wtorek, 10 listopada 2015

Czy M. Morawiecki jest dobrym wyborem dla Polski?

M. Morawiecki tak naprawdę jest jedyną bardzo kontrowersyjną postacią w nowym rządzie.

Po wszystkich innych członkach ekipy B. Szydło w sumie wiemy, czego możemy się spodziewać i w większości znajdowali się oni dotychczas w orbicie opozycji do rządów PO-PSL a nawet całej III RP. Osoby te niemal na pewno gwarantują polityczną i merytoryczną realizację PiS-owskiego programu odbudowy Polski.

M. Morawiecki w tym towarzystwie jest inną jakością i trudno jest dziś powiedzieć, czy będzie naprawdę dobrym superministrem realizującym oczekiwany przez polskich patriotów program PiS czy też okaże się... koniem trojańskim, który zaprzepaści ostatnią szansę na odbudowę Polski i polskie wkroczenie na ścieżkę szybkiego wzrostu i rozwoju.

Jego życiorys zawodowy jest wszakże ściśle związany z UE oraz III RP i dotychczas świetnie - jako przedstawiciel "banksterstwa" - radził sobie w tym szemranym środowisku. Stąd rodzi się wiele uzasadnionej krytyki M. Morawieckiego wskazującej, że jest on zwolennikiem i beneficjentem europejskiej idei wielopłaszczyznowej i ponadnarodowej integracji państw w ramach UE. Wskazuje się w tym kontekście, że: ukończył on "unijne" studia w Hamburgu, bankową karierę rozpoczynał w Deutsche Bundesbank w Niemczech, był związany z Central Connecticut State University i  w 1998 roku został zastępcą Dyrektora Departamentu Negocjacyjnego i Akcesyjnego w Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej, czyli przygotowywał Polskę do członkostwa w UE. W sferze zarzutów wobec M. Morawieckiego jest też sprawowanie przez niego funkcji prezesa zarządu "banksterskiego" BZWBK czy ścisłe związki z Konfederacją Lewiatan, kojarzoną ze spec-kreatorami III RP i np. nazwiskami takimi jak Kostrzewa czy Bochniarz. Dla wielu ostatecznie przesądzającym o negatywnej ocenie M. Morawieckiego jest jego udział w Radzie Gospodarczej premiera D. Tuska.

Wielu też wskazuje jednak, że swoje osiągnięcia zawodowe zawdzięcza tak naprawdę talentowi, wiedzy, doświadczeniu i ciężkiej pracy w niesprzyjającym mu - z powodu własnej opozycyjnej działalności jak również takowej jego ojca K. Morwieckiego - otoczeniu. Poza tym podkreśla się zaangażowanie finansowe jego banku (BZWBK) w różnorakie przedsięwzięcia patriotyczne w Polsce, których nikt nie chciał współfinansować... ani rząd PO-PSL ani też żadne gospodarcze podmioty państwowe czy prywatne.

Finansowe angażowanie się M. Morawieckiego w owe polskie przedsięwzięcia patriotyczne mogło być jednym z czynników jego wyboru przez J. Kaczyńskiego, ale wydaje mi się, że nie był to powód decydujący. Wierzę jednak, że zdecydowały o nim kompetencje, wizja rozwoju Polaki i patriotyzm reprezentowane przez M. Morawieckiego.

Warto  bowiem przypomnieć, że M. Morawiecki od dawna osobiście znał się z braćmi Kaczyńskimi oraz osobami z ich otoczenia. Jest też podobno autorem pewnej koncepcji wyprowadzenia Polski z syndromu średniego rozwoju i wprowadzeniu jej na ścieżkę tzw. szybkiego rozwoju. Wielokrotnie w swoich wykładach i prelekcjach przedstawiał podobno szczegóły tej koncepcji. Osobiście nigdy nie miałem okazji zapoznać się z propozycjami Morawieckiego, ale być może są one jednak na tyle ambitne, merytoryczne i zgodne z długookresowymi celami programu PiS, że przekonały do siebie J. Kaczyńskiego, ale też i innych gospodarczych przedstawicieli PiS-u.

Ponadto też M. Morawiecki zna wszystkie tajniki finansów (w tym korporacyjnych) i  bankowości, zna sposób myślenia i działania instytucji finansowych i korporacji międzynarodowych, zna wszystkie sposoby ewentualnych finansowych tzw. przekrętów tychże instytucji finansowych i korporacji (np. unikanie VAT, wyprowadzanie pieniędzy za granicę, unikanie opodatkowania, system tzw. cen transferowych, toksyczne instrumenty finansowe, itd) i wobec tego może się okazać, że właśnie dzięki tej wiedzy bardzo skutecznie i merytorycznie ukróci ich wszechwładzę w Polsce a tym samym doprowadzi do ekonomicznej i prawnej normalności ich funkcjonowania. Może to przynieść znaczne finansowe korzyści budżetowe pozwalające na zrealizowanie programu socjalnego PiS, ale też uzdrowić całość zasad gospodarczo-finansowej działalności na terenie Polski.  Jeżeli faktycznie M. Morawiecki jest patriotą to właśnie jego kompetencje oraz wiedza wykorzystane dla dobra naszej Ojczyzny mogą okazać się przesądzające o sukcesie rządów PiS.

Dodatkowo jego wybór na ważne stanowisko rządowe przecina wszelkie dyskusje o fanatycznym oszołomstwie i braku wiarygodności poczynań przyszłego rządu B. Szydło w sferze finansowo-gospodarczej i jest czynnikiem uspokajającym rynki finansowe oraz polski i światowy biznes.

Tak więc jak na razie trudno stwierdzić, czy powołanie M. Morawieckiego okaże się sukcesem czy też klęską. Wierzę jednak, że J. Kaczyński wie co robi i daje szansę M. Morawieckiemu na odegranie w Polsce znaczącej, historycznej roli. Może właśnie to wyzwanie, ta szansa i jego patriotyczne ambicje zdecydowały o tym, że M. Morawiecki zrezygnował ze świetnie płatnej posady na rzecz kilkukrotnie mniejszej gaży w polskim rządzie?

Chciałbym, żeby to ostatnie było prawdą i J. Kaczyński się nie pomylił, bo w przeciwnym razie może okazać się, że ów wybór był najgorszym na jaki Polska zasługiwała a J. Kaczyński ryzykując wszystkim przegra wszystko a z nim również wszystko przegra nasza Ojczyzna.

Pozdrawiam

Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
http://krzysztofjaw.blogspot.com/
kjahog@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.