Jest niedziela czasu przerwy wakacyjnej w ramówkach telewizyjnych. Przepełniona ona jest jak zwykle każdego dnia powtórkami popularnych seriali, programów rozrywkowych i kabaretów różnej maści. Są noce kabaretowe, wielkie widowiska muzyczne były lub się zbliżają. Bywamy na nich lub też oglądamy w telewizji.
Dzisiaj też pytam co oglądamy w okresie nie wakacyjnym?. Otóż właśnie popularne tasiemcowe seriale, programy Jak Oni Śpiewają", "Kocham Cię Polsko", "Taniec z Gwiazdami". Wcześniej był "Idol", "Big Brather", "Gwiazdy Tańczą na Lodzie"
Wszystkie te programy były i są ze wszech miar krytykowane za miałkość i płytką komercję. Znani i uznani krytycy krytykują każdy ruch, każde słowo czy gest uczestników owych programów. Do dobrego "tonu" należy u nich udowadnianie, że tych programów oni w zasadzie nie oglądają, za to szeroka widownia, do której te programy są skierowane..
Dziwne tłumaczenie. Jaka szeroka widownia? Kto to jest? Przecież to zwykli Polacy, którzy chcą mieć trochę rozrywki oglądając telewizję. Czyż nie należy Im Się ta namiastka Wielkiego Świata Wielkich Gwiazd? A może się mylę?
Oczywiście można się zżymać, że Teatr ogląda o połowę mniej widzów niż tańce na lodzie. Można się zastanawiać, dlaczego Polacy nie czytają? Ale czemu sie dziwić?
Polska rzeczywistość jest tak szara, że aż przeraża mnie, typowo mieszczucha. Mieszkam w Toruniu, gdzie jest wielu studentów, jest przeszło 200 klubów nocnych, teatr, imprezy kulturalne .... wiem, że jak mam ochotę to jestem tam gdzie chcę. A co ma zrobić mieszkaniec średnich miast takich jak np. Włocławek, albo mniejszych miejscowości i wsi? Tam jest marazm, nic sie nie dzieje, a jeżeli już to dociera to do wąskiej grupy uprzywilejowanych....
Czyż można się dziwić, że Polacy uwielbiają programy dostarczające rozrywki, której nie mają na co dzień?
I tylko przykre jest, że nie ma u nas wykształconych mechanizmów solidarności samorządowej. Nie ma tego oddolnego mechanizmu kultury. Na wsiach już nic nie dociera. Ale czyja to jest wina? Kto rządzi u nas od 20 lar? "Postokrągłostołowa" zdradliwa elita, dla której liczą sie tylko dobra własne.
Były przez te lata pewne inicjatywy (nawet ferowane przez ministra Kuleszę), ale napotkały na ostracyzm central warszawskich. Warszawka (nie negując rodowitych warszawiaków) w znaczeniu Salonowa jest daleka od problemów ludzi.
Warszawa jest stolicą. Zgoda. Ale my żyjemy w Włocławku, Toruniu, Ustrzykach Dolnych, Kołobrzegu, Kaliszu, Zielonej Górze, Wrocławiu, Olsztynie, Słupsku, Szczecinie i innych większych lub mniejszych miast i wsi.
To My winniśmy decydować, co jest dla nas najlepsze. Kariera Nikodema Dyzmy, którą mógł osiągnąć tylko w Stolicy winna pójść do lamusa.
W każdym miejscu Polski, naszej Polski jesteśmy w stanie stworzyć "drugie Wilkowyje". Dlaczego Wilkowyje? Bo właśnie tak wygląda życie naszych rodaków, którzy chcieliby poczuć własną tożsamość i ważność. Poczuć, że o czymś decydują, że coś się dzieje. Nie wykorzystujemy środków unijnych. To marnotrawstwo, które woła o ratunek. Nie rejestrujemy wielu produktów regionalnych przez bariery administracyjno-formalne. Nie wykształciliśmy Polski Samorządowej!
Ale ową zwiększającą się regionalną tożsamość i ważność Polaków dostrzegły nawet inne Narody Europy. Dlaczego My tego nie widzimy? Naprawdę jesteśmy pełnoprawnymi Obywatelami Europy!!!!
Dlaczego właśnie w mediach leci jakiś Ferdek Kiepski niezaradny fajtłapa i głupek pospolity zamiast pokazać bezrobotnego jak zakłada firmę i jakie ma kłopoty i jak nawet śmiesznie dochodzi do sukcesów (np. jak Nikodem Dyzma, który przecież musiał się wiele nauczyć)? Dlaczego w serialach widzimy tylko wesołkowatych i głupkowatych np. Niań czy Niania, lub ciągnące się problemy sercowo-rodzinne w smutnych wersjach ostatecznie? Dlaczego polskie media dołują Polaków zamiast ich promować, wydobywać z nich piękno i powab, pokazywać ludzi sukcesu? Przecież można pokazać jak dochodzić do sukcesów nie będąc śmiesznym lub głupim! I DLACZEGO POLSKIE MEDIA KREUJĄ ZAKOMPLEKSIANIE POLAKÓW ZAMIAST DAWAĆ IM WIARĘ W UMIEJETNOŚCI I MOŻLIWOŚCI?
Odpowiedź jest prosta: bo to w większości media elit lub media nie polskie a media ludzi, którzy Polaków uważają za właścicieli ulic a nie właścicieli kamienic. Wszystkie inne są na marginesie codzienności medialnej. Elitom nie zależy na mądrym, wykształconym narodzie, bo trudniej nim rządzić. Elito nie zależy na silnych samorządach bo tracą władzę. A nie-Polakom nie zależy na Polsce z wcześniej powiedzianej przyczyny!
A my jesteśmy narodem dumnym! Może teraz jeszcze tego nie widać, ale cała nasza historia to przeszło 1000 letnie Państwo Polskie. Państwo ludzi i Królów, Bohaterów i Męczenników, Ludzi Honoru! Państwo, którego nigdy nie mieli Ci wichrzyciele i piewcy Wybrańców Narodu! To MY INNYCH MOŻEMY UCZYĆ NASZEJ ZARADNOŚCI, INTELIGENCJI I PRACOWITOŚCI!!!
WYKORZYSTUJMY NASZ POTENCJAŁ W KAŻDYM MIEJSCU GDZIE JESTEŚMY! BĄDŹMY DUMNI Z NASZEJ POLSKOŚCI! KSZTAŁĆMY SIĘ I PRACUJMY DLA DOBRA POLSKI, NASZYCH DZIECI I NAS SAMYCH!
Miejmy za maksymę to, co np. ja przyjmuję u siebie w działaniu: WSZYSCY WIOSŁUJEMY OSOBNO ALE I RAZEM W JEDNYM KIERUNKU ZNAMY CEL PODRÓŻY ROZWÓJ NASZEJ POLSKI TERAZ I W PRZYSZŁOŚCI. KAŻDY Z NAS, PROPORCJONALNIE DO MIEJSCA, W KTÓRYM SIĘ ZNAJDUJE, JEST NIEZBĘDNY W TEJ PODRÓŻY I JEST CZEŚĆIĄ OSIĄGNIĘCIA SUKCESU, JAKIM JEST DOTARCIE DO JEJ CELU.
I w tym wszystkim bądźmy szczęśliwi: SZCZĘŚCIE TO CODZIENNE ODCZUWANIE WŁASNEGO ISTNIENIA czyli żyj tak, abyś kładąc się do snu mógł stwierdzić: tak dzisiaj żyłem, byłem, istniałem, coś zrobiłem, dałem komuś uśmiech, część siebie, coś zdziałałem dla siebie, moich bliskich i dalszych oraz Mojej Ojczyzny
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.