piątek, 3 listopada 2017

Co się zdarzyło ostatnio? "Dobra zmiana?", WSI i śledztwo ws.bł. J. Popiełuszki!


Okresowy odpoczynek od ekscytowania się „bieżączką polityczną” ma jednak swoje ogromne zalety. 

Z perspektywy czasu i analizując najważniejsze wydarzenia minionego – w tym wypadku - pół roku można bowiem spojrzeć na scenę wydarzeń politycznych niejako całościowo i subiektywnie, wychwycić te fakty, które są z pewnych względów najistotniejsze dla Polski i dalszego jej powolnego zdobywania prawdziwej wolności, suwerenności i niepodległości. 

Innym pozytywem jest również możliwość przeprowadzenia pewnej analizy ex post, która możliwa jest jedynie do przeprowadzenia po bliższych lub dalszych czasowo skutkach określonych działań, słów czy decyzji, których nie da się do końca zrozumieć w momencie ich zaistnienia. 

Z tej perspektywy niestety muszę stwierdzić, że losy tzw. „dobrej zmiany” powoli stają się dla mnie drogą prowadzącą do „wielu zmian, które prowadzą do tego, aby było tak jak było” w formie tylko lekko zmodyfikowanej i poddanej etapowej modernizacji… ku zadowoleniu, ale też i wymanewrowaniu wielu Polaków, którzy zaufali w to, iż nowy rząd i nowy prezydent staną się początkiem drogi ku normalnej i wolnej Polsce. 

Oczywiście dalej wierzę, że moje odczucia jednak w ostatecznym rozrachunku będą mylne, ale o moich wątpliwościach już pisałem w październiku 2016 roku w poście „Czy to jeszcze mój prezydent, mój rząd?”. Wtedy napisałem m.in.:

„Po rządach (nierządach) PO-PSL nie ma nikogo (żadnej organizacji), kto - oprócz PiS czy Kukiza - byłby w stanie myśleć i rządzić po polsku i dla Polski. Nie oznacza to jednak, iż ów kredyt zaufania jest dany raz na zawsze a my będziemy zachowywać się jak lemingi PO-wskie i chwalić oraz "oddawać życie" za każdą decyzję i każde podjęte przez "naszych" działania. Tak nie jest i to też świadczy o większej niż u dzisiejszych zwolenników opozycji świadomości politycznej i wiedzy ogólnej wyborców obecnie rządzących, popierających zarówno prezydenta A. Dudę, jak i PiS (ZP). Zwolennicy Ruchu P. Kukiza również są pod tym względem podobni do "naszych"" (umownie - "prawicowych oszołomów"). Zresztą tak naprawdę w ogromnej większości demo-liberałowie oraz lewactwo było i zawsze pozostanie (poza liderami) pewną "spaczoną" i jednokierunkowo ograniczoną poznawaczo grupą społeczną.

Osobiście zawsze mówiłem i pisałem, iż będę przychylnie, ale krytycznie obserwował nasze rządy i gdybym subiektywnie zauważył błędy decyzyjne to będę je wskazywał... Nie po to, aby dyskredytować, ale po to żeby zawczasu dać czas na refleksję i "naprawienie szkód" dla dobra Polski i Polaków, dla dobra naszej Ojczyzny"
[1].

I cóż? Żadna z tych wątpliwości – oprócz najmniej ważnej, personalnej i dotyczącej obywatela USA w polskim MSZ, który został zdymisjonowany – nie została rozwiana. Albo inaczej – utwierdziła we mnie poczucie zawodu. Poniżej tylko dwie z nich. O dalszych i nowych napiszę w kolejnych tekstach. 

Ujawnienie aneksu ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

Niestety aneks do raportu z likwidacji WSI nie ujrzy za panowania prezydenta A. Dudy, ale i prezesa PiS J. Kaczyńskiego światła dziennego, nie zostanie upubliczniony. Nie będzie też reaktywacji Komisji Likwidacyjnej WSI, której prace zostały przerwane i wstrzymane w 2007 roku a miała ona stworzyć kolejne aneksy: oprócz tego pierwszego dotyczącego przede wszystkim wpływom WSI w gospodarce także kolejne, m.in. dotyczące mediów a może i środowiska akademickiego czy prawniczego lub duchownego. 

Bardzo tego żałuję i uważam, że mnie – jako wyborcę – oszukano, choć nie dokonał tego obecny prezydent A. Duda, który faktycznie (jak mówi Cezary Gmyz) nigdy nie obiecywał na 100% upublicznienia aneksu a jedynie deklarował, że dopiero po jego przeczytaniu rozważy taką decyzję. 

Oszukał mnie w tym wypadku Pan prezes J. Kaczyński, który zapowiadał ujawnienie aneksu a słowami A. Macierewicza przed wyborami parlamentarnymi było powiedziane, że Pan prezydent A. Duda ujawni aneks za kilka tygodni, bo nie chce kontrasygnaty Pani premier E. Kopacz a już nowej premier Pani B. Szydło. Niemniej takie deklaracje szefa i znaczącego członka PiS-u – wobec faktu, iż kandydat i później prezydent A. Duda został wystawiony przez PiS i J. Kaczyńskiego – chyba u wszystkich wyborców zarówno prezydenta, jak i PiS-u jednoznacznie zostały odebrane jako pewna zapowiedź ujawnienia owego aneksu. Przykre to i smutne w kontekście np. walki o prawdę – nawet tą najgorszą – o jaką walczył zawsze bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko, o czym i w odniesieniu do wznowienia śledztwa na temat Jego śmierci w dalszej części tekstu. 

I w tym miejscu muszę się zatrzymać a budzi się we mnie skłonność do poszukiwania teorii spiskowych, o których pisałem kiedyś, iż cała historia jest jednym wielkim spiskiem, bo tylko spiski tworzą fakty historyczne. 

Niemal od zawsze, t.j. od 1992 roku, czyli od „Nocnej Zmiany” zastanawiałem się, dlaczego w Polsce nie przeprowadzono (wzorem NRD/RFN i Czechosłowacji) pełnej lustracji i dekomunizacji.
Poszukiwałem przyczyn w tym, iż tak naprawdę tzw. „konstruktywna opozycja” w postaci różnych Michników, Mazowieckich, Kuroniów, Lityńskich, Geremków i innych to była „różowa antypolska opozycja”, która albo była bardzo bliska ideom socjalistyczno-trockistowskim, albo też sama była zwykłą agenturą PRL-owskich komunistów, albo też reprezentowała interesy etnicznie nam obce wywodzące się jeszcze z czasów tzw. „żydo-komuny” a „Magdalenka” i „Okrągły Stół” to tylko potwierdziły i potwierdził to premier T. Mazowiecki oddzielając przeszłość „grubą linią”, czyli „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych” i nikt nie poniesie kary za przeszłość. 

To oczywiście jest jedna z głównych przyczyn patologii III RP, czyli PRL-bis. Tyle tylko, że nie tłumaczy to wszystkiego. 

Należy bowiem zdawać sobie sprawę, że od 1980 roku w Polsce rządziła „wojskówka” i wojskowe służby specjalne, reprezentowane zarówno przez szuję Wolskiego, czyli W. Jaruzelskiego, jak i drugiego szuję Cz. Kiszczaka. Oni to tworzyli i zarządzali państwem PRL i oni decydowali o wszystkim, też o śmierci bł. księdza J. Popiełuszki (zbrodnia założycielska III RP) i o wielogodzinnych rozmowach 30 października 1984 z T. Mazowieckim, B. Geremkiem i… M. Rakowskim… Co wtedy ustalono? Któż to wie? Prokurator Witkowski, którego dwukrotnie odsunięto od śledztwa w sprawie śmierci bł. księdza, mojego skądinąd duchowego patrona od momentu Jego pogrzebu, na którym ówcześnie byłem. 

I owa „wojskówka” była gwarantem umów w Magdalence i OS oraz gdzieś tam jeszcze i dlatego nigdy tej służby nie zweryfikowano aż do momentu jej likwidacji, którą przerwano drastycznie w 2007 roku: upadek rządu i nowe wybory – druga „dziwna zmiana”? Przypomnę jednak, że decyzję o samorozwiązaniu Sejmu podjął… J. Kaczyński. 

Czasy rządów PO i PSL oraz prezydentury B. Komorowskiego to reaktywacja wpływów dawnych WSI i do dzisiaj oni rządzą w Polsce oraz posiadają wpływy, pieniądze i… wszelkiego rodzaju „haki” niemal na wszystkich. Oni też – wedle mnie – są źródłem różnych „seryjnych samobójców” i „nieszczęśliwych wypadków”, które również wpływają na osoby starające im się przeciwstawić. I przypomnę też, że śp. Prezydent L. Kaczyński jednak zamierzał pod koniec swojej kadencji ów aneks – po poprawkach i anonimizacji niektórych danych imiennych – jednak opublikować… zginął w zamachu smoleńskim…

Dlatego nigdy nie było lustracji i dekomunizacji a III RP dalej funkcjonuje, bo jakby było inaczej to aneks do raportu z likwidacji WSI byłby ujawniony… a my – jako Polacy – nie bylibyśmy małpim cyrkiem w rękach rozgrywających nas na zasadzie: „dziel i rządź”. A tak – moim zdaniem – jesteśmy manipulowania zarówno przez ważną część PIS, jak i „totalnej opozycji”.
To tylko szkic problemu, ale go jeszcze rozwinę.

Odpowiedzialność karna i zawodowa osób rządzących Polską w latach 2007-2015, ale i wcześniej.

Rząd i prezydent sprawują władzę już dwa lata. Pytam się więc: kto, kiedy i za c o poniósł karną, zawodową czy inną odpowiedzialność za tysiące afer noszących znamiona przestępstwa karnego, administracyjnego czy cywilnego spośród osób sprawujących funkcje publiczne i gospodarcze za rządów PO-PSL, ale i w całym okresie tzw. PRL-bis? Czy poniósł taka odpowiedzialność za „aferę marszałkową” i inne wybryki (choćby kradzież wyposażenia Pałacu Prezydenckiego) były prezydent B. Komorowski? Czy ktoś poniósł odpowiedzialność albo czy chociaż wszczęto śledztwo w sprawie afer za czasów D. Tuska i E. Kopacz? Czy za kratami siedzą bohaterowie „afery misiakowej” albo „afery hazardowej”? A czy ktoś oprócz rzeczonego poniósł odpowiedzialność za „aferę L. Rywina”? Czy likwidacja polskich stoczni przez D. Tuska i jego kłamstwo na temat „katarskich inwestorów” znalazły się w prokuraturze? Czy „afera gazowa” postawiła D. Tuska i W. Pawlaka przed Trybunałem Stanu? Czy ktoś poniósł karną lub inną odpowiedzialność za wypowiedzi u „Sowy i Przyjaciół”? Czy zostały rozwikłane tajemnice „seryjnego samobójcy” i „nieszczęśliwego wypadku” lub chociażby wznowiono śledztwa w przypadku tych WSZYSTKICH dziwnych śmierci, o których pisałem w np. w poście: „Seryjny samobójca" i "nieszczęśliwy wypadek" [2] - efekty degrengolady państwa polskiego!
”? Czy E. Kopacz otrzymała zarzuty (choćby dyplomatyczne) za zgodę na przyjęcie do Polski agresorów islamskich i zdradę Grupy Wyszehradzkiej? A co z aferami: „FOZZ”, „Żelazo”, „Pro Civili” i innych. Co w końcu wyniknęło z szumnego „bilansu otwarcia” rządu Pani premier B. Szydło i audytu w poszczególnych ministerstwach? Była cała debata sejmowa i co: kto „siedzi” i kto usłyszał zarzuty?

A tak w ogóle… tych „czy, czy, czy?” mogłoby tu być naprawdę tysiące. Są komisje ws. reprywatyzacji w Warszawie czy Amber Gold, które i tak nic nie dadzą, bo nikt nic nie pamięta a w ostateczności zacznie leczyć się psychiatrycznie. Przecież proceder wyłudzania nieruchomości był i jest po dziś dzień w każdym mieście a nawet wsi polskiej a dziś mówi się tylko o Warszawie. Amber Gold? Fajnie a gdzie inne afery tego typu lub te związane z tzw. firmami pożyczkowymi?
Dlaczego tak jest jest? 

Otóż jedyną odpowiedzią – też poniekąd z gatunku „teorii spiskowych” – jest jedna: „zbrodnia założycielska III RP”, czyli rozwikłanie okoliczności śmierci bł. księdza Jerzego Popiełuszki. Dopóki ta śmierć nie zostanie poznana a winni – nawet w niektórych przypadkach osądzeni pośmiertnie – nie poniosą odpowiedzialności, tak nic się nie zmieni. 

Jedyną osobą, która może to rozwiązać jest prokurator Witkowski, który już dwukrotnie został odsunięty od prowadzenia owego śledztwa. Dotarł on do wielu dokumentów, które przeczą oficjalnej wersji śmierci księdza i był już tuż, tuż od postawienia aktu oskarżenia faktycznych sprawców. Nie dane mu było i za każdym razem zostało odebrane mu śledztwo. 

I jestem w stanie powiedzieć na koniec jedno: ujawnienie okoliczności, osób, sprawców i konsekwencji na kolejne kilkadziesiąt lat współuczestników (też nie bezpośrednich, ale pośrednich) zabójstwa bł. ks. Jerzego jest kluczem i fundamentem drogi Polski ku wolności, godności, prawdzie, suwerenności i niepodległości. 

Pozdrawiam
(cdn)


I cóż? Żadna z tych wątpliwości – oprócz najmniej ważnej, personalnej i dotyczącej obywatela USA w polskim MSZ, który został zdymisjonowany – nie została rozwiana. Albo inaczej – utwierdziła we mnie poczucie zawodu. Poniżej tylko dwie z nich. O dalszych i nowych napiszę w kolejnych tekstach. 

Ujawnienie aneksu ds. likwidacji Wojskowych Służb Informacyjnych.

Niestety aneks do raportu z likwidacji WSI nie ujrzy za panowania prezydenta A. Dudy, ale i prezesa PiS J. Kaczyńskiego światła dziennego, nie zostanie upubliczniony. Nie będzie też reaktywacji Komisji Likwidacyjnej WSI, której prace zostały przerwane i wstrzymane w 2007 roku a miała ona stworzyć kolejne aneksy: oprócz tego pierwszego dotyczącego przede wszystkim wpływom WSI w gospodarce także kolejne, m.in. dotyczące mediów a może i środowiska akademickiego czy prawniczego lub duchownego. 

Bardzo tego żałuję i uważam, że mnie – jako wyborcę – oszukano, choć nie dokonał tego obecny prezydent A. Duda, który faktycznie (jak mówi Cezary Gmyz) nigdy nie obiecywał na 100% upublicznienia aneksu a jedynie deklarował, że dopiero po jego przeczytaniu rozważy taką decyzję. Oszukał mnie w tym wypadku Pan prezes J. Kaczyński, który zapowiadał ujawnienie aneksu a słowami A. Macierewicza przed wyborami parlamentarnymi było powiedziane, że Pan prezydent A. Duda ujawni aneks za kilka tygodni, bo nie chce kontrasygnaty Pani premier E. Kopacz a już nowej premier Pani B. Szydło. Niemniej takie deklaracje szefa i znaczącego członka PiS-u – wobec faktu, iż kandydat i później prezydent A. Duda został wystawiony przez PiS i J. Kaczyńskiego – chyba u wszystkich wyborców zarówno prezydenta, jak i PiS-u jednoznacznie zostały odebrane jako pewna zapowiedź ujawnienia owego aneksu. Przykre to i smutne w kontekście np. walki o prawdę – nawet tą najgorszą – o jaką walczył zawsze bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko, o czym i w odniesieniu do wznowienia śledztwa na temat Jego śmierci w dalszej części tekstu. 

I w tym miejscu muszę się zatrzymać a budzi się we mnie skłonność do poszukiwania teorii spiskowych, o których pisałem kiedyś, iż cała historia jest jednym wielkim spiskiem, bo tylko spiski tworzą fakty historyczne. 

Niemal od zawsze, t.j. od 1992 roku, czyli od „Nocnej Zmiany” zastanawiałem się, dlaczego w Polsce nie przeprowadzono (wzorem NRD/RFN i Czechosłowacji) pełnej lustracji i dekomunizacji.
Poszukiwałem przyczyn w tym, iż tak naprawdę tzw. „konstruktywna opozycja” w postaci różnych Michników, Mazowieckich, Kuroniów, Lityńskich, Geremków i innych to była „różowa antypolska opozycja”, która albo była bardzo bliska ideom socjalistyczno-trockistowskim, albo też sama była zwykłą agenturą PRL-owskich komunistów, albo też reprezentowała interesy etnicznie nam obce wywodzące się jeszcze z czasów tzw. „żydo-komuny” a „Magdalenka” i „Okrągły Stół” to tylko potwierdziły i potwierdził to premier T. Mazowiecki oddzielając przeszłość „grubą linią”, czyli „my nie ruszamy waszych, wy nie ruszacie naszych” i nikt nie poniesie kary za przeszłość.
To oczywiście jest jedna z głównych przyczyn patologii III RP, czyli PRL-bis. Tyle tylko, że nie tłumaczy to wszystkiego. 

Należy bowiem zdawać sobie sprawę, że od 1980 roku w Polsce rządziła „wojskówka” i wojskowe służby specjalne, reprezentowane zarówno przez szuję Wolskiego, czyli W. Jaruzelskiego, jak i drugiego szuję Cz. Kiszczaka. Oni to tworzyli i zarządzali państwem PRL i oni decydowali o wszystkim, też o śmierci bł. księdza J. Popiełuszki (zbrodnia założycielska III RP) i o wielogodzinnych rozmowach 30 października 1984 z T. Mazowieckim, B. Geremkiem i… M. Rakowskim… Co wtedy ustalono? Któż to wie? Prokurator Witkowski, którego dwukrotnie odsunięto od śledztwa w sprawie śmierci bł. księdza, mojego skądinąd duchowego patrona od momentu Jego pogrzebu, na którym ówcześnie byłem. 

I owa „wojskówka” była gwarantem umów w Magdalence i OS oraz gdzieś tam jeszcze i dlatego nigdy tej służby nie zweryfikowano aż do momentu jej likwidacji, którą przerwano drastycznie w 2007 roku: upadek rządu i nowe wybory – druga „dziwna zmiana”? Przypomnę jednak, że decyzję o samorozwiązaniu Sejmu podjął… J. Kaczyński. 

Czasy rządów PO i PSL oraz prezydentury B. Komorowskiego to reaktywacja wpływów dawnych WSI i do dzisiaj oni rządzą w Polsce oraz posiadają wpływy, pieniądze i… wszelkiego rodzaju „haki” niemal na wszystkich. Oni też – wedle mnie – są źródłem różnych „seryjnych samobójców” i „nieszczęśliwych wypadków”, które również wpływają na osoby starające im się przeciwstawić. I przypomnę też, że śp. Prezydent L. Kaczyński jednak zamierzał pod koniec swojej kadencji ów aneks – po poprawkach i anonimizacji niektórych danych imiennych – jednak opublikować… zginął w zamachu smoleńskim…

Dlatego nigdy nie było lustracji i dekomunizacji a III RP dalej funkcjonuje, bo jakby było inaczej to aneks do raportu z likwidacji WSI byłby ujawniony… a my – jako Polacy – nie bylibyśmy małpim cyrkiem w rękach rozgrywających nas na zasadzie: „dziel i rządź”. A tak – moim zdaniem – jesteśmy manipulowania zarówno przez ważną część PIS, jak i „totalnej opozycji”.
To tylko szkic problemu, ale go jeszcze rozwinę.

Odpowiedzialność karna i zawodowa osób rządzących Polską w latach 2007-2015, ale i wcześniej.

Rząd i prezydent sprawują władzę już dwa lata. Pytam się więc: kto, kiedy i za c o poniósł karną, zawodową czy inną odpowiedzialność za tysiące afer noszących znamiona przestępstwa karnego, administracyjnego czy cywilnego spośród osób sprawujących funkcje publiczne i gospodarcze za rządów PO-PSL, ale i w całym okresie tzw. PRL-bis? Czy poniósł taka odpowiedzialność za „aferę marszałkową” i inne wybryki (choćby kradzież wyposażenia Pałacu Prezydenckiego) były prezydent B. Komorowski? Czy ktoś poniósł odpowiedzialność albo czy chociaż wszczęto śledztwo w sprawie afer za czasów D. Tuska i E. Kopacz? Czy za kratami siedzą bohaterowie „afery misiakowej” albo „afery hazardowej”? A czy ktoś oprócz rzeczonego poniósł odpowiedzialność za „aferę L. Rywina”? Czy likwidacja polskich stoczni przez D. Tuska i jego kłamstwo na temat „katarskich inwestorów” znalazły się w prokuraturze? Czy „afera gazowa” postawiła D. Tuska i W. Pawlaka przed Trybunałem Stanu? Czy ktoś poniósł karną lub inną odpowiedzialność za wypowiedzi u „Sowy i Przyjaciół”? Czy zostały rozwikłane tajemnice „seryjnego samobójcy” i „nieszczęśliwego wypadku” lub chociażby wznowiono śledztwa w przypadku tych WSZYSTKICH dziwnych śmierci, o których pisałem w np. w poście: „….”? Czy E. Kopacz otrzymała zarzuty (choćby dyplomatyczne) za zgodę na przyjęcie do Polski agresorów islamskich i zdradę Grupy Wyszehradzkiej? A co z aferami: „FOZZ”, „Żelazo”, „Pro Civili” i innych. Co w końcu wyniknęło z szumnego „bilansu otwarcia” rządu Pani premier B. Szydło i audytu w poszczególnych ministerstwach? Była cała debata sejmowa i co: kto „siedzi” i kto usłyszał zarzuty?

A tak w ogóle… tych „czy, czy, czy?” mogłoby tu być naprawdę tysiące. Są komisje ws. reprywatyzacji w Warszawie czy Amber Gold, które i tak nic nie dadzą, bo nikt nic nie pamięta a w ostateczności zacznie leczyć się psychiatrycznie. Przecież proceder wyłudzania nieruchomości był i jest po dziś dzień w każdym mieście a nawet wsi polskiej a dziś mówi się tylko o Warszawie. Amber Gold? Fajnie a gdzie inne afery tego typu lub te związane z tzw. firmami pożyczkowymi?
Dlaczego tak jest jest? 

Otóż jedyną odpowiedzią – też poniekąd z gatunku „teorii spiskowych” – jest jedna: „zbrodnia założycielska III RP”, czyli rozwikłanie okoliczności śmierci bł. księdza Jerzego Popiełuszki. Dopóki ta śmierć nie zostanie poznana a winni – nawet w niektórych przypadkach osądzeni pośmiertnie – nie poniosą odpowiedzialności, tak nic się nie zmieni. 

Jedyną osobą, która może to rozwiązać jest prokurator Witkowski, który już dwukrotnie został odsunięty od prowadzenia owego śledztwa. Dotarł on do wielu dokumentów, które przeczą oficjalnej wersji śmierci księdza i był już tuż, tuż od postawienia aktu oskarżenia faktycznych sprawców. Nie dane mu było i za każdym razem zostało odebrane mu śledztwo. 

I jestem w stanie powiedzieć na koniec jedno: ujawnienie okoliczności, osób, sprawców i konsekwencji na kolejne kilkadziesiąt lat współuczestników (też nie bezpośrednich, ale pośrednich) zabójstwa bł. ks. Jerzego jest kluczem i fundamentem drogi Polski ku wolności, godności, prawdzie, suwerenności i niepodległości. 

Pozdrawiam

P.S. Ciąg dalszy nastąpi. M.in. o znaczeniu śmierci Davida Rockefellera, o tym kto stoi za jednymi i drugimi w rozgrywce "władców finansowych świata", o tym dlaczego naprawdę nie można ujawnić aneksu z likwidacji WSI i o tym dlaczego żony przywódców są bardzo ważne. I dalszy ciąg niespełnionych obietnic... przede wszystkim prezydenta i  w mniejszej skali rządu, choć dla mnie premier B. Szydło jest tą, która ma szansę na osiągnięcie przez Polskę celu odwiecznego: niepodległości i w dalszym ciągu będzie i jest "moją premier".

[1] http://krzysztofjaw.blogspot.com/2016/10/czy-to-jeszcze-moj-prezydent-moj-rzad.html
[2]  http://krzysztofjaw.blogspot.com/2012/11/seryjny-samobojca-i-nieszczesliwy.html

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
 http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.