sobota, 12 grudnia 2009

DZIWKARZ AUTORYTETEM III RP?

Witam
Tylko kilka słów o senatorze

Nie przesadzając o tym czy całe wydarzenie jest prowokacją wykorzystującą skłonności i słabości senatora. Czy należy je traktować ironicznie czy też ze śmiertelną powagą . Jedno jest pewne: Są rzeczy, które nie przystoją w działalności publicznej. Nikt nie zmuszał Pana Piesiewicza do bycia senatorem. Taką decyzję podął on sam i przekonywał swoich wyborców o swoim wielkim morale i etyce, którą kieruje się w życiu. Na tej podstawie został przez ludzi wybrany. Oszukał więc swoich wyborców i w niesławie winien zniknąć ze sceny publicznej.

Bycie osobą publiczną a w tym wypadku Senatorem Rzeczpospolitej Polskiej zobowiązuje do pewnych zachować i standardów. Ludzie, których wybieramy powinny być autorytetami, w tym także dla młodych ludzi.
Już Zamojski zauważył: "Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie"...
Nie chcę aby dziwkarstwo, kurwiarstwo i narkomania była przykładem dla moich dzieci. Protestuję gdy takie zachowania się broni i relatywizuje stwierdzając, że w życiu prywatnym można być szubrawcą i amoralnym nikczemnikiem, ale i tak można pozostać autorytetem byleby ładnie mówić a nie żyć i znaleźć "godnych" obrońców. Nie zgadzam się żeby korzystanie z usług prostytutek, zachowania seksualne z pogranicza dewiacji oraz leczenie się poprzez wciąganie białego proszku przez nos stawało się normą dla młodych ludzi, usprawiedliwiało ich podobne zachowania.... "bo przecież nawet senator, więc ja tym bardziej".

Gardzę ludźmi biorącymi w obronę zachowanie senatora i jego samego, tak samo jak gardzę tymi, którzy bronili i bronią Romana Polańskiego.
Stanowczo żądam, bez czekania na wyniki prokuratorskiego postępowania i wyrok sądu, o złożenie przez senatora Piesiewicza mandatu Senatora Rzeczpospolitej Polskiej!... i jako osoba prywatna niech nawet założy sobie własny burdel w którym z lubością może sobie przymierzać kolejną parę damskich stringów!
Pozdrawiam



ZOSTAW ZA SOBĄ MĄDROŚCI ŚLAD...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze nie są przeze mnie cenzurowane ani wycinane za wyjątkiem tych, które zawierają wulgaryzmy oraz bezpośrednie niemerytoryczne ataki ad presonam.