Witam serdecznie
Dziś niedziela, czas odpoczynku, ale i refleksji...
Właśnie refleksyjnie chciałbym się zwrócić do wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób odnoszą się politycznie do politycznych działań naszego wschodniego sąsiada (tego dalszego, ale i bliższego), czyli Rosji a ściślej mówiąc Federacji Rosyjskiej: piszmy o autorach tych działań – Kreml (w znaczeniu moskiewski jako odnoszący się do siedziby władz Federacji Rosyjskiej) a nie Rosja czy Rosjanie lub też za pomocą przymiotników: rosyjski, rosyjscy, itp.
Sądzę, że nie trzeba zbytnio wyjaśniać, że zwykli Rosjanie tak naprawdę nie maja żadnego wpływu na działania Kremla, czyli władz Federacji Rosyjskiej.
Oczywiście jest i szereg kremlowskich geopolitycznych, ale i lokalnych przedsięwzięć i decyzji być może nawet neutralnych i traktujących Polskę jak każde państwo należące do NATO i Unii Europejskiej. Niemniej obserwując scenę polityczną (w skali międzynarodowej i lokalnej) nietrudno oprzeć się wrażeniu - przynajmniej ja takie odnoszę a chciałbym się naprawdę mylić - że Kreml najchętniej powróciłby do geopolitycznej sytuacji Układu Warszawskiego i pełnego uzależnienia Polski od siebie. Być może jest o moje subiektywne odczucie, ale wiem, ze podziela je wielu moich rodaków. Sądzę nawet, że nie ma znaczenia, czy Polacy (rząd polski) są Kremlowi przychylni czy też nie. Zawsze raczej traktowani są przez Moskwę, moskiewski Kreml z co najmniej rezerwą i a'priori nieufnością. Zresztą duża część Polakó też raczej a'priori negatywnie i z podejrzliwością ocenia każde działania Kremla, nawet gdyby były właśnie neutralne i oczywiste politycznie w normalnych, dojrzałych i partnerskich stosunkach dyplomatycznych... Następuje więc nakładanie sie wzajemnej nieufności, co rodzi jeszcze wyższy jej poziom...
Nie czas i miejsce teraz na roztrząsanie i dociekanie odpowiedzi, dlaczego tak się dzieje...
Mam wielką nadzieję, że chyba nadszedł już czas abyśmy wzajemnie zaczęli traktować się z szacunkiem, po partnersku, na równych międzynarodowych zasadach i jako niestety lub stety sąsiedzi, tak czy inaczej zdani na owe stałe sąsiedztwo. Myślę, że nadszedł już czas na zbudowanie fundamentów przyszłej wzajemnej partnerskiej sąsiedzkiej współpracy... nie ma przeto lepszych fundamentów niż te stworzone z cegieł prawdy, pełnej prawdy o naszej historii, wzajemnych losach, ale też ta prawda musi dotyczyć również teraźniejszości. Bez tej prawdy, może nieraz trudnej do przyznania po obydwu stronach każda próba zbudowania "domu pojednania" bez fundamentów zakończy się porażką i zburzeniem owego "domu". A każde kolejne burzenie będzie coraz chyba tragiczniejsze w skutkach...
Dzisiaj - gdy jeszcze to faktyczne, moim zdaniem, równoprawne traktowanie nie występuje a działania Kremla wobec Polski oceniłbym często negatywnie - najważniejsze jest jednak to, żeby właśnie krytykując lub oceniając działania władz Federacji Rosyjskiej odnosić się do Kremla - jako źródła ich powstawania a nie do Rosji jako całości czy też Rosjan jako jej mieszkańców.
Sam naród rosyjski, Rosjanie są większości nam przychylni jako ludzie, co było bardzo widoczne obserwując rekcję zwykłych Rosjan na polską tragedię smoleńską. Te łzy i kwiaty mówią więcej niż słowa, czy inne gesty. Rosjanie, jako naród mają wspaniała kulturę, mieli i mają wielu zacnych i znanych pisarzy, artystów, naukowców... Zwykli Rosjanie, mieszkańcy Rosji (też Moskwy oczywiście) są często jakże podobni do nas: mamy podobny temperament, słowiańską gorącą krew, cechuje nas podobna tradycyjna już gościnność i wiele, wiele jeszcze mamy innych "rzeczy wspólnych". Na nienawiści i wzajemnej niechęci możemy tylko stracić, my wszyscy, czyli oba nasze narody. Nie lepiej wzajemnie się akceptować a może nawet wspierać? Po co mamy w tym dzisiejszym, tak chaotycznym i wzbudzającym tyle złych emocji świecie jeszcze fundować sobie dodatkowe pokłady złych uczuć? Może właśnie zacznijmy budować nasze dobre relacje oddolnie, nawet poprzez zwykłe kontakty interpersonalne, osobiste. Bądźmy życzliwi dla każdego Rosjanina to także on i nie tylko on będzie (będę) życzliwy (życzliwi) dla nas. I raczej wystrzegajmy się też uogólnianiu nawet negatywnych zjawisk na wszystkich Rosjan... Przypomnijmy sobie, jak my potrafimy się buntować przeciw określaniu nas np. w Niemczech jako złodziei: zdając sobie sprawę, że wielu z nas tam kradło i być może dalej to robi, to przecież - co oczywiste - sprzeciwiamy się , aby mówiono tak ogólnie o całym naszym narodzie...
Szanujmy Rosję i Rosjan tak samo jak chcemy bu szanowali nas. Bądźmy empatyczni i krytykując czy oceniając działania polityczne, których źródłem jest rząd rosyjski w Moskwie, mówmy Kreml jako synonim władzy w Federacji Rosyjskiej, bo tam tak naprawdę zapadają wszelkie decyzje...
Pozdrawiam serdecznie...
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Szczęście to codzienne odczuwanie własnej wolności od wszystkiego... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.