Pomijając już sam fakt, że demokratycznie opozycja może swobodnie w naszej Polsce mówić co chce, swobodnie demonstrować i w żaden sposób - w przeciwieństwie do niemal kilkudziesięciu lat poprzednich rządów III RP - nie jest za to szykanowana w żaden sposób oraz nie jest w Polsce zagrożona wolność słowa ani żadne media prywatne - mogące swobodnie przecież mówić i pokazywać co chcą i być antyrządowe - nie są zagrożone jakąś cenzurą rządową (jak np. w Niemczech) i widmem ich likwidacji to... po raz kolejny niejako jestem zmuszony zadać kłam głosom o złamaniu Konstytucji RP przez polskiego prezydenta. Ponadto nasunęło mi się jeszcze kilka refleksji na temat dzisiejszej opozycji...
Naprawdę. Nie chce mi się tłumaczyć po raz kolejny oczywistości, ale opozycja cały czas próbuje ich nie zauważać i cały czas perfidnie kłamie. Powtarza bzdety o łamaniu demokracji przez Prezydenta. Powtarzam: to wdrukowana, manipulacyjna i kłamliwa mantra PO, Nowoczesnych i KOD.
Prezydent w żadnym swoim działaniu nie złamał Konstytucji RP. W żadnym i powtarzanie bredni jest albo wyrazem głupoty, albo cyniczną hipokryzją. Uważam, że wśród liderów owych ugrupowań jest to cyniczna i manipulacyjna gra nakierowana tak naprawdę na obalenie obecnych rządów i prezydenta oraz powrót do władzy tych, którzy demokratycznie ją stracili, czyli kreatorów i beneficjentów III RP.
Więc jeszcze raz.
Obecny Sejm demokratyczną większością głosów nadaną mu przez Suwerena, czyli Naród polski w wolnych, powszechnych i demokratycznych wyborach uznał, że wybór 5 sędziów przez PO-PSL był nieważny prawnie ze względu na niedopełnienie prawnych, sejmowych formalności i uchwał. Wybrał wobec tego nowych sędziów i zgodnie z Konstytucją RP i wolą Parlamentu RP prezydent A. Duda dokonał ich zaprzysiężenia.
W międzyczasie TK uznał, że demokratycznie wybrana przez Polaków większość PO-PSL konstytucyjnie mogła dokonać wyboru 3 sędziów a złamała Konstytucję RP wybierając dwóch sędziów wedle - po raz pierwszy zmienionej i utworzonej poprzez polityczny nacisk PO-PSL i bezprawnie przez samą TK (sic!) - ustawy o TK.
Ale - jak mówiłem wcześniej - wybór nawet tych 3 sędziów okazał się prawno-formalnie nieważny, co obecny Parlament demokratycznie poprzez głosowanie potwierdził unieważniając m.in. ich wybór a TK uznał, że nie może wypowiadać się na temat niezgodności z Konstytucją RP uchwał formalnych Sejmu i Parlamentu. Tym samym decyzja Sejmu ma moc prawną.
Prezydent Polski - zgodnie z wolą władzy ustawodawczej - przyjął ślubowanie od konstytucyjnie i prawnie wybranych nowych sędziów. Dokonał tego wedle prawa i Konstytucji RP. Więc gdzie tu złamał ową Konstytucję?
I jeszcze kilka refleksji na temat działania dzisiejszej opozycji...
Gdyby PiS w momencie objęcia rządów przez PO-PSL od pierwszego dnia atakował ów rząd nie dając mu chociażby 100 dni spokojnej pracy (nie mówiąc już o 500), zorganizował jakiś a'la KOD jako swoje zbrojne ramię i finansował go z niewiadomych źródeł, zdradliwie występował o pomoc w obaleniu rządów do instytucji zagranicznych oraz szkalował Polskę w mediach zagranicznych, otwarcie dążył do obalenia rządu i prezydent oraz deklarował, że chce doprowadzić do wcześniejszych wyborów za wszelka cenę chociażby poprzez wojnę domową i rozlew polskiej krwi i np. doprowadził do kuriozalnej dyskusji o Polsce w PE czy też bezprawnej decyzji KE o wszczęciu jakiejś procedury kontrolnej a dodatkowo prowokował oraz bił i zamykał demonstrującą opozycję to... PO-PSL i polskie media z GW na czele okrzyknęłyby PiS oczywiście oszołomami, zdrajcami, antydemokratami nie szanującymi wyboru Polaków, donosicielami, pisowską sektą, faszystami, anty-Polakami, targowiczanami donoszącymi na Polskę, zamachowcami stanu, dyktatorami, przestępcami, kretynami, ludźmi ograniczonymi umysłowo, hipokrytami, cynikami walczącymi tylko o powrót do władzy i pieniędzy związanych z tą władzą, moherami, katolami, nazistami, putynistami, pislamem, itd, itp. Gdyby tak mówili to naprawdę w większości oczywiście mieliby rację.
A co zrobił PiS? Dał szansę na rządzenie. Walczył o prawdę w polskim parlamencie wykorzystując demokratyczne, polskie procedury, nie zdradzał Polski i Polaków za granicą, nie chciał być targowicą, nie podważał wyboru Polaków i szanował ich decyzje (choć były podstawy do oskarżeń o fałszerstwa wyborcze, które też były artykułowane), nie wykorzystywał zmanipulowanych ludzi do bezpodstawnych ataków na rząd, szanował demokratyczny wybór, nie dążył za wszelka cenę do obalenia rządów i wcześniejszych wyborów choćby przez wojnę domową i rozlew polskiej krwi, nie kłamał i nie wysuwał bezpodstawnych oskrażeń wobec PO-PSL... I tak demokratycznie (powiedzmy) rząd PO-PSL rządził sobie przez osiem lat (B. Komorowski przez pięć), aż przegrał w demokratycznych wyborach...
A w trakcie rządów... Gdyby PiS był sprawcą chociażby jednej z tysięcy afer jakie były autorstwa PO-PSL (m.in. marszałkowa, stoczniowa, stadionowa, misiakowa, sobiesiakowa, hazardowa, taśmowa, Amber Gold, prywatyzacyjna - np. Ciechu, OFE, funduszu demograficznego, VAT-u, podsłuchowa, samorządowo-wyborcza, zamachowa na rządy prawa w postaci TK, Acta, "seryjnego samobójcy", haniebnego postępowania przy organizacji wyjazdu do Katynia i oddania śledztwa Rosjanom po zamachu na B. Komorowskiego z małżonką oraz innych przedstawicieli elity politycznej i wojskowej, zabójstwa politycznego pisowskiego Cyby, medialno-zawłaszczeniowa, inwigilacyjna i doprowadzająca do zamachu na wolność słowa poprzez wkroczenie ABW do redakcji GW, itd.)... to niemal każda z nich byłaby przez PO-PSL i media powodem do dymisji rządu i postawienia go przez Trybunałem Stanu lub przed sądem powszechnym. Byłyby demonstracje i polski Majdan, skargi do instytucji międzynarodowych i trybunałów sprawiedliwości, hasła o przestępczych oraz mafijnych działaniach rządu, dyktaturze PiS, totalitaryzmie, fasadowej demokracji... I naprawdę, niemal wszystkie te konstatacje i oceny rządów PiS byłyby słuszne i słuszne byłoby obalenie tych rządów po każdej z tych afer.
A co zrobił PiS? Oczywiście w każdej tej sprawie chciał demokratycznymi metodami dojść do prawdy i osądzić winnych. Zgłaszał wnioski o dymisje ministrów a nawet całego rządu PO-PSL, starał się mówić faktami prawdę, tworzył komisje sejmowe, zgłaszał do prokuratury i sądów wnioski o możliwości popełnienia przestępstwa... wszystko zgodnie z prawem i porządkiem konstytucyjnym. Ale nigdy nie chciał krwi Polaków i wojny domowej. Nigdy nie chciał dokonać rokoszu i zamachu stanu. Nigdy nie nawoływał aby policja, wojsko i służby wypowiadały nieposłuszeństwo PO-PSL. Nigdy nie dążył do wcześniejszych wyborów i tym samym antydemokratycznego i totalitarnego przejęcia znów władzy. Walczył o poparcie Polaków a nie UE, Berlina i Brukseli. Mimo polityczno-medialnemu monopolowi PO-PSL oraz szykanowaniu własnych polskich zwolenników walczył latami i w końcu demokratycznie wygrał wybory i teraz rządzi...
Rządzi demokratycznie, suwerennie... dla Polski i Polaków a nie dla Niemców, UE czy Brukseli...
Pozdrawiam
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.