostatnim programie T. Lisa). Brawo, panie Premierze!
Nasz premier wskazał też w
swoim orędziu następny filar naszego bezpieczeństwa, którym jest
oczywiście NATO postrzegające Polskę jako najwierniejszego
sojusznika w Europie, o czym zapewnił nas - wedle słów Premiera -
przebywający w tych dniach w Polsce wiceprezydent USA. Zapewne musimy być wdzięczni naszemu Premierowi, że USA - pomimo utraty w Polsce pod Mirosławcem i pod Smoleńskiem pronatowskich polityków i wojskowych - dalej darzy nas zaufaniem. Widocznie nasz Premier potrafił przekonać wiceprezydenta USA, że te katastrofy oraz ich przyczyny zostały już wyjaśnione... a nawet jakby nie, to tym gorzej dla obecnej Rosji i lepiej dla stosunków USA-Polska. Tak więc my - jako Polska - jesteśmy
filarem NATO w Europie a NATO jest naszym gwarantem bezpieczeństwa - tak
przekonywał nas słusznie Premier Donald Tusk. Prawdopodobnie chciał nam
też pośrednio powiedzieć, że nie powinniśmy odnosić się do historii, kiedy
to nasi sojusznicy nas zupełnie zdradzili.... Przecież teraz jest inny
świat, świat, w którym Polska należy do NATO i UE - sił, których
przecież W. Putin tak bardzo się obawia, że na razie nie zaanektował
całej Ukrainy, ani państw bałtyckich, ani naszej Polski... przed czym -
niepotrzebnie oczywiście - przestrzegał kiedyś ś.p. prezydent Lech.
Kaczyński.
Nasz umiłowany przywódca wspomniał też, że przecież i polska, coraz bardziej nowoczesna armia, jest naszym gwarantem bezpieczeństwa. Oczywiście wszyscy wiemy, że jest coraz mniej liczna, ale za to zawodowa i coraz lepiej uzbrojona. Podobno też - dzięki współpracy z USA - już w 2018 roku zainstalowane będą w Polsce - odrzucone wcześniej przez naszego Premiera - elementy natowskiej tarczy antyrakietowej. Tutaj też należy się oczywiście wyjaśnienie jakże przebiegłego i niemal genialnego działania naszego premiera: on specjalnie odłożył "ad acta" sprawę tarczy antyrakietowej, czekając aż dojrzeje do jej budowy - w reakcji na działania W. Putina - prezydent USA, B.H.Obama. Wybaczyć też należy naszemu Premierowi coroczne ograniczanie budżetu na modernizację armii . "W ciągu bowiem ostatnich 6 lat z kwoty około 40 mld zł przeznaczonych na tę
modernizację, nie wydano około 10 mld zł, z tego tylko w roku 2013 kwoty
3,5 mld zł, która została ścięta przy nowelizacji budżetu" [1]. Musimy zrozumieć dlaczego tak się działo. Otóż nasz genialny Przywódca nie wydawał niepotrzebnie środków na zbrojenia, ponieważ teraz - w nowej sytuacji geopolitycznej - dopiero jest szansa na zakup najnowocześniejszego i tańszego sprzętu. Ot, tak dba nasz premier o nowoczesne i tanie uzbrojenie polskiej armii.
Następnym filarem - wedle naszego kochanego i
umiłowanego premiera - jest oczywiście wolna, demokratyczna, suwerenna i
niepodległa Ukraina, która - dzięki działaniom Polski w UE - podpisze
zapewne już niedługo traktat stowarzyszeniowy z UE. Ta niepodległa
Ukraina będzie naszym gwarantem bezpieczeństwa, o którym marzyliśmy
przez dziesięciolecia! I przecież - zdaje się mówić Premier - nie jest
ważne, że - wedle Rosji - układ ten podpisze nielegalnie wybrany rząd i
prezydent Ukrainy, i że w każdej chwili Rosja może zbrojnie podważyć podpisany układ. Ważne jest to, że dzięki działaniom Polski nikt nie
uznaje aneksji Krymu i negatywnie odnosi się do działań prezydenta W.
Putina. W tym miejscu nasz ukochany przywódca słusznie zauważył, że nie powinniśmy i w tym przypadku odnosić się do historii, czyli (w domyśle) do tragicznego ludobójstwa dokonanego na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów OUN-UPA. Dziś jest inny przecież świat i winno nam zależeć na wolnej oraz suwerennej Ukrainie!
Ale chyba najważniejszym dziś filarem bezpieczeństwa
jesteśmy my - Polacy. Tako niemal rzekł nasz mąż stanu i serdecznie za to mu
dziękuję. Poczułem się dumny, że nasz ukochany Przywódca tak nas
wszystkich - jako Polaków - w końcu docenił. Wierzę, że jego słowa
"polskość to nienormalność" są już tylko jego niechlubną przeszłością,
co chyba udowodnił występując na tle wielu, dumnie postawionych w pionie,
biało-czerwonych narodowych, polskich flag...
Doprawdy... Musimy zapomnieć o negatywnym bilansie wewnętrznych jego rządów w Polsce. Musimy zapomnieć o biedzie, pauperyzacji i atomizacji społeczeństwa. Musimy zapomnieć, że to nie kto inny jak D. Tusk wraz z B. Komorowskim przez całe lata prowadzili niemal poddańczą politykę wobec putinowskiej Rosji i osłabiali naszą zdolność obronną i nawet gaworzyli (prezydent B. Komorowski) o wyjściu z NATO... To wszystko przecież było tylko dla dobra Polski i jej oraz Polaków obecnego oraz przyszłego bezpieczeństwa... na co wyraźnie przecież wskazałem niniejszym tekście...
----------------------------------------
I jeszcze tylko jedna uwaga na koniec. Trudno zapomnieć o historii, skoro tak lubi się powtarzać a o Polskę trzeba dbać zawsze, niezależnie od sytuacji zewnętrznej i rozkazom wydawanym przez "możnych" tego świata... Trzeba dbać o nią i o Polaków nie tylko w słowach, ale w czynach...
--------------------------------------
[1] http://naszeblogi.pl/45210-tusk-rozpoczal-wczoraj-kampanie-platformy-do-europarlamentu
Pozdrawiam
P.S. Za inspirację do napisania niniejszego tekstu dziękuję Panu Piotrowi Piętakowi jako autorowi tekstu: ""Tusk - siła "bezsilnych"" (http://mediologia.salon24.pl/574877,tusk-sila-bezsilnych)
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.