poniedziałek, 28 czerwca 2010

Prywatno-państwowy folwark PO a prawo Rzeczpospolitej Polskiej!

Witam
(znów raczej krótko... jestem kampanijnie, realnie zajęty)

Pisałem niedawno, że po raz pierwszy - ku zaskoczeniu urzędników wszelkiej maści i niestety powszechnej niewiedzy wyborców– okazało się, iż można dopisać się na listy wyborczej (do 24 czerwca: było tylko realnie dwa dni na dokonanie owej czynności!) pomiędzy I a II tura wyborów prezydenckich.

Teraz okazuje się, że pewnie zadziwienie owych funkcjonariuszy prywatnego folwarku jakim dla Platformy stało się Polskie Państwo, będzie (jest) niewspółmiernie większe! Okazało się bowiem, że głosować może każdy Polak przebywający 4 lipca za granicą... pod warunkiem takowej rejestracji do północy dnia 01.07.2010!.

TAKĄ MOŻLIWOŚĆ STWORZYŁA PAŃSTWOWA KOMISJA WYBORCZA PO RAZ PIERWSZY OD 1989 ROKU!

W sumie cieszę się, że Polacy przebywający za granicą będą jednak mieli możliwość uczestnictwa w wyborach "drugoturowych", niemniej mam kilka pytań sprowadzających się tak naprawdę do istotnych, konstytucyjnie prawnych, wątpliwości:

1. Dlaczego o takich możliwościach  nie zdecydowano prawnie przed rozpoczęciem głosowania w I turze? Czy można zatem i czy jest to zgodne z polskim prawem i Konstytucją RP, zmieniać prawo w czasie jego egzekwowania? Wszak wybory już się rozpoczęły 20 czerwca i prawnie więc trwają... Tak więc prawne zasady wykonywania czynności prawnych (jakim jest głosowanie) zostały przez PKW zmienione w czasie ich dokonywania. Nie jest to złamanie prawa i szef PKW podpisując sie pod takimi instrukcjami nie powinien stanąć przed Sądem? (a może przed Trybunałem Stanu za - jako funkcjonariusz publiczny najwyższego szczebla  - złamanie Konstytucji RP?),

2. Czy owe - nagłe i niespodziewane - "stworzenie" możliwości takowej rejestracji nie było czasem wynikiem nacisków Premiera lub Rządu RP, który - znając swój elektorat  - wiedzą, że wielu wyborców PO i tym samym B. Komorowskiego, 4 lipca może być na wakacjach poza granicami kraju?,

3. Dlaczego przez okres 3 lat trwania rządów PO nie uchwalono - przygotowanej już dawno - ustawy i zmianach do ustawy o Karcie Polaka? Przecież umożliwiłoby to setkom tysięcy polskich obywateli mieszkających za granicą (w wyniku często splotu parszywych dla Polski okoliczności lat 1939-1989) oddanie ważnego głosu... jako pełnoprawni obywatele Naszej Ojczyzny? Czyż brak uchwalenia takowych przepisów nie jest działaniem  antypolskim, antynarodowym i wymierzonym przeciwko polskim obywatelom, polskim patriotom?,

To tyle i na koniec uwaga do PKW i jej Przewodniczącego: "Lex retro non agit"!... choćby i miał Pan przystawiony przez WSI i KGB pistolet do głowy! (oczywiście wiem, że tak nie jest a moje porównanie wynika tylko z mojego szacunku dla sankcjonowanych Konstytucyjnie w Polsce i innych suwerennych i niepodległych krajach, norm prawnych  - według prawa rzymskiego. No chyba, że w Polsce już obowiązuje prawo stanowione zapisem cyrylicą!).

Pozdrawiam

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/; kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.