wtorek, 12 stycznia 2010

GDZIE JEST PREMIER? - NA URLOPIE! ALE GDZIE?

Witam
Oj Nasz Premier to faktycznie "Leniwiec Pospolity".

Ledwo skończyły się Święta Bożego Narodzenia i Przywitanie Nowego Roku a Donald Tusk właśnie rozpoczął 5-dniowy urlop szlusując w tajemniczym miejscu z rodziną na nartach (wg. Centrum Informacyjnego Rządu).

Jak zauważają dziennikarze dla premiera polskiego rządu nie ma dobrego terminu na wyjazd na urlop. Oj nie ma! Bo zawsze jakoś zdarza mu się wyjeżdżać albo w możliwe do krytykowania miejsca, albo też w okresie, kiedy to Polska go najbardziej potrzebuje bądź dzieją się rzeczy ważne.

Wyjeżdżał już (co prawda niby służbowo) np. w maju 2008 r., do Peru i Chile, co wytykała mu drwiąco opozycja ("Myślę, że po powrocie z Machu Picchu aklimatyzacja w Polsce była dla premiera dosyć nieprzyjemna". - J.Wenderlich, a to tylko dość łagodna krytyka).

Nieprzychylnie się również wypowiadano na temat jego urlopu np. m.in. w Alpach a już lawina krytyki dotknęła Premiera, gdy "uciekł" na urlop podczas, gdy Polska zmagała się ze skutkami kryzysu gazowego Ukraina -Rosja....

No cóż... gdy coś się dzieje niedobrego Premier albo znika z mediów albo ucieka na urlop. A teraz same złe informacje: PO przegrała batalię o niedopuszczenie Kempy i Wassermana do Komisji Hazardowej a przecież to Premiera baaaardzoooo dotyczy, sondaże PO pikują w dół, Chłopcy około-spec-TW-owcy prawdopodobnie już podjęli decyzję o skreśleniu D. Tuska jako kandydata na Prezydenta. Teraz królują TW MUST i szczególnie wyciągnięty z buszu TW CAREX. I Komisja Hazardowa zaczęła przesłuchania... D. Tuskowi już się oberwało za "utajnianie spotkania z Kapicą" a to jeszcze nie koniec!

Nasz Premier postanowił więc się ewakuować i spoglądać na wydarzenia z daleka... w razie czego przecież może ewentualnie (w co wątpię) przedłużyć urlop na zawsze (pod warunkiem, że jest za granicą w kraju gdzie nie dokonuje się ekstradycji obywateli polskich do Ojczyzny)...

A może Ktoś z Was wie, gdzie Premier szlusuje na nartach?

Pozdrawiam

P.S. Rzuciła mi się w oczy taka oto informacja, ze Premier nie jedzie do Davos na szczyt ekonomiczny bo nie dostał zaproszenia. Za to Lech Kaczyński dostał i w Davos będzie. Na szczycie zarówno Premierzy jak Prezydenci będą reprezentowali swoje kraje np. politycy z Niemiec, Francji czy Turcji.
Ot zagwozdka, tym bardziej, że D. Tusk był w Davos rok temu. Czyżby i Wielki Świat już poznał się na "PUSTAKU" z Polski i może D. Tusk na nartach tez opłakuje to jawne zlekceważenie?


ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.