czwartek, 4 lutego 2016

Prywatyzacja Polskich Kolei Linowych na razie unieważniona!

Przeszło rok temu w poście: "Majątek Polskich Kolei Linowych już nie polski!" pisałem m.in.: 

"I stało się to, co już niemal od dwóch lat było pewne. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zezwoliło na przeniesienie majątku Polskich Kolei Linowych (PKL) do spółki Polskie Koleje Górskie (PKG), która w 99,77% kontrolowana jest przez luksemburską firmę Altura. Właśnie z powodu zagranicznego właściciela PGK potrzebna była zgoda MSW na przejęcie przez nią polskich nieruchomości leżących m.in. w Tatrach (m.in. kolej linowa na Kasprowy Wierch) oraz w terenach przygranicznych na trenie Zakopanego, Kościeliska, Szczawnicy, Zawoi, Międzybrodzia Żywieckiego, Międzybrodzia Kobiernickiego oraz Krynicy - Zdroju (...) Spółkę PKG założyły cztery podhalańskie samorządy z inicjatywy byłego burmistrza Zakopanego Janusza Majchra. Spółka ta nabyła od PKP akcje PKL, ale pieniądze na transakcję w wysokości niemal 215 mln zł wyłożył fundusz inwestycyjny Mid Europa Partners. Następnie fundusz przekazał swoje akcje specjalnie powołanej do tego celu spółce Altura zarejestrowanej w Luksemburgu. Altura posiada 99, 77 proc. akcji, pozostałe udziały należą do czterech podhalańskich samorządów: Zakopanego, Poronina, Kościeliska i Bukowiny Tatrzańskiej (...) Jak łatwo zauważyć plan prywatyzacji był misternie przygotowany i od teraz Polska nie jest już właścicielem swoich górskich aktywów, na które w większości pracowało wiele pokoleń Polaków. Jest to kolejny przykład grabieżczej i niszczącej polską własność polityki większości rządów III RP, a w szczególności rządów PO-PSL..."[1].

Wokół prywatyzacji PKL (jak i niemal wszystkich prywatyzacji w III RP) było sporo wątpliwości dotyczących zarówno zasadności samej prywatyzacji, jej formy i sposobu przeprowadzenia wraz z podważaniem jej umocowania prawnego,  jak i podejrzeń o korupcję [2].

W kampanii wyborczej PiS wielokrotnie wyrażała dezaprobatę wobec prywatyzacji PKL, której zresztą była od początku przeciwna. Zapowiadała, że po zwycięstwie będzie się starała, aby polskie kolejki linowe wróciły w polskie ręce nawet poprzez ich odkupienie. W podobnym tonie wyrażał się też prezydent A. Duda, który dziś wybiera się do Zakopanego i będzie rozmawiał m.in. o tej sprawie [3].

A jest o czym, bowiem - ku mojej radości i sądzę, że radości wielu - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie - w wyniku zaskarżenia złożonego przez starostę tatrzańskiego Piotra Bąka - uchylił decyzję MSW z 2015 r. w sprawie wydania pozwolenia na przeniesienie majątku Polskich Kolei Linowych do zagranicznej spółki Polskie Koleje Górskie. Resort spraw wewnętrznych (obecnie MSWiA) będzie musiał sprawę rozpatrzyć ponownie. "Przedstawimy całą argumentację, która wskazuje na to, że zgoda na przejęcie gruntów firmie cudzoziemskiej nie powinna zostać udzielona. Mamy argumenty prawne, które mówią, że zgoda MSW została udzielona zbyt pochopnie" - powiedział Bąk [4].

Od lat piszę o skutkach w większości tragicznej a nawet "złodziejskiej" dla Polski prywatyzacji majątku narodowego, która zainicjowana została planem Sachsa-Sorosa (L. Balcerowicza) i szaleńczo kontynuowana była przez prawie wszystkie rządy dotychczasowej III RP. Oczywiście były jakieś wyjątki, ale one udowadniały tylko wspomnianą tezę.

Wicepremier i minister rozwoju M. Morawiecki w grudniowym wywiadzie udzielonym Gazecie Polskiej mówił m.in.: "Naszym obowiązkiem patriotycznym jest odbudowanie polskiego kapitału! Przez ostatnie 26 lat nasz PKB rósł, ale ten wzrost zależał od importu kapitału. W efekcie dzisiaj mamy jeden z największych długów zagranicznych na świecie. Z tego zadłużenia wypłacamy zagranicy blisko 100 mld zł rocznie. Dlatego musimy pomagać naszym przedsiębiorcom, wspierać polskie marki (...) Czas najwyższy wzmocnić naszą rodzimą gospodarkę, krajowe firmy. Nie kosztem czy zamiast inwestorów zagranicznych, ale obok nich czy nawet we współpracy z nimi, ale tworząc polskie marki, których siła przełoży się na lepsze „jutro” dla polskich firm i ich pracowników...[5].

Nie trzeba chyba więcej nic dodawać, chyba tylko to, iż pewien zasób majątku narodowego nigdy nie może i nie powinien być sprywatyzowany. A na pewno PKL należą to tego rodzaju naszego majątku, dobra wspólnego Polaków.

Cieszę się, że polski rząd wreszcie dba o Polskę i jej majątek narodowy. Liczę, że teraz polskie MSWiA podejmie w sprawie PKL odpowiednią i jedynie słuszną decyzję.

Pozdrawiam

[1] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2015/01/majatek-polskich-kolei-linowych-juz-nie.html
[2] Kulisy prywatyzacji PKL - http://tv-trwam.pl/film/po-stronie-prawdy-zakopane
[3] http://forsal.pl/wydarzenia/artykuly/921239,sprzedaz-kolejki-linowej-na-kasprowy-wierch-bedzie-uniewazniona.html
[4] Więcej - http://www.stefczyk.info/wiadomosci/gospodarka/uniewazniona-prywatyzacja-pkl,16058234426#ixzz3z1tNrxDH
[5] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2015/12/zyczenia-i-wicepremier-m-morawiecki.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

1 komentarz:

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.