Powstanie było wielką manifestacją polskości
(inspiracja: TU, źródło: TU)
Pierwszego sierpnia 1944 roku, o godzinie 17, milion mieszkańców okupowanej Warszawy oraz 50 tysięcy żołnierzy podziemia znalazło się w ogniu najdłuższej i najbardziej krwawej bitwy partyzanckiej podczas II wojny światowej. Bitwa ta stała się jednym z najważniejszych wydarzeń w dwudziestowiecznej historii Polski.
Mimo upływu 65 lat, mimo że reżim komunistyczny skazał Powstanie Warszawskie na zapomnienie ,mimo niczym nieusprawiedliwionych zaniedbań tych, którzy po 1989 roku odpowiadali za przekazanie Polakom prawdy o ich historii najnowszej, mimo pojawiających się czasem głosów krytycznych, oceniających Powstanie jako błąd militarny i polityczny – wydarzenie to jest dzisiaj mocno obecne w naszej zbiorowej świadomości.
Dzięki wysiłkom twórców Muzeum Powstania Warszawskiego, jednej z najciekawszych i najnowocześniejszych placówek muzealnych w kraju, dzięki staraniom wielu osób i środowisk rozumiejących, iż narody, które tracą pamięć, tracą życie– Powstanie Warszawskie odzyskuje należne mu miejsce w sercach mieszkańców Warszawy i wszystkich Polaków.
Z perspektywy lat coraz lepiej widzimy jego wymiar ponadczasowy, coraz głębiej rozumiemy wpływ, jaki wywarło ono na dalsze losy naszej Ojczyzny. Powstanie Warszawskie było wielką manifestacją polskości, dobitną deklaracją naszego umiłowania wolności i niezależności. Było żądaniem szacunku dla naszych tysiącletnich tradycji państwowości, kultury, sztuki, wiary, języka i obyczaju. Było aktem nie zgody na przedmiotowe traktowanie naszego narodu przez światowe potęgi, dramatycznym wyrazem sprzeciwu wobec cynizmu i bezprawia – również w stosunkach międzynarodowych. Było przypomnieniem całemu światu, że choć nie prowadzimy polityki imperialnej, choć cenimy spokojne życie w granicach naszego kraju i naszych rodzinnych miejscowości, to jednak jesteśmy narodem dumnym i mężnym. Na szacunek i najwyższe uznanie zasługują rozbudowane instytucje Polskiego Państwa Podziemnego, działające nad podziw sprawnie również w warunkach ciężkich walk, a także ofiarna pomoc powstańcom ze strony cywilów dostarczających walczącym wody i żywności, budujących barykady, gaszących pożary, samorzutnie organizujących się w celu utrzymania porządku w mieście ogarniętym wojennym chaosem. Szacuje się, że spośród ponad 150 tysięcy zamordowanych i poległych w stolicy około 90 procent stanowili jej cywilni mieszkańcy. Nigdy o nich nie zapomnimy. Hołd ofiarom i bohaterom Powstania Warszawskiego od lat składany jest pod pomnikiem Gloria Victis, wzniesionym w roku 1946 na powązkowskim cmentarzu komunalnym.
Przed rokiem 1989 uroczystości te miały charakter półprywatny, a ich uczestnicy byli często zastraszani i poddawani różnorakim szykanom. Po odzyskaniu suwerenności organizowane są również oficjalne uroczystości rocznicowe z udziałem najwyższych władz państwowych. Pamięć o tej wielkiej operacji sił zbrojnych Polskiego Państwa Podziemnego jest także czczona w innych miastach, na terenie całego kraju. Sądzę, że to wzruszające świadectwo szacunku dla narodowych bohaterów jest przejawem bardzo pozytywnych przemian w naszym społeczeństwie, dowodem odradzania się żywego patriotyzmu w narodzie, któremu niegdyś próbowano odebrać dumę i satysfakcję z dokonań poprzednich pokoleń. Jestem przekonany, że przygotowywana inicjatywa ustawodawcza mająca na celu ustanowienie dnia 1 sierpnia świętem państwowym znajdzie Państwa pozytywny odzew.
Szanowni Państwo, drodzy Rodacy!
Gorąco proszę o to, byśmy 1 sierpnia o godzinie 17 zatrzymali się i uczcili minutą ciszy 65. rocznicę Powstania Warszawskiego – ostatniej wielkiej bitwy o wolność i godność naszego narodu.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Prezydent Lech Kaczyński 2 sierpnia 2009 r.
Przemówienie Prezydenta RP w Muzeum Powstania Warszawskiego
(inspiracja: TU, źródło: TU)
„Pani Prezydent, Panie i Panowie Ministrowie, przede wszystkim
Szanowni Uczestnicy tych zdarzeń sprzed 65 lat, dziś odznaczeni,
odznaczeni wcześniej, wszyscy, którzy w tej heroicznej batalii brali
udział,
zacząć chciałem od jednego: od stwierdzenia, które jest może
oczywiste, ale które chyba jeszcze nie padło: Powstanie Warszawskie,
powstanie z 1944 roku jest dziś mitem. Dlaczego tym mitem jest? Bo do
roli mitu dorosło, bo heroizm powstańców, bo nie cofająca się przed
niczym wola, o której mówiłem przed dwoma dniami, w nim właśnie znalazła
szczególny wyraz. Długa jest historia naszych narodowych zrywów,
począwszy jeszcze od dziesięcioleci, w których I Rzeczypospolita była
formalnie państwem wolnym, od konfederacji dzikowskiej i barskiej, od
wojny w obronie Konstytucji 3 Maja, od powstania kościuszkowskiego przez
walki okresu napoleońskiego, przez powstanie listopadowe i zdarzenia
powstańcze lat 1846-1848, powstanie styczniowe, rewolucję 1905-1907
roku, legiony, te najbardziej znane z I Brygadą na czele w okresie I
wojny światowej, a i także te znane mniej walczące po innej stronie jak
Legion Puławski – to wszystko składa się na długą historię walki o to,
co Polakom i Polsce należało się w sposób oczywisty, tym dobrem było
niepodległe państwo. Mieliśmy w naszej historii dwa co najmniej państwa
podziemne, to państwo z lat 63-64 i to drugie państwo z lat 1939-1945.
Powstaje więc pytanie, dlaczego właśnie Powstanie Warszawskie urosło do
roli mitu? Dlaczego właśnie ono?
W poprzednich zrywach też nie brakło bohaterstwa, też nie brakło
determinacji, w niektórych okresach nie brakło i sukcesów, we wszystkich
tych walkach odnieśliśmy przecież wiele zwycięstw w mniejszych i
większych bitwach, ale nie zdarzyło się ani razu, żeby kilkadziesiąt
tysięcy, na ogół młodych, a często bardzo młodych ludzi ruszyło do walki
z uzbrojoną po zęby, świetnie wyszkoloną i zaprawioną w wojnie armią.
Ruszyło i w ciągu kilku dni opanowało większość miasta, chociaż nie
udało się go opanować w całości i walczyło przez 63 dni. Około 40
procent uczestników tych walk poległo, ranni byli bez mała wszyscy – to
jest coś, co rzadko zdarza się w dziejach, a proszę pamiętać, że
walczyła armia ochotnicza, że była to armia partyzancka, nie z poboru,
nie według zasad wpajanej żelaznej dyscypliny. Stolica była, bo była po
części wyzwolona, ale nie było żadnego zaplecza frontu, mimo wszystko 63
dni boju, chciałem to podkreślić po raz kolejny – 63 dni boju o wolną
Polskę, o to żeby w tych warunkach, które istniały latem 1944 roku,
kiedy widać już było w sposób jednoznaczny, jak ta wojna się musi
skończyć, spróbować zachować niepodległe polskie państwo.
Szanowni Państwo, Szanowni Panowie,
mówimy o warszawskich powstańcach, o ludziach młodych to musimy
wspomnieć o tym, kto ich wychował, kto z tych ludzi uczynił żołnierzy
bohaterskiej armii. Kto uczynił ich patriotami, nie cofającymi się przed
niczym? Trzeba sobie powiedzieć jasno, uczyniła to II Rzeczypospolita,
uczyniło to państwo, które miało swoje grzechy, ale na pewno nie miało
grzechu jednego, jakim jest zapominanie o tym, że to właśnie
Rzeczypospolita jest dla nas największym dobrem, że tylko w ramach
takiej wspólnoty, my jako naród i każdy z nas oddzielnie, może w sposób
prawidłowy i wolny rozwijać się, taka Polska była przedmiotem marzeń
tych dziewcząt i chłopców, którzy pierwszego sierpnia poszli w bój! Jak
powiedziałem, bardzo wielu z nich zginęło, byli tacy, którzy zginęli już
po wojnie, walcząc w drugiej konspiracji, którzy zginęli z wyroków
sądów państwa, które śmiało się też nazywać Polską. Ale tutaj na tym
placu przed Muzeum Powstania Warszawskiego musze powiedzieć z olbrzymią
satysfakcją, tysiące z Was, Drogie Panie i Drodzy Panowie dożyło jednak
Polski wolnej, dożyło roku 1989.
Wielu z tych, którzy 20 lat temu byliby
na tym placu już nie ma, ale zobaczyli wolną Polskę, a więc ich trud,
ich walka nie poszła na marne, pozostał mit, który mam nadzieję w naszej
historii będzie wieczny!
Dziękuję bardzo!”
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.