wtorek, 20 lipca 2010

Co dalej?

Witam

Mam kilka dni oderwania od rzeczywistości blogerskiej i tej codziennej, gdzie praca i codzienny byt implikuje konieczność chociażby zarabiania pieniędzy...

Tak to już jest, że przegrani liżą swoje rany w różny sposób. Teraz jest nieistotne w jaki. Fakt jest faktem: PRZEGRALIŚMY.

Przegraliśmy My wszyscy... Od lat zaangażowani w pisanie, dyskusje i uświadamianie innym ważności polskich spraw. Ale przegrali również Ci, którzy od wieków oddawali swoje życie, swoje istnienie, byt i rzeczy materialne ku chwale i wolności swojej Ojczyzny. Przegrali patrioci: i Ci żywi i Ci umarli... w bitwie pod Grunwaldem, pod Moskwą, w kampanii wrześniowej, w obozach hitlerowskich i sowieckich, w Krakowie, na Wołyniu, I i II Katyniu...

Gorycz jest w Nas wszystkich... mimo, że od lat co najmniej 20-tu patrzyliśmy na upadek naszej Polski, serce nam krwawiło... ale zawsze mieliśmy nadzieję... że w końcu, że coś się stanie, że Polska Dusza się przebudzi, że tak, jak piękni 20-letni w Powstaniu Warszawskim, zbudzimy się i odbudujemy Nas, Naszą Ojczyznę... choćby skrwawieni i pokonani... wierzyliśmy, że wygramy...!

I cóż? Stała się tragedia smoleńska!!! Nie był to przypadek i przypadkiem nie było to, że zginęli znów najznamienitsi synowie i córy Naszej Ojczyzny z Prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. Był szok, wielka żałoba, znicze w Warszawie, pogrzeb na Wawelu, Solidarni 2010... było wszystko, co dawało nam wiarę w zwycięstwo...

I cóż z tego? Prezydentem został pro-rosyjski (w sensie chronicznej państwowej antypolskości) niejaki pustaczek B. (k...), Premierem dalej pozostaje pro-niemiecki (w sensie hitlerowsko-germanistyczno-prusackim) niejaki D. (t...)... Pełniącym obowiązki Prezydentem (żeby nie stanąć przed Komisja Hazardową) zostaje niejaki G. (sch...)... itd... Polska odpływa w niebyt stając się powoli świadkiem V Rozbioru!

A My?

Dalej piszemy. Dalej chcemy udowadniać, że mamy rację, że prawda jest po naszej stronie... Tak! Mamy rację! Ale... KTO NAS SŁUCHA? JAKIE MY MAMY ODDZIAŁYWANIE? Tak naprawdę piszemy dla siebie i tworzymy Towarzystwo Wzajemnej Adoracji.

My, Blogerzy nie mamy nic... oprócz słowa. Tyle tylko, że tych słów słuchamy sami, tylko dla siebie. 

Chyba to chciał powiedzieć Franek, który apelował o zmianę formuły. Też to - oponując - mówił de facto Foxx, na swoich dwóch ostatnich postach.  I to samo chce powiedzieć "circ" wzywając do tworzenia Legionów... Jest też wielu podobnie myślących blogerów na forach: niepoprawni.pl i s24.

Potrzeba Nam Innego Działania! To chyba każdy wie... Zza klawiatury niestety świata nie zmienimy. 

Tak wiem... wśród Nas jest wielu, dla których blog to jedyna szansa na powiedzenie swojego zdania. Mieszkają często poza centrami wydarzeń: małe miasta, wsie, gdzie nic sie nie dzieje a powiedzenie, że jest się "Kaczorem" jest towarzysko-prześmiewczą tragedią.  Tam nie ma nic oprócz baru i Kościoła. I takie głosy winniśmy doceniać, być im wdzięczni i pamiętać, że w każdej chwili mamy tam sprzymierzeńców! Kiedyś będą naszą ostoją i naszym zwycięstwem...

ALE! Wielu z nas mieszka tam, gdzie można działać w sposób realny, rzeczywisty. Gdzie od centrum wydarzeń są tylko kroki (o ile nie kroczki)! I CO? Lepiej się ukrywać i siedzieć za klawiaturą?  Jest to ważne... nawet bardzo, ale czy przynosi efekty? Niestety NIE!

Pisanie dla wielu z nas stanowi niesamowitą łatwość. Słowa przychodzą, przelewamy je na papier, mija godzina i tekst gotowy... tak naprawdę bez wysiłku ani zbytniego nakładu pracy. Po prostu mamy talent... i napisawszy dobry tekst czujemy się rozgrzeszeni jako patrioci i Polacy! Ale czy tak jest naprawdę?

Skoro tak łatwo (bez konsekwencji na razie) przychodzi nam pisanie , to nie winniśmy chociaż trochę włożyć wysiłku w to, co nie lubimy, czyli w realną działalność? Ci, którzy tworzą tekst przez kilka dni są godni wszelkiego szacunku i uznania. Ale Ci z nas, co potrafią go napisać w kilkadziesiąt minut i uznają, że spełnili patriotyczny obowiązek... TEŻ?

Zastanówmy się i może zacznijmy choć trochę Dać z siebie więcej niż tylko upust własnego Talentu. To (urzeczywistnianie talentu danego od Boga) nic Nas nie kosztuje... a przecież każdej Ceny jest Warte Dobro Naszej Ojczyzny!

Zapłaćmy!

ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD... http://krzysztofjaw.blogspot.com/ kjahog@gmail.com

1 komentarz:

  1. "Po prostu mamy talent... i napisawszy dobry tekst czujemy się rozgrzeszeni jako patrioci i Polacy! Ale czy tak jest naprawdę?"

    Podziwiam Twój talent, pisz koniecznie dalej. Może jakaś książka historyczna, na miarę trylogii? Albo: "Drugi Katyń"? Nasz Prezydent poległy pod Smoleńskiem też zasługuje na upamiętnienie dla młodzieży np.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.