Witam ponownie... i od razu przepraszam za prezentację nowych informacji w postaci nowego postu, choć winno być to tylko chyba postscriptum do poprzedniego mojego tekstu: Osama nie żyje a Obama urodził się w USA!. Uznałem jednak, że warto prześmiewczo pokazać zalew informacji lub dezinformacji związanych z tym "największym osiągnięciem genialnego Prezydenta USA".
Otóż portal wp.pl podaje w artykule: Zdjęcie zabitego bin Ladena to fotomontaż?, iż: "Wraz z pojawieniem się informacji o śmierci Osamy bin Ladena, zabitego przez komandosów amerykańskiej marynarki wojennej, do sieci przeciekło zdjęcie jego zwłok. Jak zauważa agencja AFP, fotografia jest fotomontażem. Zdjęcie zwłok szefa Al-Kaidy pokazały m.in. telewizje: arabska Al-Arabija i pakistańska Geo TV. Jednak w zestawieniu z jedną z wcześniejszych fotografii bin Ladena widać, że jego szczęka i broda zostały skopiowane i "przyklejone" do twarzy nieznanej ofiary. Również internauci spekulują, że zdjęcie jest fałszywe. AFP sprawdziła autentyczność zdjęcia za pomocą specjalistycznego oprogramowania, które dowiodło, że zdjęcie sfabrykowano, dodając brodę i dolną część twarzy, pochodzące ze starej fotografii bin Ladena (...) Do tej pory nie opublikowano żadnego oficjalnego zdjęcia martwego bin Ladena (...) Zwłoki Osamy bin Ladena zostały pochowane w morzu - poinformował anonimowy przedstawiciel amerykańskiej administracji. Dodał, że trudno byłoby znaleźć kraj, który wyraziłby wolę przyjęcia szczątków lidera Al-Kaidy, dlatego zdecydowano się na taki pochówek. Przedstawiciel USA odmówił podania, gdzie to nastąpiło. Wcześniej strona amerykańska zapewniała, że ciało najbardziej poszukiwanego terrorysty świata zostanie pochowane zgodnie z islamską praktyką i tradycją, czyli w ciągu 24 godzin od śmierci. Według specjalistów siły specjalne USA zdecydowały się na pochówek w morzu, żeby uniknąć sytuacji, w której grób bin Ladena stałby się miejscem pielgrzymek islamskich ekstremistów. Pochówek w morzu jest jednak niezgodny z tradycją islamską. Może to wywołać ostre reakcje świata muzułmańskiego".
Ło jejku... Nie ma zdjęć (nie zdążono ich perfekcyjnie sfałszować?), nie ma ciała (spoczywa już na dnie morza)... zostaje DNA i słowa Obamy... Ło jejku....
Apeluję więc do organizacji Greenpeace! KONIECZNA MIĘDZYNARODOWA AKCJA CHRONIĄCA FAUNĘ I FLORĘ OCEANÓW ORAZ PROTEST PRZECIW OBAMIE! Wszak teraz Osama Bin Laden będzie prowadził swoją działalność terrorystyczną w morskich głębinach a to grozi ogólną zagładą morskich form życia zwierzęcego i roślinnego. No chyba, że jakiś podobny do geniusza Obamy "krwiożerczy morski potwór" zje ciało Osamy Bin Ladena!
Pozdrawiam
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Szczęście to codzienne odczuwanie własnej wolności od wszystkiego... Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
poniedziałek, 2 maja 2011
Osama nie żyje a Obama urodził się w USA!... czyli farsy ciąg dalszy?
Etykiety:
akt urodzenia Obamy,
Greenpeace,
morski potwór,
morze,
Osma Bin Laden,
Prezydent USA,
smierć terrorysty,
terroryzm,
USA,
Wolność,
zdjęcie martwego osamy bin ladena
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.