Ostatnie dni przynoszą całkowitą zmianę nastawienia mediów i części klasy politycznej wobec PO i Premiera Donalda Tuska.
Jeszcze niedawno świecił On nawet w nocy niczym gwiazda północna wskazując prawie wszystkim (wyborcom, mediom, pobratymcom z lewej sceny politycznej i niezdecydowanym) właściwą drogę i kierunek oraz przestrzeń dokonywanych wyborów politycznych: JA, PO… i później nic.
Chyba wszyscy zauważyli zdecydowaną zmianę nastawienia do Premiera niemalże wszystkich jego dotychczasowych sprzymierzeńców. Afera z Naczelnym Cieciem Rzeczpospolitej, miotanie się wokół łatania dziury budżetowej, Lepperowski zamach na niezależność NBP, drenaż zysków PKO BP i KGHM, odkładanie decyzji o korekcie budżetowej, miotanie się od „ściany do ściany”, zniżenie się do „pójścia po prośbie” do Prezydenta aż po ofensywę SD wraz z Olechowskim i Piskorskim.
Donald Tusk niewątpliwie tonie. Nawet na arenie międzynarodowej przestaje być lubiany i to ze względu na nieprzychylność elit europejskich do sztandarowej ustawy rządu likwidującej abonament radiowo-telewizyjny (sic!).
Coraz częściej pojawiają się głosy, które można streścić cytatem „gościa” z Salonu24, który stwierdza: „Ze smutkiem i zażenowaniem czytam w s24 komentarze ostatnich już chyba obrońców rządu Tuska. Być może dociera już do nich to, jakich robią z siebie idiotów, ale jeszcze nie mają na tyle siły, by tę świadomość wypierać” (w komentarzach do artykułu Foxxa: http://foxx.salon24.pl/114535,plan-tuska-to-popluczyny-po-moim).
I właśnie troszcząc się o kondycję psychiczną zawiedzionych wyborców PO. Ku pokrzepieniu ich młodych z reguły serc i dla lepszej przyszłości ich i naszej Polski kieruję przesłanie niniejszej publikacji.
Wielu z nich, wykształconych młodych ludzi, uwierzyło Tuskowi i teraz czuje się nieswojo.
Występuje u nich tzw. DYSONANS POZNAWCZY (co jest zrozumiałe i normalne), czyli sytuacja, w której jednostka uświadamia sobie sprzeczność pomiędzy informacjami (przekonaniami) posiadanymi a informacjami, które odbiera z zewnątrz.
Szczególnym przypadkiem dysonansu poznawczego jest dysonans pozakupowy a w naszym wypadku dysonans powyborczy dla wyborców PO. Taki dysonans występuje wówczas, gdy konsument (w naszym przypadku wyborca PO) stwierdza, że dany produkt nie zaspokaja w pełni jego potrzeb (w naszym przypadku obietnice PO nie zostały spełnione). Stanem odwrotnym do dysonansu pozakupowego jest satysfakcja z zakupu (w naszym przypadku z wyboru PO), ale trudno tutaj mówić o satysfakcji wobec tego, co wokół Premiera i jego partii widzimy i słyszymy dziś.
Cóż więc robi konsument lub wyborca, aby pozbyć się owego dysonansu? Otóż najprościej i automatycznie odrzuca wszystko, co mogłoby negatywnie wpływać na wybrany przez niego produkt lub jego wybór i podważać jego decyzję, (co wiązałoby się z przyznaniem do błędu a tego nikt nie lubi!). Błędów (lub też wad przedmiotu) się nie zauważa lub po prostu zamienia w zaletę (np. brak szybkiej reakcji na kursy walut i spekulacje opcyjne to nic innego jak rozwaga Tuska i jego rządu; podobnie z kryzysem, którego miało nie być, ale dotknął on wszystkich czego PO nie mogło przewidzieć, itd.).
Szanowni Wyborcy PO! Odradzam taki sposób działania, postępowania i rozumowania. Prowadzi ono do błędnego koła, z którego trudno się wyrwać. To jak kłamstwo, w które brniemy i aby to ukryć kłamiemy dalej i głębiej w końcu może wybuchnąć i naprawdę NAS-WAS ośmieszyć!
Jesteście wykształceni, więc właśnie dla Was mam kilka rad jak pokonać dysonans powyborczy. Przekazuję jak wyjść z twarzą z patowej sytuacji dokonania nietrafionego wyboru PO i zmiany preferencji wyborczych.
Oto kilka rad dla byłych wyborców PO:
1. Utwierdzać siebie i innych zwolenników PO, że w momencie wyborów PO była tylko jedyną alternatywą. A więc w tamtym okresie zrobiliśmy dobrze,
2. PO w 20007 roku dawała nadzieje na zmiany ku lepszemu w przeciwieństwie do zaściankowego PiS,
3. Donald Tusk jest idealistą. Chciał zawsze dla Polski dobrze, ale został wciągnięty do niejasnej gry elit i biznesu (np. ten dziwny Misiak czy "humorystyczny" Palikot),
4. PO i Tusk poradzili sobie z kryzysem dotychczas najlepiej, a że kryzys dopiero nadejdzie? No cóż... kryzysu nikt nie przewidział i cały świat był nim zaskoczony,
5. W momencie wyborów posłuchaliśmy i uwierzyliśmy - jak wiele milionów Polaków - w hasła PO. Wtedy wydawały się wiarygodne. Okazało się, że tak nie było i nie jest. Ale przecież nie tylko Ja (my), ale i miliony wykształconych dały się zwieźć. Teraz jestem mądrzejszy i inni też. NIE JESTEM SAM! INNI TEZ TO KUPILI!,
6. Kierowaliśmy się zasadą impulsywnego zakupu, naturalną przecież dla wielu ludzi nawet najbardziej inteligentnych. Kierowaliśmy się opakowaniem i tekstem na nim a nie środkiem. Bowiem środek mogliśmy obejrzeć dopiero po zakupie. Chcieliśmy spróbować fajnego produktu. Dalismy mu szansę. Niestety po zakupie go otworzyliśmy i okazał się niestety zjęłczały. Ale nie mogliśmy tego wiedzieć przed zakupem (przed oddaniem głosu),
7. PO to tylko ludzie, natomiast dalej wierzymy w idee liberalne lub quasi liberalne. PO okazała się nie tak liberalną, na jaką liczyliśmy (brak podatku liniowego i prawdopodobny wzrost miast obniżek podatków itd.),
8. Ok. PO jest do niczego, ale i cała elita jest do niczego: PIS, SLD, PSL. Chyba nie będziemy głosować więcej lub na nowe elity, np. SD,
9. Jesteśmy Europejczykami, więc głosowaliśmy za Europą a nie PO. Teraz wiemy, że za Europą jest wiele partii i że wspólna Europa może wyglądać różnie. Nie tylko tak jak widzi to PO. Ale przecież i tak to wina PiS-u bo eksponował eurosceptycyzm!,
10. Tylko krowa zawsze tak samo ryczy i nie zmienia poglądów. Właśnie, że dlatego, iż jesteśmy wykształciuchami, inteligentnymi ludźmi możemy zmienić swoja opinię o PO. Świadczy to o naszej dojrzałości politycznej i społecznej. Nie można tego powiedzieć o tych zajadłych, bezmózgowych zwolennikach PiS-u i Ojca Rydzyka. Oni zawsze będą mieli ich poglądy, choćby PiS okazał się wielkim złodziejem a Rydzyk diabłem!,
11. Wszyscy kradną! PO nie jest wyjątkiem. A poza tym chyba każdy człowiek starałby się wykorzystać swoją władzę dla polepszenia swojej sytuacji. Może i niemoralne, ale powszechne,
Tylko błagam nie odrzucajcie negatywnych informacji o PO (co miałoby potwierdzać trafność waszej decyzji), nie zmieniajcie faktów (co by były zgodne z waszą decyzją), nie relatywizujcie zdarzeń (palenie szkodzi, ale mnie uspokaja PO szkodzi, ale jest mi do nich najbliżej) itd. PO naprawdę okazało się lekko nieświeże i teraz tylko należy znaleźć sposób na redukcję negatywnych emocji związanych z dysonansem poznawczym, pozakupowym (po zakupie-wyborze PO).
Wybierzcie innych!
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.