Witam
Z rozbawianiem obejrzałem wczorajsze Wiadomości TVP a jako, że przez ostatnie kilka miesięcy miałem celową przerwę w oglądaniu polskiej telewizji wszelakiej, popatrzyłem na nią bez zbytniego rozemocjonowania jej codziennym przekazem.
I cóż takiego zobaczyłem? Ano niestety jeno tylko jedno: całkowite już chyba odprofesjonalnienie zawodowe, kompletną amatorszczyznę dziennikarską i infantylizm przekazywanych treści. Nie wiem... może naprawdę karkołomnym dziennikarsko zadaniem jest ciągła konieczność przedstawiania porażek "Tuskusia posiadającego Tolę i kradnącego nieświadomie nazwisko Koziołkowi" jako przykładów największych na świecie, a w Europie na pewno, sukcesów. Rozumiem ten dysonans dziennikarski i frustrację, które - wpływają być może na to, że - poprzez ową infantylność i nieprofesjonalność przygotowywanych Wiadomości - owi dziennikarze jednak chcą nam przekazać swój "protest" wobec totalitaryzmu PO, III RP i sprowokować nas do zastanowienia nad intelektualną i zawodową pauperyzacją zawodu dziennikarza po 1989 roku... Może tak jest i bardzo bym się cieszył, ale słysząc, widząc, czytając większość obecnych ich "wypocin" raczej skłaniałbym się do zupełnie przeciwstawnych konstatacji skłaniających mnie do parafrazy słynnego tekstu J. Piłsudskiego: "Naród wspaniały, tylko ludzie kurwy"... z rozrzewnieniem dochodząc do wniosku, że faktycznie zawód dziennikarza w sferze teoretycznej jest naprawdę jednym z najwspanialszych i najbardziej potrzebnych zawodów w demokratycznych społeczeństwach...
Wracając do Wiadomości... chyba już całkowicie propagandziści i manipulatorzy na na "rzecz Boskości i Nieomylności Donaldusia posiadającego Tolę i nieświadomie kradnącego nazwisko Koziołkowi" zatracili resztki instynktu tworzenia chociażby ułudy obiektywności przekazywanych pospólstwu informacji. Wczorajszy "zabieg" pokazania porażki rządu w budowie dróg na EURO 2012 roku jako sukcesu w porównaniu do Ukraińców, którzy w ogóle ich nie budują... był majstersztykiem socjotechnicznego, manipulacyjnego i propagandowego dyletanctwa i śmiesznej amatorszczyzny!
A jakże to było gaworzone niby prześmiesznie, z lekką ironią a nawet poczuciem wyższości, bo może i dojechać będzie bardzo trudno i ciężko, ale i tak jesteśmy lepsi od Ukrainy, bo tam w ogóle nie ma ma autostrad i w ogóle się ich na EURO nie buduje!. Rewelacja! Zobaczcie... my coś jednak a Ukraińcy nic! "Jaki ten Tuskuś wspaniały"!... zdawały się nam coś w tym sensie dziennikarzyny nasze przekazać...
Tylko, że zapomniano o drobnych szczegółach. Ukraina i jej rząd od samego początku nie zamierzali na EURO budować prawie żadnych dróg szybkiego ruchu ani autostrad skupiając się jedynie na stadionach. "Donalduś posiadający Tolę i nieświadomie kradnący nazwisko Koziołka" od samego początku obiecywał CUDA, drogi i wszystko co tylko mógł, aby udowodnić swoją wartość wyborczą. Jeszcze niedawno zapewniał, że będzie wszystko gotowe i na pewno jego rząd zrealizuje obietnice. Oj śmieszny jest ten Tuskuś! Jego słowo jest warte tyle co zużyty papier toaletowy, czyli stanowi równowartość oczyszczania ścieków z fecesów, a więc niepotrzebny koszt ponoszony przez i tak biedne państwo polskie. Ponadto Ukraina nie należy do Unii Europejskiej i nie otrzymuje od niej pomocy a Polska tak i to ogromne miliardy złotych.
No cóż... prymitywne wykorzystanie prawidłowości socjotechnicznej i pokazania porażki jako sukcesu na tle (w zestawieniu) z jeszcze większą porażką (jeszcze większym, o negatywnym lub pejoratywnie ironicznym odbiorze społecznym, zjawiskiem) świadczy chyba już o "chwytaniu się brzytwy" przez tonących...
Pozdrawiam
ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.