piątek, 9 sierpnia 2019

Polacy! Ogromna prośba...

Poniższy tekst niemal w całości był gotowy i miałem go opublikować tuż przed wyborami, ale moim zdaniem okres przedkampanijny też jest dobry, szczególnie w perspektywie obecnego ataku totalsów  na PiS i Marszałka Sejmu M. Kuchcińskiego. Publikuję ponadto też po to, żeby przestrzec PiS przed tego typu atakami, bo sądzę, że będą się one dalej pojawiać, niezależnie czy będą zgodne z faktami, czy też nie.  

------------------------------------

"W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie"- książę Adam Jerzy Czartoryski (+14.01.1770 - +15.07.1861).

Znamy już datę wyborów parlamentarnych. Kampania wyborcza będzie relatywnie krótka, co spowoduje intensyfikację wszelkich działań w jej obszarze. Musimy się przygotować do tego, że ze strony totalnej opozycji będzie ona brutalna i oparta jedynie na emocjach, bo opozycja nie ma żadnego programu dla Polski.

Zresztą totalniacy od samego początku obecnej władzy wzbudzali negatywne emocje Polaków w celu obalenia ZP. Chyba było nietrudno zauważyć, że z demokratyczną w powszechnych wyborach przegraną dawna władza nie mogła i dalej nie może się pogodzić i zrobi wszystko, aby ponownie rządzić. Na tą ich kampanijną agresję nie możemy odpowiadać tym samym. Róbmy swoje, ale rząd PiS-u też powinien szybko neutralizować zagrożenia mogące podważyć zaufanie do niego naszych rodaków.

Przykre i smutne jest to, że dla dzisiejszej opozycji nie jest ważna Polska ani Polacy a jedynie jej własny partykularny interes i jest zdolna do każdej nikczemności: od zdrady targowickiej aż do doprowadzenia do bratobójczej wojny domowej, której na szczęście - mimo przygotowań (np. pucz w 2016 roku) - nie udało się wzniecić. Nasza wolność, suwerenność i niepodległość nie mają dla niej żadnego znaczenia a dobro Polaków jest dla niej pojęciem obcym. Ale nietrudno jej w sumie za to winić, bo dla nich Polska nie jest po prostu ich ojczyzną, nie jest ich domem, a jej interesy i priorytety są im obce, co wyraźnie zresztą onegdaj powiedział G. Schetyna: "Jesteśmy częścią wspólnoty europejskiej, w Brukseli czujemy się jak u siebie, to jest też nasz dom i tam będziemy informować o tym, co dzieje się w Polsce. To jest też kwestia rezolucji, którą będziemy chcieli, żeby przyjął Parlament Europejski". Czyż można mieć większy dowód, że dla opozycji stolicą nie jest Warszawa a Bruksela i że nie reprezentuje interesów polskich a brukselskie? To ludzie nam obcy i nam wrodzy.

Warto nieraz znaczeniowo odwrócić istotę i oddźwięk pewnego toku myślenia i działania. Wyobraźmy sobie, że w czasie rządów PO-PSL to partia PiS ogłosiłaby "opozycję totalną" i zwracała się do zagranicy o ich pomoc w zwalczeniu rządów a ponadto J. Kaczyński np. powiedział, że w Moskwie, Waszyngtonie czy też w Jerozolimie czuje się jak u siebie i tam jest jego dom oraz z pozycji tych domów chciałby obalić demokratyczne rządy. Wyobraźmy sobie sytuację, że prawicowy Cyba morduje asystenta D. Tuska. Wyobraźmy sobie, że PiS i J. Kaczyński zostali stworzeni przez rosyjskie (i nie tylko) służby specjalne. Wyobraźmy sobie, że J. Kaczyński zwracałby się o bratnią pomoc do Rosji, USA czy Izraela. Wyobraźmy sobie, że dodatkowo nie jest zdolny do pomocy swoim dzieciom a ponadto jest sponsorowany przez putinowskie lub chińskie banki.  Jaka byłaby reakcja dzisiejszej opozycji? Chyba nietrudno się domyśleć... a byłaby jednoznaczna: cała prawica to antypolscy zdrajcy chcący odzyskać za wszelka cenę władzę. I taka byłaby narracja międzynarodowa i wewnętrzna.

Widać wyraźnie, że przez ostatnie cztery lata w naszym kraju był realizowany  napisany przez kogoś scenariusz maksymalnego skłócenia Polaków i eskalacji politycznego napięcia do granic psychicznej wytrzymałości, która ma prowadzić do wzajemnej nienawiści zakończonej przelaniem polskiej krwi. I ten scenariusz był cynicznie i metodycznie realizowany przez wrogów Polski. A wtedy, gdy rządzą emocje nie ma miejsca na dialog i logiczne argumenty a tychże totalna opozycja nie ma w ogóle. Liczą się tylko emocje i już zgrana nienawiść do J. Kaczyńskiego. Polacy przestali już na to reagować i dobrze. Paliwo opozycji w postaci straszenia PiS-em się wypaliło więc szukają czegokolwiek, żeby znów wzbudzić negatywne emocje Polaków, np. sprawa Marszałka M. Kuchcińskiego. Tą niby "aferę" winno się zneutralizować od razu a nie pozwolić opozycji na tzw. "rozgrzanie tematu" i wałkowanie go niemal dwa tygodnie.

PiS musi pamiętać, że "pycha kroczy przed upadkiem" i nie można czuć się już wygranym w najbliższych wyborach, ale dalej ciężko a może nawet ciężej w ostatnim miesiącu przed wyborami pracować i przedstawić Polakom program, który będzie po prostu dla Polski i Polaków dobry oraz akceptowalny.

Jak kiedyś pisałem: z premedytacją i od lat ktoś nas próbuje zantagonizować i skrajnie podzielić wedle starej formuły rządzenia zwanej "dziel i rządź". W skrócie polega ona na kreowaniu konfliktów, po to by samemu je rozwiązywać dla utrzymania lub zdobycia władzy. Wykorzystywana była i jest cały czas zarówno przez międzynarodowe elity uzurpujące sobie sprawowanie rządów nad światem, jak i przez konkretne państwa czy też organizacje polityczno-społeczne.

W obecnej Polsce opozycji chodzi o ponowne przejęcie władzy. I taki imperatyw przyświeca jej dzisiaj, opozycji, która liderowo (ważne!) nie ma nic wspólnego z Polską i Polakami, nie ma nic wspólnego z naszą Ojczyzną. Mówią oczywiście, że działają dla nas a tak naprawdę po prostu wykorzystują i manipulują dużą liczbą naszych rodaków dla osiągnięcia swoich własnych celów lub celów im wyznaczonych przez inne państwa lub międzynarodowe organizacje.

Powtórzę: chcą nas podzielić i skonfliktować,  chcieli doprowadzić do rozlewu polskiej krwi i przejąć ponownie naszą Ojczyznę na własność dla dobra tych, którym od zarania oddają lenne poddaństwo (czerpiąc z tego korzyści) i są ich namiestnikami. Na pewno nie dla dobra większości Polaków!

Zresztą potwierdzeniem tego są zapowiedzi PO, że chce zlikwidować wojewodów i zwiększyć siłę sprawczą samorządów a to jest dezintegracja państwa polskiego! To jest dążenie do rozbioru Polski!

Mam pewność, że scenariusz ostatnich lat został napisany przez lub dla dzisiejszej opozycji zaraz po przegraniu wyborów prezydenckich. Zamach na TK, powstanie Nowoczesnej a później KOD-u, zajadły atak i demonstracje od pierwszych dni rządów B. Szydło (a wcześniej takiż atak na prezydenta - z M. Morawieckim mają gorzej, bo jego się po prostu boją, żeby go zaatakować bezpośrednio), prowokacyjne wypowiedzi o wojnie domowej i przelewaniu polskiej krwi, ogłoszenie przez PO "totalnej opozycji" i zapowiedź wyprowadzenia ludzi na ulicę, zdradliwe poszukiwanie pomocy za granicą, eskalacja negatywnych emocji... to wszystko było i jest w dalszym ciągu tylko - modyfikowaną na bieżąco - realizacją owego szczegółowego planu/scenariusza.

Osobiście też uważam, że ponownie jakiś scenariusz został napisany na kampanię wyborczą PO-KO, więc PiS musi uważać i robić swoje, jak dotychczas.

Gdy zaczniemy walczyć między sobą oni z łatwością nas przejmą, oddadzą całą naszą wolność, suwerenność i niepodległość Polski i nas wszystkich pod władanie zniemczonej UE i Rosji. A dla Polski będzie to kolejny i ostateczny jej rozbiór.

Nie możemy na to pozwolić. Dlatego musi nastąpić jesienią wielka mobilizacja Polaków przejawiająca się ich udziałem w wyborach. To jest niezbędne i należy o tym pamiętać, jeżeli chcemy aby dalej rządzili ludzie dbający o nas i Polskę, żeby nie cofnięte zostały pisowskie programy socjalne, żeby znów nie powrócić do państwa z dykty gdzie jest tylko "ch.j d.pa i kamieni kupa" i gdzie będą afery jedna za drugą, i to nie aferki wyssane z palca, ale prawdziwe.

Naród polski to my wszyscy i nie dajmy się otumanić ludziom, którzy jak wstrętni, obleśni i antypolscy targowiczanie chcą obcej interwencji w naszej Ojczyźnie... To są zdrajcy, którym AK i polscy patrioci golili głowy, to są kolaboranci, których polscy patrioci w okresach wojen skazywali na śmierć. Nie ma większego działania na szkodę Polski  niż profanacja naszego narodu, polskiej godności i niepodległości, profanacja naszych świętości. Nie ma większej profanacji naszej polskości niż sprzedanie jej w ręce jej nienawistników!

Im właśnie chodzi cały czas o zantagonizowanie Polaków, przeciwstawienie nas przeciw sobie... aby jedność wspólnotowa, polska jedność nigdy nie powstała i nigdy się nie odbudowała...

Możemy i powinniśmy się wewnętrznie demokratycznie spierać i kłócić. Takie są prawidła demokracji, tolerancji i wolności słowa, za które nasze przeszłe polskie pokolenia oddawały swoje życie. Jest potrzebna wolność mediów i wypowiedzi publicznych. Wolność jaką teraz mamy jest chyba największa od siedemdziesięciu kilku lat! Nikt dziś nie zamyka siłowo, nie inwigiluje fizycznie i psychicznie przeciwników obecnego rządu, nikt ich nie wsadza do więzień i nie zabija. Musimy w tych wyborach nie pozwolić, aby tą wolność utracić.

Powtórzę. Możemy się kłócić i spierać, ale róbmy to we własnym gronie, w gronie Polaków a nie ludzi, którzy chcą nas zniszczyć. Spierajmy się mając w sercu naszą Ojczyznę, Polskę i dobro naszego narodu! Jesteśmy Polakami i mamy obowiązki polskie... nie niemieckie, rosyjskie, brukselskie, amerykańskie, żydowskie! Tylko nasze! Polskie! W Polsce jest potrzebna opozycja, ale nie totalna i nie przedkładająca interesów brukselskich nad polskie. Nie jest nam potrzebna opozycja, która chce abyśmy walczyli ze sobą, nawet kosztem przelanej polskiej krwi, naszego życia, kosztem upadku Rzeczpospolitej!

Nie pozwólmy, jako Polacy, żeby w Polsce znów zwyciężała antypolska i poddańcza innym miałkość i małość siejące antypatriotyczną i antypolską nienawiść i fałsz... Bądźmy gospodarzami swojego domu - Polski. Odrzućmy przestępców, donosicieli, kolaborantów, nie-Polaków, kłamców i oszczerców, hipokrytów i fałszywych patriotów!

Drzemie w nas potrzeba wspólnoty narodowej i spokojnego dążenia do zasobnej Polski. Bądźmy więc dumni z Polski, tolerancyjni dla innych i niech nasze biało-czerwone serca pozostaną takimi każdego dnia... dla nas samych, naszych dzieci, naszych rodaków w kraju i na politycznej i ekonomicznej obczyźnie. Nie dajmy się  podzielić! Bądźmy razem dziś, jutro, zawsze! Niech nikt nigdy nie będzie w stanie nas sprowokować do bratobójczej walki! Nigdy!

Jesteśmy Polakami, każdy z nas jest, kto czuje się Polakiem i jest wierny polskości! Tylko razem w narodowej wspólnocie jesteśmy skałą, której nie zdobędą nawet najwięksi wewnętrzni i zewnętrzni wrogowie. Polska jest zasobna, bogata. Polska ma ogrom inteligentnych i kreatywnych młodych ludzi, którzy nie zasługują na wygnanie i pracowanie niewolniczo na "zmywakach". Ich miejsce jest u nas, w Ojczyźnie, w Polsce. Dyskutujmy o naszym rozwoju gospodarczym, o stworzeniu warunków, aby Polakom chciało się żyć we własnym kraju a nie na obczyźnie, gdzie zawsze będą ludźmi drugiej kategorii. To jest najważniejsze a nie jakieś wyimaginowane antypolskie problemy zagrożeń, których nie ma i nigdy - przez ostatnie miesiące i lata - nie było. Dyskutujmy o realiach a nie o abstrakcji, walczmy o naszą przyszłość... też wolną od agresji islamskiej niosącej gwałt, przestępstwa i śmierć naszych najbliższych. Wygrana opozycji jest też właśnie naszą zgodą na islamski terroryzm niszczący wszystkich niewierców a Polaków w szczególności. Tego chcemy? Chcemy, aby nasze dzieci i kobiety były gwałcone i mordowane, abyśmy musieli nosić brody, aby nie zostać fizycznie zlikwidowani? Chyba nie!

Oczywiście. Obecna władza popełnia błędy, ale czy nie realizuje obietnic lub chce je zrealizować? Chce nam stworzyć propolskie państwo, dla nas i naszych dzieci oraz przyszłych pokoleń! Po niespełna 30 latach jest jedyną, której zależy na Polakach, na nas wszystkich. Dla mnie też nie jest moim marzeniem, ale od czegoś trzeba zacząć. Alternatywą jest nasz - Polaków - koniec!

Czy tego chcemy?

Odpowiedź chyba jest oczywista. Tak chcemy, aby Polska i Polacy, my wszyscy nie musieli emigrować za chlebem, nie musieli się płaszczyć przed zniemczoną Brukselą, putinowską Rosją, amerykańskim mesjanizmem i izraelską wyższością. Mamy 1050 lat swojego chrześcijańskiego państwa i narodu. A są odkrycia pozwalające na przypuszczenie, że jako Lechia trwaliśmy już bardzo długo na dzisiejszych polskich ziemiach.  Jesteśmy Polakami, których nie był w stanie zniszczyć żaden nasz największy wróg. Czyż teraz pozwolimy aby nas wrogowie ostatecznie zniszczyli? Mam nadzieję, że nie...

Mamy - jako Naród - swoje wady i przywary, bywamy nieraz śmieszni, łatwowierni, spolegliwi i groteskowi. Ale w sytuacji zagrożenia naszej tożsamości narodowej i państwowej zawsze okazywaliśmy się bohaterami. Dzięki temu nawet po 123 latach rusyfikacji i germanizacji, po latach II wojny światowej i reżimu komunistycznego, po wymordowaniu przez hitlerowców i komunistów najznamienitszych dzieci naszego narodu... nigdy nie staliśmy się pokorni i bezwolni wobec obcych i nienawidzących nas wrogów wewnętrznych i zewnętrznych. A dziś takimi wrogami są lewacko-demoliberalni liderzy UE, PO-KO czy Lewica a także PSL, które zmienia sojusze tak szybko, że trudno za nim nadążyć... Teraz kumają się z Kukiz 15. To jakaś hipokryzja totalna. To liderowo nie są  Polacy i nigdy nie byli... To są nasi wrogowie a wrogów trzeba obnażać i napiętnować. Trzeba z nimi walczyć w imię naszej wolności i niepodległości!

Dlatego w milczeniu i z naszą, polską biało-czerwoną flagą - unikając prowokacji - wzywam, abyśmy jako Polacy przeciwstawili się liderowym zdrajcom, którzy chcą nas zniszczyć, zniszczyć fizycznie i duchowo.

Czekają nas kolejne wybory i sądzę, że będą to najważniejsze wybory od dziesiątków lat. Ich wynik będzie dla Polski ważny, dla jej przyszłości. Czy wygramy? mam nadzieję, że tak a wygrana pozwoli na większość konstytucyjną. Wiem natomiast, że jeżeli przegramy to na lata stracimy Polskę, może nawet na zawsze...

Tylko w Polsce mógł powstać ruch I Solidarności, tylko Polska mogła dać światu Jana Pawła II, tylko Polska jako społeczeństwo mogła de facto obalić po 40 latach komunizm! Nasze umiłowanie wolności, tolerancji i chrześcijańskiej oraz tej zwykłej ludzkiej przyzwoitości towarzyszy nam od wieków. Dzięki  tym wartościom nasze państwo, nasza Polska istnieje i funkcjonuje, dzięki temu jesteśmy wśród narodów posiadających własny język, wiarę, własne państwo, własną historię, kulturę, sztukę, tradycję!

W imię tych wszystkich wartości podstawowych, determinujących nasze wielowiekowe trwanie... zwracam się do wszystkich Polaków: stwórzmy wspólny, nasz polski dom i przeciwstawmy się próbom jego zniszczenia! Dom jest tu a nie w Brukskeli, Moskwie, Waszyngtonie czy Jerozolimie!

Zmuśmy się do racjonalnego myślenia o Polsce, o nas samych, o naszych dzieciach, wnukach i o tym dlaczego dla dzisiejszej opozycji Bruksela jest ważniejsza niż Warszawa czy Kraków, dlaczego walczą na emocje a nie na merytoryczne argumenty, dlaczego nie spełniali swoich obietnic, dlaczego powalali na zwijanie Polski i dlaczego dalej chcą ją zniszczyć... Oddajmy w wyborach właściwy dla Polski głos. Proszę...

"W ciągu całego mego życia widziałem w naszym kraju tylko dwie partie. Partię polską i antypolską, ludzi godnych i ludzi bez sumienia, tych, którzy pragnęli ojczyzny wolnej i niepodległej, i tych, którzy woleli upadlające obce panowanie"- książę Adam Jerzy Czartoryski (+14.01.1770 - +15.07.1861).

Z nadzieją pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com


Post jest chroniony prawem autorskim. Może być kopiowany w całości lub w części jedynie z podaniem źródła na bloggerze: https://krzysztofjaw.blogspot.com/ i e-mailową informacją o tym fakcie. Dotyczy to również gazet i czasopism oraz wypowiedzi medialnych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.