Witam
Zwracam się do dziennikarzy Gazety Wyborczej, TVN i innych mediów, w których należy pisać to, co ustali michnikowszczyzna.
Serdecznie wam współczuję. Naprawdę.
Tyle życia zawodowego poświęciliście Kochanemu Adasiowi. Z takim zapałem przez lata mu ufaliście.
Zapewne byliście dumni, że możecie pracować w tak szacownej, opinionośnej i opiniotwórczej gazecie czy telewizji. Pewnie w środowisku byliście "cool" i w swojej pysze jakże cieszyliście się, że inni Wam zazdroszczą.
Ileż to razy na pytania zadawane przez znajomych odpowiadaliście z nieukrywaną wprost wyższością i poczuciem wspaniałej kariery zawodowej: "No jak to gdzie w Gazecie Wyborczej". I patrzyliście z jaką to atencją a nawet zazdrością było to odbierane przez innych...
Zapewne rozpierała Was radość i korporacyjna solidarność, gdy powstawał gmach na Czerskiej. "Jakiż On wspaniały jest... i ja Tam pracuję"... pewnie spazmy rozkoszy zawodowej były wtedy (a może i dziś) wprost dla Was nieopisane...
Być może nawet faktycznie myśleliście, że jesteście wspaniali i trafiła wam się niesamowita możliwość pracy dla Michnika a tym samym perspektywa pięknej kariery dziennikarskiej. Może też wydawało Wam się, że staniecie się dobrymi dziennikarzami... Ideały młodości być może chcieliście przekuć w profesjonalne dziennikarstwo...
Niestety... wielu z Was po prostu zostało przez michnikowszczyznę perfidnie wykorzystanych. Powoli stawaliście się i staliście częścią socjotechnicznego eksperymentu rodem z klasyków manipulacji i propagandy.
W imię ubezwłasnowolnienia Was comiesięczną pensyjką i możliwością ewentualnego wykreowania z Was "czarnych owiec"... staliście się żenującymi rzemieślnikami wykonującymi rozkazy i polecenia kreatorów manipulacji.
Sądzę, że gdzieś tak na samym początku może i w Was występował jakiś dysonans i nawet lekki bunt przed 'byciem na posyłki", ale pamiętacie książkę "Granica" Z. Nałkowskiej?: tak... wystarczyło przekroczyć jedną - tą pierwszą niewinną granicę, by stawiać jeszcze większe do przekroczenia... te większe też przekraczaliście i stawialiście sobie jeszcze większe, by usprawiedliwiać samych siebie za przekraczanie tych mniejszych... itd...
W efekcie dziś staliście się bezwolnymi baranami, którzy prowadzeni przez Barana Naczelnego pójdą za nim wszędzie... nawet w śmiercionośną przepaść...
Dla Polaków staliście się synonimem obłudy, manipulacji, konformizmu, cynizmu, pustki wewnętrznej, prymitywizmu intelektualnego, tchórzostwa, egoizmu, egocentryzmu, antypolonizmu....
Współczuję Wam... jeszcze raz współczuję szczerze... i żal mi Was.
Dedykuję Wam ten mój oto tekst:
"Idąc krętą drogą swojego życia... nagle wdepnąłem w kałużę... obejrzałem się... a za mną była PUSTKA I POGARDA..."
Pozdrawiam i życzę Wam dalszego szczęścia w tabloidzie zwanym Gazetą Wyborczą i w humorystycznej telewizorni zwanej TVN...
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.