Jedną z najbardziej skutecznych metod walki politycznej Moskwy (dodajmy najbardziej prymitywną) jest zastraszanie potencjalnych przeciwników groźbą zmienności warunków dostaw przez Rosję surowców energetycznych (przede wszystkim: ropy i gazu).
Aby móc skutecznie prowadzić taką ekstensywną gospodarczo politykę szantażu Rosja przez lata budowała swoją infrastrukturę przesyłową tychże surowców, której ostatnim kulminacyjnym punktem był rurociąg północny po dnie Bałtyku.
Tenże rurociąg jak i ten przez Ukrainę jest wykorzystywany jako element przetargowy w obecnym konflikcie pomiędzy Rosją a Ukrainą i wprowadza elity europejskie w niemoc i inercję decyzyjną.
Naprawdę... Nie ma się czego bać! Polska i inne kraje mogą zastąpić rosyjskie dostawy gazu i ropy do Europy dzięki posiadanym własnym zasobom gazu i ropy łukowej. Wystarczy tylko chcieć i szybko zacząć wydobywać te surowce. Do czasu jednak rozpoczęcia ich wydobycia można sprowadzać np. gaz skroplony z USA, które - dzięki gazowi łupkowemu - już całkowicie uniezależniły się od importu tego surowca z Rosji!
Polskie złoża gazu łupkowego szacowane są obecnie na 350 - 1000 mld metrów sześciennych, co wystarczyłoby nam na 20-60 lat. Należy jednak pamiętać, że jeszcze niedawno szacowane były na 5,3 bln metrów sześciennych, co wystarczyłoby nam na 300 lat. Jaka jest prawda to w tej chwili nie jest ważne. Najistotniejszą rzeczą jest to, że taki okres (nawet podzielony przez ileś tam państw) byłby zabójstwem gospodarki rosyjskiej, która jest obecnie najbardziej ekstensywną z gospodarek światowych.
Prawdopodobnie tyleż samo posiadamy też ropy łupkowej, o której w ogóle się nie wspomina ... (sic!)
A przecież nie tylko Polska posiada owe zasoby...
I na nic już by się zdał szantaż energetyczny mitomańskiego i megalomańskiego Pana W. Putina...
P.S.
Na początku
2010 roku roku w tajnym raporcie GAZPROM przewidywał katastroficzne dla Rosji konsekwencje wydobywania w przyszłości gazu łupkowego: "Gazprom
przyznał, że wzrost wydobycia gazu z niekonwencjonalnych złóż w Stanach
Zjednoczonych może radykalnie zmienić cały światowy rynek gazowy i
zagrozić takim strategicznym projektom rosyjskiego koncernu, jak
zagospodarowanie gigantycznego złoża gazowego paliwa Sztokman, na Morzu
Barentsa. Gazprom uczynił to w raporcie, przygotowanym przez swój
Zarząd dla Rady Dyrektorów koncernu, która zebrała się we wtorek w
Moskwie, aby omówić politykę marketingową w warunkach globalnego kryzysu
finansowo-gospodarczego. Dokument, którego główne tezy ujawnił w tym
dniu zbliżony do Gazpromu dziennik "Kommiersant", zaprezentował
wiceprezes monopolisty Aleksandr Miedwiediew (...) Według gazety,
Miedwiediew przyznaje w raporcie, iż gaz łupkowy przekształcił rynek
gazowy USA z deficytowego w samowystarczalny, a także, iż nadmiar gazu
skroplonego (LNG) uderza w konkurencyjność rosyjskiego surowca w Unii
Europejskiej (...) Gazprom przyznał, że wzrost wydobycia gazu z
niekonwencjonalnych złóż w Stanach Zjednoczonych może radykalnie zmienić
cały światowy rynek gazowy i zagrozić takim strategicznym projektom
rosyjskiego koncernu, jak zagospodarowanie gigantycznego złoża gazowego
paliwa Sztokman, na Morzu Barentsa (...) Wiceszef Gazpromu potwierdza w
dokumencie, że eksport rosyjskiego gazu w roku 2009 zmniejszył się o
11,4 proc. - do 140 mld metrów sześciennych surowca. Spadek był
konsekwencją redukcji zużycia gazu (nie tylko rosyjskiego) w UE o 44 mld
metrów sześciennych - do 555 mld. Raport nie zawiera danych na temat
strat, jakie z tego powodu poniósł koncern. Jednak Miedwiediew przekazał
wcześniej, że wpływy Gazpromu z eksportu błękitnego paliwa za ubiegły
rok wyniosą 40-42 mld dolarów wobec 64 mld USD w 2008 roku (...) Złoże
Sztokman, największe na świecie podmorskie pole gazowe, znajduje się w
rosyjskim sektorze szelfu kontynentalnego w centralnej części Morza
Barentsa na głębokości 280-360 metrów, w odległości ok. 550 km na
północny wschód od Półwyspu Kolskiego. Jego potwierdzone zasoby wynoszą
3,8 bln metrów sześciennych gazu i 53,3 mln ton kondensatu gazowego
(...) Opóźnienie projektu sztokmańskiego, a tym bardziej odstąpienie od
niego, uderzyłoby również w projekt Nord Stream (Gazociąg Północny). To
właśnie ze złoża Sztokman ma pochodzić część surowca, który za
pośrednictwem Nord Stream przez Morze Bałtyckie ma popłynąć z Rosji do
Niemiec.."
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.