środa, 15 lipca 2009

CZY B.H. O'BAMA MOŻE STRACIĆ PREZYDENTURĘ?

Witam,

Swego czasu przestrzegałem przed wyborem na Prezydenta B.H. O'Bamy . Uważałem, że lepszym kandydatem był John Sidney McCain III, dla którego Prezydentura byłaby zwieńczeniem jego długoletniej patriotycznej działalności politycznej.

Poszukując odpowiedniego miejsca w polskim internecie dla moich przemysleń, na onetowym blogu w dniu zaprzysiężenia Prezydenta USA, w styczniu 2009 roku, opisałem, że O'Bama jest prawowitym Żydem (wcale nie w znaczeniu pejoratywnym, stwierdzałem jedynie fakt) po matce spowinowaconej z największymi światowymi rodzinami żydowskimi ( w tym znanymi bankowcami z rodziny Rotschildów). Opisywałem, że potrafił i mógł wystąpić publicznie w stroju hasydzkim. 

(http://krzysztofjaw.blog.onet.pl/Prezydent-USA-ma-pochodzenie-z,2,ID384762332,n)

Poinformowałem również, że krewny żony O'Bamy jest naczelnym rabinem czarnych judaistów w USA (również nie w znaczeniu pejoratywnym, ale jako stwierdzenie li tylko faktu).

Wykazałem, że walka między H.Clinton a O'Bamą była fiikcją - niezależnie, kto by wygrał i tak przegrany byłby u władzy razem z dawną ekipą Clintona-Saksofonisty. A czarni Amerykanie i Amerykańskie kobiety zostali wprowadzeni w błąd.

No a w marcu 2009 roku pisałem, że może Amerykanie, co prawda z innej strony, obalą O'Bamę? A dotyczyło to kontrowersji wokół jego miejsca urodzenia.

No i okazuje się, że sprawa nie jest zamknięta, a wprost przeciwnie, nabiera coraz bardziej interesującego tempa.

Jak donosi dzisiaj onet.pl: "W sprawie aktu urodzenia Baracka Obamy nastąpił nieoczekiwany zwrot. Po raz pierwszy sędzia sądu federalnego zarządził przesłuchanie w tej sprawie. Na taki krok zdecydował się federalny sędzia David O. Carter z Kalifornii czytamy w serwisie worldnetdaily.com (...). .
O publiczne zaprezentowanie aktu urodzenia urodzenia Baracka Obamy po raz pierwszy wystąpiła organizacja Defend Our Freedoms. Jak na razie, certyfikat ten pokazano tylko raz w formie zdjęcia, umieszczonego w internecie. Dokument ten to tzw. Krótka wersja aktu urodzenia; tego typu akt urodzenia otrzymywały jednak także dzieci urodzone poza granicami USA. Osoby prywatne domagają się zaprezentowania pełnego aktu urodzenia, który zawiera szczegółowe dane takie jak np. nazwa szpitala, w którym doszło do porodu i nazwisko lekarza, który go odbierał - czytamy w serwisie worldnetdaily.com"
http://wiadomosci.onet.pl/2008859,12,item.htm...)

Sprawa certyfikatu jest o tyle ważna z punktu widzenia amerykańskiej konstytucji, że precyzuje ona, iż prezydentem USA może być jedynie osoba, która urodziła się na amerykańskiej ziemi. Jeśli okazałoby się, że Obama nie urodził się na terytorium USA, to zostałby pozbawiony urzędu prezydenta USA.  A wielu, w tym organizacja Defend Our Freedoms, uważa, ze B.H. O'Bama urodził się w Keni, skąd z rodzicami  jako niemowle przybył do USA, rodzinnego kraju matki B.H. O'Bamy (Stanley Ann Dunham).

No cóż... parafrazując moje wcześniejsze przemyślenia: O'Bama jest marinetkowym, niedoświadczonym Prezydentem znajdującym sie pod wpływem środowisk dawniej skupionych wokół Prezydenta B. Clintona. A teraz podważa się jego prawo do bycia tymże Prezydentem. Pewnie i tak nic złego O'Bamie się nie stanie i dalej nim pozostanie, ale ziarenko niepewności u Amerykanów zostało zasiane.

Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.